5 sierpnia 2019 Redakcja Bieganie.pl Sport

Solo Klosterhalfen i norweskie trio


W nietypowym okresie, ze względu na jesienny termin mistrzostw świata, rozgrywane są w tym roku na całym świecie krajowe mistrzostwa w lekkiej atletyce. W miniony weekend walczono o medale m.in. w Niemczech i Norwegii. Znakomity wynik na 5000 m uzyskała Konstanze Klosterhalfen (14:26.76). Ciekawie było też na mistrzostwach Norwegii.

Rywalizacja o mistrzowskie tytuły za naszą zachodnią granicą rozgrywała się 3 i 4 sierpnia na niebieskiej bieżni Stadionu Olimpijskiego w Berlinie. Gwiazdą zawodów okazała się jedna z młodszych gwiazd niemieckiej lekkiej atletyki.

Lepsza od Reh i Radcliffe

22-letnia Klosterhalfen, która przez większą część roku mieszka i trenuje za oceanem w ramach amerykańskiego Oregon Project, pokonała 12,5 okrążenia solo. Tym bardziej robi wrażenie jej rezultat 14:26.76, który aktualnie jest czwartym wynikiem na świecie (kilka sekund szybciej pobiegły tylko uczestniczki wyścigu Diamentowej Ligi sprzed 2 tygodni: Helen Obiri, Agnes Jebet Tirop i Sifan Hassan). Młoda Niemka poprawiła rekord kraju Iriny Mikitenko o ponad 15 sekund, a na listach wszech czasów w Europie wyprzedziła m.in. Paulę Radcliffe. Druga w Berlinie Alina Reh, podwójna medalistka ostatnich MME w Gävle, pojawiła się na mecie „dopiero" po 15 minutach i 19 sekundach.

Klosterhalfen zaczęła bieg dosyć spokojnie, w charakterystyczny dla siebie sposób szeroko prowadząc łokcie i lekko kręcąc głową. Już po 9 minutach niezwykle szczupła zawodniczka zaczęła dublować konkurentki (po zewnętrznej stronie bieżni). Jak gdyby celowała w rekord kraju – utrzymując tempo około 2:55/km i notując na kolejnych kilometrach międzyczasy: 2:54.88, 5:49.45, 8:44.49. Potem przyspieszyła, by zameldować się na 4. kilometrze w 11:37.65. Ostatnie 1000 m było najszybsze, głównie dzięki świetnemu ostatniemu okrążeniu (niewiele ponad 65 sekund). Reakcja reprezentantki TSV Bayer 04 Leverkusen na mecie wskazywała, że sama zaskoczona była tak dobrym czasem.

W lekkoatletycznych mistrzostwach Niemiec nie w każdej konkurencji poziom był mistrzowski. Przykładowo medale na 100 m mężczyzn dawały wyniki w granicach 10.27-10.30, na 400 m w przedziale 45.86-46.27. W taktycznym wyścigu na 1500 m triumfował Amos Bartelsmayer w 3:56.34, a na 5000 m doświadczony Richard Ringer w 14:01.69. Stosunkowo lepsze rezultaty padały w finałach biegowych konkurencji kobiecych. Na setkę i dwieście wygrała Tatjana Pinto w 11.09 oraz 22.65. Pod nieobecność Pameli Dutkiewicz po złoto na 100 m przez płotki sięgnęła Cindy Roleder z jej 12.90. Na 400 m przez płotki wartościowe 55.64 dało tytuł Carolinie Krafzik. W biegach średnich zwyciężały z czasami 2:01.37 Christina Hering na 800 m oraz 4:08.91 Caterina Granz na 1500 m. Bieg na 3000 m z przeszkodami wygrała pewnie w Berlinie – mistrzyni Europy z Berlina Gesa Felicitas Krause z rezultatem 9:28.45.

Johaug próbowała skraść show

Mistrzostwa Niemiec miały kilka jasnych punktów, ale to na mistrzostwach Norwegii oglądaliśmy więcej kandydatów do „biegowych" medali mistrzostw świata w Dosze. W położonym na północ od Oslo Hamar bracia Ingebrigtsenowie wygrywali na dystansach od 800 (Filip w 1:48.45), przez 1500 (Jakob w 3.36.33) do 5000 m (Henrik w 13:50.77). Świeżo upieczony rekordzista Europy Karsten Warholm pokonał 400 m ppł w 47.43 i jak sam przyznał w mediach społecznościowych, był to jego pierwszy bieg w życiu „na 13 kroków" pomiędzy wszystkimi płotkami. Norweski mistrz zdobył również złoto na płaskie 400 m z rezultatem 45.54. Niezłe wyniki uzyskały w samotnej walce z czasem Amalie Hammild Iuel na 400 m ppł (56.08), Hedda Hynne na 800 m (2:02.30) i Karoline Bjerkeli Grovdal w biegu przeszkodowym (9:24.53). Na 10000 metrów bezkonkurencyjny był były rekordzista Europy w maratonie Sondre Nordstad Moen (28:13.14).

Największe zainteresowanie w Hamar wzbudziła jednak startująca na 10000 metrów… Therese Johaug. Narciarka klasyczna urozmaiciła przygotowania do kolejnego zimowego sezonu występem w nietypowej dla siebie konkurencji (uczestniczyła już w przeszłości w kilku biegach ulicznych). Norweżka planowała co prawda start na 5000 m, ale bez minimum kwalifikacyjnego dopuszczono ją tylko do udziału w wyścigu na dystansie dwukrotnie dłuższym. Rozpoczęła bieg szaleńczo w tempie 3.00/km, ale jak sama twierdzi, po zlokalizowaniu zegara starała się już lepiej kontrolować prędkość. I tak zwyciężyła deklasując rywalki, w niezłym czasie 32:20.86.

Johaug uzyskała piąty wynik w historii Norwegii na 10000 metrów. Wokół jej występu narosły w krótkim czasie legendy – agencje podały, że pierwszy raz
miała na nogach kolce (występowała w istocie w butach startowych), a w świat poszedł początkowo rezultat o dwie minuty
lepszy.


W wielu państwach krajowe mistrzostwa w lekkiej atletyce rozegrano pod koniec lipca (USA, Kanada, Włochy, Holandia, Francja, Grecja, Austria). Oprócz Niemiec i Norwegii odbyły się w ostatnich dniach m.in. czempionaty Turcji, Finlandii oraz Chin. Mistrzostwa Polski, Wielkiej Brytanii zaplanowano na niecałe półtora miesiąca przed MŚ w Dosze – w dniach 23-25.08.2019 r.

Wcześniej przyjdzie pora na rywalizację krajowych reprezentacji. Na najwyższym szczeblu rozgrywek na Starym Kontynencie, w weekend 9-11.08 w Bydgoszczy, odbędą się prestiżowe Drużynowe Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce.

Możliwość komentowania została wyłączona.