440850593 461291679792353 5625959644491897595 n
24 maja 2024 Redakcja Bieganie.pl Newsy

Czy nowy polski talent ma szanse na medal w Paryżu?


Do grona polskich lekkoatletów, którzy mają szansę na medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu niespodziewanie dołączył Filip Rak. Biegacz, który podczas Memoriał Kusocińskiego poprawił swoją życiówkę o 9 sekund, osiągając wynik 3:33:74 i już teraz może ścigać się z najlepszymi. Choć zawodnik nie ma jeszcze minimum, które zagwarantowało by mu wyjazd na Igrzyska to wraz z trenerem zapowiedział, że będzie o to walczył chociażby podczas zbliżających się Mistrzostw Europy w Rzymie. 

Filip Rak zdaje sobie sprawę ze skali swoich możliwości i wie, ze teraz musi skupić się na zdobywaniu doświadczenia w biegach w najlepszymi na świecie „Zdaje sobie sprawę, że w końcu osiągnąłem poziom, który pozwala na walkę o medale na najważniejszych imprezach na świecie. Właśnie po to trenuje i bardzo się cieszę, ze postęp przyszedł właśnie teraz. Medal podczas Mistrzostw Europy? Nic nie mowie, ale wszystko się może zdarzyć. Mamy jeszcze trochę czasu -„ wspomina zawodnik. Opolanin pod skrzydlami trenera Zbigniewa Króla, który do wielkich sukcesów doprowadził chociażby Adama Kszczota, Patryka Dobka czy Pawła Czapiewskiego, chce ostatecznie wywalczyć kwalifikacje  olimpijska na dystansach 800m i 1500m i powalczyć o medale w Rzymie. 

Lekkoatleta cały poprzedni rok skarżył się na problemy zdrowotne. Po powrocie z obozu w Afryce zachorował i bardzo długo trwała walka o pełny powrót do zdrowia, nierzadko uskarżając się na problemy z wykonaniem nawet krótkich odcinków podczas treningu. Co poskutkowało utrata całego poprzedniego sezonu. W związku z tym trener Zbigniew Król postanowił skupić się na pracy nad silą i szybkością, co dało zadowalające efekty „ (…) już teraz Rak uzyskuje wyniki zbliżone do Kszczota czy Dobka, a to dobry prognostyk” dodaje Król, który doprowadził swoich podopiecznych do wielu międzynarodowych medali. 

Docenił go również Marcin Lewandowski „ Przemocny to jest gość. Obserwujcie go.” obecny na Stadionie Śląskim.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Lukas
Lukas
5 miesięcy temu

Bez palenia panewki. Już nie jeden tu olimpijczyk był wróżony. Różnicki, Lesiewicz. Dajcie chłopakowi robić swoje i niech pokaże najpierw powtarzalność i głowę. On dopiero zaczyna. Ale w młodości siła. Jak bić rekordy to najłatwiej za młodu, ale najważniejsze aby nie okupić tego kontuzją. Do boju Filip. Pamiętajcie o Wyderce i Ostrowskim. Też mają potencjał.

Królewiec
Królewiec
5 miesięcy temu

Nie pompujcie balonika. Turniej to 3 biegi, a nie jeden. Zje chłopak zboże od ukrów i wszytko pójdzie się kopać. Uważaj młody bo król nie jest kompleksowy.

Harry z Tybetu
Harry z Tybetu
5 miesięcy temu

Ingebrigaten jest poza zasięgiem. Może Kerr z nim powalczy. Pozostaje kwestia 3. miejsca. Chłopak ma talent i jest szybki, ale na spokojnie.

Krzysztof
Krzysztof
5 miesięcy temu

Z tymi sukcesami Patryka Dobka byłbym ostrożny. Nie jest on dobrym przykładem

Cezary
Cezary
5 miesięcy temu

Dla mnie niedoścignioną legenda 1500 m zostanie na zawsze Hicham el Guerrouj i to nie za fenomenalny rekord swiata z 1997 roku ale z racji stylu w jakim rozgrywał biegi.Hicham nie kalkulował,narzucał od początku tempo nieosiągalne dla rywali ,zaskakiwał skromnością.Byl dla mnie idolem obok Haile Gebreselasie w czasach kiedy sam zaczynałem biegać. Życzę Filipowi aby właśnie z niego brał przykład i czerpał inspiracje.

Brak słów
5 miesięcy temu

Spokojnie zaraz blok antyszkoleniowy z pzla zacznie maczać ręce i chłop będzie biegał jak Rozmys po 3;44

Mike
Mike
5 miesięcy temu

Błagam szanowną redakcję o opamiętanie się. Życzę Filipowi jak najlepiej, ale ten artykuł to nawet jak na polską szkołę pompowania balonika jest jakieś przegięcie pały. Chłopak nawet minimum jeszcze nie zrobił, a Wy piszecie że ma szanse na medal? Macie w ogóle pojęcie jaki jest teraz poziom na świecie na 1500m? Śledzicie mitingi? Sprawdzacie wyniki chociaż? Zobaczcie chociażby rezultaty z wczorajszego Prefontaine Classic gdzie 9 zawodników pobiegło milę poniżej 3:50, zobaczcie jaką klęskę urodzaju mają Brytyjczycy albo Australijczycy którzy mają po 4-5 chłopaków z nabieganym minimum, w tym byłych i obecnych medalistów imprez rangi mistrzowskiej i muszą kogoś zostawić w domu, albo „przerzucić” na 5000m (Kerr, Wightman, Gourley, Fogg, Mills u Brytyjczyków, Hoare, Myers, McSweyn, Spencer u Australijczyków). W stanach za miesiąc mają kwalifikacje i pojedzie też tylko 3 zawodników, a papiery na finał IO ma przynajmniej z 4 (Hocker, Kessler, Nuguse, Teare) i kolejni depczą im po piętach. Do tego oczywiście Ingebrigtsen, Laros czy kilku innych mocnych Europejczyków. Wymieniłem tutaj kilkanaście nazwisk do których Filip, z całym szacunkiem, nie ma podejścia, a nawet nie zahaczyłem o Afrykę. Sama przyzwoita życiówka na 1500 niewiele znaczy, na tym dystansie się trzeba zarówno umieć biegać szybko, ale też trzeba umieć się ścigać, szczególnie na imprezach mistrzowskich, gdzie mamy 3 biegi w ciągu kilku dni i nie ma pacemakerów.

Bardzo chciałbym się mylić i naprawdę życzę zawodnikowi jak najlepiej, ale myślę że jak Filip zrobi minimum i w Paryżu wejdzie do półfinału to już naprawdę będzie duże osiągnięcie.