Redakcja Bieganie.pl
Robert Karaś za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował swoich fanów, iż organizator zawodów w Brazylii stwierdził u Polaka śladowe ilości zabronionych substancji.
Przypomnijmy, iż Robert Karaś 27 maja 2023 r. dokonał niesamowitego wyczynu, bijąc rekord świata w 10-krotnym Ironmanie! Podczas zawodów rozgrywanych w Rio de Janeiro nasz reprezentant pokonał przede wszystkim własne słabości, ale swoim wyczynem zmiażdżył rekord świata o osiemnaście godzin, uzyskując czas 164 godziny 14 minut i 2 sekundy, o czym szczegółowo pisaliśmy tutaj: https://bieganie.pl/newsy/zrobil-to-robert-karas-rekordzista-swiata-w-10-krotnym-ironmanie
Teraz jego rekord jest zagrożony, ponieważ w jego organizmie po zawodach w Brazylii wykryto zabronione substancje. Karaś szczegółowo odnosi się do zarzutów w swoim oświadczeniu, tłumacząc obecność substancji leczeniem w związku z walkami w Fame MMA (największej freak fightowej federacji w Polsce, która była też jego głównym sponsorem podczas ekstremalnych zawodów w Brazylii i która teraz też go wspiera). „Robert Karaś to jedną z najbardziej szczerych i bezpośrednich osób, jakie poznaliśmy. Całe Fame stoi murem za Tobą Robert” – podano na stronie federacji w mediach społecznościowych.
Swój komentarz na ten temat wydał także dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), Michał Rynkowski. Oto jego treść:
🔴Bardzo poważny przypadek, Robert Karaś pozytywny na substancji zabronionej z grupy steroidów!
— Michał Rynkowski (@micha_rynkowski) July 30, 2023
🔴To jedna z najpoważniejszych spraw w historii polskiego sportu!
🔴Grożą mu 4 lata dyskwalifikacji i unieważnienie osiągniętego wyniku sportowego!https://t.co/qqFJkleCRX
Robert Karaś zapowiedział, że czeka na wyniki próbki B, jednak bardzo rzadko zdarza się, by jej wynik był inny, niż próbki A (jest to jednak możliwe, jak było w przypadku niedawnej sprawy Petera Bola z Australii, który został uniewinniony, więcej w artykule „Peter Bol odwieszony – nietypowy wynik próbki B”). Czekamy więc na wyniki ponownego badania i dalszy rozwój tej sprawy. Zawodnikowi grozi 4-letnia dyskwalifikacja.