Krioterapia - leczenie zimnem
Leczenie lodem - według specjalistów kliniki Ortoreh.pl, tych samych, którzyJak działa lód? - pisze Ewa Witek "Ruda" z kliniki Ortoreh.pl
Podczas tegorocznego Flora Maratonu Warszawskiego po raz pierwszy w Polsce klinika rehabilitacji sportowej Ortoreh.pl zastosowała masaż lodem. Masowaliśmy maratończyków na 30 km i na mecie. Akcja ta spotkała się z bardzo dobrym oddźwiękiem wśród biegaczy. Wielu z nich dzięki temu mogło kontynuować bieg. Wymasowani po maratonie od razu odczuwali ulgę, zmniejszało się napięcie mięśni, a następnego dnia mogli zupełnie normalnie funkcjonować.
Podczas tegorocznego Flora Maratonu Warszawskiego po raz pierwszy w Polsce klinika rehabilitacji sportowej Ortoreh.pl zastosowała masaż lodem. Masowaliśmy maratończyków na 30 km i na mecie. Akcja ta spotkała się z bardzo dobrym oddźwiękiem wśród biegaczy. Wielu z nich dzięki temu mogło kontynuować bieg. Wymasowani po maratonie od razu odczuwali ulgę, zmniejszało się napięcie mięśni, a następnego dnia mogli zupełnie normalnie funkcjonować.

Poznajmy właściwości lodu.
Krioterapia (leczenie zimnem) jest najstarszą formą leczenia. Już 2500 lat przed naszą erą Egipcjanie stwierdzili, że zimno działa uśmierzająco w miejscu urazu i ma właściwości przeciwzapalne. Współczesne technologie pozwoliły na uzyskanie znacznie niższych temperatur niż w starożytnym Egipcie i zastosowanie ich w medycynie.
Krioterapia ma na celu obniżenie temperatury, dla wywołania i wykorzystania fizjologicznych reakcji na zimno. Gwałtowne ochłodzenie jest bodźcem dla uruchomienia miejscowych i ośrodkowych odczynów. Zimno wywołuje skurcz naczyń krwionośnych, zmniejszenie metabolizmu komórkowego, hamowanie stanu zapalnego, rozluźnienie mięśni (zmniejszenie aktywności wrzecion mięśniowych).
Krioterapia powoduje hamowanie objawów ostrego stanu zapalnego, zmniejsza wtórne uszkodzenia, zmniejsza przepuszczalność naczyń i prowadzi do ich obkurczenia, działa też przeciwobrzękowo. To działanie jest wykorzystywane w leczeniu w ostrej fazie zapalnej (czyli we wszystkich świeżych urazach mięśniowych, więzadłowych, stawowych, ścięgnistych) i w fazie naprawy i odbudowy.

Jak stosować terapię niską temperaturą?
Najłatwiej dostępnym środkiem jest Cold Pack (kriożele) - woreczki wypełnione specjalnym żelem, dopasowującym się kształtem do owijanej powierzchni. Woreczki wrzucamy do zamrażarki, a po schłodzeniu wyjmujemy. Na skórę kładziemy ściereczkę lub papierowy ręcznik (aby uniknąć odmrożenia), przykładamy żel i wiążemy bandażem. Taki zabieg stosujemy kilka razy dziennie - w ostrej fazie co 2 godz. Czas trwania zabiegu to ok. 15- 20 min.
Co zrobić kiedy nie mamy dostępu do cold packa? Polecamy stosowanie... mrożonek! Najlepsza jest marchewka z groszkiem – jest drobna i dobrze się układa - lub woreczków z lodem albo śniegiem.
Jeszcze więcej zastosowań ma system chłodząco-uciskowy- cryo/cuff. Oprócz zbawiennie działającego zimna wywiera on dodatkowo ucisk, redukując przez to krwiaki i obrzęki. Całe urządzenie to mankiet zakładany na uszkodzoną część ciała oraz baniak, do którego wrzuca się lód i dolewa wodę. Mankiet napełnia się bardzo schłodzoną wodą.
Warto też wiedzieć jak działa masaż lodem. Ma on właściwości zarówno chłodzące, jak i mechaniczne. Masaż ten ma najszybszy i najbardziej przedłużony efekt w procesie obniżania temperatury tkanek (jest znacznie skuteczniejszy od okładów chłodzących). Działanie mechaniczne polegające na drażnieniu ostrymi kawałkami lodu receptorów nerwowych daje rozluźnienie mięśni na drodze odruchowej (mięśnie instynktownie reagują na dotyk ostrymi kawałkami lodu, co prowadzi do ich rozluźnienia). Zimno powoduje w pierwszym etapie skurcz naczyń krwionośnych, następnie także na drodze odruchowej ich rozkurcz oraz zwiększenie przepływu krwi. To z kolei wywołuje szybsze odprowadzanie ubocznych produktów przemiany materii (kwasu mlekowego), lepsze dotlenienie masowanych tkanek i poprawienie ich trofiki (odżywienia). Cały ten proces pozwala na szybszą regenerację, rozluźnienie mięśni i zmniejszenie bólu.
Masaż ten stosuje się w zespołach przeciążeniowych układu kostno-stawowego, bolesnych napięciach mięśni, doskonale sprawdza się też po wysiłku fizycznym lub w trakcie biegu maratońskiego (zwłaszcza podczas ”ściany”). Można go również stosować przed stretchingiem dla rozluźnienia mięśni. W tym przypadku masaż powinno wykonywać się na rozciągniętym mięśniu.
Kriostymulacja to nadmuch mieszaniną azotu i schłodzonego powietrza, podczas którego temperatura gazu u wylotu z dyszy wynosi około -160 - -196 º. Podczas zabiegu dochodzi do bardzo szybkiego schłodzenia tkanek i wywołania przekrwiennej reakcji odruchowej. Dochodzi do skurczu i rozszerzenia naczyń, przyspieszenia przemiany materii i lepszej eliminacji jej produktów, a w związku z tym do zmniejszenia obrzęku, zwiększenia przepływu chłonki i jej oczyszczenia. Efektem jest długotrwałe przegrzanie i ocieplenie poddanego zabiegowi fragmentu ciała. Jest to znacznie korzystniejsze od ogrzania organizmu energią cieplną z zewnątrz. Tego typu zabiegi stosuje się szczególnie w przypadku chorób zwyrodnieniowych, zapalenia stawów kręgosłupa, tkanek miękkich czy wzmożonego napięcia mięśniowego.
Przy urazach, uszkodzeniach mięśni, ścięgien, więzadeł, ostrych stanach zapalnych stosuj zawsze zimne okłady. Mogą to być cold packi, woreczki z lodem, mrożonka ”groszek z marchewką” lub, jeśli nie masz nic pod ręką, schładzanie bardzo zimną wodą. Czas chłodzenia: około 15-20 min. W stanach ostrych stosuj co 2 godziny, w innych przypadkach kilka razy dziennie. Nigdy nie kładź lodu ani żelu bezpośrednio na skórę – grozi to odmrożeniem.
Po wysiłku doskonały jest masaż lodem. Kilka kostek lodu połóż na papierowy ręcznik. Masuj w poprzek mięśnia ruchem kolistym przez około 2 min lub do momentu, gdy poczujesz pieczenie. Da Ci to efekt rozluźnienia i szybszej regeneracji.
Z bólem głowy możemy „walczyć” masując kostkami lodu kark i okolice potylicy
W stanach przewlekłych i przy uszkodzeniach nerwów stosuj ciepło! Nerwy do regeneracji potrzebują podwyższonej temperatury.
Forum bieganie.pl - największe biegowe forum
Z tego co czytam, wnioskuję, że krioterapię głównie stosuje się podczas lub po długich biegach. Czy dobrym pomysłem byłoby np. wchodzenie do lodowatej wody nawet po tych krótszych biegach (powiedzmy 3-5km)? Jeśli stosujemy krioterapię, rozciągamy mięsnie przed czy po zabiegu?
Pozdrawiam
Tomcio.
Widziałem coś takiego na zdjęciach z Mistrzostw Świata w przełajach w Mombassie.
Warto by bylo wykonac odlew z lateksu , gdzie po nalaniu wody i zamrozeniu , powstalo by cos na ksztalt okraglej klamki z uchwytem . Znakomicie by sie czyms takim masowalo .
Mowa o obkurczeniu i ucisku .
Posiadam rajtuzy firmy CW-X , ktore wlasnie dzialaja uciskowo , z wszytymi pasami dodatkowej tkaniny , przebiegajacej wzdluz miesni .
Faktycznie , biega sie skuteczniej i dluzej .
Niegdys Mark Plaatjes , mistrz swiata w maratonie a jednoczesnie fizykoteraputa , rozpowszechnil polewanie zimna woda z weza , tuz po treningu ( od kolan w dol i potem od bioder w dol ) .
Mnie identyczna operacje polecil niegdys ksiadz z parafii , i wiernie to czynilem przez caly rok .
Na koniec - moze zamiast lub dodatkowo zalatwic wanienke wypelniona lodem , gdzie biegacze mogli by na chwile "przycupnac" po biegu ?
ps najstarcza forma leczanie byl sen- jako odnowa biologiczna i przyspieszenie gojenia czy zaleczania roznych stanow chorobowych pozniej byl masaz - w przypadku kiedy dawnego mysliwego bolaly miesnie to odruchowo wykonywal ich popocieranie, ugniatanie itd Lekarze uczestniczacy w wojnach Napoleona (bitwy w Rosji) zauwazyli ze konczyny nadaja sie do amputacji po uprzednim oblozeniu lodem- lod dzialal przeciwbolowo i zmniejszal krwotok. Wazna data w krioterapii byly osiagniecia naszych rodakow a mianowicie skroplenie tlenu i azotu koncówka XIX wieku. Wprowadzenie ich do przemyslowej produkcji. w krioterapii wyrozniamy wiele dziedzin od kriochirurgii do kriostymulacj. To co opisala Pani Ewa jest od dawna stosowane u sprinterów oraz u doswiadczonych biegaczy dlugodystansowych- bowiem lod przyspiesza odnowe powysilkowa danych partii miesniowych- przyspiesza eliminacje kwasu mlekowego i nie tylko....
Dlatego bez mrugniecia okiem biore lodowate prysznice na nogi po biegu (nawet w mrozne moskiwskie dni) i poki co (puk, puk) zadnych kontuzji
Mam plan odwiedzic kriokomore niedlugo, ale poczekam az zrobi sie troche cieplej
Robiliśmy to każdego dnia po drugim treningu, owo słynne i dogodne do moczenia się (przepraszam
Drugie doświadczenie - może dość trywialne, ale jakoś nigdy tego wcześniej nie stosowałam. Tuż po świętach, kiedy leżał jeszcze śnieg, na lodzie stłukłam mocno kolano. Nawet bardzo mocno, spuchło. Dwa dni okładów lodem, po 20 minut chyba z 5 razy w ciągu dnia, i na trzeci dzień biegałam już bez bólu a kolano zginało się bez problemu.
Poza tym, osobiście lubię zimne prysznice (nie mylić z kubłem zimnej wody na głowę), brodzenie w zimnych górskich potokach, ale praktykowałam to zazwyczaj podczas pieszych wypraw w góry.
Natomiast, również, nie cierpię wprost zanurzyć się w połowicznie zamarzniętej kałuży, zwłaszcza na początku treningu