Zawieszony Kenijczyk wystartował w biegu pomimo dyskwalifikacji

James Karanga dwa miesiące temu został tymczasowo zawieszony za używanie zabronionej substancji, a już nabawił się kolejnych kłopotów. Kenijczyka może spotkać spora kara, ponieważ odkryto, że w czasie zawieszenia wystartował w półmaratonie w Malezji, który przy okazji wygrał.

Karanga został zawieszony przez Athletics Integrity Unit po pozytywnym wyniku testu na obecność substancji zabronionej (norandrosteron – metabolit sterydu anabolicznego nandrolonu, który służy do poprawy wydajności, zwiększenia masy mięśniowej i przyspieszenia regeneracji), który przeprowadzony został 1 października 2023 roku. Kenijczyk zajął wówczas czwarte miejsce w maratonie w malezyjskim mieście Kuching, gdzie uzyskał czas 2:38.52.

6 października AIU powiadomiła zawodnika o pozytywnym wyniku testu, a 6 listopada ogłosiło publicznie zawieszenie zawodnika. Sportowcom nie wolno startować w czasie tymczasowego zawieszenia, do czasu zbadania i wyjaśnienia sprawy przez AIU. Jak widać, zawodnik do sankcji się nie zastosował i 26 listopada wystartował w malezyjskim półmaratonie Tropical Rainforest Run.

Kenijczyk mieszkający na stałe w Azji Południowo-Wschodniej wygrał wyścig przełajowy na dystansie 21,1 km, (z 800 m przewyższenia) w dwie godziny i sześć minut. Za zwycięstwo otrzymał 3000 ringgitów malezyjskich, czyli około 700 dolarów.

Karanja ma rekord życiowy w maratonie 2:27:27, a w półmaratonie 67:03. Nawet jeśli zostanie uznany za niewinnego, może mu grozić do czterech lat dyskwalifikacji za rywalizację w okresie zawieszenia.