Joanna Zakrzewski zdyskwalifikowana. W trakcie zawodów 2,5 mili podjechała samochodem

Joanna Zakrzewski to utytułowana brytyjska ultraska z polskimi korzeniami. Jest posiadaczką rekordów kraju w biegu 24h i na 100 mil, a także zwyciężczynią wielu imprez na dystansie ultra. W 2017 roku wygrała Wings for Life w Poznaniu, a jej najświeższy sukces to rekord świata kobiet w biegu 48h, który ustanowiła w lutym tego roku w Tajpej.

Brytyjka 7 kwietnia brała udział w ultramaratonie z serii GB Ultras prowadzącego z Manchesteru do Liverpoolu, obejmującego dystans 50 mil. Zajęła w nim 3 miejsce open. Po analizie nadajnika GPS, który posiadali uczestnicy podczas biegu, okazało się, że Zakrzewski przez kilka minut „biegła” w tempie 1 minuta 40 sekund na milę! Zakrzewski przyznała się do winy i wyjaśniła organizatorom, co zrobiła. Okazało się, że 2,5 mili podjechała samochodem. „Wyścig nie poszedł zgodnie z planem. Powiedziała, że czuła się chora i zmęczona podczas wyścigu i chciała się wycofać” – relacjonuje na łamach BBC przyjaciel Brytyjki.

Została zdyskwalifikowana i w oficjalnych wynikach z zawodów jej nazwisko już nie widnieje. Sprawa została zgłoszona również do brytyjskiego związku lekkiej atletyki, w której Zakrzewski ma licencję.

O sprawie pisze BBC, Eurosport, TVN24 i wiele innych stacji czy portali, które na co dzień biegowych tematów nie poruszają. Szkoda, że najgłośniej o bieganiu ultra zrobiło się w takim niechlubnym kontekście.