Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Artykuł powstał we współpracy z marką ASICS
ASICS to marka, której w świecie biegania nikomu nie trzeba przedstawiać. Od ponad siedemdziesięciu lat japoński producent rozwija technologie oparte na nauce i biomechanice, a jego modele na stałe wpisały się do kanonu obuwia biegowego. Teraz, w ramach Tokyo Collection, ASICS prezentuje swoją najnowszą serię uzupełnioną o dwie, zupełnie nowe propozycje powiększające grupę Blast: MEGABLAST™ (super treningówka do codziennych wybiegań i wstawek z szybszym tempem) oraz Sonicblast™ (dynamiczne krótsze sesje treningowe – świetny na tempo run i starty).
Kolekcja TOKYO łączy technologiczne nowości (MEGABLAST™, Sonicblast™) z odniesieniem do korzeni butów biegowych (Kayano, Nimbus, Cumulus). Wszystkie modele mają teraz wyjątkowe, tokijskie kolory (fiołkowy z wisterii i energetyczna czerwień poranka), symbolizujące równocześnie elegancję i dynamikę miasta.
Abstrahując od świetnej kolorystyki i wyglądu – bo te są kwestią gustu, z którym nie zamierzam polemizować, ASICS MEGABLAST TOKYO to but, który łączy dwa światy: miękką, bezpieczną amortyzację i dynamiczny zwrot energii.
Inżynierowie ASICS, odpowiadając na potrzeby biegaczy, którzy nie chcą mieć szafy pełnej butów z indywidualnym przeznaczeniem, stworzyli model MEGABLAST. No i od razu nasuwa się pytanie: czy to w ogóle możliwe, aby stworzyć jeden model do wszystkiego? W tej recenzji ASICS MEGABLAST TOKYO postaram się na to odpowiedzieć.
Na dzień dobry znalazłoby się pewnie kilku malkontentów, którzy zadaliby pytanie, po co kolejny but, skoro ASICS ma już, wydawałoby się, komplementarną ofertę butów. Tym bardziej, że rolę takiej super treningówki pełnił Novablast 5, który notabene również niedawno testowałem (świetny but!).
Już wielokrotnie wspominałem, że każdy człowiek jest inny i ma inne preferencje, potrzeby i odczucia. Wiąże się to z indywidualną budową anatomiczną oraz innym odczuciem sensorycznym. W kwestii butów, dla jednego dany model może być świetny, a dla drugiego biegacza wręcz przeciwnie. Oczywiście różnice w odczuciach będą miały swoje podstawy w różnych punktach i nie jest to teraz miejsce, aby je przytaczać, ale w kontekście poniższej recenzji ASICS, wprowadzając dwie nowe propozycje, dostrzegł niszę, a w zasadzie potrzebę rynku biegowego.
Na początek może przybliżę różnice techniczne i konstrukcyjne między tym, co już było – Novablast 5, i tym co zostało wprowadzone – MEGABLAST.
NOVABLAST 5 bazował na piance FF BLAST+ ECO™ (z dodatkiem biomateriałów). Jest to mieszanka lekka, miękka i sprężysta, ale mniej dynamiczna niż FF Turbo. Daje poczucie miękkiej poduszki i przyjemnego „trampolinowego” odbicia, ale wciąż w typie klasycznej treningówki.
W przypadku MEGABLAST ma miejsce debiut FF TURBO™ SQUARED – pianki bardziej sprężystej i miękkiej zarazem. To zupełnie nowa liga – pianka o zwrocie energii porównywalnym z najlepszymi materiałami typu Peba (ZoomX, Lightstrike Pro). MEGABLAST jest wyraźnie bardziej responsywny. W krótkim podsumowaniu: Novablast to miękkość i komfort, MEGABLAST to sprężystość i dynamika.
MEGABLAST jest wyższy i bardziej amortyzujący, ale też bardziej „energetyczny” w odbiciu. Już na bazie tych porównań widać, że są to zupełnie inne buty o innym charakterze i charakterystyce.
Wracam więc do szczegółów ASICS MEGABLAST TOKYO. Jego serce bez wątpienia stanowi najnowsza pianka FF TURBO™ SQUARED. W porównaniu do pierwszej generacji FF Turbo jest o 32,5% bardziej sprężysta, 9,6% miększa i 2,8% lżejsza. Brzmi jak czysta matematyka, ale w praktyce przekłada się na zupełnie nowe odczucia. Oczywiście odnoszę się tu w kwestii odczuć do Novablast 5. Podobnie czuć pod stopami efekt trampoliny, w której każdy krok jest amortyzowany, ale jednocześnie dynamicznie wypychany do przodu.
Przy wysokości podeszwy 46 mm pod piętą i 38 mm na przodostopiu amortyzacja stoi na wysokim poziomie. Drop 8 mm zapewnia kompromis pomiędzy naturalnym przetaczaniem stopy a komfortem biegu, skutecznie odciążając Achillesa w trakcie szybszych akcentów. To konstrukcja, która sprawdza się zarówno na długich wybieganiach, jak i w mocniejszych jednostkach.
Kontakt z podłożem zapewnia autorska guma ASICSGRIP™ – znana już z innych modeli ASICS. Rozmieszczono ją w strategicznych miejscach, co daje równowagę między trwałością a niską wagą. W praktyce ASICS MEGABLAST TOKYO bardzo dobrze radzi sobie na asfalcie, kostce brukowej i twardszych ścieżkach szutrowych. Nawet przy dynamicznym wybiciu czuć pewność i stabilność kroku. To jednak but szosowy, a na błoto czy bardziej techniczne szlaki lepiej wybrać modele trailowe.
ASICS MEGABLAST TOKYO wykorzystuje geometrię rockera – kołyskową, która wspiera ekonomię biegu, przez co zmniejsza zmęczenie podczas długich dystansów. Guidance Line – rowki biegnące przez środek podeszwy – dodatkowo ukierunkowują krok, nadając mu płynność i stabilność. W trakcie biegu w odczuciu to but, który na wolniejszych tempach daje dużą dawkę komfortu, a przy przyspieszeniu nagradza sprężystym odbiciem. Nie ma tu karbonowej płytki, ale wrażenie dynamiki i tak jest mocno wyczuwalne.
Górę buta wykonano z Engineered Woven Mesh – lekkiego, przewiewnego materiału, który otula stopę niczym skarpeta. Minimalistyczna konstrukcja ogranicza ilość przeszyć i zbędnych elementów. Cholewka jest bardzo wygodna i bardzo dobrze integruje się ze stopą, co w trakcie biegu przekłada się na idealną współpracę.
Materiał cholewki jest wręcz lekko prześwitujący, a w trakcie testów w wysokiej temperaturze wentylacja sprawdzała się znakomicie – stopa nie była przegrzana, a wilgoć szybko odparowywała. To konstrukcja, która nie tylko dobrze oddycha, ale też solidnie trzyma śródstopie przy szybszym biegu.
Cholewka została solidnie wykończona, z językiem stanowiącym część systemu sznurowania. Jest on klinowo osadzony w konstrukcji cholewki, co podnosi stabilność buta i uniemożliwia przesuwanie się go na boki. Dodatkowo wyposażony jest w miękkie poduszki skutecznie łagodzące ewentualne obtarcia czy odciśnięcia od sznurowadeł.
To, co uważam za bardzo dobre rozwiązanie, które inżynierowie ASICS wprowadzili do MEGABLAST, to karbowane sznurowadła. Rozwiązanie to jest już od pewnego czasu na rynku biegowym i według mojej opinii sprawdza się rewelacyjnie. Samo sznurowadło jest wykonane z cienkiej taśmy płóciennej, elastycznej i – jak wspominałem – wykończonej karbowanymi wypustkami. Ułatwia to zaciśnięcie modułu sznurowania i znacząco utrudnia rozwiązanie się sznurowadeł w trakcie biegu.
Zapiętek ASICS MEGABLAST TOKYO to także bardzo solidne wykończenie pluszowego i obfitego wypełnienia, które z dużą pewnością utrzymuje piętę na swoim miejscu oraz zapewnia duży komfort dla Achillesów.
ASICS MEGABLAST TOKYO to jeden z tych butów, które wyjmuje się z pudełka i bez żadnych wątpliwości nakłada na nogi i można od razu biec na trening. Rozpoczynając testy, pierwszy trening zrobiłem na dystansie 12 km w tempie steady, około 4:10 min/km. Tak, wiem, że tym zachowaniem sam szukałem problemów, ale od razu poczułem, że pianka pracuje sprężyście, a rocker zachęca mnie do szybszego przetaczania. Na początku było to uczucie nieco obce, jakby but prowadził mnie bardziej, niż bym tego chciał. To też pewnie efekt i element ekscytacji nowością. Realnie – zadowolenie i uśmiech na twarzy były duże.
Jedynie trochę szeroka konstrukcja platformy nadal mi nie do końca leży, ale finalnie to nawet nie wpływało na odczucia w szybszym biegu, szczególnie na prostych odcinkach. Szeroka platforma wpływa na wysoką stabilność, ale na ostrych zakrętach znacząco ogranicza możliwość „wyłożenia się” na łuku.
Na spokojniejszych rozbieganiach (ok. 4:50–5:00 min/km) komfort jeszcze bardziej wzrastał. Te buty po prostu połykają kilometry. Luźne pokonywanie dystansu to czysta przyjemność, połączona z wysokim komfortem. W większości treningówek z dużą amortyzacją nie przepadam za przesadzoną miękkością, która sprawia wrażenie, jakby pianka wylewała się na boki. W ASICS MEGABLAST TOKYO tego odczucia nie ma.
Może nie powinienem tego mówić, ale dla mnie – i podkreślam: dla mnie – to model, który nie wymaga żadnej adaptacji. Nawet jeśli wcześniej nie biegaliście w tak wysokich butach, to już po kilku kilometrach przyzwyczaicie się do wysokości i sprężystości pianki, a bieganie staje się niezwykle przyjemne.
Bardzo zbliżone do siebie odczucia miałem w trakcie różnych jednostek treningowych. Biegając treningi siły biegowej w postaci podbiegów, buty w pełni współpracują z biegaczem i pomagają w wybiciu oraz zdobywaniu kolejnych metrów w górę. W takich warunkach bieżnik świetnie zapewnia przyczepność i trakcję, a wspomniany już kołyskowy kształt podeszwy wspomaga w przetoczeniu stopy.
Jak jest podbieg, to i musi być w końcu zbieg – w tych warunkach ASICS MEGABLAST TOKYO sprawuje się również bardzo dobrze. Duża ilość pianki pod piętą daje solidne wsparcie w trakcie lądowania, skutecznie chroniąc stopę przed przeciążeniami. Przy tej okazji można też dostrzec dużą stabilność butów. Zarówno w trakcie podbiegu, jak i zbiegu szeroka platforma bardzo stabilnie utrzymuje stopę biegacza równolegle do podłoża.
Już nie raz wspominałem, że nie jestem zwolennikiem tak szerokich konstrukcji. W przypadku ASICS MEGABLAST TOKYO od razu czuć i widać dużą ilość pianki podeszwy środkowej, która w przedniej części wyraźnie wystaje poza obrys cholewki. Co więcej, podobne rozwiązanie zastosowano także w tylnej części buta. Mimo tych rozmiarów całość sprawia jednak wrażenie lekkiej i zgrabnej. Zakładając, że jest to but przeznaczony dla osób ze stopą neutralną, MEGABLAST pozostaje bardzo stabilny.
Zachęcony bardzo dobrymi efektami na treningach siły biegowej, wolnych rozbiegań oraz tych około progowych, postanowiłem sprawdzić ASICS MEGABLAST TOKYO również na bardziej wymagających interwałach.
W planie miałem do zrobienia rozgrzewkę i spokojne rozbieganie, a częścią główną miały być szybkie odcinki 600-700 metrowe. Całość zakończona spokojnym rozbieganiem i schłodzeniem w postaci marszobiegu. Standardowo, realizując taki trening, zazwyczaj zakładam bardziej dynamiczne buty (często z płytką lub wkładką poprawiającą wybicie), bo nie ma czasu ani potrzeby zmiany butów w trakcie jednostki. Oczywiście wybierając się na stadion można zabrać sprzęt na zmianę, ale większość biegaczy realizuje trening od wyjścia z domu w jednym modelu.
ASICS MEGABLAST TOKYO sprawdził się w tych warunkach rewelacyjnie. Może nie jest to dynamit, z jakim mamy do czynienia w butach karbonowych, ale to but, który świetnie radzi sobie na spokojnych biegach rozgrzewkowych, a w trakcie szybkich interwałów również potrafi pokazać pazura i dobrze wspiera biegacza w realizacji celów treningowych.
W przypadku części wolniejszej – nie było niespodzianek, a odczucia z takiego biegu już opisałem i były bardzo pozytywne. Natomiast w przypadku interwałów w planie miałem do zrobienia 10 odcinków po 700 m, chwilę odpoczynku w postaci 200 m truchtu i na koniec jeszcze 300 m mocniej niż pierwszy odcinek 700 m. Trening był wymagający, ale udało mi się biegać go w tempach: 700 m – średnio po 3:25 min/km, a 300 m średnio po 3:05 min/km. Uważam to za bardzo dobry wynik i pełne powodzenie testów szybkościowych.
Duża responsywność pianki w 100% daje możliwość szybszego zakręcenia nogą, a co ważne – but wspiera takie bieganie i pozwala zachować komfort. Oczywiście tempa należy odnieść indywidualnie do swojej dyspozycji, ale w moim przypadku biegałem te odcinki o około 5-7 sekund na kilometr wolniej niż w rasowych startówkach. Na pewno odczujecie mocniejszą pracę mięśni, które będą musiały wygenerować więcej mocy, ale z drugiej strony sam profil i konstrukcja buta (drop 8 mm i duża ilość pianki) sprawiają, że biega się bardzo dobrze, bezpiecznie i komfortowo. To bardzo uniwersalna propozycja buta, w którym można zrobić szeroki zakres różnych treningów.
ASICS MEGABLAST TOKYO to but dla biegaczy, którzy chcą mieć jeden model do wielu zastosowań. Przy długich wybieganiach wysoka amortyzacja chroni stawy i mięśnie, przy treningach tempowych czy progowych – sprężystość i reaktywność pianki FF TURBO™ SQUARED nadają odpowiednią dynamikę. Podczas codziennych rozbiegań buty zachwycają miękkością, która odciąża ciało i wspiera regenerację.
To propozycja dla osób o neutralnym typie stopy, które preferują sprężyste, nowoczesne pianki. Dzięki dużej platformie i stabilnej konstrukcji but sprawdzi się również u biegaczy nieco cięższych. Pianka nie ubija się szybko, a obciążenie jest dobrze rozłożone. Uważam więc, że przy treningach 4 razy w tygodniu pianka zachowa swoje właściwości na długo. To sprawia, że ASICS MEGABLAST może być wyborem uniwersalnym – jednym butem do wszystkiego.
ASICS MEGABLAST TOKYO to but, który w wyjątkowy sposób łączy dwa światy – amortyzację na poziomie najlepszych treningówek i dynamikę charakterystyczną dla butów startowych. Pianka FF TURBO™ SQUARED daje sprężyste odbicie, cholewka zapewnia lekkość i przewiewność, a guma ASICSGRIP™ stabilność na różnych nawierzchniach.
To model, który po założeniu na nogi staje się kompanem codziennych, uniwersalnych biegów – od easy runów, przez długie wybiegania, aż po szybkie akcenty. Jeśli szukasz jednego buta, który odnajdzie się w większości sytuacji treningowych, ASICS MEGABLAST TOKYO będzie wyborem trafionym.
Kryterium | Ocena (1–10) |
---|
Amortyzacja | 10 |
Komfort | 10 |
Stabilizacja | 10 |
Przyczepność | 10 |
Dynamika | 8 |
Lekkość | 8 |
Uniwersalność użycia | 10 |
Ocena ogólna | 9 |
Produkty z kolekcji ASICS TOKYO są dostępne w sprzedaży na www.asics.com, www.sklepbiegacza.pl, www.sportano.pl, www.natural-born-runners.pl, www.trucht.com i www.studio-sport.pl
Artykuł powstał we współpracy z marką ASICS