Mistrzostwa Europy w Göteborgu będą najważniejszą imprezą tegorocznego sezonu halowego. Od 1 do 3 marca będziemy emocjonować się rywalizacją wielu najlepszych lekkoatletów Starego Kontynentu walczących o medale halowego czempionatu.

Sezon halowy powoli nabiera tempa. Z każdy weekendem nowego roku przybywać będą kolejne imprezy. W Polsce póki co swoje starty rozpoczęli przede wszystkim juniorzy. Z dobrej strony zaprezentowała się już Patrycja Wyciszkiewicz (przeczytaj: Rekord Polski Patrycji Wyciszkiewicz), która mimo swojego młodego wieku nie jest bez szans na start w Göteborgu.

W Europie sezon pod dachem rozpoczęli już Rosjanie. Swój pierwszy start ma za sobą podwójny halowy mistrz Europy w biegu na 800 m – Jurij Borżakowski. Utytułowany zawodnik podczas mityngu w Jekaterynburgu w dobrym stylu zwyciężył w biegu na dystansie 1000 m z czasem 2:24.27. Wysoką formę na tej samej imprezie zaprezentował również Walentin Smirnow. Brązowy medalista Uniwersjady z 2011 roku (1500 m) uzyskał na dystansie 3000 m czas 7:48.94.

Obaj powinni pojawić się w Göteborgu. Obaj będą też faworytami do zwycięstwa na odpowiednio: 800 m i 3000 m. O tym kto z grona najlepszych polskich lekkoatletów pojedzie do Szwecji dowiemy się w przeciągu kilku najbliższych tygodni. Aby uzyskać prawo startu w Halowych Mistrzostwach Europy zawodnicy muszą uzyskać wskaźniki PZLA, te niedługo powinny ukazać się na stronie Związku (minima na ostatnie Halowe Mistrzostwa Europy w Paryżu). Co ciekawe takich minimów nie ustaliło Stowarzyszenie European Athletics. W konkurencjach indywidualnych, z wyjątkiem wielobojów, każda federacja ma prawo zgłosić czterech zawodników, z których maksimum trzech będzie mogło wystartować.

Przypomnijmy, że dwa lata temu cieszyliśmy się z pięciu medali Polaków. Zdobywali je Kszczot, Rogowska (złoto), Lewandowski (srebro), Chojecka i Nowicki (brąz). Czy tym razem biegacze po raz kolejny potwierdzą dobrą dyspozycję? Okaże się już za niespełna dwa miesiące.