Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Ostatni dzień roku jak zwykle obfitował w kilka bardzo mocnych biegów w Europie. Jednak wszystkie przebił bieg Cursa dels Nassos w Barcelonie, gdzie na dystansie pięciu kilometrów padły rekordy świata kobiet i mężczyzn. Dla męskiego rekordzisty było to dane samemu sobie zadośćuczynienie za dość niesprawiedliwy wynik w Lille kilka tygodni temu.
W rozgrywanym wieczorem biegu na ulicach stolicy Katalonii po wspólnym starcie ruszyły zarówno kobiety jak i mężczyźni. Taki układ bardzo odpowiadał dwudziestojednolatce z Etiopii. Ejgayehu Taye w minionym roku została rekordzistką kraju na 3000 metrów (8:19,52). Na Igrzyskach w Tokio zajęła piąte miejsce w finale biegu na 5000 metrów z wynikiem 14:42,24. Nie jest to więc zawodniczka znikąd.
Od samego początku biegu Etiopka korzystała z tego, że może pobiec z mężczyznami. Niestety szybko z walki o wygraną odpadła reszta zawodniczek i wiadome było, że czeka nas spektakl jednej biegaczki. To jednak było prawie pewne już wcześniej. W stawce najmocniejsza poza Taye była Szwedka pochodząca z Erytrei Meraf Bahta. Jednak mimo jej dosyć znaczącego nazwiska na arenie europejskiej nie była ona w stanie podjąć rękawicy rzuconej przez Etiopkę.
Ejgayehu Taye wbiegła na metę z czasem 14:19. Poprawiając wynik Seyaum 14:39 z Lille. Co jednak najważniejsze, wszystko wróciło do logicznej normy, bo wynik 14:19 jest też lepszy od rekordu w biegu wyłącznie kobiecym, którego autorką jest Senbere Teferi (14:29), a który padł we wrześniu w Niemczech. Nie mamy, więc już paradoksu, który istniał przez jakiś czas, gdzie rekord w biegu mieszanym był gorszy od tego uzyskanego z udziałem wyłącznie kobiet.
🚨 WORLD RECORD 🚨
— World Athletics (@WorldAthletics) December 31, 2021
On the last day of 2021, Ejgayehu Taye 🇪🇹 runs 14:19 at @cursanassos to break the women’s 5k world record (for a mixed race) by 24 seconds! pic.twitter.com/SphX0DecGg
Berihu Aregawi, dwudziestoletni Etiopczyk, który w tym roku otarł się o medal olimpijski zajmując czwarte miejsce w finale biegu na 10000 metrów był też już bliski pobicia rekordu na uliczną piątkę. W grudniu na ulicach Lille, po samotnym biegu przez około cztery kilometry, wpadł na metę gdy zegar pokazywał około 12:49. Podobny rezultat skazywał też jego stoper, jednak oficjalnie zaliczono mu czas 12:52.
Bieg w Barcelonie wyglądał bardzo podobnie jak ten we Francji. Aregawi przez około kilometr miał jeszcze z kim biec, bo tyle wytrzymał zając. Jednak dalsza część trasy to popis faworyta biegu. W swoim stylu, wyglądając jakby non stop zbiegał z górki, wpadł na metę w czasie 12:49 i już nikt nie zakwestionował tego wyniku. Drugi na mecie Kenijczyk Peter Maru stracił czterdzieści jeden sekund. Trzeci był wracający po kontuzji Holender Mike Foppen, współrekordzista kraju na stadionową piątkę (13:13,06).
🚨 WORLD RECORD 🚨
— World Athletics (@WorldAthletics) December 31, 2021
Berihu Aregawi 🇪🇹 runs 12:49 at @cursanassos to lower the existing men’s 5k world record by two seconds! pic.twitter.com/29OsZEkr73
Pełne wyniki biegu w Barcelonie dostępne są pod adresem Championchip (xipgroc.cat)
Mocne ściganie w Barcelonie to nie jedyne solidne bieganie w Hiszpanii tego dnia. W Madrycie, podczas słynnego San Silvestre Vallecana, pojawiła się druga zawodniczka tegorocznego maratonu londyńskiego Etiopka Degitu Azimeraw. Jedną z jej najgroźniejszych przeciwniczek miała być podwójna mistrzyni świata na 5000 metrów Helen Obiri. Jednak test na obecność wirusa covid wykonany po przyjeździe do Hiszpanii wyeliminował ją z walki o zwycięstwo.
Azimeraw ruszyła w grupie m.in. z Kenijką Edinah Jebitok, reprezentantką Izraela Lonah Salpeter czy Etiopką Haven Hailu. Jednak od ósmego kilometra Azimeraw, zawodniczka NN Running Team, biegła już sama. Na metę wpadła w bardzo dobrym czasie 30:26. Czas byłby na pewno lepszy gdyby któraś zawodniczka postraszyła ją dłużej i gdyby wspólnie z Jebitok nie zrobiły pierwszej piątki w… 14:38.
Wśród mężczyzn pierwszy raz od osiemnastu lat wygrał zawodnik gospodarzy. Był nim Mohamed Katir, który w 2021 roku wdarł się przebojem na światowe salony Narodziny hiszpańskiej gwiazdy | Bieganie.pl. Katir na pagórkowatej drugiej części biegu urwał się od najgroźniejszego rywala, Rodrigue Kwizera z Burundi, i pierwszy przeciął linię mety w imponującym czasie 27:45. Mo Katir jeszcze na początku 2021 roku był znany jedynie przez zagorzałych fanów w swoim kraju. Przez kilka miesięcy dał się poznać kibicom na całym świecie zaliczając wręcz nieprawdopodobny progres. Jego wyniki, z którymi rozpoczynał zeszły rok, a z którymi skończył wyglądają następująco:
Pełne wyniki biegu w Madrycie znajdziecie na stronie Resultados y clasificación San Silvestre Vallecana 2021- Carrera Internacional (marca.com)
Mocne zakończenie roku było idealnym podsumowaniem tego owocnego dla biegów ulicznych sezonu, którego podsumowanie możecie przeczytać na naszej stronie Biegi uliczne na świecie – najważniejsze wydarzenia 2021 roku | Bieganie.pl