Conner Mantz zapowiedział atak na rekord USA

Amerykański maratończyk Conner Mantz zapowiedział próbę ataku na krajowy rekord w maratonie. Ma do tego dojść podczas maratonu w Chicago, który odbędzie się 12 października. Mantz zachwyca od czterech sezonów i z roku na rok jest mocniejszy. W tym roku ustanowił już rekord w półmaratonie, a także pobiegł szybciej od rekordu Ameryki w maratonie, jednak wynik ten nie mógł być oficjalnie uznany.

O treningu Mantza na naszych łamach już w 2023 roku pisał Mikołaj Raczyński przedstawiając jego 10-tygodniowy cykl treningowy. Mantz od tamtej pory poprawił rekord życiowy z poziomu 2:08:16 do 2:07:47.

W zeszłym roku ukończył maraton olimpijski na 8. miejscu. W styczniu poprawił rekord Ameryki Północnej w półmaratonie wynikiem 59:17 podczas niezwykle mroźnego półmaratonu w Houston. W marcu pobiegł jeszcze szybciej, bo 59:15, jednak wynik uzyskany w Nowym Jorku nie może być uznany za rekord (mimo że z niejasnych przyczyn widnieje, jako taki na stronie World Athletics). Wszystko ze względu na nieregulaminową trasę. Bieg jest dosyć trudny i pofałdowany, jednak prowadzi praktycznie w linii prostej, co jest sprzeczne z regulaminem World Athletics.

Podobnie sytuacja ma się z maratonem w Bostonie. Mantz zajął w kwietniu fenomenalne czwarte miejsce do końca walcząc z afrykańskimi biegaczami. Uzyskał czas 2:05:08, lepszy od rekordu USA Khalida Khannouchi, naturalizowanego Marokańczyka, który w barwach Stanów Zjednoczonych pobiegł 2:05:38. Wynik Mantza nie mógł być jednak uznany ze względu na zbyt duży spadek trasy, a także za zbyt dużą odległość mety i startu.

Mantz zapowiedział jednak, że jest w stanie na płaskiej, szybkiej trasie w Chicago pobiec jeszcze lepszy wynik. Stwierdził, że skoro w trudnym, bostońskim maratonie pobiegł 2:05:08 do końca walcząc z maratończykami z Afryki z życiówkami 2:02 – 2:03, to tym bardziej będzie w stanie pobiec szybciej w płaskim Chicago.

Z Chicago pochodzi już jeden rekord Ameryki. W 2022 roku Emily Sisson pobiegła tam 2:18:29. Rok później Kenijczyk Kelvin Kiptum ustanowił w „Wietrznym Mieście” rekord świata wynikiem 2:00:35. W tym samym roku padł tam tez rekord Europy Sifan Hassan 2:13:44. Rok temu Ruth Chepngetich pobiegła w Chicago niebotyczny wynik 2:09:56 bijąc w pył poprzedni rekord świata kobiet.