11 maja 2008 Redakcja Bieganie.pl Sport

Kontuzja Danuty Urbanik


a677_524.jpg

W grudniu przedstawialiśmy sylwetkę Danuty Urbanik, wicemistrzyni Europy juniorek w biegu przełajowym – rozmowa z Danutą i rozmowa z jej trenerem. Wielu trenerów uważa ją za potencjalną następczynię Lidii Chojeckiej, najbardziej utytułowanej polskiej biegaczki na średnich dystansach. Niestety, jak się dowiedzieliśmy, Danuta Urbanik zmaga się od marca z kontuzją kolana.

Jak to często bywa w świecie sportu, Danuta kontuzji nabawiła się
nie na treningu, ani zawodach lecz w przypadkowy sposób. Stało
się to na obozie kadrowym w Międzyzdrojach. Podczas spaceru na
plaży Danusia skoczyła z niewielkiej wysokości i podczas zeskoku
doznała urazu. Początkowo nie mogła nawet zginać kolana. Lekarze
fachowo określili uraz jako uszkodzenie III stopnia powierzchni
przyśrodkowej rzepki i obecność ciał wolnych chrzestnych prawego
stawu kolanowego.

Niedawno juniorka
przechodziła zabieg artroskopii w Łodzi. Teraz czeka ją
rehabilitacja, która pomoże jej wrócić do formy.
Rokowania lekarzy na powrót do trenowani są bardzo dobre. Być
może po 10 dniach rehabilitacji i przyjmowania zabiegów
będzie mogła już powoli wznawiać treningi. Zapytaliśmy jak na Danusię wpływa
rehabilitacja.

„Właśnie jestem po paru dniach
zabiegów i powiem szczerze, że już widzę znaczną poprawę.
Jestem pełna optymizmu, choć, wiadomo, zdarzają mi się gorsze
chwile ”- powiedziała redakcji bieganie.pl. Mimo kontuzji była niedawno na
zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. Jednak nie trenowała normalnie. Jeśli biegała, to tylko w formie truchtu lub lekkich przebieżek. Głównie wykonywała
sprawność, rozciąganie i ćwiczenia z piłkami lekarskimi.

Kontuzja Danusi to także
trudne chwile dla jej trenera Mirosława Barszcza. Zawodniczka tak opisuje sytuację:
„Powiem szczerze, że mój trener bardzo przeżywa moją
kontuzje, bardziej chyba nawet niż ja sama…Widział, że przed
urazem byłam w bardzo dobrej dyspozycji i liczył, na to, że może
ten sezon mi bardzo dobrze wyjdzie, no ale niestety – miałam pecha.
Trener jest ze mną przez cały ten czas, za co bardzo mu dziękuję.”

Podczas tych ciężkich chwil Danusia
może liczyć także na wsparcie ze strony swojego chłopaka, o
którym wiadomo tylko tyle, że ma na imię Dawid i nie jest
sportowcem. Sama zakochana Danuta zdradza tylko, że jest świetnym
facetem. Trener Barszcz może więc spać spokojnie, gorzej pewnie ze
wszystkimi innymi sercami płci męskiej, wzdychającymi do
utalentowanej biegaczki. No cóż, informujemy, że Danusia
jest już zajęta!

A co Danuta mówi w kwestii
tegorocznego sezonu? Czy zobaczymy ją na bieżni? „Nie odpuszczam tegorocznego sezonu.
Na Mistrzostwach Polski na pewno się pojawię, bo mam dużo czasu, aby dojść do
formy. Jeśli chodzi o start na Mistrzostwach Świata, to zależy on od tego, ile
potrwa rehabilitacja. Wiadomo, że nawet jeśli uda mi się wziąć
udział w nich to i tak niestety nie będzie to tak wyglądać jak
sobie wyobrażałam… Jeśli pierwsza cześć sezonu mi nie
wyjdzie, to wiadomo, że będę chciała w drugiej części pokazać
się od jak najlepszej strony. Bardzo chciałabym poprawić swoje
rekordy życiowe na kilku dystansach i może będę miała okazje
tego dokonać.”

Danutę czeka w najbliższym czasie
podpisanie kontraktu reklamowego z firmą Nike. Nieoficjalnie
wiadomo, że kontrakt ma obowiązywać 6 lat, a Danuta będzie
zobowiązana do używania odzieży sportowej tylko marki Nike. Co
trzy miesiące zawodniczka jest zaopatrywana w nowy sprzęt Nike. Na
stronie www.sciezkibiegowe.pl w dziale: Biegaj sam/ćwiczenia możemy
zobaczyć Danusie w sesji zdjęciowej, na której pokazuje
zestawy ćwiczeń w truchcie, w miejscu oraz rozciąganie.

Mimo problemów Danki, mamy nadzieję, że uda jej się zdobyć minimum na
Mistrzostwa Świata Juniorów w Bydgoszczy. Startami min. na ME w Toro oraz MP
w biegach przełajowych w Kwidzynie udowodniła, że jest zawodniczką
z potencjałem na osiąganie jeszcze lepszych wyników. Naszej wicemistrzyni Europy życzymy
powrotu do zdrowia i osiągnięcia zamierzonych celów!

a677_524_2.jpg

Możliwość komentowania została wyłączona.