Francuska miejscowość Lille była świadkiem jednego z najszybszych na świecie biegów na dystansie 5 kilometrów. Zwycięzca biegu Yomif Kejelcha z Etiopii przebiegł trasę w czasie 12:50, co jest wynikiem jedynie o 1 sekundę gorszym od rekordu świata. Aktualny rekord należy do Berihu Aregawiego, który osiągnął 12:49 w Herzogenaurach w zeszłym roku.
Bieg od początku był bardzo szybki, a prowadząca grupa pokonała pierwszy kilometr w 2:32. Kejelcha zaczął wraz z dystansem zyskiwać przewagę, mijając trzeci kilometr w 7:40, mając już siedem sekund przewagi nad resztą zawodników. Do mety Etiopczyk już tylko powiększał swoją przewagę, starając się pobić rekordu świata, jednak zegar zatrzymał się na 12:50.
Etiopczyk awansował na drugie miejsce na światowej liście all-time. Trzecie zajmuje Joshua Cheptegei z czasem 12.51, uzyskanym w Monaco w 2020 roku.
Na szóstym miejscu ukończył Brytyjczyk Sam Atkins, bijąc trzyletni rekord Wielkiej Brytanii Marca Scotta o 4 sekundy.
Wyścig kobiet był jeszcze bardziej wyrównany, ponieważ Kenijka Caroline Nyaga wpadła na metę w takim samym czasie co Mekidesa Abebe z Etiopii. Obie zawodniczki uzyskały czas 14:35. Siedem kobiet pokonało pierwszy kilometr w 2:53, jednak w drugiej części dystansy stawka się rozciągnęła. Nyaga prowadziła cały dystans, pokonując 3 kilometry w 8:47. Na końcowych metrach doszło do sprinterskiego pojedynku Nyagi i Abebe. Ostatecznie wygrała Kenijka Nyaga.