Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Przed nami jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów maratońskich w ostatnim czasie. Szwajcar Julien Wanders już w niedzielę 3 kwietnia zadebiutuje podczas Schneider Electric Marathon de Paris. Kim jest szwajcarski zawodnik, kto jeszcze wystartuje w stolicy Francji i czego możemy się spodziewać przeczytacie w zapowiedzi.
Pochodzący z Genewy dwudziestosześciolatek jest jednym z najpopularniejszych biegaczy w mediach społecznościowych. Obserwatorów na całym świecie interesuje to czy chłopak z Europy po wyjeździe do Kenii jest w stanie rywalizować z biegaczami z Afryki. Jak pokazuje historia Wandersa odpowiedź brzmi tak. Jego 27:13 na 10 km i 59:13 to rekordy Europy i wyniki, które liczą się na świecie.
Julien już w liceum interesował się tym dlaczego afrykańscy biegacze dominują w biegach długich. W ostatniej klasie szkoły średniej mając dowolność wyboru tematu napisał o tym nawet esej. Już wtedy był bardzo skoncentrowany na bieganiu. Rok wcześniej, jako junior, uczestniczył w Mistrzostwach Świata w biegach przełajowych w Belgradzie. Dobiegając do mety ze złamaną kością śródstopia na 54. miejscu podjął decyzję, że chce zostać profesjonalnym biegaczem.
Tuż po zakończeniu szkoły wyjechał na pierwszy, krótki wyjazd do kenijskiej mekki biegaczy – Iten. Po powrocie do Europy ustanowił rekord życiowy na 5000 metrów 14:06,28 i zajął szesnaste miejsce w ME juniorów w przełajach. To pozwoliło mu zdobyć pierwszych sponsorów i sfinansować dlaszy pobyt w Kenii. Od tego momentu przebywał w Iten od września do maja, a aktualnie jest to praktycznie jego dom.
Poświęcenie i czasem wręcz niewyobrażalnie ciężka praca doprowadziły go do momentu, w którym może rywalizować z szeroką czołówką światową, w tym z Afrykanami. Swoje treningi udostępnia w serwisie Strava (www.strava.com/pros/julien-wanders-60504051) a na Instagramie dzieli się życiem w Kenii (www.instagram.com/julien_wanders/).
Wanders pokazuje to, że wcale nie trzeba być pracującym w ciszy odludkiem by osiągać światowe wyniki w bieganiu. Od niedawna współpracuje z najsłynniejszym biegowym trenerem, Włochem Renato Canovą. Od dawna skupia też wokół siebie grupę biegaczy z Afryki, którzy wykonują wspólnie z nim treningi, co jest jednym z kluczowych czynników sukcesu afrykańskich biegaczy. Na kanale Sweat Elite można obejrzeć m.in. blok specjalny do maratonu gdzie Wanders ze swoją grupą treningową i kilkoma innymi zawodnikami wykonuje dwa mocne treningi jednego dnia.
Niedawno Wanders pobiegł półmaraton w Neapolu z wynikiem 60:28 na pagórkowatej trasie i z pełnej maratońskiej roboty. To może zwiastować naprawdę mocny debiut w Paryżu.
Paryski maraton przyciągnął dużą liczbę mocnych biegaczy. Dwunastu zawodników posiada życiówki poniżej 2:07. Najszybszy jest Asefa Mengstu (2:04:06, Dubaj 2018). W ostatniej chwili start potwierdził Seifu Tura, który w 2021 roku był czwarty w Mediolanie z wynikiem 2:04:29 i triumfował w Chicago z czasem 2:06:12. Dwóch kolejnych Etiopczyków Hillary Kipsambu i Abeyneh Degu biegało już szybko w stolicy Francji. Uzyskiwali odpowiednio 2:04:44 i 2:04:53.
Na starcie pojawi się też zwycięzca maratonu w Sewilli w 2020 roku Mekuant Ayenew (2:04:46). Z europejskich biegaczy warto spojrzeć na Francuza Morhada Amdouni mistrza Europy na 10000 m z Berlina w 2018, maratończyka z życiówką 2:09:14 właśnie z Paryża z 2019 roku. Amdouni szykuje się jednak na dużo mocniejszy wynik w tym roku. Francuz zamierza pobić rekord Francji wynoszący 2:06:36. 2:08:26 to życiówka innego biegacza, który rzucił wszystko i wyjechał do Afryki w młodym wieku. Nowozelandczyk Jake Robertson będzie kolejnym faworytem paryskiego biegu.
Helalia Johannes z Namibii to zawodniczka z najlepszym rekordem życiowym na liście kobiet. 2:19:52 z Walencji w 2020 roku. Doświadczona zawodniczka, która w tym roku skończy 42 lata w 2019 zdobyła też brąz MŚ w maratonie. Drugą najszybszą zawodniczką jest Besu Sadu z Etiopii 2:21:03. Silna może okazać się Judith Jeptum z Kenii. Jej rekord 2:22:30 nie jest może wybitny, jednak 65:28 uzyskane w lutym podczas RAK Half Marathon sugeruje, że może mocno poprawić swój wynik. Kobiety na pewno będą prowadzone na wynik 2:20, czyli rekord trasy. Niestety na liście nie ma żadnej mocnej biegaczki z Francji. Najszybszą biegaczką spoza Afryki jest Australijka Milly Clark (2:26:59). Ciekawy może być też występ Amerykanki Allie Kieffer 2:28:18, która wraca po długiej przerwie, a jej historia jest o tyle ciekawa, że jak sama mówi swoją budową mocno odbiega od zawodniczek na poziomie 2:28.
Transmisja z paryskiego maratonu zaplanowana jest na ósmą rano na kanałach Eurosport.