Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Święto Niepodległości było świetną okazją do rozegrania Mistrzostw Polski Kobiet na 10 kilometrów. Podczas Bieg Niepodległości RUNPOLAND w Poznaniu poznaliśmy najlepsze kobiety na uliczną dychę. Nie brakowało dramatycznych chwil, a w biegu mężczyzn nietypowy dla siebie dystans zaliczył medalista mistrzostw świata. Zapraszamy do relacji.
Po zeszłorocznej edycji, która odbyła się na torze wyścigowym, w tym roku poznański Bieg Niepodległości odbył się nad jeziorem Malta, które jest popularnym miejscem treningów i zawodów biegowych w Poznaniu. W tym rok bieg miał status Mistrzostw Polski Kobiet na 10 km i zgromadził na starcie kilka mocnych nazwisk.
Panie niestety musiały rozważnie wybrać politykę startów ze względu na bliską odległość w kalendarzu Mistrzostw Polski na 5 kilometrów, które odbyły się cztery dni wcześniej (Paszkiewicz i Kozłowski mistrzami Polski na 5 km | Bieganie.pl). Wśród faworytek były wymieniane m.in. Monika Jackiewicz, która cztery dni wcześniej zdobyła srebro MP na 5 kilometrów, i był to jej trzeci medal w tym roku po brązie na 5000 metrów i złocie w półmaratonie. Inne mocne nazwisko na liście to Iwona Bernardelli wielokrotna medalistka mistrzostw Polski, była wojskowa mistrzyni świata w maratonie z rekordem na uliczną dychę 32:25. Bernardelli również uczestniczyła w mistrzostwach na piątkę, w których zajęła czwarte miejsce. Kolejną zawodniczką była Sabina Jarząbek, która w mistrzostwach Polski na 5 kilometrów zajęła trzecie miejsce za Jackiewicz. Poza wyżej wymienionymi biegaczkami mocna wydawała się być Paulina Kaczyńska, która ze względów zawodowych nie mogła pobiec w niedzielnych MP na 5 km w Warszawie. Kaczyńska to tegoroczna wicemistrzyni Polski w półmaratonie.
Tak jak można było przypuszczać na podstawie list startowych to ta czwórka zawodniczek rozegrała między sobą walkę o medale. Wszystkie wymienione zawodniczki zjawiły się na pierwszym punkcie kontrolnym blisko siebie. Pierwsza była Kaczyńska (11:35), trójka rywalek miała niewielką, dwusekundową stratę. Niewiele za półmetkiem panie dalej biegły blisko siebie, jednak od grupy odpadła Iwona Bernardelli, która traciła już kilkanaście sekund.
Na dwa kilometry do mety w walce o złoto liczyły się już tylko Kaczyńska i Jackiewicz, które biegły z przewagą około dziesięciu sekund nad Jarząbek, a ta była niezagrożona z ogromną przewagą nad kolejną zawodniczką. Na ostatnich metrach mocny atak przypuściła Jackiewicz uzyskując kilka metrów przewagi nad przeciwniczką. Jeszcze na kilka kroków przed metą zawodniczka MKL Szczecin biegła pierwsza jednak upadła na dwa metry przed kreską tracąc złoty medal. Pierwsza była Paulina Kaczyńska, druga Monika Jackiewicz, która długo zbierała się po upadku, trzecia Sabina Jarząbek.
Dla Jackiewicz był to czwarty medal MP w tym roku. Zawodniczka powiedziała nam: „Przed wbiegnięciem na dywan miałam kilka metrów przewagi nad Pauliną. Kiedy wbiegłam na dywan miałam wrażenie, że się po nim ślizgam. Krok nie szedł w naturalny sposób, aż w końcu się potknęłam i upadłam. Miałam dziś pecha, że akurat ze mną dywan nie chciał współpracować. Mam mocno stłuczone kolana. Na szczęście nie uderzyłam głową w ziemię, ale złoty medal straciłam”.
Młoda zawodniczka ze Szczecina oceniła też swój sezon „Moim najważniejszym celem w tym roku było poprawienie życiówki w półmaratonie. Z wyniku 1:16:10 poprawiłam się na 1:12:50. Choć nie trafiliśmy z pogodą w Pile (tego dnia było ciepło i wietrznie). Wiadomo, że zawsze chciałoby się więcej, ale jestem zadowolona z tego biegu i sezonu. Jeszcze dwa lata temu takie wyniki, czy medal z Mistrzostw Polski, były daleko poza moim zasięgiem. Teraz jestem w stanie rywalizować z najlepszymi dziewczynami w kraju.”
W tym roku jest jeszcze szansa na piąty medal MP dla zawodniczki trenera Artura Olejarza, tym razem w przełajach. Mimo wcześniejszych planów, po upadku w Poznaniu start w Tomaszowie Lubelskim w ostatnią sobotę listopada nie jest pewny „Co do startu w przełajach to najbliższe dni pokażą jak będę się czuć po upadku. Na razie czuję, że mam mocno stłuczone kolana”.
W biegu panów nie rozdawano medali MP, te odbyły się tradycyjnie latem w Gdańsku. Na starcie nad poznańskim jeziorem zjawił się Kamil Karbowiak, wicemistrz Polski w maratonie z tego roku i mistrz Polski na 10 km z zeszłego roku, kiedy to bieg rozgrywany był w Poznaniu. Był to zdecydowany faworyt, mimo że obok niego stanęło dwóch uczestników igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. Byli to Łukasz Nowak, były chodziarz, szósty na IO w Londynie i Marcin Lewandowski, wielkokrotny medalista imprez międzynarodowych, który jest brązowym medalistą MŚ z 2019 na 1500 metrów.
Po starcie Karbowiak szybko wyrobił sobie przewagę i samotnie przemierzał pętlę wokół jeziora. Z kilkunastosekundową stratą do lidera długo biegli ramię w ramię Nowak i Lewandowski. Ten pierwszy, który z powodzeniem zamienił chód na bieganie, urwał się naszemu eksportowemu średniakowi dopiero na ostatnich kilometrach. W takiej kolejności też zawodnicy zakończyli rywalizację. Pierwszy był Kamil Karbowiak, drugi Łukasz Nowak, trzeci Marcin Lewandowski, który tym biegiem rozpoczął przygotowania do nowego sezonu.
Po biegu rozgorzała dyskusja na temat dywanu rozłożonego na mecie, który był przyczyną wywrotki Moniki Jackiewicz. Na Facebooku wydarzenia możemy zobaczyć wiele zdjęć pokazujących bardzo pofalowany dywan, który nie przylegał dobrze do podłoża. To w nim kibice, jak i sama zawodniczka, widzą główną przyczynę wywrotki.
Co ciekawe organizator zwraca uwagę na to, że przyczyną mogły być też buty, które zawodniczka miała tego dnia na sobie. Był to model Nike Alphafly. Osoba odpowiedzialna za prowadzenia social mediów wydarzenia zauważa, że podobne potknięcie miało już miejsce podczas MŚ w Gdyni, gdzie potykająca się na dywanie Etiopka Yehualaw straciła srebrny medal. Jednak wbrew słowom organizatora poznańskiego wydarzenia biegła ona w innym modelu Nike.
Jednocześnie dziwi fakt, że wiedząc o tym, że dywan bywa problematyczny ktoś zdecydował się go rozwinąć w nieudolny sposób. Przemilczymy stwierdzenie organizatora, że elita rzadko wybiera buty Alphafly. Część osób w komentarzach pokazuje też specyficzne rozumienie zasady fair play. Sugerują, że Kaczyńska powinna oddać zwycięstwo Jackiewicz, która prowadziła tuż przed upadkiem. Zarówno sama poszkodowana nie czuje urazy do rywalki jak i bardziej trzeźwo myślący kibice wiedzą, że nie było takiej potrzeby. Upadki są wpisane w ten sport, a w dodatku ciężko bezpiecznie wyhamować na metr przed metą gdy walka toczy się do samej kreski. Jednocześnie zdrowie Moniki Jackiewicz nie było zagrożone, gdyż tuż obok znajdowała się obsługa medyczna gotowa reagować w razie potrzeby. Paulina Kaczyńska pełnoprawnie i uczciwie zdobyła złoto MP.
Za dwa tygodnie ostatnie już w tym roku MP. Oby na przełajowej trasie nikt nie rozwijał już dywanu, medale dojechały, a sędziowie sprawdzili czy przypadkiem ktoś nie zdobył medalu w zakazanych butach, tak jak to miało miejsce w przeszłości. Niech odbędą się takie mistrzostwa na jakie zasługują polscy zawodnicy.
Link do pełnych wyników: Wyniki – BiegNiepodleglosci.pl RunPoland 2021 – 11.11.2021 (plus-timing.pl)
Zdjęcia: Bieg Niepodległości RUNPOLAND
Organizator Biegu Niepodległości RUNPOLAND w Poznaniu zauważa problem jakim był pomarszczony dywan na mecie. Połączenie śliskich butów z pofałdowanym dywanem mogło utrudnić finisz, chociaż jak słusznie zauważa Damian Kaczmarek z Fundacji RunPoland.org warunki dla wszystkich były równe. Problem nierówności na wykładzinie był zauważony dopiero w dniu startu podczas jej rozkładania. Załamania materiału powstały w trakcie dwuletniego magazynowania (w zeszłym roku, podczas biegu wyłącznie dla elity, nie rozkładano go na mecie). Doświadczenie z tego roku pomoże uniknąć podobnego wypadku w kolejnych edycjach biegu. Może to też być nauka dla pozostałych organizatorów biegów masowych.