Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
W środku lutego większość z nas najchętniej udałaby się do ciepłych krajów. Wojciech Sobierajski przekornie odwiedził Islandię, żeby zmierzyć się z rekordem Wima Hofa. Udało się. Polak przebiegł półmaraton boso, po śniegu i lodzie, w 1:39:34. Wyczyn holenderskiego „Człowieka lodu” został poprawiony o ponad pół godziny.
Wim Hof, znany z niebywałej odporności na warunki termiczne, posiada wiele rekordów Guinnessa. Kąpał się w lodzie przez niespełna 2 godziny, przebiegł bez jakichkolwiek płynów maraton na pustyni Namib, przepłynął pod lodem ponad 50 metrów. W roku 2007 podjął nieudaną próbę zdobycia Mount Everestu. Mając na sobie szorty i sandały wspiął się na wysokość 6700 m n.p.m. Jednym z rekordów Holendra był też półmaraton po śniegu i lodzie boso. Właśnie z 2:16:34, które Hof wykręcił 15 lat temu w fińskim Oulu, postanowił zmierzyć się Wojciech Sobierajski.
Na miejsce bicia rekordu Polak wytypował północ Islandii. Wszystko po to, aby warunki odpowiadały tym, które w 2007 roku towarzyszyły dotychczasowemu rekordziście. W ramach przygotowań Sobierajski regularnie korzystał z chłodni samochodowej, żeby oswoić organizm z temperaturą -10 stopni Celsjusza. Jednym ze sprawdzianów przed ostateczną próbą było przebiegnięcie na maksa 1000 metrów, boso po asfalcie. Test „Sobieraj” zaliczył w 3:27.
17 lutego Polak na wysokości koła podbiegunowego ustanowił nowy rekord Guinnessa. Półmaraton po śniegu i lodzie, ubrany jedynie w czapkę i szorty, przebiegł w 1:39:34. Rezultat Hofa został poprawiony o idealne 37 minut. Wyzwanie skończyło się odmrożeniami drugiego stopnia. Jak jednak napisał w swoich mediach społecznościowych rekordzista: „Na szczęście, wszystkie palce pozostaną na swoim miejscu!”.
Dla Sobierajskiego bieganie boso to nie nowość. Pod koniec ubiegłego roku pokonał na bosaka maraton z Nicei do Cannes w rekordowe 3:35:33. W tym roku zapowiedział atak na 6 niezwykłych rekordów w różnych częściach świata. Podejmowanie najbardziej wymagających wyzwań od dłuższego czasu stało się sposobem na życie warszawiaka.