Ja tam idę taranemTrzeba maksymalnie zwolnić i przecisnąć się.

 
Moderator: infernal

Ja tam idę taranemTrzeba maksymalnie zwolnić i przecisnąć się.



 .
.


makar pisze:A dzisiaj co ? Przerwa , czy jeszcze nie zdążyłaś nic napisać?
Zapraszam w przyszłym roku na maratonmakar pisze:Szkoda, że mieszkasz w Krakowie, bo to strasznie daleko ode mnie...jakieś 700 km z grubsza
 .
.Niedługo, niedługo. Czasem sobie myślę, że zbyt niedługo. Innym razem chciałabym, żeby to było jak najszybciej. Mimo, że czuję, że z formą jest nieźle, to mam strachamakar pisze: Trzymam kciuki za maraton! To już niedługo. Jak Tobie się uda, to mnie może też
 . Ale co tam! Musi się udać :D!
. Ale co tam! Musi się udać :D!
 
  
 

 
  50 godzin w tempie 5'22''/km.. Następnym razem wpadnij do Wrocławia na herbatkę
 50 godzin w tempie 5'22''/km.. Następnym razem wpadnij do Wrocławia na herbatkę 

 .
 .
 ... ale pewnie do czasu, aż nie wylęgną się komary, choć może ta zima dała im się we znaki i będzie ich mniej. Miejmy nadzieję.
... ale pewnie do czasu, aż nie wylęgną się komary, choć może ta zima dała im się we znaki i będzie ich mniej. Miejmy nadzieję.
Jakoś się nad tym nie zastanawiałam. Wszystkie zakręty mam w jedną stronę, a na zakrętach jest wyjątkowo kiepska nawierzchnia. Prawą nogę mam na zewnątrz zakrętu. Może to jest przyczyna? Będę musiała pobiegać w drugą stronę.PATATAJEC pisze: Tak z ciekawości - na którą stronę Ci ta kostka leci? Do wewnątrz czy na zewnątrz?

I znowu sie minełysmy.Alexia pisze:
Dziś byliśmy z dziećmi na sankach. Usiadły obie a my z mężem ciągnęliśmy jak najszybciej.


 
   " i rośnie"...
  " i rośnie"... 
 

Wiem, wiem i też tak czujęFladra pisze: Co z ty Alexia z tym starzeniem, toż to najpiekniejszy wiek
 , ale ostatnio, aż mi się nie chce pisać na tym blogu, bo ciągle coś mi dolega. Normalnie - wstyd. A z tym okiem, to już lekka przesada. Nawet nie wiem co to było. Dobrze, że prawie przeszło. Jeszcze trochę pobolewa i swędzi, ale da się normalnie funkcjonować.
 , ale ostatnio, aż mi się nie chce pisać na tym blogu, bo ciągle coś mi dolega. Normalnie - wstyd. A z tym okiem, to już lekka przesada. Nawet nie wiem co to było. Dobrze, że prawie przeszło. Jeszcze trochę pobolewa i swędzi, ale da się normalnie funkcjonować. Pójdę zapewne około 16. Jak już starszą córkę zawiozę na trening.Fladra pisze:Idziesz dziś pobiegac? Ja mam dziecko chore w domu, wiec wyjśc uda mi sie pewnie ok 21:00...

 Mam nadzieję, że z okiem już wszystko w porządku. Pozdrowienia.
 Mam nadzieję, że z okiem już wszystko w porządku. Pozdrowienia.
Oko w porządku :D.makar pisze:Chyba mocno przesadziłaś z tą starościąMam nadzieję, że z okiem już wszystko w porządku. Pozdrowienia.
 .
.