Karolina Obstój
Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania ambitna biegaczka amatorka, spełniająca się w biegach górskich, choć od asfaltu nie stroni. Trenerka biegania i organizatorka obozów biegowych. Więcej o mnie znajdziesz na Instagramie.
Na szczęście w 2021 r. większość biegów górskich w Polsce odbyła się bez żadnych covid’owych ograniczeń. Nawet pojawiły się nowe festiwale. Co ciekawego wydarzyło się w 2021 roku? Jak Polacy reprezentowali swoją ojczyznę za granicą? Zapraszamy do naszego podsumowania górskiego sezonu.
W maju odbyły się pierwsze w tym roku Mistrzostwa Polski. Były to MP w stylu anglosaskim, które odbyły się w Bielsku Białej na dystansie 12 km. Zgromadziły wyjątkowo liczną grupę biegaczy, wygłodniałych po covid’owej przerwie od startów, a poziom był bardzo wysoki. Wśród kobiet triumfowała Martyna Kantor druga i trzecia, to wracające po przerwie macierzyńskiej Dominika Wiśniewska-Ulfik i Anna Celińska. Wśród mężczyzn zwyciężył Sylwester Lepiarz, drugi był Marcin Kubica, a trzeci Andrzej Witek, który wywalczył swój pierwszy medal MP.
Tydzień później odbyły się MP na długim dystansie podczas Beskidzkiego Topora w Andrychowie. Trasa liczyła 43 km i należała do tych bardziej biegowych, aniżeli technicznych. Ponownie zwyciężyła Martyna Kantor, druga była Katarzyna Solińska, a trzecia Katarzyna Wilk. Dziewczyny od początku do końca biegły na takich pozycjach. Dużo ciekawiej rywalizacja przebiegała u mężczyzn. Wszystko wskazywało na to, że złoto powędruje do Andrzeja Witka, jednak na około kilometr przed metą pomylił trasę i tym sposobem wyprzedził go Marcin Świerc, który cieszył się tego dnia nie tylko ze zwycięstwa w MP, ale również z narodzin syna. Za Andrzejem na trzecim miejscu dobiegł Adrian Bednarek.
W ostatni, deszczowy weekend maja biegacze walczyli w podwrocławskiej Sobótce w biegu na krótkim dystansie, który de facto odbywa się praktycznie cały czas pod górę, gdyż meta znajduje się na Ślęży. Wśród kobiet po raz kolejny w tym sezonie złoto wywalczyła Martyna Kantor, naciskana mocno przez srebrną Annę Celińską. Trzecia była Anna Ficner. U mężczyzn triumfował kojarzony przede wszystkim z biegami po schodach – Piotr Łobodziński, drugi był Marcin Kubica, a trzeci Dominik Tabor.
W sierpniu w Międzygórzu odbyły się MP w biegu alpejskim. Wśród kobiet triumfowała w pięknym stylu, z bardzo dobrym czasem Anna Celińska (zajmując 9 miejsce open), druga była Mirosława Witowska, a trzecia Dominika Wiśniewska-Ulfik. U mężczyzn bez większych niespodzianek: pierwszy Piotr Łobodziński, drugi Dominik Tabor, a trzeci Krzysztof Bodurka.
Również w sierpniu odbyły się MP na ultra dystansie. Po raz kolejny na Chudym Wawrzyńcu. Złoto wywalczyła Katarzyna Wilk, srebro Anna Gierak, a brąz Sylwia Sendek. Wśród mężczyzn wygrał Kamil Leśniak, drugi był Tomasz Skupień, a trzeci Tomasz Kobos. Oprócz zwycięzców, dla pozostałej czwórki medalistów był to ich pierwszy medal MP.
GSB, czyli Główny Szlak Beskidzki nie ma z ultrasami lekko. Ten liczący 500 km szlak jest jednym z najpopularniejszych wyborów wśród biegaczy do ustanawiania FKT (fastest known time), czyli bicia rekordów w jak najszybszym pokonaniu trasy. Rafał Kot ustanowił w tym roku zimowy rekord GSB w wersji z supportem wynoszący 177 godzin i 9 minut. Jest to niejako rekord nieoficjalny, bowiem na stronie z oficjalnymi, uznanymi rekordami szlaków nie ma rozróżnienia na rekord zimowy i letni (fastestknowntime.com). Aczkolwiek rekord „letni”, czyli po prostu FKT został ustanowiony również w tym roku. W maju Jarek Gonczarenko pokonał GSB w okrągłe 95 godzin. I co ciekawe, dokładnie w tych samych dniach GSB przemierzał także Rafał Bielawa, który również poprawił poprzedni rekord meldując się na mecie z czasem 98 godzin i 44 minut. Ciekawe, czy w 2022 roku GSB również będzie obiektem zmagań ultrasów.
Ultrasi lubią tzw. projekty, czyli wymyślają sobie jakiś wyczyn i dążą do jego realizacji. Roman Ficek wymyślił, że chce wbiec jak największą ilość razy na Rysy w ciągu 24 godzin. Dał radę pojawić się na szczycie 9 razy w ciągu doby. I co ważne – całe przedsięwzięcie miało miejsce zimą! Trudno dokonać obiektywnej oceny tego wyczynu, bowiem Roman jest jego pomysłodawcą i nikt wcześniej nie sprawdzał się w takiej „konkurencji”. Niemniej, Roman jest z siebie zadowolony, twierdzi że przy „dobrych wiatrach” wbiegłby i jedenaście razy, więc i my mu tego życzymy.
Dotychczas Krynica-Zdrój kojarzyła się góralom z wielkim Festiwalem Biegowym obfitującym w dziesiątki dystansów do wyboru. W tym roku organizatorzy zafundowali biegaczom pewien miszmasz, w którym nie każdy się połapał. Otóż „stary” Festiwal Biegowy przeniósł się do Piwnicznej-Zdrój, a w Krynicy-Zdrój odbyła się „nowa” impreza – Europejski Festiwal Biegowy (EFB). Smaczku dodawało to, że oba wydarzenia miały miejsce we wrześniu, tydzień po tygodniu. EFB odbił się szerokim echem w biegowym światku dzięki nagrodzie dla zwycięzców głównego dystansu. Zwycięzca i zwyciężczyni biegu na 100 km otrzymywali 100 tys. zł! Męska stówa poleciała do USA za przyczyną Hayden’a Hawks’a, a kobieca została w Polsce i powędrowała do Katarzyny Wilk. Czy w przyszłym roku nagrody będą równie kuszące?
Bartek Przedwojewski nasz eksportowy biegacz górski po raz kolejny udowodnił, że tytułowanie go jednym z najlepszych biegaczy górskich na świecie nie jest przesadzone. W cyklu Golden Trail World Series zajął 3 miejsce tuż za fenomenalnym w tym roku Stianem Angermundem i drugim Francesco Puppim. Pozostali Polacy również dobrze się spisali – Krzysztof Bodurka zajął 12 miejsce (które prześladowało go w tym roku), a Marcin Rzeszótko 14. Uczestnictwo w cyklu zapowiadała też Martyna Kantor. Wystartowała jedynie w Marathon du Mont Blanc. Potem z rywalizacji wykluczyła ją kontuzja.
Jakie starty Polaków ITRA oceniła jako najbardziej wartościowe? Zerknijmy na męski i damski ranking top wyników w 2021 roku.
W klasyfikacji ITRA nie znajdują się co prawda wszystkie imprezy górskie, ale tych najbardziej znanych nie brakuje. Zatem wyniki te można uznać za reprezentatywne. Aczkolwiek nie sposób nie odnieść wrażenia, że ITRA premiuje przede wszystkim biegi długie, a ultra chyba nawet kocha.