23 października 2013 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

List otwarty do Ministerstwa Sportu i Turystyki


Do naszej redakcji dotarł list otwarty pana Marka Łbika prezesa klubu sportowego „WARTA” Poznań kierowany bezpośrednio do Ministerstwa Sportu i Rekreacji, a dokładnie do pani minister Joanny Muchy. 

przeczytaj także: Nowa jakość w polskim sporcie? Dyskusja na temat reformy sportu

Poniższy list podejmuje temat, który na łamach naszego serwisu był już omawiany. Dotyczy wprowadzania reform, które miały uzdrowić polski sport. Już na samym początku głoszone przez ministerstwo zmiany wydawały się, elegancko mówiąc, niedopracowane. Ale pośpiech, który towarzyszył podczas ich wprowadzania, domyślając się związany z chęcią szybkiego wykazania się przez ministerstwo, spowodował, że podjęte decyzje mocno odbiły się na klubach, szczególnie mniejszych, prowadzących tzw. pracę u podstaw, czyli wyłapywania i szkolenia młodzieży szczególnie uzdolnionej. List pana Marka Łbika jest pewnego rodzaju odzewem i informacją zwrotną, jak rzekomo usprawnienie systemu wygląda w rzeczywistości i jakie przynosi skutki. Zapraszamy do zapoznania się z listem i komentowania całej sytuacji.

Ministerstwo Sportu i Turystyki

Pani Minister
Joanna Mucha
List Otwarty
Jako Prezes Klubu Sportowego i dwukrotny medalista olimpijski z przykrością obserwuję Pani poczynania zmierzające do upadku młodzieżowego sportu wyczynowego. Reforma polskiego sportu, przygotowana przez MSiT ma być lekarstwem na nieudane występy polskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich, a największą odpowiedzialnością obarczono państwowy system sportu młodzieżowego. Nowy model organizacji wyczynowego sportu młodzieżowego przedstawiony przez Panią Minister zakłada zmianę dotychczasowego systemu finansowania sportu, czyli przekazanie środków finansowych nie do województw, jak do tej pory, tylko do PZS, środki które dotychczas miały służyć i pomagać klubom sportowym w szkoleniu uzdolnionej młodzieży prowadzonej przez organizacje wojewódzkie. Przeniesienie wszystkich środków finansowych do PZS spowoduje centralne zarządzanie sportem, co nie jest dobre i korzystne. Pieniądze będą wykorzystywane nieefektywnie. 

Z informacji jakie posiadam wynika, że w dyscyplinach, które już w 2013 roku zostały objęte finansowaniem centralnym dużo środków finansowych zostało źle wydanych lub, co gorsza, musiały zostać zwrócone przez Okręgowe Związki do PZS. Pani pomysł i wprowadzenie go w życie, aby scentralizować finanse na sport i przekazać je Polskim Związkom Sportowym, a nie tak jak jest do tej pory urzędom Marszałkowskim, może jest słuszne, tylko dla kogo i pod jakimi warunkami? Zresztą centralizacja i centralne zarządzanie źle się nam wszystkim kojarzy i zapewne nikt do tego nie chce wracać, bo po co. Prawie wszyscy dotychczasowi medaliści olimpijscy byli objęci szkoleniem poprzez kadry makroregionalne lub wojewódzkie, co jest dowodem na to, że ten system działa w sposób poprawny i efektywny. Szkolenie sportowe zawsze rozpoczyna się na poziomie klubów sportowych, a przy obecnych zamiarach MSiT szkolenie uzdolnionej młodzieży w tych klubach zaniknie. 

Być może Pani założenia są słuszne, ale na pewno nie w kwestii sportu młodzieżowego. Pani zamiar zaprzestania finansowania OOM jest nietrafiony. Fundusze przeznaczane na ten cel były i tak niewystarczające. OOM, impreza sportowa rangi krajowej, która dla uzdolnionej sportowo młodzieży była „przedsmakiem” Igrzysk Olimpijskich, to na tej Olimpiadzie często młodzież decydowała się na dalszą karierę sportową – sport wyczynowy. Mało tego, Olimpiada ta pozwalała w sposób racjonalny porównać możliwości i poziom zarówno zawodników jak i klubów sportowych z całej Polski. Pomysł zaprzestania finansowania spowoduje, że klubów nie będzie stać na ponoszenie kosztów udziału dużej ilości zawodników w zawodach, co zmniejszy ilość uczestników, obniży poziom rywalizacji i bezpośrednio przełoży się na sport seniorski i efekty na IO, ale również wpłynie na poziom frustracji zawodników, którzy nie mieli danej szansy wybicia się, pokazania swojego talentu i odniesienia sukcesu. 

Nie wątpię w Pani szczerą troskę o zdrowie małych Polaków, o ich postawę sportową i społeczną, ale czy nie lepiej by było gdyby wprowadzane przez Panią programy skierowane do uczniów szkół podstawowych były realizowane przez bardziej kompetentne i adekwatne Ministerstwa np. Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Pracy Polityki Społecznej. Wtedy MSiT mogłoby bardziej skupić się i zaangażować na podstawowym zadaniu, jakim jest rozwój sportu powszechnego i wyczynowego. 
Jako Prezes ponad 100-letniego Klubu Sportowego WARTA Poznań i dwukrotny medalista Olimpijski z Seulu, osobiście dotknięty Pani postępowaniem, protestuję przeciwko hamowaniu rozwoju młodzieżowego sportu wyczynowego w Polsce przez wprowadzane zmiany: centralizację finansowania oraz zaprzestanie finansowania OOM. A inwestowanie w nieobowiązkowe zajęcia pozalekcyjne proponowane prze MSiT związane ze sportem w żaden sposób nie przełożą się na podniesienie efektywności i rozwój sportu wyczynowego oraz nie znajdą odbicia w sukcesach na Igrzyskach Olimpijskich.

Zdanie moje na temat wprowadzanych w życie zmian w polityce sportu zapewne poprze niejeden sportowiec, prezes klubu sportowego czy osoba, której leży na sercu dobro i troska o naszą młodzież i sport wyczynowy. Kto doradza Pani Minister takle rozwiązania? Błędnym jest, że za doradców wzięła Pani ludzi nieodpowiedzialnych za osiągnięte wyniki na Igrzyskach Olimpijskich. Nikt kto zna się na sporcie i komu jest bliska ta dziedzina nie wymyśliłby takiego rozwiązania. 

Moim zdaniem, nigdy na nic nie jest za późno, jeśli jest problem to trzeba o tym rozmawiać i go rozwiązać, a najlepiej gdy rozwiązania tego problemu dokonują kompetentne osoby, z doświadczeniem. Po co zmieniać coś co jest dobre, dobre rzeczy się tylko ulepsza lub zastępuje lepszymi, ale nigdy gorszymi rozwiązaniami. 
Prezes Zarządu KS Warta
Marek Łbik

Możliwość komentowania została wyłączona.