25 listopada 2015 Redakcja Bieganie.pl Sport

Do Sparty i z powrotem! Bonfiglio wygrał I Bieg Filipidesa


Spartathlon to za mało. Tak stwierdzili organizatorzy I FIDIPPIDES RUN (oryginalna nazwa). Biegacze mieli pokonać tradycyjną trasę z Aten do Sparty i znów wrócić do stolicy Grecji. Na wymagającej, 490-kilometrowej trasie najszybszy okazał się Włoch Marco Bonfiglio.
Spartathlon przez wielu jest uważany za najtrudniejszy ultramaraton w Europie. Wymagające limity czasowe, mnóstwo punktów kontrolnych, ciągły asfalt i pofałdowana trasa sprawiają, że niezwykle rzadko więcej niż połowa śmiałków dobiega do pomnika Leonidasa. 246 kilometrów należy bowiem pokonać w 36 godzin, jednak na początkowych punktach kontrolnych limity czasowe są dość wyśrubowane. W przeszłości zdarzały się próby powrotu do Aten. Jako pierwszy zrobił to rzecz jasna Yiannis Kouros. Najlepszy ultras w historii po jednym z wygranych Spartathlonów, pokłonił się Leonidasowi i pobiegł w drugą stronę twierdząc, że przecież starożytny goniec Filipides musiał jakoś wrócić. Inny grecki biegacz (nazwiska niestety nie wymienię) zrobił to w 2014 roku, kiedy miałem przyjemność relacjonować Spartathlon. Gdy w poniedziałek w Atenach trwała uroczysta dekoracja (bieg kończy się w sobotę), nagle nastąpiło poruszenie, bowiem jeden z uczestników na nią przybiegł! Okazało się, że po 30 godzinach biegu i 5 godzinach snu Grek zdecydował się na powtórzenie wyczynu Kourosa.

Prób zakończonych powodzeniem i niepowodzeniem mogło być zapewne więcej, jednak nie są one dokumentowane tak jak czasy, których nie sposób przytoczyć. Można tylko domniemywać, że jeżeli rekord Kourosa w biegu 48-godzinnym wynosi na ulicy 433 km a na bieżni 473 km, to na trasie podwójnego Spartathlonu mógł wykręcić czas poniżej 60 godzin.

Organizatorzy postanowili to usystematyzować. Ustalili, że limitem tej trasy będzie czas 104 godzin. Śmiałkowie wyruszyli z ateńskiej Agory 21 listopada i po 43 godzinach musieli zameldować się w Sparcie. Limit powrotu wynosił 61 godzin. Na trasie było 11 głównych punktów kontrolnych z pomiarem czasowym oraz mniejsze punkty odżywcze. Zawodnicy mogli dodatkowo korzystać z pomocy serwisu, spać w aucie w dowolnym miejscu na trasie.

Na starcie stanęło 29 sportowców (3 kobiety i 26 mężczyzn). Zwycięzca Marco Bonfiglio potrzebował na pokonanie całej trasy 78 godzin i 48 minut. Warto dodać, że Włoch dwa miesiące temu brał udział w Spartathlonie i dobiegł do mety wspólnie z naszym Andrzejem Radzikowskim na 18 miejscu. Rok wcześniej był czwarty z czasem poniżej 26 godzin. Na drugim i trzecim miejscu zameldowali się Grecy Georgios Zachariadis i Georgios Koutsioukos kolejno po 83 godzinach i 55 minutach oraz 85 godzinach i 1 minucie. Jedyną kobietą, której udało się ukończyć bieg była Greczynka Amalia Mathaiou. Jej czas to 99 godzin i 33 minuty. Do mety dotarło ośmiu biegaczy.

Możliwość komentowania została wyłączona.