10 października 2011 Redakcja Bieganie.pl Sport

Wybiegaj Sprawność juz za tydzień – wywiad z „Gazownikiem”


bukowski pictorius 540

Janusz, rozmawiamy na tydzień przed organizowanym przez Ciebie biegiem "Wybiegaj Sprawność". Powiedz, skąd pomysł na taką imprezę, jaki jest cel i jak idą przygotowania.

Startuję w bardzo wielu imprezach biegowych. Myślę, że do organizacji biegu "Wybiegaj Sprawność" popchnęła mnie m.in. czysta ciekawość, jak to jest po tej "drugiej stronie". Jak wygląda organizacja takich zawodów z punktu widzenia organizatora.

Poza tym, od lat jestem wolontariuszem. Kiedyś zajmowałem się bezdomnymi, dziś – osobami niepełnosprawnymi poprzez m.in. zbieranie korków plastykowych, które później wymieniane są na wózki inwalidzkie. Pierwszą taką akcją był apel "Wybiegajmy wózek dla Adama", który zakończył się sukcesem – Adam otrzymał wózek i sporo pieniędzy na rehabilitację. Stąd też pomysł na bieg "Wybiegaj Sprawność".

Przygotowania idą całkiem nieźle, choć nie ukrywam, że nie jest łatwo. Patronat nad wydarzeniem objęła Małżona Prezydenta RP, Pani Anna Komorowska. Myślałem, że dzięki temu dużo łatwiej będzie pozyskać środki na organizację wydarzenia od sponsorów. Wysłałem mnóstwo ofert, cały swój urlop spędziłem na rozmowach, ale na niewiele to się zdało. Parę razy wylano na mnie kubeł zimnej wody. Niestety, nawet potentaci rynkowi nie zdecydowali się nam pomóc. To smutne, ale prawdziwe. Boli mnie ta obojętność i znieczulica.

Wierzę jednak w końcowy sukces biegu. Do startu zgłosiło się już prawie 350 osób, którym nie jest obojętny los osób niepełnosprawnych. Wielu z nich wniosło wyższą niż minimalna opłatę startową. Wszystkim im bardzo dziękuję. Zapisy wciąż trwają na stronie www.wybiegajsprawnosc.pl. Wierzę, że idea, która przyświeca tej imprezie, doprowadzi nas do szczęśliwego końca.

Kiedy zaczęła się Twoją przygoda z bieganiem? Co skłoniło Cię do biegania?

Przygoda zaczęła sie 23 lata temu. Ot tak, biegałem sobie po Jelonkach i okolicach – dla czystego relaksu. Nie było wówczas prawie żadnych imprez biegowych. Dziś mamy prawdziwy boom na bieganie, imprez jest coraz więcej, są coraz lepiej zorganizowane. Martwi przy tym jedynie to, że niektórzy biegają w tych imprezach dla koszulki, czy medalu. Mają jednak do tego prawo. Dla mnie ważne jest, aby nie zatracić przyjemności z czystego biegania dla relaksu.

Jakie są Twoje rekordy życiowe na najpopularniejszych dystansach?

Sam jestem zaskoczony, ale w pierwszym półroczu tego roku pobiłem życiówki na kilku dystansach: 5 km – 21:17, 10 km – 44:12 i półmaraton: 1:39:52. Mówią, że jestem jak wino – im starszy, tym lepszy 🙂 Oby tak było, jak najdłużej! Zawsze jednak powtarzam, że wynik nie jest najważniejszy.

Bieganie to Twoja pasja i sposób na spędzanie wolnego czasu. Nie oznacza to jednak, że poza tym tylko pracujesz. Opowiedz więcej o swoim zaangażowaniu w wolontariat.

Tak, biegam, pracuję i nawet jeszcze studiuję – jestem na ostatnim roku. Jednak wolontariat sprawia mi ogromną frajdę – widzę radość tych ludzi, którym pomagam. To daje motywację do szerszej działalności charytatywnej – organizuję m.in. akcje poboru krwi. Sam jestem już odznaczony złotą odznaką Honorowego Dawcy Krwi. Oddaliśmy już 265,95 litrów krwi, kolejna akcja już 14 października. Mam już też kilka następnych pomysłów, ale dziś nie będę zdradzał konkretów. Za rok chcę znów zorganizować bieg "Wybiegaj Sprawność" – tym razem dla Hospicjum Dziecięcego.

Jesteś chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych biegaczy-amatorów w kraju. Widać Cię zawsze na zdjęciach w pierwszej linii na starcie. Jak odniesiesz się do opinii biegaczy, którzy uważają, że pierwsza linia powinna być zawsze zarezerwowana dla najszybszych?

To bardzo ciekawe pytanie, nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałem. Myślę, że dla biegacza-amatora, takiego jak ja, bycie choć przez chwilę wśród najlepszych to fajne uczucie. Zawsze jednak ustawiam się z boku, w okolicach krawężnika. Dzięki temu elita może spokojnie wystartować i biec swoim tempem. Uważam, że każdy może stać tam, gdzie chce. Gdy jednak organizatorzy robią strefy czasowe – ustawiam się w swojej. Podczas samego biegu również biegnę raczej bokiem, unikam środka, aby nie przeszkadzać tym, którzy są szybsi. Zdarzyło mi się też dwa razy udzielać pomocy podczas biegu. Raz był to młody chłopak – 26 lat. Dobiegłem do mety jako jeden z ostatnich, z bardzo słabym czasem. To jednak bez znaczenia. Liczy się człowiek i bieganie w duchu Fair Play.

Na koniec przypomnijmy jeszcze raz najważniejsze informacje o biegu "Wybiegaj Sprawność".

Bieg odbędzie się 16 października w Warszawie, na Kępie Potockiej. Dystans to ok. 5 km. Zapisy przyjmowane są na stronie www.wybiegajsprawnosc.pl. Limit uczestników: 500 osób. Będą też biegi dla dzieci i młodzieży. Cel imprezy to pomoc osobom niepełnosprawnym. Zapraszam!

Możliwość komentowania została wyłączona.