lewandowski dme
31 grudnia 2019 Krzysztof Brągiel Sport

The Best of 2019 – Polska


Sezon 2019 był swoistym wyczekiwaniem olimpijskiego roku 2020. Nie oznacza to jednak, że rodzimi biegacze skupili się wyłącznie na treningu, rezygnując ze startów. Od Halowych Mistrzostw Europy w Glasgow, przez mitingi Diamentowej Ligi, Drużynowe Mistrzostwa Europy w Bydgoszczy, na późnojesiennych MŚ w Dosze kończąc – nasi eksportowi biegacze regularnie pokazywali się z dobrej strony. Najważniejsze zawody poprzedniego roku relacjonowaliśmy na bieganie.pl. Zapraszamy na wspomnień czar, czyli przeżyjmy to jeszcze raz!

Moda na Swobodę

Jeśli jeszcze kilkanaście lat temu zimą panowała moda na Małysza, tak poprzedniej zimy kibice lekkiej atletyki w kraju nad Wisłą mogli popaść w Swobodo-manię. Sprinterka pochodząca z Górnego Śląska szła przez halowe starty jak przecinak. Już w debiutanckim występie 2 lutego w niemieckim Karlsruhe Ewa przecięła eliminacyjne sześćdziesiąt metrów w 7.08, co dawało prowadzenie na światowych listach i drugi wynik w karierze. W finale Polka ponownie nie dała szans rywalkom, wygrywając zawody serii World Indoor Tour z przewagą 0.09 setnych sekundy nad drugą Dafne Schippers.

Niedowiarkom powątpiewającym w możliwości Swobody po średnio udanym sezonie 2018, wychowanka UKS Czwórki Żory przytarła nosa również w kolejnych startach. Podopieczna Iwony Krupy wygrywała jeszcze w Toruniu i Madrycie, zapewniając sobie tym samym zwycięstwo w całym cyklu World Indoor Tour 2019 (obejmującym dodatkowo zawody w Bostonie, Birmingham i Dusseldorfie).

W Glasgow podczas HME (które relacjonowaliśmy na naszej stronie) Polka była rzecz jasna faworytką do złota i podołała zadaniu. Podopieczna Iwony Krupy poradziła sobie z presją, podobnie jak podczas startów w ramach WIT odprawiając z kwitkiem m.in. Dafne Schippers. Złoty medal halowych mistrzostw Starego Kontynentu był doskonałym prognostykiem na sezon letni. Swoboda została w lipcu w szwedzkim Gavle młodzieżową mistrzynią Europy. Z kolei w Berlinie 1 września, podczas mitingu IAAF ISTAF nasza najszybsza biegaczka ustanowiła nowy rekord życiowy 11.07, potwierdzając, że jest na dobrej drodze do elitarnego łamania 11 sekund na setkę.

Sofia pomimo bólu

Jak przyznała nam w sierpniu Sofia Ennaoui w halowym sezonie 2019 startowała z kontuzją. Problemy z kolanem ciągnęły się miesiącami, ale niejako niesiona sukcesem berlińskich ME 2018, nasza utalentowana średniaczka postanowiła pójść za ciosem i „pociągnąć” pomimo bólu jeszcze do hali. Trzeba przyznać, że obserwując zimowe poczynania Sofii trudno było dostrzec ślady jakichkolwiek problemów ze zdrowiem (jedynym dostrzegalnym znakiem była otejpowana lewa noga).

Zawodniczka współpracująca od początku kariery z Wojciechem Szymaniakiem najpierw doskonale zaprezentowała się rodzimej publiczności w Toruniu podczas mitingu Copernicus Cup, gdzie w rewelacyjnym stylu pobiła rekord życiowy na 800 metrów (2:00.40). Tydzień później w Ostrawie dołożyła kolejną życiówkę, tym razem na swoje koronne 1500 metrów (4:05.22). Wszystko wskazywało na to, że podczas HME w Glasgow nasza zawodniczka będzie jedną z głównych pretendentek do walki o medale. Tak też się stało.

Sofia nie była w stanie co prawda nawiązać walki z genialną Laurą Muir, ale już pojedynek jaki stoczyła podopieczna trenera Wojciecha Szymaniaka z Irlandką Mageean trzymał w napięciu do samej mety. Polka przecięła końcową linię zaledwie 13 setnych przed rywalką z Zielonej Wyspy, zdobywając swój kolejny srebrny krążek ME. Na otwartym stadionie najjaśniejszym punktem pozostało dla niej zwycięstwo podczas DME w Bydgoszczy.

Krystian ostatnią nadzieją ulicy?

Rok 2019 był odpowiednim czasem dla naszych biegaczy ulicznych, aby uzyskiwać maratoński wskaźnik na Tokio 2020. Jak jednak wiemy, nikt poza Karoliną Nadolską tego nie dokonał. Wśród mężczyzn najbliżej uzyskania 2:11:30 był Yared Shegumo (2:11:40 w Walencji). Wśród kobiet do 2:29:30 najmniej brakuje Izabeli Paszkiewicz oraz Aleksandrze Lisowskiej (odpowiednio 2:31:39 i 2:31:40, wybiegane w Wuhan przy okazji Wojskowych Igrzysk Sportowych).

Dużo wiary w kibiców rodzimego biegania długodystansowego wlał 17 marca Krystian Zalewski. W Gdyni w swoim półmaratońskim debiucie nasz eksportowy przeszkodowiec uzyskał 62:34, co dało mu 7 miejsce na liście wszech czasów (redakcja bieganie.pl była na miejscu). Miesiąc później podopieczny Jacka Kostrzeby ponownie rozmienił 63 minuty, zatrzymując zegar na 62:58 podczas półmaratonu w Poznaniu. Można powiedzieć, że bieganie „połówki” poniżej 63 minut było w ubiegłym roku dla Zalewskiego czynnością równie prostą jak ugotowanie wody na herbatę.

gdyniapolmaraton 1
(c) Wszelkie prawa zastrzeżone! www.sportografia.pl, www.sportevolution.pl

W dalszej części sezonu Krystian porzucił jednak ulicę wracając na bieżnię, a zdobycie w sumie trzech tytułów mistrza kraju na stadionie – od 10000 m, przez 5000 m, na 3000 m pprz kończąc – jest wydarzeniem bez precedensu. Zalewski zdołał zakwalifikować się na swoim koronnym dystansie na MŚ w Dosze. Jak jednak zdradził w niedawnej rozmowie z naszym portalem w sezonie 2020 przeszkody odkłada na boczny tor, skupiając się przede wszystkim na maratońskim debiucie, który chciałby od razu okrasić minimum na igrzyska. Trzymamy kciuki, żeby tak się stało!

Aniołki to mało powiedziane

Od lat damska sztafeta 4×400 m dostarcza nam emocji i medali. Trudno oszacować, czego więcej. Tak mocnego składu biegaczek na dystansie jednego okrążenia nie mieliśmy w Polsce nigdy wcześniej. Z najlepszej jedenastki sprinterek na 400 metrów w historii kraju, aż 5 zasila naszą aktualną sztafetę (Święty-Ersetic, Baumgart-Witan, Wyciszkiewicz-Zawadzka, Hołub-Kowalik oraz Kiełbasińska). Z tego musiał prędzej czy później paść nowy rekord kraju.

Niesamowicie blisko poprawienia wyczynu ekipy z 2005 roku (Guzowska, Bejnar, Prokopek, Jesień, uzyskały podczas MŚ w Helsinkach 3:24.49) team zarządzany przez trenera Aleksandra Matusińskiego był w sierpniu podczas DME w Bydgoszczy. Przy szaleńczym dopingu bydgoskiej publiczności nasze panie zwyciężyły, zatrzymując zegar na 3:24.81. Do rekordu zabrakło zatem niewiele ponad 3 dziesiąte sekundy.

W Dosze podczas MŚ Polki nie miały już jednak żadnych sentymentów dla dokonań swoich poprzedniczek, bijąc stary rekord kraju z przytupem. 3:21.89 dało jednocześnie srebrny medal mistrzostw świata.

– Tak się biega w Raciborzu! Tak się biega w Katowicach! Tak się biega w Polsce – komentował Przemysław Babiarz, kiedy na ostatniej prostej swój atak na 2 pozycję przypuszczała Justyna Święty-Ersetic.

Zdecydowanie damskie 4×400 jest aktualnie jedną z naszych największych biegowych wizytówek na świecie. Występ w katarskim finale indywidualnych 400 metrów aż dwóch Polek: Justyny Święty-Ersetic i Igi Baumgart-Witan najlepiej pokazuje, że w Polsce kobiety wiedzą, jak szybko przebiec jedno stadionowe okrążenie.

Król jest tylko jeden

Nie mamy wątpliwości, że najlepszym polskim biegaczem ubiegłego roku był Marcin Lewandowski. Stary Lis upatrzył sobie sezon 2019 jako dobry czas do bicia rekordów Polski. 6 lutego w Toruniu ustalił halowy rekord kraju na 1500 metrów na 3:36.50, żeby tydzień później w irlandzkim Athlone wymazać z tabel rekord  Polski Michała Bartoszaka na halową milę. W międzyczasie w Glasgow nie dał szans najmłodszemu z braci Ingebrigtsenów, Jakobowi, zdobywając złoto HME. Na stadionie Lewandowski również radził sobie doskonale. Najpierw podczas DL w Monako stracił do własnego rekordu Polski zaledwie 0.1 sekundy, ale już miesiąc później w sierpniu przy okazji DL w Paryżu przebiegł 1500 metrów 2 sekundy szybciej. 3:31.95 stało się nowym rekordem kraju nad Wisłą, do którego sam „Lewy” szczególnie się nie przywiązywał, zapowiadając, że istnieje projekt 3:30. Rekord Polski Marcin poprawił również na stadionową milę, zwyciężając podczas Bislett Games w Oslo (jego 3:52.34 zastąpiło wysłużony, bo 43-letni, rekord Bronisława Malinowskiego – pisaliśmy o tym podczas czerwcowego wywiadu z Lewandowskim).

Kiedy na miesiąc przed MŚ w Dosze Lewandowski pobiegł w finale DL w Brukseli „tylko” 3:34.36 nasi forumowi eksperci powątpiewali w sukces Polaka na zbliżającym się mundialu, sugerując, że rywale będą biegać w Dosze wyraźnie poniżej 3:30. My jednak pisaliśmy, że szczyt formy Team Lewandowski przewiduje na Katar i tak też się stało.

W finałowym biegu MŚ na 1500 metrów Stary Lis zdecydowanie zrobił swoją robotę, rozgrywając bieg czujnie i uważnie, dzięki czemu na końcówce był tam, gdzie powinien. Trzecie miejsce z nowym RP 3:31.46 było wyczynem wyjątkowym. Pierwszy polski medal MŚ na wymagającym i niesamowicie mocno obsadzonym w skali świata dystansie, jakim jest popularny „półtorak” stał się faktem. Na gratulacje zasługują przy tym dokonania brata i trenera Marcina – Tomasza, który ma pod swoimi skrzydłami również Patrycję Wyciszkiewicz-Zawadzką, Angelikę Cichocką, jak i kilku świetnych reprezentantów innych krajów.

dohalast2

Rok kobiet

Niesamowity sezon 2019 miała również Karolina Kołeczek. Płotkarka zaczęła biegać swoją koronną setkę regularnie poniżej 13 sekund, a jej 12.75 z czerwcowego memoriału Kusocińskiego w Chorzowie to nie tylko świetny rekord życiowy, ale też minimum na igrzyska. Życiowa forma podopiecznej Piotra Maruszewskiego została doceniona zaproszeniem na zawody Diamentowej Ligi w Monako (rozmawialiśmy z trenerem o tajnikach pracy nad szybkością)

Na osobne wyróżnienie zasługuje ponadto Karolina Nadolska. Nasza doświadczona długaska w roku 2019 wyprzedziła krajowe rywalki co najmniej o klasę. Jej 2:27:43 z kwietniowego maratonu w Hanowerze w cuglach wypełniło olimpijski wskaźnik (z maratonką rozmawialiśmy dłużej w kwietniu). 29 grudnia w podparyskim biegu Corrida de Houilles Nadolska dodała do tegorocznych sukcesów efektowne 32:29 na 10 kilometrów. Jak widać pomimo (nie wypominając!) 38 lat, żona i zawodniczka Zbigniewa Nadolskiego wciąż potrafi szybciej zakręcić nogą.

Jeśli chodzi o biegowe dokonania zawodników młodego pokolenia, nie możemy pominąć Zofii Dudek. 25 grudnia nasza utalentowana biegaczka skończyła 18 lat i w kończącym się roku zanotowała pokaźną listę sukcesów. W lipcu sięgnęła po złoto na 3000 metrów, podczas Mistrzostw Europy Juniorów w szwedzkim Boras (niedługo po tym sukcesie odbyliśmy z Zofią rozmowę). W grudniu w Lizbonie wywalczyła z kolei 5 miejsce przełajowych mistrzostw Starego Kontynentu. Tydzień później ucząca się na co dzień w USA Dudek, po pasjonującej końcówce zwyciężyła w przełajowych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych szkół średnich (Foot Locker National XC Championships).

Wśród utalentowanych juniorów uwagę zwracają wyniki na bieżni 17-letniego Jędrzeja Poczwardowskiego. Zawodnik MKL Toruń (trener Jacek Woźniak) pobił w mijającym sezonie aż 3 rekordy Polski U-18: halowy na 600 m – 1:20.21, na otwartym stadionie na 800 m – 1:49.90 oraz 1000 m – 2:24:46. Zdobył ponadto złoto Letniego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy w Baku na 1500 m.

Podsumowując, sezon 2019 można uznać za dość udany dla naszych biegaczy. Nie wszyscy ostatnie 12 miesięcy wspominać będą jednak z pozytywnym rozrzewnieniem. Adam Kszczot odpuścił starty w hali, wszystkie karty stawiając na misję Tokio 2020. Pierwszy przystanek na drodze do igrzysk, czyli MŚ w Dosze, nie był jednak dla naszego 800-metrowca szczególnie udany (Polak odpadł w półfinale). Zupełnie rozpadła się męska sztafeta 4×400, której złoty medal i rekord świata z halowych mistrzostw w Birmingham (2018) jest już tylko odległym wspomnieniem (o problemach sztafety pisaliśmy tutaj). Mężczyźni generalnie nie mieli w poprzednim sezonie dobrej passy. Tylko Yared Shegumo zbliżył się do minimum na igrzyska. Daleko za jego plecami na krajowej liście maratońskich wyników znaleźli się odpowiednio – Henryk Szost (2:13:00), Marcin Chabowski (2:13:10) i Mariusz Giżyński (2:13:25).

Jak doskonale wiemy niewiele wolniej maraton biegają aktualnie kobiety… Ale o tym napiszemy więcej w podsumowaniu sezonu 2019 na świecie, na które zapraszamy po Nowym Roku. W osobnym artykule postaramy się streścić najważniejsze wydarzenia ze świata trailu i ultra.

Tymczasem – wszystkiego najszybszego w roku 2020!

fot. Getty Images, Sportografia.pl/Sportevolution.pl, Marta Gorczyńska

Możliwość komentowania została wyłączona.

Krzysztof Brągiel
Krzysztof Brągiel

Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.