9 sierpnia 2015 Redakcja Bieganie.pl Sport

Chudy Wawrzyniec AD 2015. Upał dawał się we znaki.


Gedyminas Gremius i Martyna Kantor na 50km oraz Piotr Bętkowski i Ewa Majer na 80km to zwycięzcy zmagań w ramach tegorocznego biegu ChudegoWawrzyńca.

W Beskidzie Żywieckim odbyła się już czwarta edycja Biegu o poetyckiej nazwie: Chudy Wawrzyniec. Zawody składają się z dwóch biegów, na dwóch dystansach: ponad 50 km i pond 80 k. Frekwencja stale rośnie, mimo, że w tym roku frekwencja na dystansie krókim wzrosła mocno a na 80km spadła. Przyczyny wyjaśnia Krzysztof Dołęgowski, organizator biegu:

Krzysztof Dołęgowski: Było upalnie. Zawodnicy wystartowali o 4 rano, wtedy jeszcze tak upalnie nie było ale już było wiadomo, że wielu z nich nie zdecyduje się na bieg dłuższą trasą, tylko na Rycerzowej skręcą na krótszą, czyli 50 km. To jest zresztą jakaś cecha naszego biegu, że trasa jest tak poprowadzona, że zawodnik może podjąć decyzję, że skraca, jeśli nie czuje się na siłąch.

Liczby zawodników na poszczególnych dystansach w kolejnych latach:

Dystans
Rok 50+ 80+ Razem
2012 184 74 258
2013 306 157 463
2014 376 205 581
2015 573 165 738



Zwycięzcą w OPEN na krókiej trasie w czasie 4h32min, już po raz kolejny został mieszkający w Polsce Litwin, Gediminus Grinius, który tak samo jak rok wcześniej był na mecie kilka minut przed Kamilem Leśniakiem.  Gediminas to bardzo dobry zawodnik, który w zeszłorocznym UTMB zajął badzo dobre piąte miejsce Przeczytaj: Gediminas Grinius: bieganie pomaga mi w medytacji>>>. Tym razem Chudy Wawrzyniec także był dla niego jednym z etapów przygotowań do tegorocznego UTMB które już za kilka tygodni odbędzie się w Alpach. Wśród Pań pierwsza była Martyna Kantor (5h57min).

Jednak w przypadku ULTRA największe zainteresowanie budzi zazwyczaj najdłuższy dystans, w tym przypadku było to 80 km. I tutaj zwycięzca był ten sam co przed rokiem, zarówno wśród Pań jak i Panów. W OPEN zwyciężył Piotr Bętkowski w czasie: 8h59min a wśród Pań Ewa Majer (trzecia w OPEN) w czasie: 9h14min.

Po biegu powiedzieli:

benek wawrzyniec

Piotr Bętkowski:
Nie czułem upału właściwie do 65 km. Nie miałem w żadnym momencie zawachania, żeby skręcic na krótsza trase, od początku zakłądałem 80 km. Zakładałem czas poniżej 9 godzin, widziałem, że biegnę zgodnie z planem. Biegliśmy razem z Maćkiem Maciejowskim, który był w końcu czwarty. To wogóle ciekawa postać. W zeszłym roku pobiegł Chudego testowo bez numeru, był siódmy choć nie był oczywiście klasyfikowany. Teraz długo biegliśmy razem na prowadzeniu. Dopiero jak zbiegliśmy z Rycerzowej, na jakimś 47 kilometrze zaczał mi uciekać, widziałem, że na podbiegach jest mocniejszy. On jest stąd, to znaczy z Rajczy. W pewnym momencie miał aż 13 minutową przewage i nie wierzyłem, że mogę go dojść, martwiłem się raczej, że zaraz dojdzie mnie Ewa Majer i Robert Faron. Ponieważ znałem trasę, to starałem sie biec tak, że jeśli dobiegałem do długiego odkrytego odcinka to starałem się go pokonywac jak najszybciej i jak najszybciej wbiec w las, żeby mnie nie zobaczyli, żeby nie zyskali dodatkowej motywacji. W tych momentach biegłem jak najszybciej, momentami po 4:30. Ale byly momenty na płaskim, że  przechodziłem w marsz, bo poprostu mnie odcinało.

Ten Maciek Maciejewski jednak się przeliczył, pewnie też jego brak doświadczenia tutaj wyszedł, był niewystarczająco dobrze przygotowany jeśli chodzi o nawadnianie, Ja miałem 1,5 l bukłak i dwa bidony po 500ml, czyli naraz niosłem 2,5 litrów płynu. W trakcie całej trasy wypiłem 8 litrów, to dużo. On z tego co wiem tylko 4. Kiedy mijałem go na 76 kilometrze miałem już tylko 250 ml. Wogóle myślałem, że coś mu się stało, ale to było tylko odwodnienie. Poprostu szedł. Podzieliłem się z nim tym co mi zostało. Potem ktokolwiek go mijał to prosił go o wodę. Pod koniec ja też już byłem wycieńczony, że jak na ostatnich 700m spotkalem Kamila Leśniaka to prosiłem, żeby mi mówił, czy mnie nie doganiaja bo bałem się, że nie zdołałbym odeprzeć ataku.

ewa wawrzuniecEwa Majer: Od 50 km czułam, że jest trudno, no ale ostatni etap był już naprawdę bardzo trudny. Głównie ze względu na upał. Momentami nie miałam czym oddychać. Wypiłam 18 l płynów. Wybiegając z punktów odżywczych dopełniałam wszystkie pojemniki do pełna, tak, że wybiegałam na trasę z obciążeniem 5 kg. Miałam bukłak 2 l i kilka bidonów po pół litra w plecaku. Piję wtedy kiedy czuję, nie ustalam sobie jakichś stałych odstępów czasowych. Ja poprostu bardzo dużo piję, zawsze. Biegłam z muzyką ale niestety tą najtrudniejszą ostatnią godzinę już bez, bo akumulator się rozładował. Chudy Wawrzyniec ma swoją specyfkę, nawet ta konieczność niesienia na sobie takiej ilości płynów jest jakąś cechą tego biegu, w końcu to jest ultra, z dwoma punktami odżywiania. Tutaj organizatorzy pilnują i ostrzegają, że za jakikolwiek support poza punktami odżywiania będzie dyskwalifikacja. Ale wszyscy mają te same, równe zasady. Inaczej niż np na Biegu 7 Dolin w Krynicy, gdzie jeśli masz duży zespół to biegniesz z małym bidonikiem w ręku i podjeżdżają do Ciebie samochody i podaja Ci już napełniony bidon.

Gratulujemy !

Wyniki pierwszych trójek:

50+

Msc OPEN Zawodnik Kraj Klub Wynik
Panowie
1 GRINIUS GEDIMINAS Litwa INOV8 4h32
2 Leśniak Kamil Polska Inov-8 Team 4h39
3 Michulec Jacek Polska 4h46
Panie
19 Kantor Martyna Polska Lacho Team 5h57
24 Kącka Anna Polska drużyna 6h08
33 SOLAK Aysen Turcja 6h23

80+

Msc OPEN Zawodnik Kraj Klub Wynik
Panowie
1 Bętkowski Piotr Kenia 🙂 City Trail TEAM 8h59
2 Faron Robert Polska Salco Sport Team 9h10
4 Maciejowski Maciej Polska Młóckarnia 9h28
Panie
3 Majer Ewa Polska Norafsport 9h14
9 Piatrouskaya Viyaleta Polska unts 10h26
18 Jachowicz Malwina Polska Salco Sport Team 11h14

Kalendarzbiegowy.pl >>>
Strona Biegu >>>

Możliwość komentowania została wyłączona.