Adam Nowicki i Aleksandra Brzezińska mistrzami Polski w maratonie! Wyniki DOZ Maratonu
Dzisiejszy maraton w Łodzi był prawdziwym świętem biegania, które przyniosło ogromną dawkę emocji i wiele nieprzewidzianych zwrotów akcji! W ramach rozgrywanych mistrzostw Polski w maratonie najlepszymi okazali się Adam Nowicki i Aleksandra Brzezińska. Karty rozdawała dzisiaj pogoda, a biegacze musieli zmagać się z rosnącą temperaturą i doskwierającym wiatrem.
Od początku biegu na czele obserwowaliśmy zwartą grupę zawodników, złożoną z dwóch pacemakerów i polskiej czołówki, w której byli: Mateusz Kaczor, Krystian Zalewski, Adam Nowicki, Kamil Karbowiak i Kamil Jastrzębski. Jeszcze przed piątym kilometrem od grupy zaczęli odstawać Karbowiak, Jastrzębski i Nowicki, którzy utworzyli drugą grupę. Prowadzący zawodnicy pokonali pierwsze 5 kilometrów 15.23, co zapowiadało czas na mecie w okolicy 2 godzin i 10 minut.
Dziesiąty kilometr prowadząca czwórka zawodników minęła, kiedy zegar pokazywał 30:46, więc tempo było wciąż stabilne. Na 11 kilometrze zszedł z trasy pierwszy pacemaker, a Kaczor i Zalewski biegli już tylko z jednym nadającym tempo zawodnikiem. Grupa pościgowa traciła w tym momencie 25 sekund. W okolicach 16. kilometra od liderującej grupy zaczął odstawać nieco Krystian Zalewski, a na czele zostali już tylko Mateusz Kaczor i prowadzący pacemaker.
Na półmetku biegu Mateusz Kaczor pojawił się z czasem 1 godziny 5 minut i 11 sekund i widać było, że trudy biegu zaczynają dawać o sobie znać. Krystian Zalewski miał na tym punkcie 1:05.54, a za nim biegł Adam Nowicki z 1:06.12. Jeszcze na 25. kilometrze Kaczor miał 46 sekund przewagi nad Nowickim, jednak w dalszej części dystansu tempo prowadzącej grupy zaczęło spadać, a różnica między zawodnikami zaczęła topnieć. Po 1 godzinie i 40 minutach biegu Nowicki dogonił Kaczora i dość dynamicznie wyprzedził.
Ostatnie pół godziny biegu to już samotna walka obu zawodników z rosnącą temperaturą i nasilającym się wiatrem. Na 35. kilometrze Kaczor miał już około minuty straty, a na ostatnich kilometrach przewaga się tylko powiększała. Ostatecznie Nowicki dobiegł do mety jako Mistrz Polski w maratonie i zwycięzca 12. edycji DOZ Maratonu Łódź z czasem 2:14.18. Na podium znaleźli się jeszcze Mateusz Kaczor oraz Kamil Karbowiak.
Wyniki 12. DOZ Maratonu Łódź (mężczyźni)
Miejsce
Zawodnik
Czas
1
Adam Nowcki
2:14.18
2
Mateusz Kaczor
2:16.29
3
Kamil Karbowiak
2:18.25
4
Krystian Zalewski
2:20.17
5
Tomasz Mikulski
2:28:18
6
Tomasz Janusz
2:32:30
W biegu kobiet od początku w prowadzącej grupie mogliśmy obserwować cztery pretendentki do medali Mistrzostw Polski: Annę Bańkowską, Aleksandrę Brzezińską, Izabelę Paszkiewicz oraz Iwonę Bernardelli. Prowadzący peleton minął pierwsze 5 kilometrów w 17.28, czyli tempie każdego kilometra 3:30 min/km (prognoza 2:27 na mecie).
Po godzinie biegu stawka w biegu kobiet mocno się rozciągnęła, a na czoło grupy wyszła Anna Bańkowska, która pierwsze pół dystansu pokonała w 1:14.05. Sześć sekund za nią podążała Aleksandra Brzezińska, a ponad minutę straty miała już Iwona Bernardelli. Na 30. kilometrze Bańkowska miała już ponad pół minuty przewagi nad Brzezińską, jednak kiedy zawodniczki miały już za sobą 2 godziny biegu Bańkowska zderzyła się z potężnym kryzysem. Na czoło biegu wysunęła się trenowana przez Błażeja Brzezińskiego zawodniczka, która dobiegła do mety jako najlepsza maratonka w Polsce w 2024 roku. Medale mistrzostw Polski otrzymały jeszcze Emilia Mazek oraz Anna Bańkowska.
Wyniki 12. DOZ Maratonu Łódź (kobiety)
Miejsce
Zawodnik
Czas
1
Aleksandra Brzezińska
2:34.25
2
Emilia Mazek
2:36.07
3
Anna Bańkowska
2:36.33
4
Iwona Bernardelli
2:39.20
5
Martyna Wychowałek
2:45.28
6
Joanna Konopko
2:51.20
W kontekście wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie do Paryża nikt z zawodników nie wypełnił dzisiaj minimów kwalifikacyjnych, więc zawodnicy muszą czekać na punkty do rankingu oraz na decyzje Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który zapowiadał, że do Paryża pojedzie mistrz i mistrzyni Polski w maratonie.
Noo nie bo skoro amatorzy mogą to wez sie za to! Bedziesz pewnie jeszcze lepszy. Nawet z 3 wyjazdami do Kenii, błąd jest szkolenia i struktur. Potencjał mamy jaki mamy
Masz trochę racji bo 5zawodnik Open jest amatorem 🤣🙋 Mogę powiedzieć tylko tyle że serio były warunki ciężkie.Może temperatura nie była 30stopniowa ale 20stopni i palące słońce oraz wiatr utrudniał i składał biegaczy 😉Zanim powiesz że amatorzy to weź sam się przygotuj i pobiegnij wynik w takich warunkach 🤣
Do tego wtopa bo Brzezińska uzyskała nieregulaminową pomoc od zająca (podał jej gąbkę co jest zabronione w regulaminie MP) i poszło to na transmisji….także będą dyskwalifikacje i roszady na pierwszych miejscach
W biegach rangi mistrzowskiej nie ma że nie chcą. Po to są regulaminy. Rozumiem że jakby sobie hulajnoga podjechała to to też napiszesz ze nie chcą bo ma punkty…. To takie samo złamanie zasad. Będzie protest i będzie dyskwalifikacja
Balonik pompowany pękł i powiedzą ze ledwo 20 stopni średnio im przeszkodziło. Nie dziwię się ze pzla jakie one jest ma alergie na maraton. Jak babki na olimpiadzie zaczną na życiówki i skończą jak amatorki to pzla na zawsze wyleczy się z finansowania amatorów.
Dodam też, że nie ma obecnie trenerów do maratonu w Polsce. Możliwe że materiał coraz słabszy …
Szymon
6 miesięcy temu
Abstrahując od poziomu, więcej kibiców jest na deszczowym Parkrunie w Irlandzkiej wiosce niż na mistrzostwach polski. To musi być bardzo przykre
Ludzi mało,bo Retkinia ma dosyć zamykania połowy osiedla i objazdów i tak jest co rok,jakby nie mogli biegać na obrzeżach Łodzi, zamiast na terenie największego osiedla.
Marian
6 miesięcy temu
Nie bójmy się tego napisać.
To jest ku*** DRAMAT!
I oni płaczą, że nie dostają obozów, pieniędzy? Za co? Zwyciężczyni z Hamburga z dnia dzisiejszego byłaby TRZECIA wśród mężczyzn w Łodzi.
Takie gadanie. A ona biegła w Łodzi, w dokładnie tych samych warunkach czy w Hamburgu z połówką w 1:09:44?
Czasy z Łodzi są słabe, jasne. Ale chłopaki zaczęli bieg na dużo lepsze wyniki pomimo warunków. Zaryzykowali i zgonowali. Jeden z możliwych i bardzo prawdopodobnych scenariuszy.
Zaryzykowali? Nie żartuj. Kamil jeden z drugim to już na 5km odstawali od prowadzących, a pierwsze 5-10km to było po ~3:05 więc na 2:10. Oni już byli kilkanaście sekund za prowadzącymi więc realnie od początku biegli na 2:12-2:14. Widziałem na żywo cały przebieg krążąc rowerem po trasie. Tylko Mateusz i Krystian chcieli coś pobiec. Adam od początku „biegł swoje”jakby nastawiony nie na wynik tylko na miejsce. Żadnego ryzyka tu nikt nie podjął.
Najpierw sie sieje czy zbiera żniwa??
Jaka jest kolejnosc? Sztuka jest dobrze posyłać pieniadze na tych co warto.
W pzla tylko wynik jest brany pod uwage a nie perspektywa i cykl szkolenia
Warunki warunkom nie równe. Trasa w Łodzi ciężka, długie podbiegi i dodaj do tego mocny wiatr non stop. A ciepło też nie pomagało.
Beti
6 miesięcy temu
I co? Amatorka Mazek druga, bez żadnej Kenii. A Ania tak zapowiadała minimum. I co nadal wierzy w IO? Za 4 lata, minimum będzie wymagalo jeszcze lepszego czasu, z jej poziomem nawet magiczne substancje nie pozwolilyby sie zblizyc do minimum. Czas przestac sie łudzić i zapisywac sie już na biegi do Bielska, Kleosina, Sokółki, Tykocina czy innych Moniek i poprawiac sobie morale grzmocac amatorow.
Wnioski
1. Maraton powinien startować o 8:00 jezeli w pl i kwietniu
2. Popularyzacja w pl zbyt mała, mało kibiców na trasie.
3. Trasa powinna byc po płaskim asfalcie
4. Najpierw trzeba inwestowac (pzla) zeby zbierac żniwa.
5. Blok szkoleniowy do wymiany w PZLA
6. Nie hejtujcie sportowców którym niewyszło, nikt na tym nie zyskuje.
7. Wasze posty w duzym stopniu podszyte są fałszywym dobrem stanu polskich biegów długich.
8. Jest duzo mlodych biegaczek z potencjałem jeszcze pokaza na co je stać.
P.s Ania mogła to dobrze ujechać gdyby miała peacemakera. W sensie wygrać, czas nie był by super.
Mysle ze kazdy by próbował i wierzył w siebie gdyby miał taką oststnią szanse. Nie udało się trudno taki sport. Mysle ze zostawiła tam duzo zdrowia.
Ma Ciebie dziewczyna pytać o zgodę gdzie ma biegać? Każdy ma prawo robić co chce. Zacznij trenować paniusia i za kilkanaście lat może coś wygrasz. A nie siedzieć na internecie, włóż trochę wysiłku fizycznego i może głowa lepiej zacznie pracować, bo teraz coś szwankuje.
No chyba jest znaczna różnica jak taki sam wynik a nawet ciut lepszy robi pracująca normalnie Emilią bez obozów w Kenii amatorka, a Bankowska co łącznie była 2 mies w Kenii z top trenerem, nie pracuje, a biega kiedy chce w wojsku.
Gdyby patrzeć pod względem sportowym, to wynik jest wynikiem. Różnica ok 30 sekund na mecie. Myślę, że w Rzymie, czy Paryżu nikt nie będzie rozdawał medali za to jak ktoś sie przygotowywał.
Ale rozumiem, że bliższa biegaczom może być zawodniczka, która ma zbliżone życie (pracuje na codzień podobnie do przecietnego Kowalskiego – choć może obecnie już na część etatu?).
Jeśli jest potencjał u Emili, to może kiedyś zaryzykuje spróbować przejść na zawodostwo i zdobędzie jeszcze lepsze wyniki?
Apropo obozów, to byli tacy, którzy do Kenii jeździli i poźniej medali z tego nie było – nawet na MP… Kenia/oboz, to nie jest zawsze gwarancja sukcesu (ale potencjalnie większe możliwości w treningu).
bizarro
6 miesięcy temu
no to pobiegali – w totalnej betonozie, w totalnej lampie. jak można się dziwić, ze wyniki jakie były takie były, skoro ja siedząc w domu przed TV, z zasłoniętymi oknami czułem, że jest mi gorąco.
Kto w PZLA odpowiada za wybór miejsca rozgrywania MP w takim terminie? Data wyborów samorządowych była znana już bardzo dawno temu.
Fajnie, że była transmisja, ale dobór komentatorów tragiczny. Zero pojęcia o tym kto biegnie, kto prowadzi, zasadach kwalifikacji na igrzyska. Miałem wrażenie, że oglądam inny bieg niż panowie w studiu.
Po godzinie musiałem wyciszyć, bo już nie mogłem słuchać tego p*******ia pana Skarżyńskiego, który maratońsko, treningowo i mentalnie się zatrzymał na latach 80tych.
Też bym powiedział, że gorący dzień o tej porze roku jest mega prawdopodobny.
Chyba, że celowo PZLA robi MP w takim terminie jako „bieg drugiej szansy” po maratonach zagranicznych, to jeszcze można by było trochę zrozumieć.
Nie mówimy tu o wynikach tylko o pitoleniu ja ja ja. Dziennikarsko dno. Biegowo, biorąc pod uwagę brak carbonow, sprzętu, odżywek, hipoksji, obozów psychologów i całego badziewia jakim współczesny sport stoi, to biegał super. Czemu badziewia? Jak ktoś wali 6tyg w Kenii, żyje za pieniądze podatnikow, nie pracuje, obozy za darmo, opieka trenerska, Kenya, Srenya i biega 2:33 na MP jako zawodniczka czy 2:16 to pytam się z czym my tu mamy do czynienia? Ekipa lat 80,90, 2000 zabiłaby tych naszych mistrzów na rozbieganiu.
Mariusz
6 miesięcy temu
Jak mieli taką pogodę i do wyboru tylko Mistrzostwa Polski w Łodzi żeby zdobyć minimum to niech członkowie PZLA sami biegają po minima. Które są ustalane z kosmosu dla kienijczyków etiopczykow i innych którzy dostali obywatelstwa państw EU żeby rypać dla nich medale. Trzeba kupić Kipchoge i za 4 lata dla nas pobiegnie.
Minimum to mogło i rok temu już zdobywać. Tu zwyczajnie była ostatnia szansa. Nikt im nie kazał czekać na ten dzień, mogli wcześniej pobiec minimum. Tutaj jedynie plus był taki, że za zdobycie mistrza jest ileś tam punktów więcej do rankingu. Tak czy inaczej i PZLA i zawodnicy prezentują ten sam poziom.
No właśnie. Taka bogata ta Izka że gardzi 5-7 tysiącami? Tyle by miała za dobiegniecie.
Borek
6 miesięcy temu
Przecież Katarzyna Jankowska biegła kiedyś w debiucie 2:27:06. To gdzie ona? Rozgromiłaby te. Przecież to jest lepiej niż minimum. To ona jest top Podlasia, nie A.
Ch*ja tam jest. Niech sie odbuduje najpierw. Jestes tak dobry jak taoj ostatni bieg. A ostatnio scykała sie w polmaratonie i to samo na 10000m kalkulator w glowie ze szans nia miała
Ale co z nią? Zwykle po dziecku kobietom mega idzie, życiówki się sypia a tu? Może niepotrzebnie dziecko jak miała jeszcze czas, a było nie odpuszczać IO.
I zamiast dziś wygrywać i minimum zdobywać, to wczoraj wygrywała podrzędny bieg pod Białymstokiem z czasem 18 cos.
To już z niej nic nie będzie, z takimi wynikami to można setki amatorek znaleźć na ig. Przykre ale jej czas minął. Zrujnowala taki potencjał. Taki debiut zdarza się mega rzadko
Lukas
6 miesięcy temu
Szacunek – 3 maraton w przeciągu 6 miesięcy. To nie pomaga a i aura do dupy na maraton. Wiadomo po co przyjechali – po tytuł i punkty za niego. Reszta nieważna.
Rolba klepie sie z Szałachem i Kostrzebą po pleckach.
Od Kostrzeby nikt nic nie biega. Po 3 dobry startach zaczal byc uwazany za trenerskiego Boga a co wyszło?
Topka Beata nic nie biega
Zalewski ktorys bieg z rzedu dno
Rozmys kontuzja
Machowa średnioo
Krolik raz na rok biega jakies dystanse ktorych nikt nie biega
Wielgosz biega w kratke, bardzo daleko od wynikow europejskich.
Proponuje dac tam jeszcze ze 4-5 biegaczy.
W ramach wyjaśnień – bieg początkowo był zapowiadany na 7 kwietnia, czyli 3 tygodnie wcześniej. Niemniej z racji wyborów samorządowych (których daty były ogłoszone już po fakcie zapowiedzi maratonu), bieg nie mógł się odbyć ani 7 ani 22 kwietnia. Czemu nie 14 kwietnia? Bo na ten termin Atlas Arena była już wynajęta na inny event. Został ten nieszczęsny 28 kwietnia.
Każdy kto dziś biegł, wiedział że to nie pogoda na życiówki i trasa weryfikowała zapędy wielu osób. Ciepło to jedno (do którego nie było kiedy nawyknąć, gdy ostatnio były nawet przymrozki w nocy) – ale walka z wiatrem, to dawało popalić.
Czy można było go zacząć o 8 a nie o 9? Pewnie tak, ale to już pretensje do organizatorów.
Ciepło? A to nie wystarczy przynajmniej biegać na bieżni na siłowni? Amator Patryk Rosiński pobiegł ostatnio w Berlinie 1:12 (w to celował), gdzie choćby FalkowskiEGO poskładało, a biegał całą zimę „gotując się na siłowni”.
A co za problem robic te biegi wieczorem, większość ludzi woli biegać lepiej wieczorem – lepsze wyniki i tetno. Pokazuje to zainteresowanie półmaratonem praskim i wrocławskim.
Na nocnym we Wrocławiu to zainteresowanie było krzakami okolicznymi bo wodę do kubeczków lali brudnymi łapami bez rękawiczek z misek do których ludzie wrzucali gąbki… Woda była z hydrantów. Takiego rzygania często nie uświadczysz…. Pamiętam dobrze. Także tętno raczej nie było lepsze
Było 29st. Asfalt oddawał żar do 2 nad ranem. Nie wiem na jakie czasy ty biegasz i może jesteś z Afryki to nie pijesz na polowkach. A, czekaj czarni też piją na polowkach. Druga sprawa, po to płacisz za bieg żeby mieć zapewniona opiekę medyczną, zmierzona trasę i to co gwarantuje org w regulaminie. Tam gearantowal wodę (pitna, nie z misek po których były problemy). Ale masz rację, zawsze można przyjechać ze swoim Izo, a jak się oznaczenia km nie zgadzają to zmierzyć i mamalować swoje…. Nie pisz już nic
Ja biegam 1:18 połówkę I potrafię bez picia tylko żele. A jak juz wolę swoje małe bo punkty daleko od siebie
Zbigniew
6 miesięcy temu
Powiem tak . Pogoda dzisiaj nie sprzyjała maratończykom ! Ale trasa też nie sprzyjała, bo każdy widział w transmisji, że jest zbyt dużo podbiegów i ostrych zakrętów. Są w Polsce lepsze trasy na bicie rekordów. W tych warunkach próby atakowania minimum olimpijskiego były szaleństwem. Z drugiej strony biegacze dali z siebie wszystko, tego jestem pewien. Po prostu nie stać ich na więcej , ale szacun za ich morderczy wysiłek. Najgorszy w tym był komentarz byłego maratończyka Skarżyńskiego. Ciągle tylko ja i ja. Ile to ja zarobiłem, ile samochodów wygrałem, jaki to jestem doskonały ! To żenujący spektakl na poziomie przedszkola !!! Ze ten człowiek ma małe pojęcie o maratonie udowodnił, próbując przekonać wszystkich, że zwycięzca zrobi na pewno poniżej 2:12, podczas gdy dziennikarz realnie ocenił, że wynik będzie ok. 2:15. Rację miał dziennikarz. Gratulacje należą się Nowickiemu za zwycięstwo i znakomitą taktykę i dyscyplinę ! Zasłużył na wyjazd do Paryża !!!!!
Masz rację. Tyle, że do rankingu na wyjazd jest branych po maksymalnie 3 zawodników z jednego kraju. 79 wynik na świecie może być poniżej 2:05. Ale 79 wynik w rankingu jest raczej słabszy.
Jejku, ale ta Ola jest śliczna – tą figura, twarz, włosy, uśmiech. Polska miss biegów. Cudna. Wspaniale że wygrała! Nie tylko miss, ale i najszybsza Polka w maratonie.
Na razie wygląda na to, że biega mu się dobrze tylko w idealnych warunkach, w biegu na 10km zszedł z bieżni, tutaj był faworytem, ale osłabł i słaby czas.
Last edited 6 miesięcy temu by Lanz
Marek
6 miesięcy temu
W biegach długich kobiet już jedyną nadzieją chyba jest tylko Sabina Jarząbek. Wierzę, że na IO za 4 lata ją zobaczymy
Błażej
6 miesięcy temu
Oleńka jest taka śliczna, pracowita, a do tego najszybsza! Jest niesamowita. Nie te, to na pewno następne Igrzyska będą z jej udziałem. <3
Obsrani siedzą na ig. Zwłaszcza Falkowski, kreuje się na nr 1 w Polsce i amatorzy wierzą, że on naj, a tak naprawdę ci naj trenują w ciszy jak np. Pan Rogiewicz.
Skandal to ten komentarz. Wybiegały to i mają. Ewa nie biega tam gdzie pojawiają się lepsze rywalki. To myślenie o kasie, ile może zarobić itp
prawnik
6 miesięcy temu
Jakim cudem Brzeziński i Mazek nie zostały zdyskwalifikowane przez sędziów, skoro to niby były mistrzostwa Polski i mieli tak ostro pilnować, żeby nie było wałków jak co roku?
Otrzymała nieregulaminową pomoc od zająca. Podał jej gąbkę podczas biegu co jest złamaniem regulaminu MP i za to jest dyskwalifikacja. Jest to traktowane na równi ze skracaniem trasy, pomocy przez pace’a czy dopingiem
A jest coś o polewaniu wodą z kubka? Bo to miało miejsce na trasie.
W regualminie PZLA nic nie znalazłem o zasadach rywalizacji (raczej tylkoo warunkach uczestnictwa, dopuszczonym obuwiu itp.)
Znalazłem natomiast w regulaminie (link) samego DOZ Lódż Maraton punkty 32-36. Tylko kto jest osobą postronną? kibic? inny zawodnik? Czy pokazał jakiś sędzia na trasie kartkę?
32. Pomoc Uczestnikowi udzielona w trakcie biegu przez osobę postronną na całej długości trasy (włącznie z punktami bufetowymi) jest niedozwolona i będzie skutkowała dyskwalifikacją.
33.Na trasie biegu oprócz Uczestników z numerami startowymi mogą znajdować się tylko i wyłącznie osoby wyznaczone przez Organizatora poruszające się samochodami, rowerami lub pieszo odpowiednio oznaczone i posiadające identyfikator.
34. Zabrania się poruszania na całej długości trasy osób na rowerach, hulajnogach i innych sprzętach lokomocyjnych nie posiadających zgody Organizatora.
35. Zawodnik obok którego będzie jechała osoba postronna na rowerze, hulajnodze lub innym sprzęcie lokomocyjnym będzie zdyskwalifikowany przez sędziego. Dyskwalifikacja jest nadana przez sędziego zawodów przez pokazanie dyskwalifikowanemu zawodnikowi czerwonej kartki i przekazaniu informacji o przyczynie dyskwalifikacji. Ostateczną dyskwalifikację musi poprzedzić ostrzeżenie przekazane przez sędziego zawodów danemu zawodnikowi przez pokazanie żółtej kartki i podanie ustne przyczyny ostrzeżenia.
36. Po dyskwalifikacji zawodnik jest zobowiązany do zejścia z trasy.
Coś dużo emocji wzbudził komentarz apropo domnienanego podania gąbki na trasie.
Gość wziął za nią wodę po czym ją polał. Wzięła sama? Zmieniła rytm biegu? Wykonała wysiłek? Nie, wysiłek wykonał zająć czyli stworzył sytuację gdzie nie musiała zbiegać, brać i tracic rytmu oddechu i sił. To jest niedozwolona pomoc właśnie
Może celuje w najważniejsze zawody europejskie i międzynarodowe w aktualnym roku?
Jurek
6 miesięcy temu
Wynik i wygrana Brzezińskiej najprawdopodobniej będzie anulowany, bo biegnący z nią zając podał jej gąbkę co można zobaczyć na transmisji . Przepisy jasno mówią że podawanie czegokolwiek zawodnikowi jest równoznaczne z dyskwalifikacją. I tak Emilia Mazek zostanie Mistrzynią Polski. Przepisy są jednoznaczne, także czekamy na protest
Relacja na YouTube. Czas : 2:26:42s biegu. Komentator mówi ależ Ola ma wsparcie od pacea. Skarżyński, oj ja nie wiem czy taka pomoc jest dozwolona… Nie jest zapisy są jasne potem jest jeszcze rozmowa żeby z tego problemów nie było…
Zapoznaj się z regulaminem Mistrzostw Polski w Maratonie. Podawanie CZEGOKOLWIEK zawodnikowi jest zabronione. Karą jest dyskwalifikacja. Nie ma znaczenia czy to była butelka wody, żel czy gąbka. Takie są zasady.
Beti dopuszcza oszustwa byle w drodze do celu po trupach. Jakbyś jej zaproponował na biegu podwózkę do mety, by skorzystała, jak widać nie widzi w tym nic złego. Brzydzę się taką kobietą.
Raczej chodziło jej o to że góra nic z tym nie zrobi. Ja nie popieram oszustw ale uważam że góra zamiecie wszystko pod dywan bo tak wygodniej, a im wolno wszystko. Hegemonii.
Podawanie przez osoby postronne czyli w domyśle nieuczestniczące w biegu. Czy pacer to osoba postronna czy po prostu inny uczestnik biegu? Na wielu maratonach widać jak zawodniczki przekazują sobie butelki z piciem i nie jest to traktowane jako dyskwalifikacja.
Jeśli widziałaś że podawali to trzeba zgłosić. Jeśli jest na relacji tv podaj czas w której minucie i kto. Jak już kogoś szkalujesz to napisz kto komu podawał. Jacy zające? Kto? W przypadku Brzezińskiej jest to nagrane na kamerze i poszło na cały kraj. Aż komentatorzy się skonsternowali. Złamano regulamin. Mazek złoto, Bańkowska srebro, Bernardelli brąz
Pace nie może niczego podawać zawodnikowi. Zawodnik pobiera płyny że stolika jak i gąbki itp. Zająć nie może w żaden sposób wspomagać zawodnika. Także przykro mi Barch ale mylisz się. To jest dsq
Ee czemu wypalona? Choć fakt że może wiekowo już za późno na takie przejście. Ale w sumie tym z dziś może dorównać, a takiej Bernardeli z dziś wynik to przebić na pewno
Beti
6 miesięcy temu
Ktoś wie czemu nie bylo Pani Ewy Jagielskiej? Czemu nie broniła tytułu? Z Ola by ciezko bylo, ale podium mogloby byc. Pani Ewa to niesamowita inspiracja, potęga. Niesamowite jak pracując na etat leje 10 lat mlodsze „pracujace” w wojsku czyli robiace trening w godzinach pracy, a reszta na regenerację. A Pani Ewa jeszcze córkę wychowuje i to chorą. Moja idolka, mega kobieta i z świetnymi wynikami mimo że jest zdecydowanie szybkosciowa a nie wytrzymałosciowa!
Czekamy na ZŁOTY medal w PARYŻU!! <3333 Albo i dwa.
Henio
6 miesięcy temu
Naszym panom pozostaje zmienić płeć, to teraz modne, może wtedy by mogli się liczyć, chociaż i tak elita światowa kobiet raczej by ich zlala
Fiat
6 miesięcy temu
Ej a po co Oli była ta gąbka? Chciała samochód umyć? Pewnie ten na mecie za rekord kraju, heh
George
6 miesięcy temu
Dla mnie to kpina że na imprezach takiej rangi kobiety mają zająców. Każda swojego. A czemu faceci tak nie mają? Można było im nająć czarnoskórych, może byłoby minimum xd Dyskryminacja. A kobiety tak gadają że mają źle, a w wielu sferach to mężczyźni są dyskryminowani. Przecież ile to lepiej nie obliczać, nie patrzeć ciągle w zegarek i mieć osłonę od wiatru.
Olka miała aż do niemal mety – zając zszedł na 500m przed końcem. W facetów jest najczęściej do 30km, a przecież to właśnie tutaj dopiero by się najbardzie jprzydał – wiec @George ma sporo racji
No tylko na 2:30 to pejsa znajdzie w każdy mieście wojewódzkim po taniości, za przysłowiową flaszkę.
Na 2:10, a tym bardziej 2:08 i to przez cały dystans to pewnie trzeba wywalić tyle ile było hajsu za pierwsze miejsce xd
Nie było tak że każdy miał swojego jak panie. Takie feministki a bez facetów ani rusz…
Michał
6 miesięcy temu
Widzę że sporo żółci w komentarzach. Polska…. To dorzucę kamyczek do ogródka. Biegłem towarzyszący 10km i poszedłem oczywiście do Atlas Areny dopingować maratończyków na mecie ale było pustawo i doping zrobiliśmy taki sobie przez to. Ponad 2 tysiące ludzi skończyło ten bieg plus rodziny. Jeżeli my biegający sami siebie nie wspieramy głupim dopingiem to skąd potem zdziwienie że nie wyglądają u nas te biegi uliczne tak wspaniale jak na zachodzie.
Na trasie też malo kibicow. Ja stalem w kilku miejscach na 10km i przy trasie maratonu, mocny doping i okrzyki, ktore sam bym chcial uslyszec, gdybym biegl.
Anonim
6 miesięcy temu
Po problemach nagłośnonych w Dębnie, to nie sądzę, żeby jakakolwiek zawodowa zawodniczka ryzykowała dyskwalifikacje DSQ.
Narzekacie na komentarz – no ok, macie racje, było bardzo słabo.
Ale z mojej perpektywy np. cenny był komentarz Henryka Szosta, który był raczej najlepiej zoorientowany w temacie tego maratonu z pojawiających się w studiu osób. Wspomniał o rzeczywistym planowanym tempie zajców, o czym nie każdy kibic musiał wiedzieć. Też uciął szybko dyskusje o spekulacji, że drugi zając się nie wywiązuje z zadania.
Natomiast wracając do dyskusji o dyskwalifikacji Aleksandry Brzezińskiej, wskazujecie, że Skarżyński nie nadawał się komentatora ze swoim kometarzem, a właściwie wstawkami historycznymi. To dlaczego ślepo wierzyć w to co mówi na antenie oskarżając jeszcze zawdoniczke i zająca o nieregulaminowa pomoc?
Macie link https://youtu.be/EsbNtFFmnxw?t=9812 i prześledźcie kilka razy w zwolnieniu np. 0.5., to zając polewa wodą zawodniczkę z kubka (kubków), a nic nie podaje 😉 I co teraz powiecie?
Jeśli Skarżyński do wymiany jako kometujący za niski poizom, to co zrobić z komentarzami osób wierzących ślepo w jego słowa?
Serio? Obejrzałeś w zwolnionym tempie? Bo ja kilka razy sprawdziłem zanim wydałem opinie.
Powiedz mi skąd tą niby gąbkę zabrał?
Bo ja sprawdziłem cały scenariusz, co miał zając w rękach:
Zając tutaj link zabiera ze stolika 3 kubki!
Przekłada pózniej 2 z nich do lewej reki.
Następnie w polewa 1. kubkiem z woda i poźniej jeszcze polewa 2. kubkiem .
A z 3. kubkiem biegnie już dalej i zgniata w prawej ręce.
Faktycznie. Zwracam honor. Puściłem na dużym ekranie w max zwolnieniu. Jest jak piszesz. Pace nie podał ale wylał zawartość kubeczka na zawodniczke. Czy to nie jest nieregulaminowa pomoc na trasie udzielona przez zająca? Przypomnę tylko że każde działanie które wpływa na uczciwość i równość zawodów kwalifikuje się do dsq
Czasem są kurtyny wodne na trasie prawda? Czy to nie jest pomoc z zewnątrz? Też pomoc, efekt podobny.
Niech sędziowe sprawdzą regulaminy, przeanalizują nagranie, wydadzą oficjalny komunikat i będzie po sprawie. Uważam, że tego trzeba się domagać. Oficjalnego stanowiska osób za to odpowiedzialnych.
Na tym polaniu wodą, to raczej dużo sekund nie urwała (sama też mogłaby się polać).
Natomiast, jeśli rzeczywiście jest gdzieś zapis o niedozwolonej pomocy przez polewnie to ok. Bo odebranie od kogoś wody, gąbki, to inna sytuacja: świadomie decydujesz, że zabierasz, albo po prostu nie odbierasz bo wiesz, że jest za to DSQ.
Na żywo zostało skomentowanie, że dostała (czyli świadomie odebrała) gąbkę od zająca, a to przecież nieprawda.
Fakt. Nie podał gąbki. Zwrócił się do niej z kubeczkiem. I ją polał wodą. Jednak dalej to jest nieregulaminowa pomoc bo na przykład Bańkowskiej czy Mazek nikt nie polewał biegnąc obok. Czytaj nie udzielał pomocy w schładzaniu organizmu
To takie trochę domyślanie bez znajomości regulaminu (ja też nie znam wszystkich paragrafów), choć część przeczytałem. Ale raczej dotyczy tego, że zając musi biec w tym samym biegu (nie może wbiec np. w połowie trasy). ZAwdonikwi nie wolno np. rozmawiać przez telefon z trenerem (czy przez inne urządzenia otzrymywaĆ komunikatów). Ale można rozmawiać jeśli stoi np. przy trasie biegu itp
Tak sobie myślę, jeśli Mazek i Bańkowska nie były polewane, to wcale jeszce nie jest dowód, że dla Brzezińskiej należy się dsq. Można byłoby np.rywala na trasie polać wodą i twierdzić, że był schładzany. Trochę irracjonalny mój przykład, ale możliwy do zrealizowania na biegu.
Nie zrozumiałeś o co chodzi. Idzie o to że gdy zawodnik biegnie i chce się schłodzić to musi podbiec do stołu i wziąć kubeczek ze stołu SAMODZIELNIE i jak chce się polać wodą też żeby się schodzić podbiega do stołu i bierze kubeczek do połamią się SAMODZIELNIE. Przy tym zmęczeniu na jakim operują zawodnicy jest to wysiłek i to kosztuje utratę rytmu, energii, oddechu. To się ćwiczy. Więc każde zachowanie które powoduje że zawodnik/zawodniczka zyskuje przewagę nad innymi bo nie musi wykonywać dodatkowych ruchów które inni muszą kwalifikuje się na dyskwalifikacje. To były zawody MP a nie bieg w Pcimiu dolnym. Co do Twoich dywagacji że możnaby rywala polać na trasie wodą, tu sytuacja jest inna biegnie z zającem, uczestnikiem biegu i korzysta z JEGO pomocy. Tego nie wybronisz. Może nie był to błąd Oli ale z pewnością błąd zająca którego zakontraktowała… Efekt jest taki że nie że swojej winy otrzymała nieregulaminowe wsparcie. DSQ
Ja zwracam uwagę na dwie rzeczy: nie było podania gąbki. Potwierdzam było polanie wodą. Jeśli za polanie wodą jest DSQ, to ok. Ja po prostu nie jestem tego pewny. Bo nie ma zapisu bespośredniego nie wolno polewać wodą na trasie.
Co innego z podaniem, ktoś Ci podaje i bieżesz kubek do ręki czyli skorzystałeś z pomocy świadomie (masz na to wpływ czy weźwiesz czy nie). A może zając chciał dać Brzezińskiej kubek i ona powiedziała, że nie chce – będąc świadomą, że za to jest DSQ?
Ja tego niewiem. Dopytuję, szukam, sprawdzam. Gdybym sobie nie zadał trudu sprawdzenia, to na pewno dalej byłoby powtarzane, że dostała gąbkę 😉
Nie jestem ani po stronie zawodników, ani przeciwko.
P.S. Realnie, to najwięcej pomocy zając dał po prostu biegnąc przy Brzezińskiej przez cały czas, a nie jakimś chlapnIęciem wody 🙂 Ale jeśli jest na to przepis, to warto o tym uświadamiać i już!
Każda pomoc udzielona zawodnikowi podczas zawodów mistrzowskich powodująca jego przewagę nad innymi uczestnikami jest niedozwolona. W ciepły dzień polewał ją jej pace. Nie musiała zbiegać po kubek, nie musiała wtrącać się z rytmu. Uzyskała niedozwoloną przewagę. Będzie protest jak nic.
Sorry ale będę się czepiał. Zobacz: link. Zawodniczka sama sobie zabrała to co chciała ze stolika.
Więc trochę na wyrost interpretacja, że nie musiała. Zabrała coś ze stolika, a nawet z dwóch ( może odżywka/izo z pierwszego, a później woda?).
Protest będzie, jeśli ktoś złożył (i też jest tylko na to jakiś czas od ukończenia zawodów).
Zawodniczka się sama polała wziętym kubkiem czy polał ją zająć który biegł obok? Jeśli ona wzięła kubeczek podała zającowi i on ją polał to okay. Tak było?
Było tak:
Zając biegł przed zawodniczką i zabrał 3 kubki naraz z woda jedną ręką (przynajmniej wyglądało na wode). A zawodniczka biegnąc za zającem zabrała z pierwszego stolika (bidon?) i zabrała z kolejnego kubek (z wodą) i wylała. Zawodniczka 2 razy zabierała (bo z dwóch stolików)
Pożniej chwilę biegli. Zając miał trzy kubki po zabraniu (z jednego sam skorzyystał). A dwoma (pojedynczo w odstepie) polał zawodniczkę po jakimś czasie od zabrania kubków ze stolika.
Jest wszystko na nagraniu tylko, bez zwolnienia mało wyraźnie widać.
Wszystko się zgadza. Czy zawodniczka sama wzięła ze stolika dwa z tych trzech kubków które miał w rękach zająć. Mówimy o tych którymi ją polał? Jeśli wzięła je sama i polała się sama, nie ma problemu. W innym wypadku to była niedozwolona pomoc.
6.3.6 Receiving physical support from another athlete (other than helping to
recover to a standing position) that assists in making forward progression in
a race.”
Nie uważacie, że karanie za bycie polanym to absurd?
No przecież aż się prosi zatrudnić pace’a, który będzie polewał rywalki po kolei. 😅
Rozumiem, że można ukarać za przyjęcie pomocy gdy zawodnik decyduje o tym w jakiś sposób (np. decyduje czy weźmie kubek do ręki), w innym przypadku wydaje mi się to dziwne.
Jeśli fizyczna w tym zapisie oznacza bezpośredni kontakt innej osoby, to wtedy nie ma podstaw do kary (moim subiektywnym zdaniem) … Ale nie jestem sędzią i nie ja przepisy pisałem… Ja też podałem tylko jeden punkt, który w jakimś stopniu jest bliski sytuacji.
Niech wypowiedzą się mądrzejsi w tym temacie i to uzasadnią.
Z drugiej strony jest np. zapis, że nie można skracać na stadionie i depnięcie jedną nogą za linię do środka stadionu było niejednokrotnie karane jako DQ. A przecież co zawodnik takim jednym krokiem skraca? Ale nawet medale takie okoliczności odbierały zawodnikom na mIędzynarorowych imprezach.
Natomiast racjonalność przepisów, to inna sprawa 😉
Gdyby Claus Henning-Schulke i Eliud Kipchoge mieli możliwość poczytania tych komentarzy to by im trzewia popękały od śmiechu. Władzom WA też.
Dla tych którzy nie wiedzą. Claus to przyjaciel Kipchoge, który jedzie razem z nim na rowerze cały maraton i co jakiś czas podaje bidon. Kipchoge nie bierze samodzielnie ze stolika, ale od Clausa.
Ale odbiera z miejsca gdzie jest wodopój, musi zbiec do boku, sięgnąć i wrócić.
A tutaj jest akcja jakby Claus po prostu podjechał do niego i dał mu do ręki.
Ale normalny, nie rowerowy pomagający, taki na nogach, też tak może zrobić, czyli biec 50 metrów z przodu, wziąć bidon i podać go z ręki przy punkcie nawadniania. Zresztą Henning-Schulke nieraz wychodził na linię biegu Kipchoge żeby ten nie musiał robić zbędnych ruchów. Jeżeli nie dochodzi do fizycznej pomocy, czyli np. zawodnik nie pcha lub nie ciągnie za rękę zawodniczki to WA nie robi z igły wideł dlatego, że ktoś podzielił się gąbką. Mniejsza o to. Anonim przytoczył ciekawy przykład dyskwalifikacji za nadepnięcie na linię. Jest to poważne skrócenie dystansu. Bieżnia jest tak skonstruowana, że rzeczywiste 400 metrów jest 30 cm od krawędzi lub linii. Krawędź ma około 399,xx w zależności od długości prostej i promienia zakrętu. Podobnie jest na torach. Od miejsca startu do mety 400 metrów jest 30 cm od linii. Sama linia jest krótsza niż 400 m. Zawodnik biegnąc tuż przy linii zyskuje kilkadziesiąt cm. Dlaczego nadepnięcie na linię jest traktowanane jak poważne skrócenie trasy, a co za tym idzie nieprzebiegniecie całego dystansu.
Ola
6 miesięcy temu
Po biegu Panów było widać, jak mocno walczyli, Mati i Krystian leżeli na dywanie ledwo żyjąc, a Pani Brzezińska dobiegła truchtając i za mniej niż minutę udzielała wywiadu… 2:34 to słaby czas, na pewno nie na IO.
Bo ona laska i musi ładnie wyglądać pom gwiazdusia. A rywalki miała słabe to biegła zachowawczo, byle to pierwsze miejsce mieć jak najmniejszym kosztem.
Chyba nikt nie wierzy w tekst ,że na zawody rangi Europejskiej czy światowej pojedzie Mistrz Polski lub Mistrzyni.
Uwierzymy jak Rolba wyleci we wrześniu z PZLA
Gargamel
6 miesięcy temu
Rolbiecki zadecyduje na podstawie pierwszych 10 km. Wtf
...
6 miesięcy temu
w tzw mistrzostwach PZLA wystartowało „aż” 13 facetów i „aż” 8 Kobiet – komentować chyba nie potrzeba!!
A w samym Maratonie ponad 1800 osób – jak coś takiego, można nazwać mistrzostwami Polski??
To były Mistrzostwa Polski PZLA w Maratonie.
W listopadzie PGE w Warszawie odbywają się Otwarte Mistrzostwa Polski na na dystansie 5km i tam już nie potrzeba mieć licencji PZLA, żeby wystartować i zdobyć tytuł Mistrza Polski.
I przy takim zapisie – automatycznie wszyscy uczestnicy biegu na 5km rywalizują w Mistrzostwach (nawet pomimo kilku serii).
w tytule po raz n-ty zabrakło najważniejszego dopisku, że to PZLA – bo Polaków jak można się domyśleć z pewnością startowało więcej niż 21 na 1800 wszystkich!!
Ale jaki hejt, to może z 2-3 kom są takie. Co prawda to od razu = hejt. Xddd
Mat
6 miesięcy temu
Fajnie się oglądało próbę podjęcia walki przez Kaczora i Zalewskiego o dobry wynik jak na Polskie warunki… Nie pykło, taki urok maratonu. Dla mnie jako osoby oglądającej, lepsze takie podjęcie próby jak przebiegnięcie maratonu i może się uda. Trzeba tutaj też uczciwie powiedzieć, że nasi długodystansowcy mają warunki do biegania, przynajmniej Ci, którzy są wcieleni w struktury wojska… Patrząc na to wszystko z boku, u nas długodystansowcy są poblokowani mentalnie, każdy celuje w 2:10 bo to jest wow ale niestety świat biega dużo poniżej tego. 2:07:39 to powinien być cel naszych maratończyków. Buty karbonowe, fizjoterapia, suplementacja, większa świadomość żywieniowa do tego czujniki tętna, zegarki za tysiące złotych, przyrządy do mierzenia zakwaszenia, sztuczna hipoksja to są dodatki i udogodnienia dzisiejszych czasów, nikt za zawodników nie zrobi ciężkiej pracy.
Kolego masz racje! Tylko muszą być warunki do tego np takie, że nie trzeba pracować na etacie… a wszystko co wymieniłeś nie jest dostępne dla biegaczy cały czas. Czasem oboz i wtedy fizjoterapia a tak na codzien nie maja tego a jak finansuja sami to z nagród lub marnych stypendiów.
Najpierw trzeba zainwestowac (w mlodzież) zeby moc zbierac
Coś w tym jest, bo Mateusz Kaczor sam sobie ogarnął wyjazd na obóz do Kenii (dzięki sponsorom it.), a od PZLA dostał dopiero obóz w Wałczu…
Albo dostosujesz się i dostaniesz np. obóz w Polsce w sztywnym terminie, albo radź sobie sam 😉
Jak to wygląda, to już było omawiane przy okazji konfliktu PZLA vs. trener Lewandowski.
No właśnie może ktoś zaprosi do podcastu teraz trenera Tomka i zapyta jak trenują zawodnicy w Holandii i jakie mają wsparcie 😉
Ja nie wiem co ta Izka nie dobiegła… Byłaby na pewno IV, a to 7 koła. Przez to ja V jakaś noname z amatorskim śmiesznym czasem 2:45 coś wzięła sobie 5 koła… Masakra. Gdzie żeby w Mistrzostwach Polski takie wyniki były. Przecież powinno być że startować mogą np. faceci z PB poniżej 2:20 i kobiety poniżej 2:40. Potem wychodzą takie kwiatki…
W innych edycjach MP czasy lekko poniżej 3h dawały złoty medal. Było trzeba Tobie płeć zmienić i pieniążki były by Twoje, a nie czekaj… myślę, że nawet byś 2:45 nie wykręcił skoro niby biegasz 1:18 w połówce. Żałosne to wypominać komuś podium.
Dawid
6 miesięcy temu
Piszecie że mało kibiców. A skąd mieli być? Ci co są w temacie biegania biegli maraton, dychę czy sztafety bądź jakieś biegi w okolicy bliższej lub dalszej po chińskie puchary, bo teraz sezon. Co najwyżej ich rodziny były, choć też nie zawsze z kim jest zostawić dziecko. Chociaż dużo osób od tych amatorów ma dość tego ich biegania. Znam osobiście gościa, co biega ok. 150 km tygodniowo + jeszcze sprawność, bywa u fizjo, je nie byle co, był nawet w Kenii na obozie i teraz trzecia próba łamania 3 godzin i ch…. Bliscy mają zwykle dość, że amatorzy chcą bawić się w zawodowców a nie mają na to potencjału i żyją tylko tym, a wszystko wokół cierpi. Ile to jest czasu i kasy, a żyją tym jakby wielka była różnica czy pobiegną 3:45, 3:30, 3:15 czy nawet te 2:55….
Nie ma czegos takiego. Przynajmniej „ekspert” Raczynski taki poglad powiela hehe.
Dawid
6 miesięcy temu
A z mieszkańców no to co ich to obchodzi. Większość spytać na ulicy to nie mają pojęcia kto to Bankowska, Kaczor itd. Może Lisowska by jedynie kojarzyli. Plus jak mieli dojechać na start czy na trasę jak wszystko pozamykane? Jak się więc dostać i wrócić? Myślicie Wy coś. Naprawdę mieszkańcy nie mając nic lepszego do roboty niż stać w upał i myśleć gdzie zaparkować. Przecież wiele osiedli nie miało wyjazdu, to jak mieli na trasę się dostać. Nie każdy mieszka tuż przy.
idzie o to, ze jakos w innych krajach jst poodbnie co do ulic itp, tez czesc osob sie denerwuje, ale wiele wychodzi po prostu na miasto kibicowac dopingowac
Komu się chce. Wiesz ludzie zwykle pracują cały tydzień naprawdę pracują i w weekend są padnięci, nie każdy siedzi w wojsku, nic nie robi poza bieganiem, a reszta doby pełna regeneracja + fizjo i żadnych innych obowiązków. Normalnie ludzie mają też dzieci, więc i kolejne obowiązki również w weekend.
Ze co? xd w weekend czas na spacery, wyjscie na pizze/ plac zabaw/ rower, malo kto pracuje w kopalni przy odkrywce albo jest patologicznie leniwy czy na utrzymaniu rodzicow od zawsze, czesto jeszcze im w niczym nie pomagajac, majac wszystko pod nosek… haha
Biegi ogólnie są nudne do oglądania więc o kibiców trudno a co ważniejsze nasi zawodowcy to 3 liga więc o zainteresowanie trudno. Wyniki, medale i zwycięstwa ciągną dyscyplinę.
Michu
6 miesięcy temu
Jak chcę podnieść sobie ciśnienie to, albo piję kawę, albo czytam komentarze dowarościowujących się klikających popierdułek 🙂
Maratończyk z życiówką 2:10.58, olimpijczyk z Rio de Janeiro, zwycięzca ORLEN Warsaw Marathon...tak było kiedyś, a teraz gość który łapie biegowe endorfiny w przerwach między byciem ojcem, prowadzeniem firmy i dzieleniem się biegowym doświadczeniem, współtwórca aplikacji biegowej www.planbieganie.pl
Amatorzy a nie biegacze!!!
Nic dodać nic ująć,wyniki mężczyzn na poziomie elity światowej kobiet a kobiet ….Przepaść…..Mistrzowie Wunderteamu przewracają się w grobie…
To pobiegnij jak oni =)
Tak może napisać tylko ktoś, kto ma iloczyn, a nie illoraz inteligencji… Argument, że hej…
Noo nie bo skoro amatorzy mogą to wez sie za to! Bedziesz pewnie jeszcze lepszy. Nawet z 3 wyjazdami do Kenii, błąd jest szkolenia i struktur. Potencjał mamy jaki mamy
Dokładnie. Złam 3 godziny to postawie Ci piwo.
Masz trochę racji bo 5zawodnik Open jest amatorem 🤣🙋 Mogę powiedzieć tylko tyle że serio były warunki ciężkie.Może temperatura nie była 30stopniowa ale 20stopni i palące słońce oraz wiatr utrudniał i składał biegaczy 😉Zanim powiesz że amatorzy to weź sam się przygotuj i pobiegnij wynik w takich warunkach 🤣
Tomek, 2:28 solo w takich warunkach jak 2:22-2:23 w idealnym biegu typu Walencja. Jesteś w scislym topie amatorow w Polsce, pokazales to dziś.
Oj tak. Kwestia czasu jak zrobi rozreklamowanego FalkowskiEGO. Trzymam za to kciuki! <3
A najpierw jeszcze Warszawskiego. To już pewne niebawem.
Jakie musisz mieć smutne życie kobieto. Szkoda mi takich, sfrustrowanych osób jednak.
Bartek, chociaż się podpisz normalnie a nie spod fejora piszesz
To nie Bartek. Nasze polskie babki grzeją Ciebie na zawodach i nic już nie pomoże. Nawet dowartościowanie głupim komentarzem.
Do tego wtopa bo Brzezińska uzyskała nieregulaminową pomoc od zająca (podał jej gąbkę co jest zabronione w regulaminie MP) i poszło to na transmisji….także będą dyskwalifikacje i roszady na pierwszych miejscach
Nie będą, bo chcą ją na I bo jako jedyna z rankingu ma szansę bo ma już dużo punktów, tamte dwie szans nie mają
W biegach rangi mistrzowskiej nie ma że nie chcą. Po to są regulaminy. Rozumiem że jakby sobie hulajnoga podjechała to to też napiszesz ze nie chcą bo ma punkty…. To takie samo złamanie zasad. Będzie protest i będzie dyskwalifikacja
Ta babka – Beti chciała zabłysnąć komentarzem. Po to są zasady, żeby ich przestrzegać.
Czyli dopuszczasz oszustwa byle w drodze do Igrzysk. Słabe to. Warto użyć mózgu…
Gdzie te zapowiadane minima? Pisało się prawdę jak to będzie i by Ania zeszła na ziemię, a wy prawdę w komentarzach kasowaliscie, heheh
Balonik pompowany pękł i powiedzą ze ledwo 20 stopni średnio im przeszkodziło. Nie dziwię się ze pzla jakie one jest ma alergie na maraton. Jak babki na olimpiadzie zaczną na życiówki i skończą jak amatorki to pzla na zawsze wyleczy się z finansowania amatorów.
Dodam też, że nie ma obecnie trenerów do maratonu w Polsce. Możliwe że materiał coraz słabszy …
Abstrahując od poziomu, więcej kibiców jest na deszczowym Parkrunie w Irlandzkiej wiosce niż na mistrzostwach polski. To musi być bardzo przykre
Nie gadaj, na ig w relacjach widać sporo, że ledwo się dopychali by start kręcić.
Ludzi mało,bo Retkinia ma dosyć zamykania połowy osiedla i objazdów i tak jest co rok,jakby nie mogli biegać na obrzeżach Łodzi, zamiast na terenie największego osiedla.
Nie bójmy się tego napisać.
To jest ku*** DRAMAT!
I oni płaczą, że nie dostają obozów, pieniędzy? Za co? Zwyciężczyni z Hamburga z dnia dzisiejszego byłaby TRZECIA wśród mężczyzn w Łodzi.
Takie gadanie. A ona biegła w Łodzi, w dokładnie tych samych warunkach czy w Hamburgu z połówką w 1:09:44?
Czasy z Łodzi są słabe, jasne. Ale chłopaki zaczęli bieg na dużo lepsze wyniki pomimo warunków. Zaryzykowali i zgonowali. Jeden z możliwych i bardzo prawdopodobnych scenariuszy.
Zaryzykowali? Nie żartuj. Kamil jeden z drugim to już na 5km odstawali od prowadzących, a pierwsze 5-10km to było po ~3:05 więc na 2:10. Oni już byli kilkanaście sekund za prowadzącymi więc realnie od początku biegli na 2:12-2:14. Widziałem na żywo cały przebieg krążąc rowerem po trasie. Tylko Mateusz i Krystian chcieli coś pobiec. Adam od początku „biegł swoje”jakby nastawiony nie na wynik tylko na miejsce. Żadnego ryzyka tu nikt nie podjął.
Najpierw sie sieje czy zbiera żniwa??
Jaka jest kolejnosc? Sztuka jest dobrze posyłać pieniadze na tych co warto.
W pzla tylko wynik jest brany pod uwage a nie perspektywa i cykl szkolenia
Warunki warunkom nie równe. Trasa w Łodzi ciężka, długie podbiegi i dodaj do tego mocny wiatr non stop. A ciepło też nie pomagało.
I co? Amatorka Mazek druga, bez żadnej Kenii. A Ania tak zapowiadała minimum. I co nadal wierzy w IO? Za 4 lata, minimum będzie wymagalo jeszcze lepszego czasu, z jej poziomem nawet magiczne substancje nie pozwolilyby sie zblizyc do minimum. Czas przestac sie łudzić i zapisywac sie już na biegi do Bielska, Kleosina, Sokółki, Tykocina czy innych Moniek i poprawiac sobie morale grzmocac amatorow.
Brawo dla Emili pokazała że w PL też można się przygotować
I to jeszcze pracując zawodowo👏
Wnioski
1. Maraton powinien startować o 8:00 jezeli w pl i kwietniu
2. Popularyzacja w pl zbyt mała, mało kibiców na trasie.
3. Trasa powinna byc po płaskim asfalcie
4. Najpierw trzeba inwestowac (pzla) zeby zbierac żniwa.
5. Blok szkoleniowy do wymiany w PZLA
6. Nie hejtujcie sportowców którym niewyszło, nikt na tym nie zyskuje.
7. Wasze posty w duzym stopniu podszyte są fałszywym dobrem stanu polskich biegów długich.
8. Jest duzo mlodych biegaczek z potencjałem jeszcze pokaza na co je stać.
P.s Ania mogła to dobrze ujechać gdyby miała peacemakera. W sensie wygrać, czas nie był by super.
Mysle ze kazdy by próbował i wierzył w siebie gdyby miał taką oststnią szanse. Nie udało się trudno taki sport. Mysle ze zostawiła tam duzo zdrowia.
Przeciez Ania miała pacemakera, ciemnoskorego.
do którego km?
Kenia to nie jest jakas gwarancja wyniku. Tam trzeba umiec trenowac!!!!
Brawa dla pięknowłosej Emilki! 🙂
Ma Ciebie dziewczyna pytać o zgodę gdzie ma biegać? Każdy ma prawo robić co chce. Zacznij trenować paniusia i za kilkanaście lat może coś wygrasz. A nie siedzieć na internecie, włóż trochę wysiłku fizycznego i może głowa lepiej zacznie pracować, bo teraz coś szwankuje.
Tak na poważnie? Amator to super, a zawodnik/zawodniczka zawodowy, to już słabo, nawet jeśli mówi otwarcie w co celuje?
Swoją drogą ile Emilia Mazek pobiegalą rok temu w Łodzi?
No chyba jest znaczna różnica jak taki sam wynik a nawet ciut lepszy robi pracująca normalnie Emilią bez obozów w Kenii amatorka, a Bankowska co łącznie była 2 mies w Kenii z top trenerem, nie pracuje, a biega kiedy chce w wojsku.
Gdyby patrzeć pod względem sportowym, to wynik jest wynikiem. Różnica ok 30 sekund na mecie. Myślę, że w Rzymie, czy Paryżu nikt nie będzie rozdawał medali za to jak ktoś sie przygotowywał.
Ale rozumiem, że bliższa biegaczom może być zawodniczka, która ma zbliżone życie (pracuje na codzień podobnie do przecietnego Kowalskiego – choć może obecnie już na część etatu?).
Jeśli jest potencjał u Emili, to może kiedyś zaryzykuje spróbować przejść na zawodostwo i zdobędzie jeszcze lepsze wyniki?
Apropo obozów, to byli tacy, którzy do Kenii jeździli i poźniej medali z tego nie było – nawet na MP… Kenia/oboz, to nie jest zawsze gwarancja sukcesu (ale potencjalnie większe możliwości w treningu).
no to pobiegali – w totalnej betonozie, w totalnej lampie. jak można się dziwić, ze wyniki jakie były takie były, skoro ja siedząc w domu przed TV, z zasłoniętymi oknami czułem, że jest mi gorąco.
Kto w PZLA odpowiada za wybór miejsca rozgrywania MP w takim terminie? Data wyborów samorządowych była znana już bardzo dawno temu.
Fajnie, że była transmisja, ale dobór komentatorów tragiczny. Zero pojęcia o tym kto biegnie, kto prowadzi, zasadach kwalifikacji na igrzyska. Miałem wrażenie, że oglądam inny bieg niż panowie w studiu.
Po godzinie musiałem wyciszyć, bo już nie mogłem słuchać tego p*******ia pana Skarżyńskiego, który maratońsko, treningowo i mentalnie się zatrzymał na latach 80tych.
Też bym powiedział, że gorący dzień o tej porze roku jest mega prawdopodobny.
Chyba, że celowo PZLA robi MP w takim terminie jako „bieg drugiej szansy” po maratonach zagranicznych, to jeszcze można by było trochę zrozumieć.
Skarżyńaki wiecej opowiadał o sobie niż na temat biegu czy stanu biegów dlugich w pl.
Skarzyński biegał na MP 2:11 w Łodzi pobiegli 2:13 .I kto tu jest w latach 80-tych?
Nie mówimy tu o wynikach tylko o pitoleniu ja ja ja. Dziennikarsko dno. Biegowo, biorąc pod uwagę brak carbonow, sprzętu, odżywek, hipoksji, obozów psychologów i całego badziewia jakim współczesny sport stoi, to biegał super. Czemu badziewia? Jak ktoś wali 6tyg w Kenii, żyje za pieniądze podatnikow, nie pracuje, obozy za darmo, opieka trenerska, Kenya, Srenya i biega 2:33 na MP jako zawodniczka czy 2:16 to pytam się z czym my tu mamy do czynienia? Ekipa lat 80,90, 2000 zabiłaby tych naszych mistrzów na rozbieganiu.
Jak mieli taką pogodę i do wyboru tylko Mistrzostwa Polski w Łodzi żeby zdobyć minimum to niech członkowie PZLA sami biegają po minima. Które są ustalane z kosmosu dla kienijczyków etiopczykow i innych którzy dostali obywatelstwa państw EU żeby rypać dla nich medale. Trzeba kupić Kipchoge i za 4 lata dla nas pobiegnie.
Minimum to mogło i rok temu już zdobywać. Tu zwyczajnie była ostatnia szansa. Nikt im nie kazał czekać na ten dzień, mogli wcześniej pobiec minimum. Tutaj jedynie plus był taki, że za zdobycie mistrza jest ileś tam punktów więcej do rankingu. Tak czy inaczej i PZLA i zawodnicy prezentują ten sam poziom.
To taka nasza narodowa przypadłość sportowa. Wszystko w ostatniej chwili🙈
Jak z kosmosu? Jakoś Brzezińskiej brakło tylko 31 sekund w Walencji, Mach zrobiła jakoś, a Lisowska o dobrze ponad minutę. A wszystkie są białe.
Było wiadome, że wygra Brzezińska, ale wiadomo tylko na miejsce. A co z Izą? Przecież Iza 2:27 kiedyś biegała, to co teraz z nią?
Wlasnie co z Iza? Powinna byc I lub II.
to ta co chce medal za nieukończony bieg na mistrzostwach! Więc tutaj tylko się pojawiła i dostała za to startowe 🙂
No właśnie. Taka bogata ta Izka że gardzi 5-7 tysiącami? Tyle by miała za dobiegniecie.
Przecież Katarzyna Jankowska biegła kiedyś w debiucie 2:27:06. To gdzie ona? Rozgromiłaby te. Przecież to jest lepiej niż minimum. To ona jest top Podlasia, nie A.
Ch*ja tam jest. Niech sie odbuduje najpierw. Jestes tak dobry jak taoj ostatni bieg. A ostatnio scykała sie w polmaratonie i to samo na 10000m kalkulator w glowie ze szans nia miała
Ale co z nią? Zwykle po dziecku kobietom mega idzie, życiówki się sypia a tu? Może niepotrzebnie dziecko jak miała jeszcze czas, a było nie odpuszczać IO.
I zamiast dziś wygrywać i minimum zdobywać, to wczoraj wygrywała podrzędny bieg pod Białymstokiem z czasem 18 cos.
Katarzyna dochodzi do siebie po porodzie. Wczoraj biegała w Łapach 5k coś około 18min było, a dziś Mońki 10K z czasem 00:36:12.81.
To już z niej nic nie będzie, z takimi wynikami to można setki amatorek znaleźć na ig. Przykre ale jej czas minął. Zrujnowala taki potencjał. Taki debiut zdarza się mega rzadko
Szacunek – 3 maraton w przeciągu 6 miesięcy. To nie pomaga a i aura do dupy na maraton. Wiadomo po co przyjechali – po tytuł i punkty za niego. Reszta nieważna.
i łatwe pieniądze w mistrzostwach PZLA… w całych zawodach wystartowało podobno niecąłe 30 Polakow!!
Akurat na MP, to powinny być pieniądze, a nie kalendarze 😉
Czy były łatwe? Nie jestem przekonany, może łatwiejsze dla osób, które nie pobiegły na wynik… tylko zachowawczo.
Bieg w środku miasta w spalinach i smogu- samo zdrowie. Zamknąć pół miasta w handlową niedzielę mógł wymyślić tylko mistrz i telektu.
No tak bo jakiś Baran jeden dzień bez auta i sklepu nie może przeżyć. 🙃 chociaż mniej spalin jak w domu posiedziałes.
To jest bieganie.pl. Na onet uciekaj z takim komentarzem.
Fantastyczne wyniki jak na kobiety.
Krystian Zalewski na każdym maratonie przegrałby z babeczką. Może czas zmienić dyscyplinę np. Na biegi górskie?
Ciekawe co na to Rolbiecki najlepszy trener w Polsce. Przynajmniej znafca.
Rolba klepie sie z Szałachem i Kostrzebą po pleckach.
Od Kostrzeby nikt nic nie biega. Po 3 dobry startach zaczal byc uwazany za trenerskiego Boga a co wyszło?
Topka Beata nic nie biega
Zalewski ktorys bieg z rzedu dno
Rozmys kontuzja
Machowa średnioo
Krolik raz na rok biega jakies dystanse ktorych nikt nie biega
Wielgosz biega w kratke, bardzo daleko od wynikow europejskich.
Proponuje dac tam jeszcze ze 4-5 biegaczy.
Jaka Beata?
ta chyba: https://statystyka.pzla.pl/personal.php?page=profile&nr_zaw=65212&r=1 swoja droga, niezla laska
Uuuu fajna lala <33
Wódka się leję na obozach 🤣
W ramach wyjaśnień – bieg początkowo był zapowiadany na 7 kwietnia, czyli 3 tygodnie wcześniej. Niemniej z racji wyborów samorządowych (których daty były ogłoszone już po fakcie zapowiedzi maratonu), bieg nie mógł się odbyć ani 7 ani 22 kwietnia. Czemu nie 14 kwietnia? Bo na ten termin Atlas Arena była już wynajęta na inny event. Został ten nieszczęsny 28 kwietnia.
Każdy kto dziś biegł, wiedział że to nie pogoda na życiówki i trasa weryfikowała zapędy wielu osób. Ciepło to jedno (do którego nie było kiedy nawyknąć, gdy ostatnio były nawet przymrozki w nocy) – ale walka z wiatrem, to dawało popalić.
Czy można było go zacząć o 8 a nie o 9? Pewnie tak, ale to już pretensje do organizatorów.
Szczerze to ten 14 kwietnia też by nie ratował. Akurat tamten i ten weekend przyszła lampa.
Ciepło? A to nie wystarczy przynajmniej biegać na bieżni na siłowni? Amator Patryk Rosiński pobiegł ostatnio w Berlinie 1:12 (w to celował), gdzie choćby FalkowskiEGO poskładało, a biegał całą zimę „gotując się na siłowni”.
8 rano raczej niewiele by pomogła, 8.30 już była lampa a ja się w cieniu chowałem.
A co za problem robic te biegi wieczorem, większość ludzi woli biegać lepiej wieczorem – lepsze wyniki i tetno. Pokazuje to zainteresowanie półmaratonem praskim i wrocławskim.
Na nocnym we Wrocławiu to zainteresowanie było krzakami okolicznymi bo wodę do kubeczków lali brudnymi łapami bez rękawiczek z misek do których ludzie wrzucali gąbki… Woda była z hydrantów. Takiego rzygania często nie uświadczysz…. Pamiętam dobrze. Także tętno raczej nie było lepsze
Można mieć swoje picie, zresztą na połówce zwłaszcza wieczornej to można nie pić. Albo zawsze można mieć swoje izo/wodę tak samo jak się żele ma.
Było 29st. Asfalt oddawał żar do 2 nad ranem. Nie wiem na jakie czasy ty biegasz i może jesteś z Afryki to nie pijesz na polowkach. A, czekaj czarni też piją na polowkach. Druga sprawa, po to płacisz za bieg żeby mieć zapewniona opiekę medyczną, zmierzona trasę i to co gwarantuje org w regulaminie. Tam gearantowal wodę (pitna, nie z misek po których były problemy). Ale masz rację, zawsze można przyjechać ze swoim Izo, a jak się oznaczenia km nie zgadzają to zmierzyć i mamalować swoje…. Nie pisz już nic
Ja biegam 1:18 połówkę I potrafię bez picia tylko żele. A jak juz wolę swoje małe bo punkty daleko od siebie
Powiem tak . Pogoda dzisiaj nie sprzyjała maratończykom ! Ale trasa też nie sprzyjała, bo każdy widział w transmisji, że jest zbyt dużo podbiegów i ostrych zakrętów. Są w Polsce lepsze trasy na bicie rekordów. W tych warunkach próby atakowania minimum olimpijskiego były szaleństwem. Z drugiej strony biegacze dali z siebie wszystko, tego jestem pewien. Po prostu nie stać ich na więcej , ale szacun za ich morderczy wysiłek. Najgorszy w tym był komentarz byłego maratończyka Skarżyńskiego. Ciągle tylko ja i ja. Ile to ja zarobiłem, ile samochodów wygrałem, jaki to jestem doskonały ! To żenujący spektakl na poziomie przedszkola !!! Ze ten człowiek ma małe pojęcie o maratonie udowodnił, próbując przekonać wszystkich, że zwycięzca zrobi na pewno poniżej 2:12, podczas gdy dziennikarz realnie ocenił, że wynik będzie ok. 2:15. Rację miał dziennikarz. Gratulacje należą się Nowickiemu za zwycięstwo i znakomitą taktykę i dyscyplinę ! Zasłużył na wyjazd do Paryża !!!!!
w wywiadze mówili, ze jakoś 79 wynik obecnie na swiecie to czas poniżej 2:05, gdzie wiekszosc to Afryka
Masz rację. Tyle, że do rankingu na wyjazd jest branych po maksymalnie 3 zawodników z jednego kraju. 79 wynik na świecie może być poniżej 2:05. Ale 79 wynik w rankingu jest raczej słabszy.
Wiec nagrody były pod publikę bo organizator wiedział, że ich nie wypłaci w całości. A no ..
Ważne że zawodnicy i działacze zadowoleni z siebie.
Najbardziej organizator bo zaoszczędził.
Jejku, ale ta Ola jest śliczna – tą figura, twarz, włosy, uśmiech. Polska miss biegów. Cudna. Wspaniale że wygrała! Nie tylko miss, ale i najszybsza Polka w maratonie.
Pani Anna jeszcze lepsza – cudowna blondyneczka.
Oj nie, Oleńka naj. Jej mąż to szczęściarz, Ania taka trochę przaśna, ale w końcu z Podlasia. No ale są gorsze jak Iza choćby.
Dziecinne takie porownania.. 😉
Dziewczyny też mają prawo. Mnie Ola się bardzo podoba, a rzadko kobiety podobają mi się
Ojej, Kaczor już się wypalił. Szybko. A taka była rewelacja.
Kaczy pobiegl 1;02 polowke, ma papiery na mocne bieganie.
Jedna jaskołka wiosny nie czyni. I wiadomo coś ze tam na pewno nie było szprycy?
Wystarczy pomyśleć przed dodaniem komentarza. Myślenie nie boli.
Dno i warstwa mułu ten komentarz.
Na razie wygląda na to, że biega mu się dobrze tylko w idealnych warunkach, w biegu na 10km zszedł z bieżni, tutaj był faworytem, ale osłabł i słaby czas.
W biegach długich kobiet już jedyną nadzieją chyba jest tylko Sabina Jarząbek. Wierzę, że na IO za 4 lata ją zobaczymy
Oleńka jest taka śliczna, pracowita, a do tego najszybsza! Jest niesamowita. Nie te, to na pewno następne Igrzyska będą z jej udziałem. <3
Ania, Ania, Ania
Ania, skoncz zakładać fejki, bo każdy wie żeś przaśna
A gdzie Falkowski, Warszawski i ten nowy gwiazdor Kamieniarz? Przecież to elyty
Można byłoby zrobić MP na 10km w Poznaniu na Rekordowej Dziesiątce i wtedy będzie więcej osób biegało w MP.
Trasa korzystna. Termin dający szanse na optymalna temperaturę. I wtedy byłby przegląd poziomu amatorów, pro-amatorów i zawodowców w Polsce.
Obsrani siedzą na ig. Zwłaszcza Falkowski, kreuje się na nr 1 w Polsce i amatorzy wierzą, że on naj, a tak naprawdę ci naj trenują w ciszy jak np. Pan Rogiewicz.
Siedzą obs.rani w domu. Falkowski wmawia ludziom, że jest nr 1. Hehe. A w rzeczywistości jest daleko.
Już za 4 lata, już za 4 lata na IO w maratonie zobaczymy z Polski biegowego brata….
Co to za noname’ki na piątym i szóstym miejscu? Serio poziom polskich biegów to takie dno? Te dwa wyniki to kpina. Było skończyć listę na 3 miejsach.
Bo Ewy Jagielskiej nie było.
Też nie znam. Skandal to
Skandal to ten komentarz. Wybiegały to i należy się.
Skandal to ten komentarz. Wybiegały to i mają. Ewa nie biega tam gdzie pojawiają się lepsze rywalki. To myślenie o kasie, ile może zarobić itp
Jakim cudem Brzeziński i Mazek nie zostały zdyskwalifikowane przez sędziów, skoro to niby były mistrzostwa Polski i mieli tak ostro pilnować, żeby nie było wałków jak co roku?
Czekamy na protest. Bo jeśli to tak pozostanie to dno i wodorosty a nie Mistrzostwa Polski
A za co mazek niby?
A co zrobiła złego Aleksandra Brzezińska?
A Brzezińska za co?
Otrzymała nieregulaminową pomoc od zająca. Podał jej gąbkę podczas biegu co jest złamaniem regulaminu MP i za to jest dyskwalifikacja. Jest to traktowane na równi ze skracaniem trasy, pomocy przez pace’a czy dopingiem
A jest coś o polewaniu wodą z kubka? Bo to miało miejsce na trasie.
W regualminie PZLA nic nie znalazłem o zasadach rywalizacji (raczej tylkoo warunkach uczestnictwa, dopuszczonym obuwiu itp.)
Znalazłem natomiast w regulaminie (link) samego DOZ Lódż Maraton punkty 32-36. Tylko kto jest osobą postronną? kibic? inny zawodnik? Czy pokazał jakiś sędzia na trasie kartkę?
Coś dużo emocji wzbudził komentarz apropo domnienanego podania gąbki na trasie.
Gość wziął za nią wodę po czym ją polał. Wzięła sama? Zmieniła rytm biegu? Wykonała wysiłek? Nie, wysiłek wykonał zająć czyli stworzył sytuację gdzie nie musiała zbiegać, brać i tracic rytmu oddechu i sił. To jest niedozwolona pomoc właśnie
Wzięła sama dwa razy na tym samym punckie. Jedno do picia drugie do polania.
Ale zając zabrał 3 kubki polal siebie i z 2 kubkow zawodniczkę.
Dziwne że Lisowska nie przyszła tu po mega łatwą kasę. Wygrałaby biegnąc mocniejsze Bc2. Nie pojmuję tego.
raczej tez by zaczela mocno i potem odciecie, moze nie tak ostre, ale przeciez p.Lisowska ma przygotowanie do Paryża w Kenii…
Może celuje w najważniejsze zawody europejskie i międzynarodowe w aktualnym roku?
Wynik i wygrana Brzezińskiej najprawdopodobniej będzie anulowany, bo biegnący z nią zając podał jej gąbkę co można zobaczyć na transmisji . Przepisy jasno mówią że podawanie czegokolwiek zawodnikowi jest równoznaczne z dyskwalifikacją. I tak Emilia Mazek zostanie Mistrzynią Polski. Przepisy są jednoznaczne, także czekamy na protest
w ktorej minucie transmisji ta gąbka?
Relacja na YouTube. Czas : 2:26:42s biegu. Komentator mówi ależ Ola ma wsparcie od pacea. Skarżyński, oj ja nie wiem czy taka pomoc jest dozwolona… Nie jest zapisy są jasne potem jest jeszcze rozmowa żeby z tego problemów nie było…
No fakt, 2:43:33 nagrania na Youtube.. podejrzane zachowanie
Będzie dsq. To jest złamanie regulaminu niestety.
No tak, to jasna powinna być decyzja ~ DSQ.
E bez przesady. Co komu gąbka przeszkadza. Innym pewnie zającowie podawali wode czy cos.
Ale tutaj jest walka o Mistrzostwo Polski a nie robienie swojego rekordu życiowego.
Zapoznaj się z regulaminem Mistrzostw Polski w Maratonie. Podawanie CZEGOKOLWIEK zawodnikowi jest zabronione. Karą jest dyskwalifikacja. Nie ma znaczenia czy to była butelka wody, żel czy gąbka. Takie są zasady.
Beti dopuszcza oszustwa byle w drodze do celu po trupach. Jakbyś jej zaproponował na biegu podwózkę do mety, by skorzystała, jak widać nie widzi w tym nic złego. Brzydzę się taką kobietą.
Raczej chodziło jej o to że góra nic z tym nie zrobi. Ja nie popieram oszustw ale uważam że góra zamiecie wszystko pod dywan bo tak wygodniej, a im wolno wszystko. Hegemonii.
Takimi zagrywkami nigdy nie będzie uczciwie.
A jest coś o polewaniu wodą z kubka? Bo to miało miejsce na trasie.
Podawanie przez osoby postronne czyli w domyśle nieuczestniczące w biegu. Czy pacer to osoba postronna czy po prostu inny uczestnik biegu? Na wielu maratonach widać jak zawodniczki przekazują sobie butelki z piciem i nie jest to traktowane jako dyskwalifikacja.
Jeśli widziałaś że podawali to trzeba zgłosić. Jeśli jest na relacji tv podaj czas w której minucie i kto. Jak już kogoś szkalujesz to napisz kto komu podawał. Jacy zające? Kto? W przypadku Brzezińskiej jest to nagrane na kamerze i poszło na cały kraj. Aż komentatorzy się skonsternowali. Złamano regulamin. Mazek złoto, Bańkowska srebro, Bernardelli brąz
link https://youtu.be/EsbNtFFmnxw?t=9812
Zając polewa wodą zawodniczkę z kubka (kubków), a nic nie podaje.
Ale to przecież pejs jej podał. Pejs może być nosiczem. Nie podał jej tego nikt z widowni, także OK.
Pace nie może niczego podawać zawodnikowi. Zawodnik pobiera płyny że stolika jak i gąbki itp. Zająć nie może w żaden sposób wspomagać zawodnika. Także przykro mi Barch ale mylisz się. To jest dsq
No to Mazek też DSQ, bo miała „pomagaczy” na trasie ustawionych.
Jeśli tak to Mazek też dsq. Tego nie widziałem na transmisji. Ale jeśli tak było to Pani Mazek też wylot.
A co jej dawali? I kto?
Pewnie piciu jakieś, izo.
Nie podjudzajcie jak plemię żmijowe.
Pisałem wczoraj, że ta trasa nie jest na szybkie bieganie i to się potwierdziło. Bruki, betony, co chwila zakręty.
Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat czołowym maratończykiem w Polsce będzie Owca WK xD
I Guzikowa maratonką albo Jóźwik.
Niech wezmą się więc za trening. Rekordzista świata wywodzi się z 800m. Jednak mozlwie że Jóźwik jest już wypalona.
Ee czemu wypalona? Choć fakt że może wiekowo już za późno na takie przejście. Ale w sumie tym z dziś może dorównać, a takiej Bernardeli z dziś wynik to przebić na pewno
Ktoś wie czemu nie bylo Pani Ewy Jagielskiej? Czemu nie broniła tytułu? Z Ola by ciezko bylo, ale podium mogloby byc. Pani Ewa to niesamowita inspiracja, potęga. Niesamowite jak pracując na etat leje 10 lat mlodsze „pracujace” w wojsku czyli robiace trening w godzinach pracy, a reszta na regenerację. A Pani Ewa jeszcze córkę wychowuje i to chorą. Moja idolka, mega kobieta i z świetnymi wynikami mimo że jest zdecydowanie szybkosciowa a nie wytrzymałosciowa!
pewnie szeroko przez nią reklamowane parówki mocy nie dojechały na czas
Bo przygotowuje się na jesień na łamanie 2:30
Czekamy na ZŁOTY medal w PARYŻU!! <3333 Albo i dwa.
Naszym panom pozostaje zmienić płeć, to teraz modne, może wtedy by mogli się liczyć, chociaż i tak elita światowa kobiet raczej by ich zlala
Ej a po co Oli była ta gąbka? Chciała samochód umyć? Pewnie ten na mecie za rekord kraju, heh
Dla mnie to kpina że na imprezach takiej rangi kobiety mają zająców. Każda swojego. A czemu faceci tak nie mają? Można było im nająć czarnoskórych, może byłoby minimum xd Dyskryminacja. A kobiety tak gadają że mają źle, a w wielu sferach to mężczyźni są dyskryminowani. Przecież ile to lepiej nie obliczać, nie patrzeć ciągle w zegarek i mieć osłonę od wiatru.
Przecież faceci też mieli zająca, nawet dwóch. Czytałeś artykuł?
Olka miała aż do niemal mety – zając zszedł na 500m przed końcem. W facetów jest najczęściej do 30km, a przecież to właśnie tutaj dopiero by się najbardzie jprzydał – wiec @George ma sporo racji
No tylko na 2:30 to pejsa znajdzie w każdy mieście wojewódzkim po taniości, za przysłowiową flaszkę.
Na 2:10, a tym bardziej 2:08 i to przez cały dystans to pewnie trzeba wywalić tyle ile było hajsu za pierwsze miejsce xd
Nie było tak że każdy miał swojego jak panie. Takie feministki a bez facetów ani rusz…
Widzę że sporo żółci w komentarzach. Polska…. To dorzucę kamyczek do ogródka. Biegłem towarzyszący 10km i poszedłem oczywiście do Atlas Areny dopingować maratończyków na mecie ale było pustawo i doping zrobiliśmy taki sobie przez to. Ponad 2 tysiące ludzi skończyło ten bieg plus rodziny. Jeżeli my biegający sami siebie nie wspieramy głupim dopingiem to skąd potem zdziwienie że nie wyglądają u nas te biegi uliczne tak wspaniale jak na zachodzie.
Na trasie też malo kibicow. Ja stalem w kilku miejscach na 10km i przy trasie maratonu, mocny doping i okrzyki, ktore sam bym chcial uslyszec, gdybym biegl.
Po problemach nagłośnonych w Dębnie, to nie sądzę, żeby jakakolwiek zawodowa zawodniczka ryzykowała dyskwalifikacje DSQ.
Narzekacie na komentarz – no ok, macie racje, było bardzo słabo.
Ale z mojej perpektywy np. cenny był komentarz Henryka Szosta, który był raczej najlepiej zoorientowany w temacie tego maratonu z pojawiających się w studiu osób. Wspomniał o rzeczywistym planowanym tempie zajców, o czym nie każdy kibic musiał wiedzieć. Też uciął szybko dyskusje o spekulacji, że drugi zając się nie wywiązuje z zadania.
Natomiast wracając do dyskusji o dyskwalifikacji Aleksandry Brzezińskiej, wskazujecie, że Skarżyński nie nadawał się komentatora ze swoim kometarzem, a właściwie wstawkami historycznymi. To dlaczego ślepo wierzyć w to co mówi na antenie oskarżając jeszcze zawdoniczke i zająca o nieregulaminowa pomoc?
Macie link https://youtu.be/EsbNtFFmnxw?t=9812 i prześledźcie kilka razy w zwolnieniu np. 0.5., to zając polewa wodą zawodniczkę z kubka (kubków), a nic nie podaje 😉 I co teraz powiecie?
Jeśli Skarżyński do wymiany jako kometujący za niski poizom, to co zrobić z komentarzami osób wierzących ślepo w jego słowa?
W Dębnie były dyskwalifikacje? Bo obie panie pomimo tego pobiegły maraton w Tokio. Naznaczonym przyzwala się więcej najwidoczniej.
Nie było dyskwalifikacji, ale było głośno o całej sytuacji.
Ten kto miał pojechać pojechał i tyle w temacie, a że były oszustwa to klapki na oczy i niby nikt nic nie widział i nie słyszał.
Obejrzyj jeszcze raz. Ewidentnie podał. Zobacz w zwolnionym tempie. To jest DYSKW!
Serio? Obejrzałeś w zwolnionym tempie? Bo ja kilka razy sprawdziłem zanim wydałem opinie.
Powiedz mi skąd tą niby gąbkę zabrał?
Bo ja sprawdziłem cały scenariusz, co miał zając w rękach:
Zając tutaj link zabiera ze stolika 3 kubki!
Przekłada pózniej 2 z nich do lewej reki.
Następnie w polewa 1. kubkiem z woda i poźniej jeszcze polewa 2. kubkiem .
A z 3. kubkiem biegnie już dalej i zgniata w prawej ręce.
Faktycznie. Zwracam honor. Puściłem na dużym ekranie w max zwolnieniu. Jest jak piszesz. Pace nie podał ale wylał zawartość kubeczka na zawodniczke. Czy to nie jest nieregulaminowa pomoc na trasie udzielona przez zająca? Przypomnę tylko że każde działanie które wpływa na uczciwość i równość zawodów kwalifikuje się do dsq
Czasem są kurtyny wodne na trasie prawda? Czy to nie jest pomoc z zewnątrz? Też pomoc, efekt podobny.
Niech sędziowe sprawdzą regulaminy, przeanalizują nagranie, wydadzą oficjalny komunikat i będzie po sprawie. Uważam, że tego trzeba się domagać. Oficjalnego stanowiska osób za to odpowiedzialnych.
Kurtyny to inna sprawa. Są dostępne dla wszystkich. Nikt nie zyskuje ponadwymiarowej przewagi. W przeciwieństwie do sytuacji z pace’em
Na tym polaniu wodą, to raczej dużo sekund nie urwała (sama też mogłaby się polać).
Natomiast, jeśli rzeczywiście jest gdzieś zapis o niedozwolonej pomocy przez polewnie to ok. Bo odebranie od kogoś wody, gąbki, to inna sytuacja: świadomie decydujesz, że zabierasz, albo po prostu nie odbierasz bo wiesz, że jest za to DSQ.
Na żywo zostało skomentowanie, że dostała (czyli świadomie odebrała) gąbkę od zająca, a to przecież nieprawda.
Fakt. Nie podał gąbki. Zwrócił się do niej z kubeczkiem. I ją polał wodą. Jednak dalej to jest nieregulaminowa pomoc bo na przykład Bańkowskiej czy Mazek nikt nie polewał biegnąc obok. Czytaj nie udzielał pomocy w schładzaniu organizmu
To takie trochę domyślanie bez znajomości regulaminu (ja też nie znam wszystkich paragrafów), choć część przeczytałem. Ale raczej dotyczy tego, że zając musi biec w tym samym biegu (nie może wbiec np. w połowie trasy). ZAwdonikwi nie wolno np. rozmawiać przez telefon z trenerem (czy przez inne urządzenia otzrymywaĆ komunikatów). Ale można rozmawiać jeśli stoi np. przy trasie biegu itp
Tak sobie myślę, jeśli Mazek i Bańkowska nie były polewane, to wcale jeszce nie jest dowód, że dla Brzezińskiej należy się dsq. Można byłoby np.rywala na trasie polać wodą i twierdzić, że był schładzany. Trochę irracjonalny mój przykład, ale możliwy do zrealizowania na biegu.
Nie zrozumiałeś o co chodzi. Idzie o to że gdy zawodnik biegnie i chce się schłodzić to musi podbiec do stołu i wziąć kubeczek ze stołu SAMODZIELNIE i jak chce się polać wodą też żeby się schodzić podbiega do stołu i bierze kubeczek do połamią się SAMODZIELNIE. Przy tym zmęczeniu na jakim operują zawodnicy jest to wysiłek i to kosztuje utratę rytmu, energii, oddechu. To się ćwiczy. Więc każde zachowanie które powoduje że zawodnik/zawodniczka zyskuje przewagę nad innymi bo nie musi wykonywać dodatkowych ruchów które inni muszą kwalifikuje się na dyskwalifikacje. To były zawody MP a nie bieg w Pcimiu dolnym. Co do Twoich dywagacji że możnaby rywala polać na trasie wodą, tu sytuacja jest inna biegnie z zającem, uczestnikiem biegu i korzysta z JEGO pomocy. Tego nie wybronisz. Może nie był to błąd Oli ale z pewnością błąd zająca którego zakontraktowała… Efekt jest taki że nie że swojej winy otrzymała nieregulaminowe wsparcie. DSQ
Ja zwracam uwagę na dwie rzeczy: nie było podania gąbki. Potwierdzam było polanie wodą. Jeśli za polanie wodą jest DSQ, to ok. Ja po prostu nie jestem tego pewny. Bo nie ma zapisu bespośredniego nie wolno polewać wodą na trasie.
Co innego z podaniem, ktoś Ci podaje i bieżesz kubek do ręki czyli skorzystałeś z pomocy świadomie (masz na to wpływ czy weźwiesz czy nie). A może zając chciał dać Brzezińskiej kubek i ona powiedziała, że nie chce – będąc świadomą, że za to jest DSQ?
Ja tego niewiem. Dopytuję, szukam, sprawdzam. Gdybym sobie nie zadał trudu sprawdzenia, to na pewno dalej byłoby powtarzane, że dostała gąbkę 😉
Nie jestem ani po stronie zawodników, ani przeciwko.
P.S. Realnie, to najwięcej pomocy zając dał po prostu biegnąc przy Brzezińskiej przez cały czas, a nie jakimś chlapnIęciem wody 🙂 Ale jeśli jest na to przepis, to warto o tym uświadamiać i już!
Każda pomoc udzielona zawodnikowi podczas zawodów mistrzowskich powodująca jego przewagę nad innymi uczestnikami jest niedozwolona. W ciepły dzień polewał ją jej pace. Nie musiała zbiegać po kubek, nie musiała wtrącać się z rytmu. Uzyskała niedozwoloną przewagę. Będzie protest jak nic.
Sorry ale będę się czepiał. Zobacz: link. Zawodniczka sama sobie zabrała to co chciała ze stolika.
Więc trochę na wyrost interpretacja, że nie musiała. Zabrała coś ze stolika, a nawet z dwóch ( może odżywka/izo z pierwszego, a później woda?).
Protest będzie, jeśli ktoś złożył (i też jest tylko na to jakiś czas od ukończenia zawodów).
Zawodniczka się sama polała wziętym kubkiem czy polał ją zająć który biegł obok? Jeśli ona wzięła kubeczek podała zającowi i on ją polał to okay. Tak było?
Było tak:
Zając biegł przed zawodniczką i zabrał 3 kubki naraz z woda jedną ręką (przynajmniej wyglądało na wode). A zawodniczka biegnąc za zającem zabrała z pierwszego stolika (bidon?) i zabrała z kolejnego kubek (z wodą) i wylała. Zawodniczka 2 razy zabierała (bo z dwóch stolików)
Pożniej chwilę biegli. Zając miał trzy kubki po zabraniu (z jednego sam skorzyystał). A dwoma (pojedynczo w odstepie) polał zawodniczkę po jakimś czasie od zabrania kubków ze stolika.
Jest wszystko na nagraniu tylko, bez zwolnienia mało wyraźnie widać.
Wszystko się zgadza. Czy zawodniczka sama wzięła ze stolika dwa z tych trzech kubków które miał w rękach zająć. Mówimy o tych którymi ją polał? Jeśli wzięła je sama i polała się sama, nie ma problemu. W innym wypadku to była niedozwolona pomoc.
Czy chodzi w tym wypadku o ten zapis?
„ASSISTANCE not allowed
6.3.6 Receiving physical support from another athlete (other than helping to
recover to a standing position) that assists in making forward progression in
a race.”
Z regulaminu
Technical Rules
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://www.worldathletics.org/download/download%3Ffilename%3Dfebae412-b673-4523-8321-e1ed092421dc.pdf%26urlslug%3DC2.1%2520-%2520Technical%2520Rules&ved=2ahUKEwiOosmCguiFAxWDQVUIHWjEAU4QFnoECB0QAQ&usg=AOvVaw0ph5_XHomgdnR2jIpf7I9M
Nie uważacie, że karanie za bycie polanym to absurd?
No przecież aż się prosi zatrudnić pace’a, który będzie polewał rywalki po kolei. 😅
Rozumiem, że można ukarać za przyjęcie pomocy gdy zawodnik decyduje o tym w jakiś sposób (np. decyduje czy weźmie kubek do ręki), w innym przypadku wydaje mi się to dziwne.
Jeśli fizyczna w tym zapisie oznacza bezpośredni kontakt innej osoby, to wtedy nie ma podstaw do kary (moim subiektywnym zdaniem) … Ale nie jestem sędzią i nie ja przepisy pisałem… Ja też podałem tylko jeden punkt, który w jakimś stopniu jest bliski sytuacji.
Niech wypowiedzą się mądrzejsi w tym temacie i to uzasadnią.
Z drugiej strony jest np. zapis, że nie można skracać na stadionie i depnięcie jedną nogą za linię do środka stadionu było niejednokrotnie karane jako DQ. A przecież co zawodnik takim jednym krokiem skraca? Ale nawet medale takie okoliczności odbierały zawodnikom na mIędzynarorowych imprezach.
Natomiast racjonalność przepisów, to inna sprawa 😉
Gdyby Claus Henning-Schulke i Eliud Kipchoge mieli możliwość poczytania tych komentarzy to by im trzewia popękały od śmiechu. Władzom WA też.
Dla tych którzy nie wiedzą. Claus to przyjaciel Kipchoge, który jedzie razem z nim na rowerze cały maraton i co jakiś czas podaje bidon. Kipchoge nie bierze samodzielnie ze stolika, ale od Clausa.
Ale to zabieranie bidonu od Clausa (który podaję gdy stoi w miejscu), to niewiele się różni od zabrania ze stolika 😉
Ale odbiera z miejsca gdzie jest wodopój, musi zbiec do boku, sięgnąć i wrócić.
A tutaj jest akcja jakby Claus po prostu podjechał do niego i dał mu do ręki.
Ale normalny, nie rowerowy pomagający, taki na nogach, też tak może zrobić, czyli biec 50 metrów z przodu, wziąć bidon i podać go z ręki przy punkcie nawadniania. Zresztą Henning-Schulke nieraz wychodził na linię biegu Kipchoge żeby ten nie musiał robić zbędnych ruchów. Jeżeli nie dochodzi do fizycznej pomocy, czyli np. zawodnik nie pcha lub nie ciągnie za rękę zawodniczki to WA nie robi z igły wideł dlatego, że ktoś podzielił się gąbką. Mniejsza o to. Anonim przytoczył ciekawy przykład dyskwalifikacji za nadepnięcie na linię. Jest to poważne skrócenie dystansu. Bieżnia jest tak skonstruowana, że rzeczywiste 400 metrów jest 30 cm od krawędzi lub linii. Krawędź ma około 399,xx w zależności od długości prostej i promienia zakrętu. Podobnie jest na torach. Od miejsca startu do mety 400 metrów jest 30 cm od linii. Sama linia jest krótsza niż 400 m. Zawodnik biegnąc tuż przy linii zyskuje kilkadziesiąt cm. Dlaczego nadepnięcie na linię jest traktowanane jak poważne skrócenie trasy, a co za tym idzie nieprzebiegniecie całego dystansu.
Po biegu Panów było widać, jak mocno walczyli, Mati i Krystian leżeli na dywanie ledwo żyjąc, a Pani Brzezińska dobiegła truchtając i za mniej niż minutę udzielała wywiadu… 2:34 to słaby czas, na pewno nie na IO.
Bo ona laska i musi ładnie wyglądać pom gwiazdusia. A rywalki miała słabe to biegła zachowawczo, byle to pierwsze miejsce mieć jak najmniejszym kosztem.
https://x.com/lkwarzecha/status/1784534682907852852?t=2vzZtmCW8Ifn98VLRlEVjg&s=08
Tak a propos masy kibiców
Chyba nikt nie wierzy w tekst ,że na zawody rangi Europejskiej czy światowej pojedzie Mistrz Polski lub Mistrzyni.
Uwierzymy jak Rolba wyleci we wrześniu z PZLA
Rolbiecki zadecyduje na podstawie pierwszych 10 km. Wtf
w tzw mistrzostwach PZLA wystartowało „aż” 13 facetów i „aż” 8 Kobiet – komentować chyba nie potrzeba!!
A w samym Maratonie ponad 1800 osób – jak coś takiego, można nazwać mistrzostwami Polski??
To były Mistrzostwa Polski PZLA w Maratonie.
W listopadzie PGE w Warszawie odbywają się Otwarte Mistrzostwa Polski na na dystansie 5km i tam już nie potrzeba mieć licencji PZLA, żeby wystartować i zdobyć tytuł Mistrza Polski.
I przy takim zapisie – automatycznie wszyscy uczestnicy biegu na 5km rywalizują w Mistrzostwach (nawet pomimo kilku serii).
w tytule po raz n-ty zabrakło najważniejszego dopisku, że to PZLA – bo Polaków jak można się domyśleć z pewnością startowało więcej niż 21 na 1800 wszystkich!!
Po co reagujecie na hejt nie reaguje się
bład, reaguje sie – zeby stlumic frustrata
Ale jaki hejt, to może z 2-3 kom są takie. Co prawda to od razu = hejt. Xddd
Fajnie się oglądało próbę podjęcia walki przez Kaczora i Zalewskiego o dobry wynik jak na Polskie warunki… Nie pykło, taki urok maratonu. Dla mnie jako osoby oglądającej, lepsze takie podjęcie próby jak przebiegnięcie maratonu i może się uda. Trzeba tutaj też uczciwie powiedzieć, że nasi długodystansowcy mają warunki do biegania, przynajmniej Ci, którzy są wcieleni w struktury wojska… Patrząc na to wszystko z boku, u nas długodystansowcy są poblokowani mentalnie, każdy celuje w 2:10 bo to jest wow ale niestety świat biega dużo poniżej tego. 2:07:39 to powinien być cel naszych maratończyków. Buty karbonowe, fizjoterapia, suplementacja, większa świadomość żywieniowa do tego czujniki tętna, zegarki za tysiące złotych, przyrządy do mierzenia zakwaszenia, sztuczna hipoksja to są dodatki i udogodnienia dzisiejszych czasów, nikt za zawodników nie zrobi ciężkiej pracy.
Kolego masz racje! Tylko muszą być warunki do tego np takie, że nie trzeba pracować na etacie… a wszystko co wymieniłeś nie jest dostępne dla biegaczy cały czas. Czasem oboz i wtedy fizjoterapia a tak na codzien nie maja tego a jak finansuja sami to z nagród lub marnych stypendiów.
Najpierw trzeba zainwestowac (w mlodzież) zeby moc zbierac
Coś w tym jest, bo Mateusz Kaczor sam sobie ogarnął wyjazd na obóz do Kenii (dzięki sponsorom it.), a od PZLA dostał dopiero obóz w Wałczu…
Albo dostosujesz się i dostaniesz np. obóz w Polsce w sztywnym terminie, albo radź sobie sam 😉
Jak to wygląda, to już było omawiane przy okazji konfliktu PZLA vs. trener Lewandowski.
No właśnie może ktoś zaprosi do podcastu teraz trenera Tomka i zapyta jak trenują zawodnicy w Holandii i jakie mają wsparcie 😉
No jak nie – Ania, Iza, Ola mają to wszystko. W wojsku mają jak pączki w maśle. Właściwie to nie pracują, a pobierają spora kasę…
Bardzo słaby poziom Polskiego maratonu, może czas uderzać w jakieś Ultra?
wings for life niebawem;)
Popieram
Ja nie wiem co ta Izka nie dobiegła… Byłaby na pewno IV, a to 7 koła. Przez to ja V jakaś noname z amatorskim śmiesznym czasem 2:45 coś wzięła sobie 5 koła… Masakra. Gdzie żeby w Mistrzostwach Polski takie wyniki były. Przecież powinno być że startować mogą np. faceci z PB poniżej 2:20 i kobiety poniżej 2:40. Potem wychodzą takie kwiatki…
Na Mistrzostwa Polski trzeba mieć licencję PZLA, więc to nie takie hop siup.
Powinno być licencja + jakiś czas kwalifikujący, a nie takie coś.
W innych edycjach MP czasy lekko poniżej 3h dawały złoty medal. Było trzeba Tobie płeć zmienić i pieniążki były by Twoje, a nie czekaj… myślę, że nawet byś 2:45 nie wykręcił skoro niby biegasz 1:18 w połówce. Żałosne to wypominać komuś podium.
Piszecie że mało kibiców. A skąd mieli być? Ci co są w temacie biegania biegli maraton, dychę czy sztafety bądź jakieś biegi w okolicy bliższej lub dalszej po chińskie puchary, bo teraz sezon. Co najwyżej ich rodziny były, choć też nie zawsze z kim jest zostawić dziecko. Chociaż dużo osób od tych amatorów ma dość tego ich biegania. Znam osobiście gościa, co biega ok. 150 km tygodniowo + jeszcze sprawność, bywa u fizjo, je nie byle co, był nawet w Kenii na obozie i teraz trzecia próba łamania 3 godzin i ch…. Bliscy mają zwykle dość, że amatorzy chcą bawić się w zawodowców a nie mają na to potencjału i żyją tylko tym, a wszystko wokół cierpi. Ile to jest czasu i kasy, a żyją tym jakby wielka była różnica czy pobiegną 3:45, 3:30, 3:15 czy nawet te 2:55….
moze to jego glowna pasja, ale skoro juz ma taki zapas z polwki, to w koncu zlamie i 2:50
Widzę, że też wiesz o kogo on chodzi. Lokalne pośmiewisko ten gościu. Zmienił zwykłego trenera na trenera z topu, ale i tak nic mu to nie dało.
Nie. Maks 3 złamię o ile w ogóle. Ten znajomy to żywe ucieleśnienie antypredyspozycji biegowych.
Nie ma czegos takiego. Przynajmniej „ekspert” Raczynski taki poglad powiela hehe.
A z mieszkańców no to co ich to obchodzi. Większość spytać na ulicy to nie mają pojęcia kto to Bankowska, Kaczor itd. Może Lisowska by jedynie kojarzyli. Plus jak mieli dojechać na start czy na trasę jak wszystko pozamykane? Jak się więc dostać i wrócić? Myślicie Wy coś. Naprawdę mieszkańcy nie mając nic lepszego do roboty niż stać w upał i myśleć gdzie zaparkować. Przecież wiele osiedli nie miało wyjazdu, to jak mieli na trasę się dostać. Nie każdy mieszka tuż przy.
idzie o to, ze jakos w innych krajach jst poodbnie co do ulic itp, tez czesc osob sie denerwuje, ale wiele wychodzi po prostu na miasto kibicowac dopingowac
Tam metrem jakoś dojadą. A w Łodzi tramwaje nie jeździły, autem nie dojedziesz, to jak ludzie mieli się dostać…
no jak, z buta.. myśl 🙂
Komu się chce. Wiesz ludzie zwykle pracują cały tydzień naprawdę pracują i w weekend są padnięci, nie każdy siedzi w wojsku, nic nie robi poza bieganiem, a reszta doby pełna regeneracja + fizjo i żadnych innych obowiązków. Normalnie ludzie mają też dzieci, więc i kolejne obowiązki również w weekend.
Ze co? xd w weekend czas na spacery, wyjscie na pizze/ plac zabaw/ rower, malo kto pracuje w kopalni przy odkrywce albo jest patologicznie leniwy czy na utrzymaniu rodzicow od zawsze, czesto jeszcze im w niczym nie pomagajac, majac wszystko pod nosek… haha
Biegi ogólnie są nudne do oglądania więc o kibiców trudno a co ważniejsze nasi zawodowcy to 3 liga więc o zainteresowanie trudno. Wyniki, medale i zwycięstwa ciągną dyscyplinę.
Jak chcę podnieść sobie ciśnienie to, albo piję kawę, albo czytam komentarze dowarościowujących się klikających popierdułek 🙂