Asia Jóźwik 2:55:04, Ola Guzik 2:57:15! kieRUNek Londyn zdobyty
W ramach projektu kieRUNek Londyn Asia Jóźwik i Ola Guzik przygotowywały się przez kilkanaście tygodni do startu w maratonie. Sumiennie przepracowane treningi zaowocowały nowymi rekordami życiowymi i wielką radością na mecie jednego z największych maratonów świata!
Jeszcze dzień przed maratonem umawialiśmy się na spokojny bieg w tempie 4.20-4.30 i ewentualne przyspieszenie po 20-30 kilometrach biegu. Cel był więc ustawiony na 3:05-3.10. To bezpieczne podejście wynikało z braku doświadczenia obu zawodniczek, ponieważ debiuty maratońskie rządzą się swoimi prawami. Na trasie jednak emocje, dobra pogoda i niesamowita atmosfera londyńskiego maratonu spowodowały, że Asia i Ola nabrały od początku wiatru w żagle i już pierwsze punkty pomiarowe pokazywały, że złamanie 3 godzin stało się bardzo realne.
Dodatkowo Asia i Ola wystartowały ze strefy na 3:45, co spowodowało ciągłe wyprzedzanie wolniejszych zawodników i niestety również zatory na trasie, przez co musiały wciąż biec zmiennym tempem. Pierwsze pięć kilometrów londyńskiego maratonu jest lekko z górki, co spowodowało, że prędkości od początku były sporo szybsze od założeń. Przez zatory na trasie i wyprzedzanie wolniejszych zawodników Ola Guzik na 18. kilometrze zaliczyła dodatkowo … upadek.
Do półmetka Asia i Ola biegły ramię w ramię, jednak w okolicach 25. kilometra Ola zdecydowała się nieco zwolnić, odczuwając już pierwsze trudy biegu. Asia wciąż trzymała prędkość w okolicach 4.05, a nawet zaliczając najszybszy kilometr w 3:53 min/km (33. kilometr maratonu). Po 35. kilometrze rozpoczęła się prawdziwa walka z dystansem i mocniejsze oznaki zmęczenia, ale dobre wytrenowanie i regularne dostarczanie węglowodanów spowodowały, że tempo biegu nie spadło drastycznie, a nasze dziewczyny dobiegły do mety w całkiem dobrej dyspozycji 🙂
Międzyczasy Asi i Oli – maraton Londyn 2024
Punkt
Asia
Ola
5 km
21:12 (4:15 min/km)
21:12 (4:15 min/km)
10 km
42:04 (4:11 min/km)
42:01 (4:10 min/km)
15 km
1:03:04 (4:12 min/km)
1:03:05 (4:13 min/km)
półmaraton
1:28:14 (4:08 min/km)
1:28:17 (4:10 min/km)
25 km
1:43:59 (4:03 min/km)
1:44:16 (4:06 min/km)
30 km
2:04:14 (4:03 min/km)
2:04:58 (4:09 min/km)
35 km
2:24:33 (4:04 min/km)
2:26:01 (4:13 min/km)
Meta
2:55:04
2:57:15
Ostatecznie Asia Jóźwik ukończyła bieg w czasie 2:55.04, a Ola Guzik z 2:57.15, a kieRUNek Londyn można uznać za bardzo udany! Cieszy fakt, że przygotowania obyły się bez większych przygód, a zawodniczkom udało się zrealizować większość planu treningowego. Kilometraż od początku roku tylko w jednym tygodniu przekroczył 70 kilometrów, a w pięciu innych przekroczył 60 kilometrów. Dziś o godzinie 20 zapraszamy na podsumowanie projektu na nasz Instagram!
Obie dziewczyny złamały 3 godziny i to z zapasem! Duże brawa. Wbrew pozorom to wyprzedzanie do super sprawa psychicznie. Sekundy które się traci na przeciskanie do przodu zyskuje się z naddatkiem przez głowę która pompuje same pozytywne wibracje.
Andrzej
7 miesięcy temu
I po co było ludzi okłamywać że na 3:15 się szykują i pod taki czas trenują? Macie satysfakcję? Fajnie robic ludzi w balona?
Przecież im bliżej terminu, tym głośniej mówiłyśmy, że czujemy się mocniejsze niż 3:15. Obstawiałyśmy 3:05-3:10 i taki był plan do samego startu, ale tłum poniósł mocno i udało się uzyskać takie wyniki 🙂
Od kiedy można pisa anonimowo to na forum jest wysyp takich hejterów / prowokatorów. Trzeba ignorować. Większość komentujących tu facetów nigdy nie osiągnie takiego wyniku. A wynik świetny, gratulacje. I rozumiem zachowawcze podejście do oczekiwań, sam bym tak zrobił.
Dlaczego w dzisiejszych, chorych skądinąd czasach, każdy kto wyrazi swoje zdanie (i robi to w sposób kulturalny) musi być „hejterem”?
Jeżeli w starcie maratońskim jesteś przygotowany na 3:05, to nie polecisz 2:55. No nie i koniec. To tak, jakby ktoś trenował 40 minut pod dychę, a poleciałby 38:30. Niby tylko 1:30, a jednak jest to przepaść. Tak jak pomiędzy 3:10/3:05, a 2:55.
Nie uwarzam że to przepaść. Jak dobrze się przygotowałeś to możesz tak polecieć. Mi też to kiedyś się udało, na biegu niepodległości w Warszawie. Trening pod 40 minut a wyszło 38:34 bo grupa fajnie poniosła i trasa szybka była.
I cyk. Juz jesteś hejterem. Wystarczy że znasz się na treningu i widzisz po treningu że nie jest on na 3:15… Ale to było celowe. Wrażenie, fotki, hype…najgorsze że ludzie kompletnie nie znający się na treningu biegowym między wyjściem na piątkę po 6:30 zobaczą ich wynik i już jest och i ach….ale wystarczy spojrzeć w udostępniane przez bieganie ich treningi. Pozdro dla wszystkich kumających trening biegowy „hejterów”
Przepraszam, ale ja w tłumaczenie: chciałam pobiec 3:10/3:05, ale tłum „poniósł” mnie na 10 minut szybciej, nie uwierzę. Super, że udało się polecieć 2:55/57, ale na taki właśnie czas byłaś przygotowana.
No nie do końca, bo nie wiedzieliśmy jak organizm zachowa się po 30km na debiucie. Najdłuższe wybieganie jakie zrobiłam to 28km i połówka w Wawie na 1:27. Celowałam więc z rezerwą w 3:05 i taki też czas obstawialiśmy. Nie zawsze wszystko da się zrobić od linijki 🙂
Oczywiście, sama pogoda może dać plus minus jakieś 5 minut do wyniku na który jest się wytrenowanym. Trening przygotowywał was na 3h, fajnie że udało się je złamać, że pogoda i forma dopisała. Deklarowanie lekko słabszego wyniku niż celowany też rozumiem, przecież jest tyle zmiennych a dopiero by było gadania gdybyście ogłosiły że łamiecie 3h a wyszło by 3:03. Ale to Polska właśnie, zawsze się znajdą pseudo eksperci którzy się „znają na treningu” i skrytykują. Gratulacje dla obu dziewczyn
Zaczęliśmy przygotowania na 3.15, a bezpośrednio przed maratonem plan był na 3.05-3.10 ze względu na spory postęp treningowy. Nie da się przewidzieć jak się zachowa organizm po pierwszych przygotowaniach maratońskich i na pierwszym poważnym maratonie, bo równie dobrze może się okazać, że nawet 3.15 byłoby zbyt ambitne. Dlatego dziewczyny miały celować w tempo 4.20-4.30. To że zaczęły szybciej i pobiegły szybciej to jest inna historia.
Przecież to organizator przydziela do stref, a dziewczyny nie miały żadnych rekordów życiowych. To i tak szczęście że nie przydzielił ich do wolniejszej strefy.
A ty chociaż 5 km przebiegłeś w swoim życiu? Zacznij sam coś robić potem krytykuj …. fajnie że się udało taki czas wykręcić (to moje marzenie ale jestem za cienki hehe) brawo dziewczyny
Przemek
7 miesięcy temu
Świetne wyniki! Jest szansa na podzielenie się pełnym planem treningowym?
Zibi
7 miesięcy temu
Wielkie gratulacje!!!! Super wyniki. Ola z półmaratonu 1.27 zrobiła 2.57 szok, widać że są rezerwy w półmaratonie.
Półmaraton na prośbę trenera był kontrolowany, czułam się mocniejsza, ale też tamten start był z treningu, a tutaj już typowo z odpoczynkiem przed. W każdym razie trzeba będzie połówkę zrobić na 100%! Dziękuję
Czeslaw
7 miesięcy temu
Gratulacje 👍👍👍🤗tak trzymać
Zibi
7 miesięcy temu
Mega wyniki, większość czytających to forum dużo by dało aby tak szybko biegać, a najważniejsze jest to że to wszystko z biegów 50-70km tygodniowo. Wielu amatorów lata ponad 100km i g… z tego a zasada jest prosta 'Train smart not hard’
Tu chodzi o pracę nie „pracę”. Fotki do socjalek czy prowadzenie bloga, ćwiczeń czyli praca swoim ciałem to nie ta praca. Ludzie pracują za biurkami całymi dniami, jako kierowcy, kurierzy, budowlańcy, spawaczki… O to chodziło z pracą. Bez urazy
Jak się w młodości nie nauczysz szybko biegać, to potem już nie będzie tak łatwo. Pewnie się da, ale wymagałoby to pracy nad szybkim bieganiem, a nie długim bieganiem. Klepanie dużej liczby wolnych kilometrów nie ma sensu, jak chce się zrobić wynik.
Super wynik, zwłaszcza jak na pierwszy maraton, ale obserwując treningi na stravie u Joanny, to wydawało mi się, że to spokojnie będzie poniżej 3h. Tak na oko właśnie w okolicach 2:55.
Nie wiem czy Ola szybko biegała w szkole. Wygląda na to że ma po prostu całkiem niezły talent do biegania. Który poparty mądrym treningiem dał super wynik. A że Asia zrobiła dobry wynik to w sumie nie jest jakieś zaskoczenie. To była zawodniczka ze światowej elity, talent się nie ulotnił a regularny i przemyślany trening oddał.
P R
7 miesięcy temu
Teraz czas na jesienny projekt np Berlin24 (albo Warszawa, Poznań) i 2:45.
Adam
7 miesięcy temu
Bardzo dobre wyniki,jeszcze raz wielkie gratulacje,jak na debiut,trener dobrze poprowadził
Teraz odpoczynek i nagroda,pozdrawiam silveradsm.
Greg
7 miesięcy temu
Proponuję sprawdzic zawodnika o numerze 49115.
Arek
7 miesięcy temu
świetnie dziewczyny pobiegły, gratulacje
Dunks
7 miesięcy temu
Ostatni gość biegania amator w debiucie złamał 3 godziny. Teraz można porównać jakie koksy musiał zapodać chłopaczyna żeby przeskoczyć na taki lewel.
„Taki level”? Człowieku, to jest 2:54 a nie 2:20. Fajny, ale głęboko amatorski wynik.
Po drugie, Owca od początku stycznia w większość tygodni robił pomiędzy 100 a 120 km tygodniowo. A wcześniej przez kilka miesięcy trenował z większą objętością niż dziewczyny w BPS. Wszystko jest na Stravie.
Nie wiem czy Owca trenuje na czysto ale z całą pewnością włożył bardzo dużo pracy, a ty sprowadzasz to, co robi do wbijania koksu.
Żałosne.
Czy włożył pracy czy nie nie ma znaczenia. Każdy wkłada. Przypominam tylko ksywkę. Warszawski Koksu… Pytań nie mam
dziki_rysio_997
7 miesięcy temu
Duże brawa dla Dziewczyn i trenerów. Fajny projekt. Z przyjemnością obejrzałem też live na podsumowanie. Było widać i „czuć” te emocje.
Dziękuję i chętnie zobaczę kolejne wyzwania!
Ewa
7 miesięcy temu
pięknie:) sumiennie wykonany ale też dobrze skrojony trening przyniósł efekt 🙂 Mega jak cały wysiłek się zwraca, w sumie z nawiązką 😀
gdzie kolejny?
Damiano
7 miesięcy temu
Panie narobiły apetytu na jesienny maraton… Dzięki
Wojciech K.
7 miesięcy temu
Kazdy trener moze sie zlapca za głowe, gdy tego słucha i czyta o tym. Cudow nie ma! I kazyd madry trener to powie. Dziewczyny mialy cały sztab, badania wydolnościowe, wszystko można dokladmie określić. Interwały 6 × 1200 m Asi pokazały chociażby jaki jest poziom, oczywiście pojedynczy trening nic nie mówi, ale cały cykl i cykl to pokazał.. Można z czasem przy nowym zawodniku zmienić założenia, tu jednak było mówione dzień przed bieganiemy 3:05 – 3:10. Zaczęcie na poniżej 3 przy takim poziomie dałoby problemy poważne w drugiej części, gdyby były faktycznie na 3:10.. I kazdy kto ma wystarczajaca wiedzę , to wie. Kolejny raz bieganie.pl się nie popisało. To jest wręcz kolejne szkodliwe działanie, gdzie zamiast przekazywać wiedzę, pokazuje się brednie. Teraz amatorzy którzy przygotują się na 3:15 będą myśleć, że adrenalina oraz atmosfera i leca na zlamanie 3.. A ja wiem ile to jest pracy , bo łamanie 3 godzin u kobiety to już dość mocne bieganie, podobnie jak 2:30 u mężczyzn.
100% racji.
dodatkowo, w artykule nie ma wspomnianej informacji o regeneracji Pań, stałej opiece lekarza, dietektyka, fizjo, pewnie i caterignowemu jedzeniu, braku zmęczenia po całym dniu pracy i opiece nad dziećmi – a to przecież jest codzienność 95% biegaczy którzy łamią 3 godziny.
chciałbym zobaczyć podobny cykl dla osób, np 20 latek zaczynajacy biegać, 30 latek pracujący i biegający, 40 latek pracujący, z rodziną, 50 latek. tylko to się chyba nie będzie dobrze sprzedawać w mediach…
Wyluzuj, ktoś kto biega amatorsko tak mocno na 3:15 wie już tyle o bieganiu i treningu żeby takich głupot nie robić. A dziewczyny i sztab po prostu się asekurowały. Byłaby jakaś niedyspozycja dnia, lub fatalna pogoda byłoby 3:03 i dopiero by się rozpętała g.burza w komentarzach gdyby ogłosiły że łamią trójkę. Tak lepiej, biegam drugi sezon, będę robił drugi maraton w życiu dopiero, nie złamałem jeszcze 4h ale przecież już doskonale wiem, żeby nie zaczynać szybciej niż jest się przygotowanym.
Wojtek (o ile to prawdziwe imię, bo podpisywałeś się tutaj też sześcioma innymi), plan był na 3.05-3.10 i to wiele razy tu już padło. Dziewczyny miały zacząć 4.20-4.30 w miarę możliwości i po 20-30 kilometrach nieco przyspieszyć jak będą się dobrze czuły. Z liczb wychodziło bliżej 3.05, ale ze względu na bardzo małe doświadczenie zawsze wolimy wersję ostrożną, bo one nigdy się do maratonu nie przygotowywały. To, że geny sportowe je poniosły i że wykorzystały dobry dzień to jest fakt. Nie widzę tu żadnej szkodliwości. Widzę Twoje wpisy pod różnymi nickami, które są szkodliwe. Nie sądzę, żeby ktoś pomyślał, że będzie trenował na 3.10 i w dzień startu pobiegnie na 3 godziny licząc, że będzie miał dobry dzień, chyba, że w Białymstoku znasz takie osoby.
Gratki wielkie dla Asi I Oli!!! Czy mozna prosic o caly plan przygotowan jako podsumowanie! Ps. Zeby byla jasnosc, wyniki sledzilem z uwagi na was! Nikogo innego! PS2 Jak samopoczucie Po 35 km.?
Sabcia
7 miesięcy temu
Łooooo, Joasia po 3 miesiącach taki wynik. Zapas prędkości ma ogromny. To jest potencjał! Ja tu widzę przyszłość, przyszłość olimpijską. Myślę, że IO za 4 lata, a nie jakaś podstrzala Bańkowska co tyle opowiada o IO od dawna, a stoi w miejscu i mimo Kenii już nie ma nic. A Joasia jeszcze ma tyle przed sobą i może dołożyć Kenię. Jambo i na IO!
Ale Wy tak na poważnie?
Że zawodnik/zawodniczka biegnie (co wyraźnie było wskazane) na hamulcu i bez luzowania treningu półmaraton w 1:27 i na maraton ma cel 3:10-3:15? Żarty. Z treningów jakie były wrzucane wynikało 3h jak nic (uwzgledniajac że Londyn to płaska i szybka trasa), 3:05 to bardzo bezpieczny poziom. Tempo na 3:10 to dla tych Pań szybsze rozbieganie, a nie tempo M.
Artykułu w kontekście „tłum poniósł i zrobiłam 2:55, a chciałam 3:10” nawet szkoda komentować, 15 minut w maratonie to jest różnica w tempie 20sek/km na każdym kilometrze przez cały dystans . To jest różnica ze 2 klas sportowych – żaden „tłum” tego nie da i kto chociaż trochę interesuje się bieganiem/treningiem to widzi.
Sam wynik dla debiutantki w przedziale 2:55-3:00 jest bardzo dobry i obiektywnie kawał dobrej treningowej roboty (bo np. J.Jóźwik może i biegaczka wyczynowa była, ale dystanse zdecydowanie nie te). Więc dla zawodniczek i trenera gratulacje.
Bardziej chodzi mi o sposób narracji i przedstawiania tego startu – tutaj było to (moja ocena) przesadzone, co budzi niesmak i irytację ludzi ciężko trenujących do złamania tego 3h. Nie jest sztuką przeskoczyć nisko zawieszona poprzeczkę – chodzi o to, żeby doskoczyć do poprzeczki na miarę własnych możliwości. Dla mnie zdecydowanie lepsze było by jasne przyznanie: próbujemy na 3h, wtedy czas 2:55-2:57 przyjmuje. A nawet 3:02-3:03 również – było odważnie i nie wyszło, trudno. Ale nie rozminięcie się na taką skalę.
Maratończyk z życiówką 2:10.58, olimpijczyk z Rio de Janeiro, zwycięzca ORLEN Warsaw Marathon...tak było kiedyś, a teraz gość który łapie biegowe endorfiny w przerwach między byciem ojcem, prowadzeniem firmy i dzieleniem się biegowym doświadczeniem, współtwórca aplikacji biegowej www.planbieganie.pl
super czasy
Obie dziewczyny złamały 3 godziny i to z zapasem! Duże brawa. Wbrew pozorom to wyprzedzanie do super sprawa psychicznie. Sekundy które się traci na przeciskanie do przodu zyskuje się z naddatkiem przez głowę która pompuje same pozytywne wibracje.
I po co było ludzi okłamywać że na 3:15 się szykują i pod taki czas trenują? Macie satysfakcję? Fajnie robic ludzi w balona?
I po co ten język nienawiści?
Trafiły z formą + adrenalina = dobry czas.
Ani trafienie z formą, ani tym bardziej adrenalina, nie da -20 minut…
Przecież im bliżej terminu, tym głośniej mówiłyśmy, że czujemy się mocniejsze niż 3:15. Obstawiałyśmy 3:05-3:10 i taki był plan do samego startu, ale tłum poniósł mocno i udało się uzyskać takie wyniki 🙂
Od kiedy można pisa anonimowo to na forum jest wysyp takich hejterów / prowokatorów. Trzeba ignorować. Większość komentujących tu facetów nigdy nie osiągnie takiego wyniku. A wynik świetny, gratulacje. I rozumiem zachowawcze podejście do oczekiwań, sam bym tak zrobił.
Dlaczego w dzisiejszych, chorych skądinąd czasach, każdy kto wyrazi swoje zdanie (i robi to w sposób kulturalny) musi być „hejterem”?
Jeżeli w starcie maratońskim jesteś przygotowany na 3:05, to nie polecisz 2:55. No nie i koniec. To tak, jakby ktoś trenował 40 minut pod dychę, a poleciałby 38:30. Niby tylko 1:30, a jednak jest to przepaść. Tak jak pomiędzy 3:10/3:05, a 2:55.
Nie uwarzam że to przepaść. Jak dobrze się przygotowałeś to możesz tak polecieć. Mi też to kiedyś się udało, na biegu niepodległości w Warszawie. Trening pod 40 minut a wyszło 38:34 bo grupa fajnie poniosła i trasa szybka była.
I cyk. Juz jesteś hejterem. Wystarczy że znasz się na treningu i widzisz po treningu że nie jest on na 3:15… Ale to było celowe. Wrażenie, fotki, hype…najgorsze że ludzie kompletnie nie znający się na treningu biegowym między wyjściem na piątkę po 6:30 zobaczą ich wynik i już jest och i ach….ale wystarczy spojrzeć w udostępniane przez bieganie ich treningi. Pozdro dla wszystkich kumających trening biegowy „hejterów”
Przepraszam, ale ja w tłumaczenie: chciałam pobiec 3:10/3:05, ale tłum „poniósł” mnie na 10 minut szybciej, nie uwierzę. Super, że udało się polecieć 2:55/57, ale na taki właśnie czas byłaś przygotowana.
No nie do końca, bo nie wiedzieliśmy jak organizm zachowa się po 30km na debiucie. Najdłuższe wybieganie jakie zrobiłam to 28km i połówka w Wawie na 1:27. Celowałam więc z rezerwą w 3:05 i taki też czas obstawialiśmy. Nie zawsze wszystko da się zrobić od linijki 🙂
Oczywiście, sama pogoda może dać plus minus jakieś 5 minut do wyniku na który jest się wytrenowanym. Trening przygotowywał was na 3h, fajnie że udało się je złamać, że pogoda i forma dopisała. Deklarowanie lekko słabszego wyniku niż celowany też rozumiem, przecież jest tyle zmiennych a dopiero by było gadania gdybyście ogłosiły że łamiecie 3h a wyszło by 3:03. Ale to Polska właśnie, zawsze się znajdą pseudo eksperci którzy się „znają na treningu” i skrytykują. Gratulacje dla obu dziewczyn
No to w końcu jaka jest oficjalna wersja?
Przygotywałyście się do:
– 3:15
– 3:05
– czegoś lepszego
Bo ja, to się już pogubiłem…
Zaczęliśmy przygotowania na 3.15, a bezpośrednio przed maratonem plan był na 3.05-3.10 ze względu na spory postęp treningowy. Nie da się przewidzieć jak się zachowa organizm po pierwszych przygotowaniach maratońskich i na pierwszym poważnym maratonie, bo równie dobrze może się okazać, że nawet 3.15 byłoby zbyt ambitne. Dlatego dziewczyny miały celować w tempo 4.20-4.30. To że zaczęły szybciej i pobiegły szybciej to jest inna historia.
Niewierzący?
Dlaczego startowalyscie z takiego wolnego sektora?
Przecież to organizator przydziela do stref, a dziewczyny nie miały żadnych rekordów życiowych. To i tak szczęście że nie przydzielił ich do wolniejszej strefy.
A ty chociaż 5 km przebiegłeś w swoim życiu? Zacznij sam coś robić potem krytykuj …. fajnie że się udało taki czas wykręcić (to moje marzenie ale jestem za cienki hehe) brawo dziewczyny
Świetne wyniki! Jest szansa na podzielenie się pełnym planem treningowym?
Wielkie gratulacje!!!! Super wyniki. Ola z półmaratonu 1.27 zrobiła 2.57 szok, widać że są rezerwy w półmaratonie.
Półmaraton na prośbę trenera był kontrolowany, czułam się mocniejsza, ale też tamten start był z treningu, a tutaj już typowo z odpoczynkiem przed. W każdym razie trzeba będzie połówkę zrobić na 100%! Dziękuję
Gratulacje 👍👍👍🤗tak trzymać
Mega wyniki, większość czytających to forum dużo by dało aby tak szybko biegać, a najważniejsze jest to że to wszystko z biegów 50-70km tygodniowo. Wielu amatorów lata ponad 100km i g… z tego a zasada jest prosta 'Train smart not hard’
Większość amatorów ciężko pracuje od rana, jest przykurczona i słaba sprawnościowo.
To niestety prawda
My też pracujemy 🙂
Tu chodzi o pracę nie „pracę”. Fotki do socjalek czy prowadzenie bloga, ćwiczeń czyli praca swoim ciałem to nie ta praca. Ludzie pracują za biurkami całymi dniami, jako kierowcy, kurierzy, budowlańcy, spawaczki… O to chodziło z pracą. Bez urazy
Pracuję za biurkiem i jako trener. Nie jest tak kolorowo jak to się wszystkim wydaje. Ale możliwe, że masz ciężej, nie mnie porównywać 🙂
A ty ile cegieł przerzucasz? Praca 8-12h dziennie to praca.
To co widzisz w socialach to tylko ułamek, dlatego polecam zastanowić się przed napisaniem bezpodstawnego komentarza 🙂
Jak się w młodości nie nauczysz szybko biegać, to potem już nie będzie tak łatwo. Pewnie się da, ale wymagałoby to pracy nad szybkim bieganiem, a nie długim bieganiem. Klepanie dużej liczby wolnych kilometrów nie ma sensu, jak chce się zrobić wynik.
Super wynik, zwłaszcza jak na pierwszy maraton, ale obserwując treningi na stravie u Joanny, to wydawało mi się, że to spokojnie będzie poniżej 3h. Tak na oko właśnie w okolicach 2:55.
Nie wiem czy Ola szybko biegała w szkole. Wygląda na to że ma po prostu całkiem niezły talent do biegania. Który poparty mądrym treningiem dał super wynik. A że Asia zrobiła dobry wynik to w sumie nie jest jakieś zaskoczenie. To była zawodniczka ze światowej elity, talent się nie ulotnił a regularny i przemyślany trening oddał.
Teraz czas na jesienny projekt np Berlin24 (albo Warszawa, Poznań) i 2:45.
Bardzo dobre wyniki,jeszcze raz wielkie gratulacje,jak na debiut,trener dobrze poprowadził
Teraz odpoczynek i nagroda,pozdrawiam silveradsm.
Proponuję sprawdzic zawodnika o numerze 49115.
świetnie dziewczyny pobiegły, gratulacje
Ostatni gość biegania amator w debiucie złamał 3 godziny. Teraz można porównać jakie koksy musiał zapodać chłopaczyna żeby przeskoczyć na taki lewel.
Brawo Joanna 🫡
„Taki level”? Człowieku, to jest 2:54 a nie 2:20. Fajny, ale głęboko amatorski wynik.
Po drugie, Owca od początku stycznia w większość tygodni robił pomiędzy 100 a 120 km tygodniowo. A wcześniej przez kilka miesięcy trenował z większą objętością niż dziewczyny w BPS. Wszystko jest na Stravie.
Nie wiem czy Owca trenuje na czysto ale z całą pewnością włożył bardzo dużo pracy, a ty sprowadzasz to, co robi do wbijania koksu.
Żałosne.
Czy włożył pracy czy nie nie ma znaczenia. Każdy wkłada. Przypominam tylko ksywkę. Warszawski Koksu… Pytań nie mam
Duże brawa dla Dziewczyn i trenerów. Fajny projekt. Z przyjemnością obejrzałem też live na podsumowanie. Było widać i „czuć” te emocje.
Dziękuję i chętnie zobaczę kolejne wyzwania!
pięknie:) sumiennie wykonany ale też dobrze skrojony trening przyniósł efekt 🙂 Mega jak cały wysiłek się zwraca, w sumie z nawiązką 😀
gdzie kolejny?
Panie narobiły apetytu na jesienny maraton… Dzięki
Kazdy trener moze sie zlapca za głowe, gdy tego słucha i czyta o tym. Cudow nie ma! I kazyd madry trener to powie. Dziewczyny mialy cały sztab, badania wydolnościowe, wszystko można dokladmie określić. Interwały 6 × 1200 m Asi pokazały chociażby jaki jest poziom, oczywiście pojedynczy trening nic nie mówi, ale cały cykl i cykl to pokazał.. Można z czasem przy nowym zawodniku zmienić założenia, tu jednak było mówione dzień przed bieganiemy 3:05 – 3:10. Zaczęcie na poniżej 3 przy takim poziomie dałoby problemy poważne w drugiej części, gdyby były faktycznie na 3:10.. I kazdy kto ma wystarczajaca wiedzę , to wie. Kolejny raz bieganie.pl się nie popisało. To jest wręcz kolejne szkodliwe działanie, gdzie zamiast przekazywać wiedzę, pokazuje się brednie. Teraz amatorzy którzy przygotują się na 3:15 będą myśleć, że adrenalina oraz atmosfera i leca na zlamanie 3.. A ja wiem ile to jest pracy , bo łamanie 3 godzin u kobiety to już dość mocne bieganie, podobnie jak 2:30 u mężczyzn.
100% racji.
dodatkowo, w artykule nie ma wspomnianej informacji o regeneracji Pań, stałej opiece lekarza, dietektyka, fizjo, pewnie i caterignowemu jedzeniu, braku zmęczenia po całym dniu pracy i opiece nad dziećmi – a to przecież jest codzienność 95% biegaczy którzy łamią 3 godziny.
chciałbym zobaczyć podobny cykl dla osób, np 20 latek zaczynajacy biegać, 30 latek pracujący i biegający, 40 latek pracujący, z rodziną, 50 latek. tylko to się chyba nie będzie dobrze sprzedawać w mediach…
Wyluzuj, ktoś kto biega amatorsko tak mocno na 3:15 wie już tyle o bieganiu i treningu żeby takich głupot nie robić. A dziewczyny i sztab po prostu się asekurowały. Byłaby jakaś niedyspozycja dnia, lub fatalna pogoda byłoby 3:03 i dopiero by się rozpętała g.burza w komentarzach gdyby ogłosiły że łamią trójkę. Tak lepiej, biegam drugi sezon, będę robił drugi maraton w życiu dopiero, nie złamałem jeszcze 4h ale przecież już doskonale wiem, żeby nie zaczynać szybciej niż jest się przygotowanym.
Bronisz ich, jak niepodległości.
Wojciech K. wyłożył krótko, w czym rzecz.
Nie pisz o asekuracji, bo to śmieszne.
Wojtek (o ile to prawdziwe imię, bo podpisywałeś się tutaj też sześcioma innymi), plan był na 3.05-3.10 i to wiele razy tu już padło. Dziewczyny miały zacząć 4.20-4.30 w miarę możliwości i po 20-30 kilometrach nieco przyspieszyć jak będą się dobrze czuły. Z liczb wychodziło bliżej 3.05, ale ze względu na bardzo małe doświadczenie zawsze wolimy wersję ostrożną, bo one nigdy się do maratonu nie przygotowywały. To, że geny sportowe je poniosły i że wykorzystały dobry dzień to jest fakt. Nie widzę tu żadnej szkodliwości. Widzę Twoje wpisy pod różnymi nickami, które są szkodliwe. Nie sądzę, żeby ktoś pomyślał, że będzie trenował na 3.10 i w dzień startu pobiegnie na 3 godziny licząc, że będzie miał dobry dzień, chyba, że w Białymstoku znasz takie osoby.
Ładnie wyjaśniłeś trola:)
Pozdrawiam
Gratki wielkie dla Asi I Oli!!! Czy mozna prosic o caly plan przygotowan jako podsumowanie! Ps. Zeby byla jasnosc, wyniki sledzilem z uwagi na was! Nikogo innego! PS2 Jak samopoczucie Po 35 km.?
Łooooo, Joasia po 3 miesiącach taki wynik. Zapas prędkości ma ogromny. To jest potencjał! Ja tu widzę przyszłość, przyszłość olimpijską. Myślę, że IO za 4 lata, a nie jakaś podstrzala Bańkowska co tyle opowiada o IO od dawna, a stoi w miejscu i mimo Kenii już nie ma nic. A Joasia jeszcze ma tyle przed sobą i może dołożyć Kenię. Jambo i na IO!
* podstarzała
Bieg celebrytek. Na takie biegi nie przyjeżdzaja biegaczki z Afryki. Ich interesuje jedynie poważny sport a nie udawanie biegaczek.
Nie ma to tamto, bardzo mądrze startować z sektora 3:45 jak spokojnym tempem celuje się w czas 3:10 😂
Serio uważasz, że one same tą strefę wybrały?
Ale Wy tak na poważnie?
Że zawodnik/zawodniczka biegnie (co wyraźnie było wskazane) na hamulcu i bez luzowania treningu półmaraton w 1:27 i na maraton ma cel 3:10-3:15? Żarty. Z treningów jakie były wrzucane wynikało 3h jak nic (uwzgledniajac że Londyn to płaska i szybka trasa), 3:05 to bardzo bezpieczny poziom. Tempo na 3:10 to dla tych Pań szybsze rozbieganie, a nie tempo M.
Artykułu w kontekście „tłum poniósł i zrobiłam 2:55, a chciałam 3:10” nawet szkoda komentować, 15 minut w maratonie to jest różnica w tempie 20sek/km na każdym kilometrze przez cały dystans . To jest różnica ze 2 klas sportowych – żaden „tłum” tego nie da i kto chociaż trochę interesuje się bieganiem/treningiem to widzi.
Aha – doprecyzowanie, żeby nie było.
Sam wynik dla debiutantki w przedziale 2:55-3:00 jest bardzo dobry i obiektywnie kawał dobrej treningowej roboty (bo np. J.Jóźwik może i biegaczka wyczynowa była, ale dystanse zdecydowanie nie te). Więc dla zawodniczek i trenera gratulacje.
Bardziej chodzi mi o sposób narracji i przedstawiania tego startu – tutaj było to (moja ocena) przesadzone, co budzi niesmak i irytację ludzi ciężko trenujących do złamania tego 3h. Nie jest sztuką przeskoczyć nisko zawieszona poprzeczkę – chodzi o to, żeby doskoczyć do poprzeczki na miarę własnych możliwości. Dla mnie zdecydowanie lepsze było by jasne przyznanie: próbujemy na 3h, wtedy czas 2:55-2:57 przyjmuje. A nawet 3:02-3:03 również – było odważnie i nie wyszło, trudno. Ale nie rozminięcie się na taką skalę.