alkohol bieganie
16 września 2021 Jakub Jelonek Zdrowie

Dlaczego lepsi biegacze piją więcej alkoholu?


Osoby, które regularnie biegają, pozwalają sobie na więcej drinków z procentami niż ich mniej aktywni fizycznie znajomi, potwierdzają nowe badania. Na szczęście jednak ludzie w lepszej formie fizycznej są mniej skłonni do zostania alkoholikami, a sport daje też szansę na wyjście z nałogu.

– Spożywanie alkoholu uformowało naszą cywilizację i wpłynęło na ewolucję człowieka, kształtując specyficzne interakcje międzyludzkie – twierdzi dr Edward Slingerland z Uniwersytetu British Columbia w opublikowanej niedawno książce „Drunk: How We Sipped, Danced, and Stumbled Our Way to Civilization”. – Nasze pragnienie picia alkoholu, wraz z indywidualnymi i społecznymi korzyściami płynącymi z pijaństwa odegrało kluczową rolę w zapoczątkowaniu pierwszych społeczeństw na dużą skalę – twierdzi Slingerland, profesor filozofii i absolwent Stanforda.
Skąd ta potrzeba upijania się? Autor książki, bazując na danych z zakresu historii, archeologii, literatury czy genetyki, udowadnia, że to nie „usterka projektowa” i „błąd ewolucji” tylko korzyść, która w pewnych przypadkach wpływała na pozytywne dla naszego gatunku interakcje społeczne. Dlatego tak ciężko byłoby dzisiaj całkowicie wyeliminować procentowe trunki z kultury wielu społeczeństw. Alkohol pomagał np. „rozwiązać wiele typowo ludzkich wyzwań: zwiększał kreatywność, łagodził stres, budował zaufanie i pozwalał nakłonić zaciekłych plemiennych naczelnych do współpracy z obcymi”. Etanol, pomimo olbrzymich negatywnych konsekwencji związanych z chorobą alkoholową, dał ludzkości na przestrzeni wieków także sporo korzyści.

Nagroda na mecie

Wielu z nas męcząc się podczas długiego biegu wyobraża sobie łagodny smak orzeźwiającego piwa czekającego na nas na mecie. Są tacy, którzy porównują to uczucie do stóp małego Jezuska stąpającego po naszym gardle. I choć na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że osoby ciężko trenujące całkowicie wykluczają alkoholowe trunki ze swojej diety (lub przynajmniej bardziej od innych je ograniczają), okazuje się, że nasze skłonności psychologiczne skłaniają nas raczej do nieco innych wyborów.

alkohol bieganie

Zdrowe i niezdrowe nawyki

Wielu naukowców przyglądało się temu zjawisku i okazało się, że osoby ciężko trenujące dość często w kwestiach pozasportowych pozwalały sobie na więcej. Jest to zaskakujące, ale zdrowe i niezdrowe nawyki zdają się pojawiać niejako równolegle. Jeśli trenujemy bardzo ciężko to zdarza się, że jemy też więcej słodyczy, tłustego jedzenia, fast foodów itd. Na szczęście osoby wypruwające sobie żyły na siłowni czy na biegowym szlaku rzadziej będą nałogowo palić, ale też nie od razu wyobrazimy ich sobie popijających tylko koktajl z owoców i jarmużu. Sam alkohol też nierzadko nie jest określany w kategoriach: zdrowy lub niezdrowy. Mamy trochę badań dowodzących, że małe (a nawet umiarkowane) ilości alkoholu mogą przynosić korzyści zdrowotne, choć część z tych badań zostało po latach podważona. Nie możemy też zapomnieć o walorach smakowych, bo przywoływana wcześniej chęć napicia się piwa na mecie to raczej doznanie smakowe, a nie głód alkoholika czy też próba obniżenia sobie ciśnienia lampką wina do kolacji.

Związek ćwiczeń i alkoholu

Wróćmy jednak do meritum. Badania opublikowane niedawno w czasopiśmie Medicine & Science in Sports & Exercise przez zespół naukowców z Instytutu Coopera w Dallas opisuje zjawisko związku konsumpcji alkoholu i ćwiczeń fizycznych. Wiele poprzednich badań skupiało się na zawodowych sportowcach, szczególnie z zespołów akademickich w Stanach Zjednoczonych, gdzie duże spore dawki alkoholu wiążą się często z podążaniem za presją społeczną, przynależności do grupy, a nie wewnętrznym pragnieniem sięgnięcia po kieliszek czy butelkę. Badania z tego roku koncentrują się na grupie przeszło 38 000 zdrowych osób w wieku od 20 do 86 lat, które przeszły prewencyjne badania w Klinice Coopera. W wyniku przeanalizowania tych danych badacze doszli do wniosku, że istnieje silny związek pomiędzy ćwiczeniami fizycznymi i nawykami związanymi z alkoholem.

Sprawność krążeniowo-oddechową uczestników badań (m.in. wartość VO2max) była szacowana na podstawie testu do odmowy na bieżni ruchomej. Następnie badanych podzielono na pięć grup, sklasyfikowanych jako: słabo wytrenowanych, następnie dwie grupy umiarkowanie wytrenowanych i dwie grupy wysoko wytrenowanych. Do oceny spożycia alkoholu zaproponowano poziom 3 lub mniej drinków na tydzień (niewiele pijący), poziom do 7 i do 14 drinków na tydzień to dwie kolejne grupy (umiarkowanie pijący), a powyżej tej liczby to pijący dużo.

alkohol bieganie

Ćwicząc dużo pijemy więcej

Analizując wyniki okazało się, że umiarkowanie i mocno trenujący byli o wiele bardziej skłonni do stania się umiarkowanie lub dużo pijącymi. Dla kobiet, bycie w formie ponad dwukrotnie zwiększało szanse na zostanie umiarkowanie lub dużo pijącymi. U mężczyzn sprawność fizyczna zwiększało szanse o 63 proc. Badani w większości nie byli ani studentami, ani zawodowymi sportowcami. Średnia wieku wyniosła 45,9, natomiast średni próg VO2max to 46,9 ml/kg/min, co jest dobrym wynikiem, ale nie wybitnym. Poziom VO2max i nawyków sportowych nie jest idealnie skorelowany, bo na VO2max wpływa genetyka. Dalsze analizy statystyczne – na podstawie zwyczajów aktywności fizycznej raportowanych przez uczestników (zamiast samego wyniku VO2max) dały jednak podobne wyniki.

Interesującą kwestią jest szczególnie związek pomiędzy poziomem aktywności fizycznej (formą sportową) i piciem alkoholu. Autorzy publikacji ostrożnie sugerują, że częstotliwość i ilość wypijanego ogółem alkoholu jest spowodowany przez wzrost aktywności fizycznej, a dzieje się tak prawdopodobnie z powodu psychologicznego zjawiska nazywanego efektem licencjonowania.

Efekt licencjonowania

Samolicencjonowanie, jak inaczej nazywa się to zjawisko, jest terminem używanym w psychologii społecznej i marketingu do opisania podświadomego zachowania, w którym zwiększona pewność siebie i świadomość własnego wizerunku powoduje mniejsze martwienie się konsekwencjami późniejszego niemoralnego zachowania.
Bardziej prawdopodobne jest więc u niej dokonywanie niemoralnych wyborów i takiegoż postępowania. Mówiąc prościej, samolicencjonowanie ma miejsce, gdy ludzie pozwalają sobie na zrobienie czegoś negatywnego po tym, gdy zrobią coś pozytywnego. Ale będzie to też na przykład picie dietetycznej coli do tłustego posiłku.

Podobnie rzecz ma się z przyjmowaniem suplementów diety. Badanie z 2011 r. opublikowane przez naukowców z Tajwanu wykazało, że osoby przyjmujące tabletki multiwitaminowe, zwłaszcza te, które wierzą, że uzyskują dzięki temu znaczące korzyści zdrowotne, są bardziej podatne na późniejsze angażowanie się w niezdrowe czynności. Uczestnicy badania zostali podzieleni na dwie grupy, z których obie otrzymały tabletki placebo: jedna została prawidłowo poinformowana, że ​​pigułki nie zawierają składników aktywnych, a druga grupa usłyszała, że ​​są to suplementy multiwitaminowe. Wyniki wykazały, że uczestnicy, którzy myśleli, że otrzymali multiwitaminę, byli predysponowani do palenia większej ilości papierosów i częściej wierzyli, że są niewrażliwi na szkody, urazy i choroby w porównaniu z osobami, które wiedziały, że otrzymały placebo. Uczestnicy, którzy wierzyli, że otrzymali multiwitaminę, rzadziej ćwiczyli i wybierali mniej zdrowe jedzenie oraz mieli większe pragnienie angażowania się w „hedoniczne czynności, które wiążą się z natychmiastową satysfakcją, ale stanowią długoterminowe zagrożenie dla zdrowia”, takie jak przypadkowy seks, opalanie, szalone imprezy i nadmierne picie alkoholu.
W grupie „multiwitaminowej” im więcej suplementów użył uczestnik, tym mniejsze było prawdopodobieństwo, że będzie ćwiczyć, a palenie było najwyższe wśród uczestników, którzy wyrażali świadome przekonanie, że multiwitaminy poprawiają zdrowie. Autorzy badania argumentowali, że ponieważ suplementy diety są postrzegane jako przynoszące korzyści zdrowotne, stosowanie ich może stwarzać iluzoryczne poczucie niewrażliwości, które zwiększa niezdrowe zachowania.

Badanie pokazuje, że ludzie, którzy przyjmują suplementy, mogą twierdzić, że samo zażywanie pigułki jest wystarczającym wkładem w zdrowy tryb życia. Łykając je mogą cieszyć się innymi aktywnościami bez względu na zdrowie. Autorzy przestrzegali także, że palacze, którzy przyjmują suplementy diety, mogą oszukiwać się, myśląc, że są chronieni przed rakiem i innymi chorobami. Komentując implikacje badania, Ben Goldacre stwierdził: – błędne przekonanie, że zrobiłeś coś zdrowego poprzez zażycie pigułki witaminowej, zwiększa prawdopodobieństwo, że podejmiesz prawdziwe, konkretne, rzeczywiste ryzyko dla swojego zdrowia. To mrożąca krew w żyłach myśl, ale pomysły takie nie pozostają bez wpływu na nasz organizm i za każdym razem, gdy nie zdajemy sobie sprawy z nieszkodliwego mitu – że tabletki witaminowe są zdrowe, a modne jagody zapobiegają rakowi – możemy wyrządzić więcej szkody, niż nam się wydaje – dodaje.

W przypadku spożywania alkoholu występuje więc również efekt licencjonowania. W uproszczeniu możemy stwierdzić, że robiąc coś „dobrego”, podświadomie hojnie nagradzamy się, pozwalając sobie na coś „złego”. W jednym z badań (choć na stosunkowo małej grupie) wykazano, że osoby trenujące piją więcej alkoholu w dni, w które ćwiczyli więcej niż zwykle. Osłabiając lub nawet niwecząc włożony w trening wysiłek.

alkohol bieganie

Poszukiwanie doznań

Istnieją także teorie, że zarówno truchtanie w wolnym czasie jak i spożycie alkoholu są motywowane przez te sam zestaw cech charakteru. Badania z 2014 roku przeprowadzone na Uniwersytecie w Huston pod kierunkiem Leigha Leasure’a wykazują związek aktywności fizycznej i zachowań związanych z piciem alkoholu jako „wyższy poziom poszukiwania doznań” – cechę, na którą z kolei wpływa sposób, w jaki układ nagrody w naszym mózgu przetwarza dopaminę. Inne badania tych samych autorów definiują cztery różne motywacje, łączące ćwiczenia fizyczne i picie alkoholu: pracuj ciężko-imprezuj ostro, celebruj swoje osiągnięcie, zadbaj o wygląd swojego ciała, zwalcz poczucie winy. W pierwszych dwóch przypadkach ćwiczenia prowadzą do picia, a w dwóch ostatnich picie motywuje do aktywności fizycznej.

Chroni czy pomaga?

Czy bieganie prowadzi więc do stania się alkoholikiem czy też chroni od zostania nim? Można spojrzeć na to na dwa sposoby. Ćwiczenia mogą wzmacniać zachowania pozwalające nam szukać nagrody, które prowadzą ludzi do picia za dużo. Treningi mogą też pomóc walczyć z tą potrzebą, zamieniając poprzez bieganie potrzebę napicia się. Istnieje wiele przykładów, kiedy byli nałogowi alkoholicy lub narkomani stają się świetnymi ultramaratończykami, jak chociażby Jerzy Górski, którego historię opisuje książka i film „Najlepszy”. Sport to niejednokrotnie ratunek ich życia, zamieniający jeden nałóg w drugi, zdrowszy.

alkohol bieganie

Zdrowe uzależnienie

W badaniu na Cooper Clinic przepytano też uczestników za pomocą kwestionariusza zaprojektowanego tak, by ocenić ich poziom uzależnienia od alkoholu. U 13 proc. badanych wykryto uzależnienie od alkoholu. Pytania dotyczyły tego, czy próbowali zmniejszyć poziom swojego picia, czy denerwowała ich krytyka tego, że piją, czy czuli się winni, że piją za dużo lub też, czy napicie się alkoholu jest pierwszą rzeczą, jaką robią po przebudzeniu. Spośród pijących dużo mężczyzn najbardziej wysportowani byli najmniej skłonni do przejawiania oznak uzależnienia. Pasuje to do koncepcji, że ich nawyki związane z treningiem „wypełniają” ich psychologiczne potrzeby, które w innym wypadku mógłby zająć alkohol.

Picie alkoholu to bardzo szeroki i skomplikowany temat, w którym łatwo o uogólnienia i proste tezy. Książka Slingerlanda pokazuje, że zjawisko to ma wiele oblicz i jak zmieniało się na przestrzeni lat. Badania Leasure’a podkreślają z kolei rolę indywidualnych cech osobowości i czynników społecznych, jakie występują pomiędzy ćwiczeniami i alkoholem. Dla osób, mających silną potrzebę wrażeń sięgnięcie po kieliszek może być niezależne od treningu. Określenie, skąd się to bierze, nie będzie więc proste. Na pewno korzystniej dla naszego zdrowia będzie wybrać ciężki trening, niż solidną dawkę alkoholu.


Źródła:

  • Edward Slingerland. „Drunk: How We Sipped, Danced, and Stumbled Our Way to Civilization”. Little, Brown Spark 2021
  • Alcohol and your brain: study finds even moderate drinking is damaging
  • Is alcohol bad for you? It depends on the drink and how you drink it
  • Why Fitter People Drink More Alcohol
  • Conroy DE, Ram N, Pincus AL, Coffman DL, Lorek AE, Rebar AL, Roche MJ. Daily physical activity and alcohol use across the adult lifespan. Health Psychol. 2015 Jun;34(6):653-60. doi: 10.1037/hea0000157. Epub 2014 Sep 15. PMID: 25222084; PMCID: PMC4362843.
  • Shuval K, Leonard D, Chartier K, Barlow CE, Fennis BM, Katz DL, Abel K, Farrell SW, Pavlovic A, DeFina LF. Fit and Tipsy? The Interrelationship between Cardiorespiratory Fitness and Alcohol Consumption and Dependence. Med Sci Sports Exerc. 2021 Aug 24. doi: 10.1249/MSS.0000000000002777. Epub ahead of print. PMID: 34431829.
  • Leasure JL, Neighbors C. Impulsivity moderates the association between physical activity and alcohol consumption. Alcohol. 2014;48(4):361-366. doi:10.1016/j.alcohol.2013.12.003
  • Leasure JL, Neighbors C, Henderson CE, Young CM. Exercise and Alcohol Consumption: What We Know, What We Need to Know, and Why it is Important. Front Psychiatry. 2015;6:156. Published 2015 Nov 2. doi:10.3389/fpsyt.2015.00156
  • Samolicencjonowanie

Możliwość komentowania została wyłączona.

Jakub Jelonek
Jakub Jelonek

Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.