Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Betty Lindberg nie bierze jeńców. W sobotę (26 lutego) 97-latka pokonała uliczną „piątkę” w 55:48. Reprezentantka Atlanta Track Club poprawiła tym samym rekord świata w kategorii 95+ o ponad 30 minut.
W poprzednią sobotę w Atlancie rozegrano mistrzostwa USA Masters w biegu na 5 kilometrów. Rywalizację mężczyzn zdominował ex-miler Bryan Lindsay, wygrywając po ekspresowym finiszu z niezłym 15:37. W rywalizacji pań złoto zdobyła Jessica Hruska (18:12).
Najwięcej emocji dostarczył występ Betty Lindberg. 97-latka przecięła kreskę w 55:48. Dziarska seniorka rozbiła w drobny mak poprzedni rekord świata w kategorii 95-99 lat, który od 2017 roku należał do Betty Ashley (1:28:36).
Lindberg twierdzi, że przez wiele lat była typem „kanapowca”. Zaczęła biegać dopiero jako 63-latka. Prawdziwą zajawkę na bieganie złapała podczas epidemii. Motorem napędowym okazały się wirtualne wyzwania biegowe. Oczywiście, żeby wszystko było możliwe, musiała nauczyć się obsługi telefonu i zegarka sportowego. Na szczęście w zapisywaniu treningowych tracków w iPhonie pomogła Betty jej 69-letnia córka. Tym sposobem w sierpniu 2020 roku Lindberg ukończyła Masters Virtual Summer Challenge, bijąc rekordy na: 50 m, 100 m, 200 m, 400 m, 800 m, 1 milę i 5 km.
– W wyścigach stosuję technikę chodziarską, służy mi – mówi rekordzistka. – Zachęcam wszystkich, żeby zaczęli się ruszać. Nigdy nie wiesz na co cię stać, dopóki nie spróbujesz – twierdzi.
W ostatnią sobotę, poruszając się chodem, Lindberg zdołała pokonać 5 kilometrów średnim tempem 11 min/km. Wynik robi tym większe wrażenie, że trasa w Atlancie nie należała do łatwych. Zwłaszcza na końcówce dało się odczuć wzniesienia.
– Po prostu spacerowałam, tak szybko, jak potrafię – powiedziała lokalnym mediom rekordzistka.
55:48 Betty Lindberg było najbardziej wartościowym rezultatem mistrzostw, jeśli chodzi o stosunek wyniku do wieku zawodnika. Duże wrażenie robi też 18:30 uzyskane przez 56-letnią Michelle Rohl. Jak widać – wiek to tylko liczba.