16 czerwca 2008 Redakcja Bieganie.pl Sport

Kto jedzie na Puchar Europy…


Zawodniczki, zawodnicy, 16-go czerwca 2008 roku PZLA podało skład na Puchar
Europy.

Większość składu nie budziła emocji. Ale jedna tak. 5000m
mężczyzn. PZLA nominowało Artura
Kozłowskiego. I od razu pojawiły się wątpliwości, że może nie on, że może ktoś
inny, że może ten kto wygrał 5000m na memoriale Kusocińskiego – wszak miały to
być podobno kwalifikacje do startu w Pucharze.

Chciałbym kibiców lekkiej atletyki w skrócie wprowadzić
w temat, żeby zrozumieli dalszą część artykułu. Dlaczego zawodnikom zależy na wyjeździe na Puchar Europy? Bo
mają szanse zdobyć roczne stypendium Ministerstwa Sportu. Plus oczywiście może
być to jakaś atrakcja dla tych, którzy lubią podróżować.

Dlaczego władzom PZLA może zależeć na wysłaniu tego lub
innego zawodnika wbrew logice? Bo władze mianowały kilku trenerów tak zwanymi
trenerami kadrowymi i jeśli zawodnicy tych trenerów nie osiągają żadnych
wyników, to trzeba znaleźć jakiś pretekst, żeby nikt się nie burzył, że dostają pieniądze
z kieszeni podatników. No i idealny pretekst to kwalifikacja na Puchar Europy.
Oczywiście lepiej by było na Igrzyska Olimpijskie, ale tu minima są jasno
określone przez IAAF i nic przeskoczyć się nie da. Tymczasem w Pucharze się da.

Tak przynajmniej myślą wieczni malkontenci, którzy nie wierzą
w dobre intencje PZLA. Tymczasem PZLA to są przecież także byli zawodnicy,
którzy robią wszystko, co tylko mogą, aby poziom sportu wyczynowego był na jak
najwyższym poziomie, aby zawodnikom chciało się trenować, a kibicom przychodzić
na stadiony.

Trochę to może zbyt górnolotnie mi wyszło, przeanalizujmy
zatem bieżący przypadek 5 tys m mężczyzn. Kiedy wczoraj ogłoszono nominacje, niektórzy się zagotowali: „
– To skandal” – zaczęli pohukiwania w swoim stylu, „ – Jak tak można?” itp. itd. Mógłbym się was spytać słowami szefa Pionu wyszkolenia Pana
Henryka Olszewskiego. „ – Czy wy się na tym znacie? No czy wy się na tym
znacie?". Nie. Nawet jak wam się wydaje, że się znacie to zapewniam
was, że w PZLA znają się lepiej. Ponieważ dzisiaj mnie także naszły pewne wątpliwości,
postanowiłem zadzwonić do źródła, na sam szczyt pionu wytrzymałościowego. I tam
wszystko mi jasno wyjaśniono.

kusy_artur.jpg

Artur Kozłowski prowadzący do 3km bieg memoriałowy na 5 tys m

"- Dlaczego Artur Kozłowski jedzie na Puchar ?"
„ – Bo aktualnie jest najlepszy.”
„ – Hm, no wie Pan – zaoponowałem nieśmiało – Artur to
bezsprzecznie duży talent, notabene zwycięzca zeszłorocznego plebiscytu na
najlepiej się zapowiadającego młodego zawodnika – Ale czy na pewno aktualnie
jest najlepszy?

„ – Jest, ja to wiem, siedzę w tym od lat, mam nosa i się na
tym znam. Zresztą tak już ustaliliśmy wcześniej. No, bo kto inny miałby jechać?”
„ –No… Michał Kaczmarek albo Michał Smalec, obydwaj…”
„ – Proszę Pana, Michał Kaczmarek to nie jest człowiek na
takie imprezy, on nie wytrzymuje tego psychicznie, już wiele razy miałem z nim takie
doświadczenia. Przecież w zeszłym roku na Kusocińskim pobiegł 1500 3:42,
Bartoszak mnie przekonywał, że jest świetnie przygotowany, puściliśmy go na „belki”
(3000m z przeszkodami) i co? Porażka. To nie jest człowiek na takie imprezy”
„ – No a Smalec? Wygrał z Arturem w bezpośredniej walce na
Mistrzostwach Polski w Kozienicach, na 10tys m był 20 sekund lepszy. „

„ – Proszę Pana, to był wypadek przy pracy, oni akurat – Kozłowski z
Kłeczkiem – zjechali z gór, organizm kilka dni po górach tak reaguje, ja wiedziałem, ze
żadnego dobrego wyniku z tego nie będzie bo tak się nie da. Zobaczy Pan, co
będzie na Mistrzostwach Polski w Szczecinie.”
„ – No ale jednak wie Pan, zarówno Kaczmarek jak i Smalec
zrobili teraz życiówki znacznie lepsze od życiówki Artura i zamiast nich puścić
jego? (poniżej ranking All time polskich zawodników na 5000m:

1 Malinowski Bronisław 00:13.17,69
2 Majusiak Sławomir 00:13.22,92
3 Mamiński Bogusław 00:13.26,09
4 Kowol Jerzy 00:13.26,70
5 Bartoszak Michał 00:13.29,72
……
76 Kaczmarek Michał 00:13.49,88 (Kusociński)
…..
80 Smalec Michał 00:13.50,45 (Kusociński)
…..
135 Kozłowski Artur 00:13.58,70 (2007, Słupsk)

„ – Ale te życiówki o niczym nie mówią, myśli Pan że
dlaczego Kaczmarek i Smalec zrobili takie życiówki ? Bo im Kozłowski tak dobrze
poprowadził! Przecież tylko dzięki temu. Widział Pan jaki był mocny? A zresztą –
czy Pan sobie wyobraża, że Kaczmarek i Smalec mogliby pobiec na Pucharze taką mocną
piątkę w tydzień po Memoriale? Nie. A Kozłowski może, bo biegł, prowadził im
tylko trójkę i tak już było ustalone, że pojedzie.”

Przyznam, że te argumenty mnie przekonały. Zwłaszcza ten
ostatni. Że skoro Kaczmarek i Smalec rzeczywiście mocno się zmęczyli walcząc (w
ich mniemaniu) o eliminacje do Pucharu, to po co ich brać, skoro można wziąć niezmęczonego Artura Kozłowskiego? W tej całej historii najbardziej dyskomfortowo czuje się
bogu ducha winny Artur, został w to niejako wmanewrowany.

kusy_5t.jpg

Michał Smalec (nr 121) i Michał Kaczmarek (nr 292) na finiszowych metrach, myślą, że walczą o wyjazd na Puchar Europy

Artur, naprawdę Ci kibicujemy. Skoro władze PZLA wierzą, że
jesteś teraz najlepszy, to my wierzymy razem z nimi. W Annency może oczywiście
być różnie, nie swój teren, podróż itd.
Ale mam nadzieję, że na Mistrzostwach Polski w bezpośredniej walce pokażesz wszystkim
niedowiarkom, że rzeczywiście na 5000m jesteś teraz najlepszy..

Możliwość komentowania została wyłączona.