Kiedyś biegało się na wyczucie – bez zegarka, bez miernika mocy, bez analizy mleczanu. Dziś technologia otacza nas z każdej strony, a biegacze-amatorzy mają dostęp do narzędzi, które jeszcze kilka lat temu były zarezerwowane dla zawodowców. Ale czy warto ślepo ufać danym, które dostajemy? Sprawdźmy!
Analizatory wymiany gazowej, takie jak Cosmed K5 czy VO2 Master, pozwalają zmierzyć VO₂ max, czyli naszą maksymalną zdolność do pochłaniania tlenu. W teorii brzmi świetnie – dzięki nim można określić progi metaboliczne i lepiej dostosować intensywność treningu.
✅ Zalety:
❌ Wady:
Dla większości biegaczy-amatorów to raczej ciekawostka niż realne narzędzie treningowe.
Pomiar mleczanu we krwi pozwala określić, kiedy nasze mięśnie zaczynają „kwaśnieć”, czyli kiedy przekraczamy próg beztlenowy. Brzmi dobrze, ale…
✅ Zalety:
❌ Wady:
Jeśli nie trenujesz na poziomie elity, warto wykonywać pomiary raz na jakiś czas i weryfikować strefy tętna. Dodatkowym wskaźnikiem uzupełniającym jest skala subiektywnego odczucia wysiłku (RPE).
Bieganie na moc, podobnie jak w kolarstwie, zyskuje popularność. STRYD mierzy moc w watach i teoretycznie pozwala lepiej kontrolować wysiłek niezależnie od nachylenia czy warunków atmosferycznych.
✅ Zalety:
❌ Wady:
Dla technologicznych geeków – super. Dla reszty? Fajny gadżet, ale niekoniecznie niezbędny.
Chcesz poprawić swoją technikę? Równie często pojawia się pytanie jak to zrobić? Nagranie biegu z kilku perspektyw i analiza ruchu mogą pomóc wyeliminować błędy biomechaniczne.
✅ Zalety:
❌ Wady:
Dla tych, którzy często łapią kontuzje, analiza wideo może być strzałem w dziesiątkę. Dla reszty? Miły dodatek.
Brzmi skomplikowanie, ale to nic innego jak trening wysokogórski lub jego symulacja. Działają tu mechanizmy wprowadzające, które zmuszają organizm do większego poboru tlenu przy mniejszym wysiłku. Innymi słowy trening w warunkach niedotlenienia (hipoksji) ma zwiększać wydolność poprzez poprawę transportu tlenu w organizmie. Popularne są zarówno naturalne obozy wysokogórskie, jak i pomieszczenia z symulacją wysokogórską. Nie każdego stać czasowo na dalekie podróże, więc metoda symulacji jest zdecydowanie bardziej dostępna. Stosowana jest przez najlepszych zawodników wytrzymałościowych na świecie w różnych sportach.
✅ Zalety:
❌ Wady:
Nowoczesne narzędzia mogą pomóc w optymalizacji treningu, ale trzeba je traktować jako wsparcie, a nie wyrocznię. Czasami najlepszym sposobem na poprawę wyników jest po prostu regularność, regeneracja i dobry sen – a tego żadne urządzenie za nas nie zrobi.
Czy warto korzystać z nowoczesnych technologii w bieganiu? Tak, ale z głową. Wybierz to, co rzeczywiście pomoże Ci w treningu, zamiast ślepo podążać za każdym nowym gadżetem. W końcu liczy się bieganie, a nie odznaki w aplikacji.
Artykuł powstał przy we współpracy z Jackiem Marciniakiem, a w kolejnych, przybliży szczegóły metod pomiaru oraz wprowadzi Cię drogi czytelniku, w świat nauki opisującej bieganie i wysiłek.
Jacek Marciniak – fizjolog sportowy i dietetyk specjalizujący się w sportach wytrzymałościowych, założyciel SPACS – Sport Physiology Analysers Consultancy & Sales. Certyfikowany trener triathlonu, ekspert w zakresie analizy metabolizmu, VO2 max i treningu cieplnego. Współpracuje z PZKol, PZTRI i PZN, a także z Akademią Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Prywatnie triathlonista, wielokrotny uczestnik zawodów IRONMAN, w tym Mistrzostw Świata.