Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Buty treningowe w dobie głośnych karbonowych startówek mogą wydawać się odsunięte w cień. Jednak mimo że startówki często rozpalają wyobraźnię biegaczy, to codzienny but treningowy jest kluczowym ekwipunkiem każdego z nas. To w nim pokonujemy zdecydowaną większość kilometrów i od niego zależy to, abyśmy w zdrowiu i z dobrą formą dotrwali do zawodów. Zapraszam na mój subiektywny przegląd butów treningowych dostępnych aktualnie na rynku.
Kolejna już odsłona flagowego buta treningowego od New Balance kontynuuje dziedzictwo poprzedników. Tkana cholewka sprawia, że but leży na stopie idealnie. Technologia nazwa się HypoKnit i naprawdę daje uczucie jakby but był robiony specjalnie na naszą stopę. Tkana cholewka to też przewiewność i dobre chłodzenie stopy.
Najlepsza w 1080 jest jednak pianka Fresh Foam dająca mega miękkość. Uczucie jest podobne do chodzenia w bardzo miękkich kapciach. Mimo tej miękkości but nie zamula i można pobiec w nim w drugim zakresie czy zrobić rytmy.
Model zaprojektowany jest w ten sposób, że mimo miękkości nie ma problemu ze stabilnością. Dodatkowo dba o to (to chyba nie jest fachowe określenie) półsztywna pięta. Nie ma tam na CAŁE SZCZĘŚCIE jakichś plastikowych wstawek. Za trzymanie pięty odpowiada po prostu grubszy materiał co jest zbawienne dla osób, które źle znoszą wszelkie usztywniające wkładki, będące kiedyś normą w butach do biegania. Tu ryzyko obtarcia praktycznie nie istnieje.
New Balance 1080v11 świetnie sprawdzą się na twardych nawierzchniach, ale również w lesie zakręcimy w nich mocny trening. Lekkość buta i jego amortyzacja dobrze sprawdzą się gdy nasze nogi będą już mocno zmęczone treningiem maratońskim i objętością jaka się z nim wiążę.
Super ważną informacją dla miłośników kultowej serii 1080 jest to, że już za chwilę możemy spodziewać się kolejnej polskiej premiery. Na dniach na pólkach pojawi się dwunasta odsłona modelu, a my przedpremierowo pokazujemy wam fotkę z naszych testów. Pierwsze wrażenia są tak pozytywne, że fanom dziesięć-osiemdziesiąt rekomendujemy wstrzymanie się z zakupem i przymiarkę, gdy ten będzie już w waszym sklepie.
Nazwa Adistar występowała już w modelach niemieckiej marki jednak tym razem producent z Herzogenaurach zaproponował nam coś kompletnie innego. Adistar wydaje się butem maksymalistycznym przez swój potężny wygląd. Jeśli Twoje nogi są wycieniowane, to na zdjęciach z treningu będzie to wręcz zabawne połączenie. Toporność znika jednak po ich założeniu.
Adistar jest rekomendowany jako but na długie i powolne bieganie. Połączenie pianek REPETITOR i REPETITOR + ma za zadanie ochronić stopę przed wstrząsami, dać dużą dozę amortyzacji, ale i wytrzymałości. Zrobiłem w nich już 900 kilometrów i serio są prawie jak nowe. Biorąc pod uwagę, że mój styl biegania mocno zużywa buty, a na początku biegałem w nich masę kilometrów po ostrych kamieniach hiszpańskiego wybrzeża to wręcz zadziwiające jak pianka zniosła takie maltretowanie.
Trochę wbrew opisom producenta ten but nie jest przeznaczony wyłącznie na dreptanie. Kołyskowa podeszwa i dobre wyprofilowanie pozwala zrealizować zabawę biegową czy trochę żwawiej zakręcić nogą wychodząc poza standardowe rozbieganie. O dobrą przyczepność dba słynna guma Continental™. Ta jest bez zarzutu na piasku, mokrym asfalcie czy kamienistych zboczach. Jest to but bardzo wytrzymały, dający ochronę, a przy tym bardzo uniwersalny, a o to w bucie treningowym chodzi.
Tradycyjnie już od dłuższego czasu adidas stawia na ekologię. Dobrze trzymająca stopę cholewka jest wykonana w połowie z materiałów pochodzących z recyklingu. Nowe życie dostał też materiał służący do budowy podeszwy. Jedyny minus… wkładka czasem ucieka na bok i muszę ją co kilka treningów ułożyć w bucie. Jednak dzieje się to jedynie w prawym bucie co sugeruje bardziej problem z moim krokiem niż samym butem.
Jest to lżejsza wersja słynnego treningowca japońskiej marki. Niższa masa oznacza mniej energii potrzebnej na biegania, jednak budowa buta cały czas daje sporo ochrony i amortyzacji. Pianka FlyteFoam jest lekka i dobrze oddaje włożoną w nią energię. Jednak w bucie nie tylko ona odpowiada za amortyzację. Człon GEL w nazwie od razu mówi nam o słynnych żelowych poduszkach. W Nimbus Lite 3 mamy je dwie. Jedną pod śródstopiem drugą pod piętą. Dzięki temu nie trzeba być osobą lądującą na śródstopiu by odnieść pełne korzyści z użytkowania tego modelu.
ASICS również stawia na ekologię, a lekki Nimbus jest jednym z najbardziej „zielonych” butów marki. Cholewka w 60% została wykonana z materiałów z recyklingu. Co do właściwości cholewki to te są bardzo dobre jeśli chodzi o dopasowanie do stopy, lekkość i przewiewność. Dwie ostatnie cechy zostały uzyskane poprzez wykonanie laserowych nacięć. ASICS Gel Nimbus Lite 3 to but, który dobrze sprawdzi się u osób potrzebujących amortyzacji ze względu na duży kilometraż, a które nie chcą tracić plusów z lekkości buta.
Ten słynny model właśnie jest na dużych przecenach w związku ze zbliżaniem się trzydziestej dziewiątej odsłony chyba najsłynniejszego buta treningowego Nike. Pegasus w trakcie swojej prawie czterdziestoletniej kariery przechodził zmiany zarówno ewolucyjne jak i rewolucyjne.
Ostatnia odsłona Pegasusa powróciła do piankowego języka, który zmniejsza nacisk sznurowadeł na śródstopie, do tego mamy lżejszą i bardziej przewiewną cholewkę i więcej miejsca w śródstopiu, co bywało czasem problematyczne w poprzednich „Pegazach”.
W tym modelu już kolejny raz umieszczono piankę React dającą spory zwrot energii, a poduszka gazowa ponownie umieszczona jest pod śródstopiem. Te zmiany nastąpiły już w poprzednich edycjach i ze względu na dobry odbiór amerykańska marka nie zmienia swoich rozwiązań.
Mimo że gazowa poduszka na śródstopiu to ukłon dla tych, którzy biegają na przedniej części stopy to i ci, którzy bez respektu dla własnego ciała uderzają wyprostowaną nogą i piętą w asfalt, znajdą dobre udogodnienie. Tylna część podeszwy jest ponownie mocno zawinięta i ułatwia przetoczenie z tego powszechnego, sposobu lądowania.
Ostatnia wersja treningowych butów od amerykańskiego Saucony to dosyć rewolucyjna zmiana. Więcej miękkiej pianki daję większe uczucie miękkości i zwrotu energii, a masa jest wyraźnie mniejsza. Saucony jako kolejna marka wprowadziła bardziej kołyskową geometrię buta co dobrze wpływa na przetoczenie i pomaga „wyjść” z krokiem do przodu.
Cholewka to praktycznie tradycyjnie już w tych czasach w dużej części materiał pochodzący z recyklingu. Siateczka jest przewiewna, a dodanie do konstrukcji FORMFIT specjalnej taśmy pozwala na jeszcze lepsze dopasowanie do stopy. But ma dosyć płaski bieżnik co sugeruje, że jego najlepszym środowiskiem będą utwardzone ścieżki. Względem czternastej odsłony poza zdecydowanie większą miękkością zniknęło stukanie podczas kroków. Wpływ ma na to miękka pianka jak i przeprojektowana guma w podeszwie.
Popularny model treningowy w tradycyjnym stylu z zastosowaniem nowoczesnych technologii. Bardzo duża amortyzacja i podeszwa, która spokojnie poradzi sobie gdy zbiegniemy z asfaltu czy parkowej alejki. Pianka to DNA Loft, która daje sporą dozę amortyzacji, a przy tym nie dodaje ciężkości. Cholewka ma nadrukowane metodą 3D elementy, które poprawiają trzymanie stopy przy jednoczesnej minimalizacji ryzyka obtarć.
Cholewka w tym bucie jest bardzo przyjazna i dająca duży komfort. Wokół pięty mamy gruby kołnierz mający zapewnić komfort stopie. Jednak grubość tego kołnierza nie wpływa na przewiewność. Ta w edycji numer 14 jest na całej długości cholewki chyba największa w historii modelu Ghost. To but zdecydowanie dla biegaczy lubiących tradycyjne rozwiązania i szukających buta, z bieżnikiem, który poradzi sobie w lekkim terenie.
Na koniec podsumowania rzecz najważniejsza. Ani rady kolegów, ani rady ze wszelkich zestawień i recenzji nie mogą zrzucić z pierwszego miejsca na liście najważniejszego czynnika stanowiącego o tym jaki but mamy wybrać. Tu po prostu musimy go przymierzyć, przebiec się w sklepie i poczuć, że to właśnie ten model będzie naszym wygodnym przyjacielem podczas pokonywania masy kilometrów na codziennych treningach.
Jeżeli właśnie stajecie przed wyzwaniem zakupu pierwszych butów, to kilka podstawowych rad znajdziecie w poniższym wideo: