Prezent dla biegacza – Co kupić pod choinkę?

---

Chcąc ułatwić zadanie Świętemu Mikołajowi, przygotowaliśmy listę prezentów, które z dużym prawdopodobieństwem wywołają zadowolenie, a może nawet ekscytację na twarzy obdarowanego biegacza. Zatem, jeśli jesteś – załóżmy – owym Mikołajem, to masz w czym wybierać! Natomiast, jeżeli to Ty jesteś biegaczem, który ma zostać obdarowany, postaraj się zrobić wszystko, żeby Święty przeczytał ten artykuł.

Zarówno wręczanie, jak i otrzymywanie prezentów jest bardzo przyjemne, a jeśli prezent jest trafiony, to już w ogóle bomba! Pojawia się jednak pytanie, co wybrać, żeby bomba nie okazała się niewypałem. Biegacz jest bowiem nieoczywistym stworzeniem. Z jednej strony można zakładać, że skoro kręci go bieganie, to ucieszy go każdy prezent z tym związany. Jednak z drugiej strony, rynek jest tak przesycony coraz nowszymi sprzętami, a biegacze to prawdziwi gadżeciarze, że można wręczyć coś, co nasz biegacz już ma. Dlatego przed zakupem dobrze byłoby rozeznać się w skarbnicy dóbr obdarowywanego biegacza.

Książka

OK, wiem, zaczynam od sztampy, ale uważam, że książka zawsze jest dobrym prezentem. Dla biegaczy z bardziej analitycznym umysłem, którzy lubią zagłębiać się w tajniki treningu, poleciłabym np. „Pod górę. Trening dla biegaczy i skiturowców”. Wbrew temu, co może sugerować okładka z Kilianem Jornetem – nie jest to książka wyłącznie dla biegaczy górskich i skiturowców. Sporo wiedzy mogą z niej wyciągnąć również biegacze uliczni. Pozycjami jeszcze bardziej uniwersalnymi będą z pewnością biografie. Warto zwrócić uwagę np. na książkę amerykańskiego maratończyka Meb’a Keflezighi „26 maratonów. Moje życie w biegu”, Mo Farah’a „Siła ambicji. Autobiografia”, Henryka Szosta „Rekordzista” czy „Medal będzie mój. Droga na szczyt polskich lekkoatletów” o przygotowaniach do igrzysk w Tokio m.in. Anny Kiełbasińskiej, Piotra Liska czy Michała Haratyka. Nie musimy zamykać się tylko na książki o biegaczach. Historie innych sportowców mogą być równie inspirujące.

Suszarka do butów

W tym przypadku mam dla Was ciekawostkę. Z pewnością nie każdy z Was wie, że coś takiego w ogóle istnieje. Potrzeba jest matką wynalazków. Zima, to najlepszy okres na taki prezent, ponieważ obdarowany biegacz będzie miał – niestety – od razu możliwość przetestowania sprzętu w praktyce. Przemoczone buty zimą – szczególnie, jeśli przebywa się poza domem np. na obozie, czy weekendzie w górach – to zmora, więc taki prezent z pewnością umili treningi niejednemu biegaczowi.

Skarpetki

Czy istnieje w ogóle ktoś, kto nigdy nie dostał w prezencie skarpet lub majtek? Nie wierzę, że ktoś taki istnieje! 😛 Ale spokojnie, nie wrzucam Was na minę. Czasy nudnych białych lub czarnych skarpet minęły! Można śmiało powiedzieć, że obecnie mamy skarpetkowy odlot! Ciasteczkowy potwór, Superman, geometryczne wzory, szał kolorów. Wybór jest ogromny. Nie dość, że skarpetki zawsze się przydadzą, bo to nieodłączny element biegowej garderoby, to jeszcze ciekawy wzór może choć trochę umilić wyjście na trening, gdy na dworze zimno i ciemno. Wybierając skarpetki na prezent możecie się skupić nie tylko na ciekawym wzorze, ale też na jakości. Czasem biegaczom żal jest wydać relatywnie sporą sumę na skarpetki i z tego powodu nie mają w swojej szufladzie np. skarpet Compressport czy X-socks. Zatem Święty Mikołaj ma szansę się wykazać, a skarpet nigdy dość. Polecam też zerknąć na ofertę skarpet wodoodpornych. Ten patent działa! Mimo że woda dostaje się do wnętrza buta, to nie dociera do stopy.

Voucher do fizjoterapeuty lub masażysty

Żeby moja lista była jak najbardziej obiektywna, zrobiłam na Instagramie małą sondę. Na pytanie, jaki prezent chcielibyście znaleźć pod choinką, najwięcej osób odpowiedziało, że voucher do fizjo! Albo obserwują mnie sami roztropni biegacze, albo faktycznie świadomość wśród sportowców amatorów tak wzrosła! Tak czy siak, uważam, że jest to świetny prezent! Nawet jeśli biegaczowi, dla którego szukacie prezentu, nic nie dolega, to i tak wizyta u fizjo mu się przyda. Być może fizjoretapeuta dostrzeże, jakieś wady postawy i zleci ćwiczenia, które pomogą je wyeliminować. A może nawet pomoże uniknąć kontuzji, która czaiła się tuż za rogiem. Oprócz wizyty u fizjoterapeuty, z pewnością każdy biegacz ucieszy się z vouchera na masaż. Sportowy, relaksacyjny, gorącymi kamieniami, czy innymi bańkami. Będzie z czego wybierać.

Mata do akupresury

Przy napiętym grafiku codziennych zajęć nie zawsze mamy czas udać się na wizytę do fizjoterapeuty. Namiastką takiej wizyty może być specjalna mata z tysiącem małych kolców. Łagodzi ból – szczególnie pleców, szyi i barków oraz pomaga w relaksacji ciała. Poprzez ucisk poprawia także ukrwienie mięśni. Z tego wynalazku zapewne chętnie skorzystają także niebiegający domownicy.

Okulary przeciwsłoneczne

Wiem, wiem… modne, kolorowe okulary przeciwsłoneczne kojarzą się raczej z triathlonistami niż biegaczami, ale kto biegaczom zabroni też się troszkę polansować 😉 A tak poważnie, okulary przeciwsłoneczne, to bardzo praktyczny sprzęt! Przydatność latem jest oczywista, ale sprawdzą się również zimą, szczególnie u biegaczy górskich. Śnieg odbija promienie słoneczne, co potrafi solidnie oślepić. Zwróćcie uwagę, żeby nie kupować taniej chińszczyzny. Nie dość, że nie ochronią wzroku przed promieniami słonecznymi, to przy długotrwałym używaniu mogą nawet zniszczyć wzrok. Warto zatem wybrać sprzęt od renomowanych producentów. 

Voucher na plan treningowy lub trening indywidualny

Współpraca z trenerem biegowym nie jest zarezerwowana jedynie dla zawodowych biegaczy. Obecnie coraz częściej biegacze amatorzy – na każdym poziomie zaawansowania – korzystają z pomocy trenerów biegania. Motywacje są różne, ale kluczowa jest za pewne świadomość i potrzeba oddania swojego treningu w ręce osoby doświadczonej i znającej się na rzeczy. Jeśli biegacz, któremu chcecie zrobić prezent nie korzysta z pomocy trenera biegania, to możecie wykupić mu voucher na miesięczny plan treningowy. Konieczne będzie jednak zrobienie rozeznania w biegowym świecie, bowiem trenerów biegania mamy w Polsce sporo. Możecie skorzystać z poczty pantoflowej lub bacznego obserwowania social mediów pod tym kątem. Ciekawym pomysłem będzie również przekazanie w prezencie vouchera na trening indywidualny. W zależności od oferty, trener przeanalizuje technikę biegania, pokaże ćwiczenia, doradzi.

Biżuteria

Biżuteria to sprawdzony prezent dla kobiet, także biegających. W czeluściach Internetu można znaleźć np. bransoletki z biegowym motywem. Jeszcze łatwiej będzie miał Mikołaj, który robi prezent dla biegaczki górskiej. Motyw gór zjawiskowo prezentuje się na kolczykach czy naszyjnikach. Jak dobrze poszukacie, to możecie też znaleźć bransoletki z wygrawerowanym motywującym hasłem. Może to być prezent zarówno dla biegaczki jak i biegacza. Zazwyczaj istnieje możliwość personalizacji tekstu, więc będzie to prezent indywidualny i niepowtarzalny.

Obóz biegowy

Kiedyś obóz biegowy kojarzył się tylko z wyjazdem zawodowych biegaczy lub dzieciaków. Obecnie oferta ta jest kierowana również do biegaczy amatorów na każdym poziomie zaawansowania. Spędzenie kilku dni z większą ilością zafiksowanych na bieganiu osób będzie z pewnością super przygodą i przede wszystkim okazją do zdobycia biegowej wiedzy. Dlatego wybierając obóz zwróćcie uwagę, czy nie sprowadza się on jedynie do wspólnego biegania i wieczornego imprezowania.

Sesja zdjęciowa

Spora liczba fotografów, to obecnie must have na zawodach biegowych. W przeciwnym razie, jeśli ilość zdjęć po biegu jest skąpa, biegacze z pewnością dadzą upust swojemu niezadowoleniu. Nie ma co ukrywać, że żyjemy w świecie social mediów. Nie każdy, ale jednak zdecydowana większość biegaczy chętnie dzieli się w sieci fotorelacjami z zawodów. Zima to jednak sezon ogórkowy. Zawodów jest mało. Większość biegaczy skupia się na budowaniu formy na wiosenne starty. Dlatego bardzo oryginalnym pomysłem może być biegowa sesja zdjęciowa. Sporo fotografów ma w swojej ofercie tego typu usługę. Pomysł może niekonwencjonalny, ale podążający za duchem czasów. Jestem przekonana, że biegacz aktywny na FB lub IG będzie z takiego prezentu uradowany.

Kalendarz z biegowymi zdjęciami 

Na koniec zostawiam pomysł na prezent, który od Mikołaja będzie wymagał trochę więcej zaangażowania, ale może właśnie dzięki temu bardziej chwyci za serce niż jakiś drogi gadżet. Wykonanie projektu kalendarza z własnymi zdjęciami nie trwa długo. Konieczne będzie oczywiście wybranie wzoru kalendarza i oczywiście zdjęć. Pamiętajcie, żeby zdjęcia były dobrej jakości, żeby kalendarz wyglądał porządnie, bo w końcu będzie się na niego patrzyło przez każdy dzień w roku.

Odradzam kupowania butów biegowych. Chyba, że dokładnie znacie ulubiony model i oczywiście rozmiar. Zakup bardzo drogich prezentów polecam wcześniej skonsultować, odpadnie co prawda element niespodzianki, ale unikniecie nietrafionego prezentu. Może obdarowywany biegacz jest akurat wrogiem danej marki zagarków, a Wy mu podrzucicie takie kukułcze jajo. 😉

Jeśli już totalnie nie macie pomysłu, a wszystkie wyżej przedstawione prezenty także Waszym zdaniem nie ucieszą biegacza, to można pójść na łatwiznę i wręczyć ziarna dobrej kawy. O ile oczywiście Wasz biegacz raczy się tym trunkiem. Dobra kawa zawsze się przyda, bo dzięki kofeinie pobudzi się przed treningiem. A propos trunków, wino też może okazać się dobrym rozwiązaniem. Szczególnie czerwone, które zawiera duże ilości naturalnego antyoksydantu, czyli resweratrolu. Będzie czym opijać biegowe sukcesy. W ostateczności, dobrej jakości – lub w dużej ilości – czekolada, też powinna załatwić sprawę. Pod warunkiem, że będzie posiadała dużo kakao, które jest bogatym źródłem flowanoli – substancji silnie przeciwutleniającej. Samo zdrowie!

Życzę frajdy w przygotowywaniu prezentów i uśmiechu na twarzy, zarówno Mikołajów, jak i obdarowanych biegaczy! Wesołych Świąt!