21 września organizator ogłosił, iż bezpośrednio przed lub w trakcie zawodów pod szyldem UTMB, zabronione zostaje stosowanie wszystkich środków z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Zarządzenie te pojawiło się po uzyskaniu wyników kontroli antydopingowej przeprowadzonej po tegorocznej edycji UTMB, która stosuje się do kryteriów QUARTZ. Są one bardziej restrykcyjne niż oficjalne przepisy WADA (Światowej Agencji Antydopingowej), ponieważ koncentrują się nie tylko na zwalczaniu dopingu, ale również na zachowaniu zdrowia przez samych uczestników rywalizacji.
Zgodnie z wytycznymi programu QUARTZ zabronione jest
Na 60 dni przed zawodami:
Na 7 dni przed zawodami:
Na 24 godziny przed zawodami
Przy okazji podajemy link do bazy leków zabronionych
Jak widać, lista jest obszerna i tak bardzo restrykcyjna, że terapie stosowane nawet przez amatorów nie walczących o czołowe lokaty mogą nieoczekiwanie wyeliminować kogoś z możliwości udziału w UTMB.
Obecność takich środków stwierdzono w 3 spośród 30 przebadanych próbek finiszerów dystansów UTMB, CCC, OCC i TDS (D+1, czyli krótko po przekroczeniu mety).
O ile w regulaminie UTMB stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych było już zakazane od tego roku, to organizatorzy nie zdecydowali się na zdyskwalifikowanie sportowców, u których testy dały wynik pozytywny. Uznano, że aktualizacja przepisów jest dość nowa i sami sportowcy nie byli do końca świadomi tego, co tak naprawdę jest niedozwolone i błąd mógł wystąpić przypadkiem.
Dowodem na to, że wprowadzając nowe regulacje kierowano się przede wszystkim bezpieczeństwem uczestników niech będą słowa Patricka Basseta, który jest dyrektorem medycznym Dokever – firmy zapewniającej bezpieczeństwo medyczne na wszystkich wydarzeniach UTMB. Powiedział on:
„W kontekście długotrwałego wysiłku wytrzymałościowego, stosowanie środków przeciwzapalnych może być toksyczne dla nerek i prowokować rabdomiolizę, czyli rozpad mięśni, która w konsekwencji może prowadzić do niewydolności nerek.”
Wraz z wystąpieniem takich czynników jak odwodnienie i hipoksja podczas zawodów rozgrywanych po Alpach, nietrudno uznać takie słowa za głos rozsądku. Ekstrapolując zresztą przytoczone wyżej wyniki, skala problemu może okazać się znacznie większa, bez względu na poziom sportowy.
Na koniec, należy sobie zadać pytanie – a co, jeśli akurat krótko przed zawodami rozboli nas głowa lub ząb? Tutaj odpowiedź na to, jakie działanie będzie zasadne pozostawię samym uczestnikom imprezy, którzy nieraz poświęcili kilka lat na przygotowania i na pewno żadna decyzja nie będzie łatwa.
Źródło: utmbmontblanc.com/en/mag/245
Miłośnik rywalizacji i kawy specialty, zawodowy maruda z pasją do biegów górskich. Uwielbia przebywać w Sudetach równie bardzo, jak oglądać wszelkie dyscypliny wytrzymałościowe. W swoim treningu stosuje podejście pełnej koncentracji na procesie
