Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Angelika Cichocka zajęła drugie miejsce na 1000 metrów podczas złotego mitingu WAIT w Birmingham. Polka przecięła metę w życiowe 2:38.57. Trzecie miejsce na 400 m wywalczyła Justyna Święty-Ersetic (52.09). W Wielkiej Brytanii z dobrej strony zaprezentowali się też nasi płotkarze: Klaudia Wojtunik (8.14) i Jakub Szymański (7.62). Minimum na halowe mistrzostwa świata na 800 m uzyskał Marcin Lewandowski (1:46.62). Bez wskaźnika pozostaje Adam Kszczot (1:47.14). Serca lokalnych kibiców skradła Keely Hodgkinson, bijąc halowy rekord Wielkiej Brytanii na 800 m (1:57.20).
Piąty tegoroczny miting zaliczany do prestiżowego World Athletics Indoor Tour Gold miał zacząć się od halowego rekordu Wielkiej Brytanii na 1000 metrów. Do poprawienia kosmicznego 2:31.93 Laury Muir została oddelegowana Jemma Reekie. Brytyjka jako jedyna próbowała trzymać tempo rozprowadzającej Jackie Baumann. Grupa pościgowa podążała ze stratą kilku metrów. Na jej czele znajdowała się Angelika Cichocka.
Pacemakerka dowiozła Reekie do 600 metra w okolicach 1:30. Teoretycznie rekord był w zasięgu, jednak Brytyjka z każdym krokiem wyglądała coraz gorzej. Słabość rywalki bezlitośnie wykorzystał peleton, wchłaniając Reekie na ostatnim wirażu. Z szerokiej grupy najlepiej finiszowała Isabelle Boffey (2:38.25). Drugie miejsce obroniła Angelika Cichocka. Jej 2:38.57 jest zaledwie o 1.6 s słabsze od halowego rekordu Polski Lidii Chojeckiej, która w sezonie 2003 uzyskała 2:36.97.
Jemma Reekie, choć prowadziła przez 950 metrów, ostatecznie zajęła 6 miejsce.
Podobnie jak Angelika Cichocka po czwartkowym starcie w Lievin do Birmingham wybrali się: Marcin Lewandowski i Adam Kszczot. Obaj wystartowali na 800 metrów, co ciekawe, z tego samego toru. Polacy od początku ustawili się na ostatnich pozycjach. W czołówce grę o zwycięstwo toczyli natomiast: Elliot Giles i Collins Kipruto.
Widać było, że Lewandowski ma ochotę do biegania i kwestią czasu jest, gdy zacznie odrabiać straty. Dobrym finiszem udało się przesunąć na 5 pozycję i wynikiem 1:46.62 zagwarantować sobie minimum na HMŚ w Belgradzie. Adam Kszczot jak zaczął, tak skończył. Czas 1:47.14 dał ostatnie, 8 miejsce w stawce. Wskaźnik na mistrzostwa świata wynosi 1:46.70.
Zwycięstwo przechylił na swoją stronę Kenijczyk Kipruto, zatrzymując zegar na życiowym 1:45.39. Giles, podobnie jak dwa dni temu w Lievin, musiał zadowolić się drugim miejscem (1:45.42).
…
Wyjątkowo pod górkę w biegu na 400 metrów miała Justyna Święty-Ersetic. Polka wystartowała z niewygodnego 3 toru i do krawężnika zeszła na ostatniej pozycji. Całe finiszowe okrążenie biegła po drugim torze, mocno dokładając dystans. Udało się wywalczyć 3 miejsce i najlepszy rezultat w sezonie 52.09. Już za trzy dni w Toruniu Polka będzie miała okazję, żeby rozmienić 52 sekundy.
Wygrała Jamajka Stephenie McPherson, przed Lieke Klaver. Sprinterki wystartowały z dwóch najbardziej zewnętrznych torów, co przy ostrych, halowych wirażach nabiera szczególnego znaczenia.
Świetnie odnajdują się w tym sezonie: Klaudia Wojtunik i Jakub Szymański. Zawody w Birmingham były kolejnym potwierdzeniem wybornej dyspozycji naszych płotkarzy, którzy od dłuższego czasu mają w kieszeniach minima na HMŚ.
Szymański w finale 60 m przez płotki musiał uznać wyższość jedynie takich marek, jak: Grant Holloway (7.41), Andrew Pozzi (7.59) i Jarret Eaton (7.60). 7.62 Polaka to kolejny w tym roku start na poziomie lepszym, niż wskaźnik do Belgradu (7.72). Wojtunik w finale damskich 60 m ppł również finiszowała na 4 miejscu. Wynikiem 8.14 wyrównała swój rekord życiowy.
Wyśmienitą puentą zawodów okazał się bieg na 800 metrów kobiet. W roli pacemakerki wystąpiła Aneta Lemiesz. Polka minęła 400 metrów w okolicach 58 sekund. Na pięćsetnym metrze zeszła, zostawiając Keely Hodgkinson autostradę do rekordu Wielkiej Brytanii.
Wicemistrzyni olimpijska ostatnie 300 metrów pobiegła jak natchniona. Bez trudu urwała się Natoyi Goule i lekkim, pewnym krokiem zmierzała w kierunku mety. Zegar zatrzymał się na fantastycznym 1:57.20. Rekord Jemmy Reekie (1:57.91) został przerobiony na mielonkę. Jest to najszybsze 800 metrów pod dachem od sezonu 2002. Hodgkinson nie skończyła jeszcze 20 lat.
W Birmingham wystąpiła Elaine Thompson-Herah, którą 22 lutego zobaczymy w Toruniu podczas mitingu Copernicus Cup. Jamajka wygrała na 60 m wynikiem 7.08. Jeśli we wtorek chce rywalizować z Ewą Swobodą, będzie musiała się w najbliższych dniach sporo poprawić.
Zdjęcie tytułowe: Marta Gorczyńska