23 lutego 2009 Redakcja Bieganie.pl Sport

21 lutego. Powrót mamy.


Wróciła mama! Od razu to wykorzystaliśmy. Dzieci zostawiliśmy z mamą w domu, a sami pojechaliśmy pobiegać śladami grupy SBBP, czyli przez Las Bielański na Młociny i z powrotem.

Zastanawiałam się jak to jest. Ja biegam nie za dużo, ale regularnie i coraz to dłuższe odcinki i biegam wolno, baaardzo wolno. A Adam (mój mąż) biega od czasu do czasu głównie z powodu braku czasu (dwie prace i dzieci), a jak biegniemy razem to ja zawsze zostaję z tyłu. On ma o wiele więcej siły. Co chwila przyśpiesza, wymija, pośpiesza?  To deprymujące.:)

Na końcówce uniosłam się honorem i postanowiłam trochę przyśpieszyć. Nie wiem, jakie to było tempo, dla mnie zawrotne. Udało mi się tak przebiec ponad kilometr. A Adam powiedział później, że w podobnym tempie powinnam pobiec cały półmaraton?! 

W sumie zrobiłam 13, 5km z mocną końcówką. Jak to fajnie brzmi „mocna końcówka” jak na blogu u jakiegoś zawodowca

Możliwość komentowania została wyłączona.