Mistrzostwa Polski w Przełajach, 14 marca Bydgoszcz

Śnieg jaki padał w nocy, odwilż, temperatura w okolicy 0 stopni, krótkotrwałe opady dużego śniegu co kilkadziesiąt minut sprawiły, że nawierzchnia stała się grząska i błotnista.

Trzeba przyznać, że gdyby nie błoto, to trasę w Myślęcinku można by uznać za bardzo łatwą, porównując ją choćby z górzystą trasą z Olszyny w zeszłym roku, nie mówiąc już o trasach jakie zdarzają się na IAAF Cross Country Permit np w Edynburgu. Jak powiedział nam Janusz Rozum z PZLA delegaci IAAF podczas ostatniej wizyty narzekali nawet że jest ona zbyt łatwa, co miało podobno spowodować przesunięcie jej nieco na trawers pagórka co nie wydaje się jednak jakoś znacząco jej utrudniać.

Rozegrano po cztery biegi w kategoriach Seniorskich i Juniorskich.

Rozpoczęli Juniorzy na dystansie 8 km.

Marek Kowalski

Wyniki:(pierwszych szóstek)
Juniorzy – 8 km
(kwalifikacje do MŚ)
1. Marek Kowalski (SKLA Sopot) 26.49
2. Marek Skorupa (MLKS Agros Żary) 27.06
3. Mateusz Maik (AZS Poznań) 27.12
4. Tomasz Kawik (LKS Podgórze Skoczów) 27.15
5. Krzysztof Hammer (MKS Piast Lwówek Śląski) 27.17
6. Bartosz Karoń (IKS Olkusz) 27.18

Następnie odbył się bieg juniorek na dystansie 2 km.

Paulina Mikiewicz

Oto wyniki (pierwszych szóstek)
Juniorki – 2 km
1. Paulina Mikiewicz (KS Podlasie Białystok) 7.38
2. Sara Mamon (UKS Budowlani Nowy Sącz) 7.47
3. Sandra Czerwińska (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) 7.49
4. Joanna Jóźwik (KKS Victoria Stalowa Wola) 7.50
5. Dominika Zakrzewska (AZS-AWFiS Gdańsk) 7.54

Kolejno wystartowały seniorki na dystansie 4 km

Był to właściwie bieg dwóch zawodniczek z jednego klubu: olimpijki, utytułowanej Wioletty Frankiewicz i Kasi Broniatowskiej, zawodniczki która w zeszłym roku biegała jeszcze w kategorii juniorskiej. Przez długi czas biegły razem, cały czas prowadziła Frankiewicz, jednak na drugiej pętli dosyć swobodnie oderwała się od młodszej koleżanki i z bezpieczną przewagą przybiegła na metę pierwsza. Oto co nam powiedziała:

Jak sie biegło na tej trasie?
Błoto, nie było momentu żeby przyspieszyć, pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło.

Ten start nie był chyba walką o wszystko, nie widać wielkiego zmęczenia?
Rzeczywiście, zmęczyć się za bardzo nie zmęczyłam, to był dobry trening, trener postanowił że to będzie dla mnie lepszy trening niż jakiś typowy akcent, zwłaszcza, że mogłam coś zrobić dla klubu i wygrałyśmy z dziewczynami klasyfikację drużynową.

Trener zadowolony?
Chyba tak, druga zawodniczka, Kasia Broniatowska też jest od niego.

Jak zdrowie? I jakie dalsze plany?
Zdrowie dobrze, dziękuję, po zabiegu zaczęłam w końcu trenować z końcem października, noga już nie boli, teraz jadę do Spały, potem święta, potem do Sierra Nevada, potem na Mistrzostwa Polski na 10km a potem to już będą biegi na mityngach na przeszkodach.

Dziękujemy i powodzenia.

Wioletta Frankiewicz, za nią Kasia Broniatowska

Seniorki – 4 km
1. Wioletta Frankiewicz (AZS AWF Kraków) 14.25
2. Katarzyna Broniatowska (AZS AWF Kraków) 14.41
3. Anna Wojtulewicz (KS Podlasie Białystok) 14.56
4. Matylda Szlęzak (AZS AWF Kraków) 15.08
5. Adriana Palka (AZS AWF Kraków) 15.15
6. Monika Głuchowska (AZS AWF Wrocław) 15.18

Następnie wystartowali seniorzy na dystansie 4 km
Pod koniec pierwszej pętli oczom kibiców ukazała się grupka prowadzona przez Tomka Szymkowiaka, w której składzie byli też: Mateusz Demczyszak, Kamil Murzyn, Artur Olejarz. Mogło się wydawać, że Szymkowiak (zwycięzca w Rankingu bieganie.pl wśród długasów) narzucił własne tempo i biegnie po zwycięstwo. Stało się jednak zupełnie inaczej i na długiej prostej przed metą, kibicom ukazał się szczęśliwy, prowadzący Mateusz Demczyszak.

Ostatnia prosta i medaliści: Demczyszak, Olejarz i Breszka

Rozmowa z Mateuszem Demczyszakiem:

Jak oceniasz trasę, słyszałem narzekania?
Bardzo trudno było biec szybko, mało twardych odcinków, trudno się rozpędzić, właściwie płasko, jeden mało podbieg ale nogi grzęzły. Na początku, jakieś 200 m po starcie jest dosyć wąsko, tam mnie trochę zablokowali i musiałem się potem do czołówki przebijać.

Po pierwszej pętli wydawało się, że Tomek Szymkowiak narzucił swoje tempo i że pozostałym może być trudno je utrzymać.
Na pierwszej pętli rzeczywiście prowadził Tomek Szymkowiak z Kamilem Murzynem, na drugiej Kamil osłabł, Tomek prowadził jeszcze jakiś czas, na jakieś 400 m do mety zmienił go Olejarz ale na 150 m przed wrzuciłem przerzutkę i uciekłem.

Bieg był dla Ciebie trudny?
Raczej kontrolowałem sytuację, bardzo się cieszę, że tak wyszło bo to mój pierwszy indywidualny medal w przełajach, przed tym biegałem halę, do tych zawodów zrobłem właściwie tylko jeden ciągły bieg w Krosie a jednak jest złoty medal.

Dziękujemy i powodzenia

Seniorzy – 4 km
1. Mateusz Demczyszak (WLK Śląsk Wrocław) 12.37
2. Artur Olejarz (ZLKL Zielona Góra) 12.39
3. Michał Breszka (UKS Maratończyk Lębork) 12.41
4. Tomasz Flis (LKS Kłos Olkusz) 12.46
5. Tomasz Szymkowiak (LUKS Orkan Września) 12.48
6. Grzegorz Kalinowski (MKL Toruń) 12.49

Następnie wystartowali Juniorzy na dystansie 4 km.

Damian Roszko

Oto wyniki najlepszych szóstek:

Juniorzy – 4 km
1. Damian Roszko (KS Polonia Białystok) 13.26
2. Mateusz Stefaniec (KS Agros Zamość) 13.31
3. Krzysztof Aleksandrowicz (KS Piast Lwówek Śląski) 13.36
4. Dariusz Tomiak (UMLKS Nadodrze Powodowo) 13.44
5. Dawid Bilewicz (MLKS Sokół Lublin) 13.46
6. Rafał Stachowiak (PLKS Gwda Piła) 13.46

Następny bieg to juniorki na dystansie 6 km.

Aleksandra Gierat

Wyniki pierwszych szóstek
Juniorki – 6 km
(kwalifikacje do MŚ)
1. Aleksandra Gierat (GLKS Świdnica) 24.28
2. Paula Kopciewska (KS Podlasie Białystok) 24.32
3. Lena Płaczek (AZS Poznań) 24.44
4. Paulina Furmańska (LKS Lubusz Słubice) 24.49
5. Monika Suchar (KS Podlasie Białystok) 24.49
6. Izabela Dziedziech (LUKS Hańcza Suwałki) 24.49

Przedostatni bieg to bieg seniorek na długim dystansie (8km)
Gdyby nie pogoda, można było by odnieść wrażenie, że oglądamy powtórkę sprzed trzech lat także z Bydgoszczy. Znowu przez większą część dystansu na czele biegły te same co wówczas zawodniczki: Katarzyna Kowalska i Justyna Bąk. Jednak tym razem Katarzyna Kowalska nie zostawiła wątpliwości i odrywając się od Bąk na kilka kilometrów do przed końcem z dużym zapasem swobodnie minęła metę jako pierwsza. Zaskoczeniem była trzecia pozycja duatlonistki i triatlonistki Agnieszki Jerzyk, który wygrała z kilkoma doświadczonymi zawodniczkami trenującymi tylko biegi.

Śnieżyca oraz Katarzyna Kowalska a za nią Justyna Bąk

Oto co powiedziała po zakończeniu:

Wiedziałam, że trasa będzie trudna, zwłaszcza, że pogoda nas nie rozpieszczała ale nie że będzie aż tak, zeszłoroczna łatwa nie była ale to ci się dzisiaj działo to naprawdę było za dużo.

Cały czas prowadziłaś, nie wydawałaś się być zagrożona, mimo, że Justyna Bąk przez długi czas była za Twoimi plecami.
Biegło mi się dobrze, miałam założenia żeby biec w swoim tempie i właściwie cały czas ten bieg kotrolowałam. Liczyłam na to, że dla organizatorów te Mistrzostwa Polski to będzie trochę jednak już przedsmak Mistrzostw Świata ale widać jednak nadal duże braki organizacyjne.

Co masz na myśli?
Brak miejsc do przebrania na poziomie, chyba nie tak to będzie wyglądać na Mistrzostwach Świata, no i ta cała strefa za metą też nie tak powinna wyglądać.

Co będziesz teraz robić do Mistrzostw Świata
Będę na zgrupowaniu w Bydgoszczy.

Powodzenia

Seniorki – 8 km
(kwalifikacje do MŚ)
1. Katarzyna Kowalska (LKS Vectra Włocławek) 28.59
2. Justyna Bąk (KS Piętka Katowice) 29.16
3. Agnieszka Jerzyk (KS 64-sto Leszno) 30.11
4. Aleksandra Jawor (CKS Budowlani Częstochowa) 30.18
5. Agnieszka Ciołek (AZS AWF Wrocław) 30.41
6. Iwona Lewandowska (LKS Vectra-DGS Włocławek) 30.48

I ostatni bieg Mistrzostw Polski – seniorzy na długim dystansie (12 km)
Także i tutaj przez większą część biegu prowadziło dwóch zawodników – Marcin Chabowski i Arkadiusz Gardzielewski. Utrzymywali bezpieczną przewagę nad goniącą grupą. Na dwa okrążenia do końca Marcin Chabowski przyspieszył i utrzymał prowadzenie do mety.

Marcin Chabowski pokazuje, że to już jego trzecie Mistrzostwo Polski w przełajach (2007, 2008, 2010)

Oto co powiedział po zakończeniu:

Jakie wrażenia z zawodów?
Jeśli to miał być sprawdzian organizatorów przed Mistrzostwami Świata to była to kpina. Trasa przygotowana fatalnie, to nie był bieg krosowy tylko surwiwal.

Ale co organizatorzy mogli poradzić na pogodę, śnieg? Takiego błota się w ciągu kilku godzin osuszyć łatwo nie da.
Dowiedziałem się, że to błoto było wynikiem tego, że na tej trasie robiono niedawno jakieś prace budowlane, kładli rury i zasypano to niedawno piachem. Więc organizator musi nie mieć wyobraźni żeby w tym samym miejscu prowadzić trasę biegu. A przecież po drugiej stronie, za tym mostkiem była trawa, tam się dało normalnie biegać. Ale trasa to nie jedyna wpadka. Choćby weryfikacja na starcie, która odbywała się w jednym namiocie a w drugim naraz miało się przebrać 80 a czasem i 100 osób? A strefa za metą i ten mały namiocik z ławkami? Ja i Arek nie mieliśmy jeszcze źle, bo byliśmy pierwsi ale co mieli powiedzieć pozostali, jak się ma taka liczba zawodników schronić przed śniegiem i wiatrem i przebrać w tak małym namiocie?

No a jak się czułeś biegowo? Jak samopoczucie?
Dobrze, myślę, że nie pokazałem dzisiaj wszystkiego, trasa nie dawała takich możliwości, wprawdzie była utrudnieniem dla wszystkich w tym samym stopniu ale na suchej trasie myślę, że mógłbym uzyskać większą przewagę. Gratuluję Arkowi Gardzielewskiemu i wszystkim którzy bieg ukończyli. Realizowałem plan aby pierwsze pół dystansu biec w czubie i potem wyrobić sobie taką przewagą żeby utrzymując moje tempo dobiec spokojnie do mety.

Można jednak powiedzieć, że zabrakło przynajmniej dwóch mocnych konkurentów – Mistrza i Wicemistrza z zeszłego roku – czyli Mariusza Giżyńskiego i Henryka Szosta.
Naprawdę żałuję, że ich nie było bo oczywiście zwycięstwo smakuje inaczej jeśli zrobione jest w możliwie najmocniejszej stawce. Ale mam nadzieję, że za rok wszyscy się zmierzymy w bezpośredniej walce.

Wydajesz się być w bardzo dobrej dyspozycji, jeśli z taką swobodą wygrywasz taki bieg z treningu do półmaratonu?
Ciężko powiedzieć w jakiej jestem dyspozycji bo ten start był po dosyć nieudanym treningowo tygodniu. W poniedziałek był wylot do Brukseli, ale dopiero w czwartek start i zmarnowanych kilka dni treningowych, wiele godzin w podróży w jedną i drugą stronę, trenowałem mało, zszedłem z kilometrażu do półmaratonu.

Czy ktoś z PZLA się Ciebie oficjalnie zapytał czy wystartujesz w Mistrzostwach Świata?
Nie, jak wyszedłem z kontroli antydopingowej to już prawie nikogo nie było.

Ale nie startujesz jak rozumiem?
Nie. Nie biegam Mistrzostw Świata.

Dlaczego?
PZLA nie był zainteresowany szkoleniem wysokogórskim do Mistrzostw Świata. Moją docelową imprezą do której mam otrzymać szkolenie to Mistrzostwa Europy w Barcelonie na dystansie 10tys m i do tej imprezy muszę się przede wszystkim zakwalifikować. Po drodze zdecydowałem się poprawić swoją życiówkę w półmaratonie.

Co będziesz robił treningowo przez te ostatnie dwa tygodnie?
Już żadnego startu, sprawdzianu nie ma gdzie zrobić, więc będę po prostu robił swój trening.

Zdradź jak ma wyglądać.
Jeszcze z 10 dni utrzymania kilometrażu, pewnie około 180 km/tydz. Najdłuższy jednorazowo trening to będzie maks 25 km. Trochę siły. Plus jeden mocniejszy akcent 10-12 x 1km po 2:52.

Powodzenia w Warszawie.

Seniorzy – 12 km
(kwalifikacje do MŚ)
1. Marcin Chabowski (WKS Flota Gdynia) 38.42
2. Arkadiusz Gardzielewski (WKS Śląsk Wrocław) 38.55
3. Kamil Poczwardowski (KB Sporting Międzyzdroje) 39.14
4. Krystian Zalewski (UKS Barnim Goleniów) 39.18
5. Błażej Brzeziński (MUKS Bydgoszcz) 39.31
6. Jarosław Cichocki (AZS AWF Gorzów) 39.52

Pełne Wyniki: http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=4