pulsometr
11 kwietnia 2022 Mikołaj Raczyński Trening

Czy startować z pulsometrem?


Wielu biegaczy nie wyobraża sobie treningów bez pulsometru. Jednak czy również w trakcie zawodów warto analizować tętno? Jakie korzyści, a jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą sugerowanie się tętnem podczas rywalizacji?

O tym jak korzystać z pomiarów tętna pisaliśmy niedawno w tym miejscu. Warto ponownie zwrócić uwagę na to, że do treningu z pulsometrem należy podchodzić zdroworozsądkowo. Tętno może być przydatnym wskaźnikiem. Szczególnie w różnicowanym terenie, może skutecznie zastąpić parametr tempa, który w takich warunkach będzie mało precyzyjny. Jednak zawsze powinno się pamiętać o tym, że na tętno wpływa wiele różnych czynników takich jak pogoda, pora dnia czy stres. Czy w związku z tym warto zakładać pulsometr także na zawody?

Dlaczego warto korzystać z pulsometru podczas zawodów?

Pulsometr może okazać się niezbędny dla osób na co dzień trenujących „na tętno”. Jeśli ktoś na każdym treningu kieruje się tętnem, to nagłe pozbycie się pulsometru na start nie jest dobrym pomysłem, gdyż może spowodować „niepokój” psychiczny, a spokojna głowa to już połowa sukcesu na zawodach.

Tętno może być buforem bezpieczeństwa, który pozwoli kontrolować zmęczenie organizmu. Dla biegaczy amatorów wysokość tętna może być sygnałem wskazującym czy tempo (a może bardziej intensywność) jest odpowiednie. W tym celu we współczesnych zegarkach można ustawić alerty, które będą sygnalizowały o przekroczeniu założonej granicy.

Podsumowując – pulsometr może dać poczucie pewności, że nie przekroczy się cienkiej, czerwonej linii zmęczenia i w dobrej formie dotrze się do mety.

pulsometr2

Dlaczego nie warto korzystać z pulsometru podczas zawodów?

Jak już wspominaliśmy na samym początku tekstu – tętno jest zależne od wielu czynników. Jednym z nich jest stres. Zdecydowana większość biegaczy już stojąc na starcie ma podwyższone tętno. Czy to coś złego? Nie – to zupełnie normalne, nie ma powodu, aby się tym przejmować. Tętno wzrośnie także na każdym wzniesieniu, chwilę po wypiciu wody czy zjedzeniu żelu. Warto o tym pamiętać.

Pulsometr może być zabezpieczeniem, ale niestety także może ograniczać i powodować, że – przez strach – nie damy się z siebie wszystkiego. Wielokrotnie po zawodach można usłyszeć wypowiedzi typu „na 7km wzrosło mi tętno i postanowiłem zwolnić”. I wtedy powstaje pytanie – czy naprawdę na takim tętnie nie dało się przebiec kolejnych 3 kilometrów? Jeśli za każdym razem będzie zwalniać po zobaczeniu podwyższonego tętna, to nigdy nie uzyska się odpowiedzi na to pytanie.

pulsometr4

Podsumowanie

Warto zakładać pulsometr na zawody czy jednak nie? Wszystko zależy co jest ich celem. Jeśli zabawa i bezpieczne przebiegnięcie zawodów, to pulsometr może być przydatnym narzędziem, ale jeśli naprawdę chce się sprawdzić swoje możliwości to (chociaż raz na jakiś czas) można skoncentrować się na zakładanym tempie i samopoczuciu, a nie tętnie.

Nie bez powodu biegacze wyczynowi podczas zawodów koncentrują się na tempie. Owszem wielu z nich korzysta z pulsometrów w trakcie treningów, jednak zawody to już nie jest czas na analizę pracy serca, to moment na walkę z rywalami, mijającymi sekundami i – przede wszystkim – swoimi słabościami.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieć na sobie czujnik tętna, ale już niekoniecznie wyświetlać jego wskazań na tarczy zegarka. Na zawodach wystarczy, że zegarek będzie pokazywał czas, średnie tempo i przebiegnięty dystans. To „uwolnił” głowę podczas startu i zarazem pozwoli na analizę po biegu.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Mikołaj Raczyński
Mikołaj Raczyński

Trener biegania. Zwolennik upraszczania treningu i sprowadzania biegania do maksymalnej dawki radości. W wolnych chwilach podbija scenę amatorskiego kolarstwa szosowego. Znany także jako Biegający Filozof.