10 grudnia 2016 Redakcja Bieganie.pl Sport

Feyisa Lilesa, w niedzielę wystartuje po raz pierwszy od zdobycia srebra na Igrzyskach w Rio


Mijają cztery miesiące, odkąd Feyisa Lilesa zdobył srebrny medal w maratonie w trakcie Igrzysk w RIO. Na metę wbiegł ze skrzyżowanymi nad głową rękoma na znak protestu przeciwko represjom jakim poddawani są obywatele etiopscy z plemienia Oromo.

Lilesa nie wrócił do Etiopii, nie widział żony i dzieci, nie miał kontaktu z bliskimi czy przywódcami Państwa. Nadal boi się o swoje życie i modli za rodzinę i Oromo.

"Moje życie w USA jest bardzo dobre. Ale jestem daleko od rodziny" – powiedział Lilesa, żyjący obecnie w Flagstaff.

Lilesą zajęło się w USA dwóch zawodników: Yonas Mebrahtu, z pochodzenia Erytrejczyk który w Październiku uzyskał obywatelstwo USA i Abdi Abdirahman, z pochodzenia Somalijczyk, od dawna żyjący w Stanach.

Lilesa, po raz pierwszy od Igrzysk.  wystartuje w najbliższą niedzielę w Maratonie w Honolulu. Uważany jest za faworyta, chociaż  mówi, że nie trenuje dużo, około 100km tygodniowo.

Planuje zostać w USA do póki nic się w Etiopii nie zmieni, nie będzie zmian ku demokracji. Próbuje ściągnąć do USA swoją rodzinę, czeka na informacje w najbliższych miesiącach.

"Nie mogę wrócić bo mnie zabiją" – powiedział – Potrzebujemy pokoju. Nie ważne, który przybiegnę w Honolulu będę pokazywał mój znak. To znak protestu przeciwko zabijaniu. Potrzebujemy pokoju, respektu dla innego człowieka. To symbol pokoju, żeby przestać zabijać. Życzę pokoju Etiopii i całemu światu.

Możliwość komentowania została wyłączona.