Redakcja Bieganie.pl
Reprezentujący Polskę między innymi podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio biegacz długodystansowy Marcin Chabowski jest również popularnym trenerem amatorów. W niedawnym wpisie na swoich mediach społecznościowych nie zostawił suchej nitki na metodach konkurencyjnego „trenera / blogera”. O kogo chodzi i czy krytyka jest uzasadniona?
Częstą praktyką wśród trenerów biegowych jest chwalenie się progresem swoich podopiecznych. Nie inaczej postępuje wciąż aktywny wyczynowy biegacz Marcin Chabowski, który równolegle prężnie rozwija swoją działalność trenerską.
Będący w szeregach armii zawodnik, który dokładnie jutro (29.04) będzie obchodził dziesięciolecie swojego rekordu życiowego w maratonie (2:10:07), w swoim niedawnym wpisie nie skupił się wyłącznie na chwaleniu swojego trenerskiego warsztatu, ale również ostro skrytykował poprzedniego opiekuna jednego ze swoich aktualnych podopiecznych.
„Adama przejąłem po innym trenerze/ blogerze No co mogę napisać o jego wcześniejszej współpracy trenował co najmniej dla mnie „dziwnie”. Chyba weszło za dużo blogów i nowinek oraz materiałów na YT „ – pisze Chabowski.
Prześledziwszy historię opisanego przez Chabowskiego zawodnika szybko trafiamy na przynależność klubową jaką deklarował on podczas jesiennego startu w Maratonie Warszawskim. „Matner Running Team” może sugerować, że Chabowski ma na myśli znanego trenera i autora niezwykle popularnych materiałów o bieganiu na platformie YouTube Pawła Matnera. Fragment o „materiałach na YT” również zdaje się potwierdzać te przypuszczenia.
Paweł Matener sam przedstawia się następująco: „Biegam od 2004 roku. Jestem mgr Fizjoterapii, trenerem biegania, trenerem przygotowania motorycznego, biegaczem długodystansowym z bogatym doświadczeniem i medalistą Mistrzostw Polski. Moje wykształcenie razem z doświadczeniem i pasją przekładają się na zdrowy trening, bieganie bez kontuzji oraz maraton bez „ściany”. A wszystko to z uśmiechem na twarzy. „– pisze na swojej stronie internetowej.
Do swoich największych sukcesów Matner zalicza 1. miejsce podczas Drużynowych Mistrzostw Polski w Lekkkoatletyce (2016 rok), 2 miejsce w Półmaratonie Poznańskim (2015 rok) oraz 16 lat treningu bez kontuzji. Osiągniecia te wyglądają blado przy medalowym dorobku Chabowskiego, który jest nie tyko wielokrotnym mistrzem Polski na różnych dystansach, ale też między innymi mistrzem Europy juniorów.
Czy jednak to daje mandat, aby krytykować konkurencyjnego trenera? Czy faktycznie klasa sportowa zawsze przekłada się na umiejętności prowadzenia innych biegaczy? Czym kierować się przy wyborze trenera biegowego? Zachęcamy do dyskusji i wymiany doświadczeń.