Tyle diet – którą wybrać?

Odpowiedź Katarzyny Biłous, dietetyka:

Zmiana nawyków żywieniowych nie jest prostą sprawą. Zawiłość tego procesu nie polega jedynie na wprowadzeniu „zdrowych zasad”, które już samą nazwą odstraszają. Nie chodzi tutaj również o pożyteczność ich przestrzegania. Największą trudnością, jaką sprawia chęć zadbania o swój organizm, jest znalezienie rzetelnych instrukcji jak to zrobić.

Przeglądając strony internetowe i poradniki dietetyczne napotkać można różne pomysły na to, jak zrzucić niechciane kilogramy. Dla każdego coś dobrego – dieta redukcyjna oparta na kremie czekoladowym, golonce czy papryczkach chilli to już zatrważająca codzienność. Co jakiś czas pojawiają się osoby, które chcąc zaistnieć na rynku zdrowia, wymyślają kolejną i NAPRAWDĘ działającą dietę. Dotyczy to zarówno dr Dukana, zwolenników diety Kopenhaskiej jak i osób polecających dietę rozdzielną, zwaną również dietą niełączenia. To właśnie oni wierzą, że układając codzienny jadłospis, należy w szczególny sposób brać pod uwagę ich skład. Założeniami tego sposobu odżywiania jest domniemany brak umiejętności organizmu do jednoczesnego strawienia różnych składników odżywczych – białek, węglowodanów i tłuszczy. Podobno grillowana pierś kurczaka (białko) połączona z pieczonymi ziemniakami (węglowodanami) obniży wchłanianie życiodajnych składników z posiłku. Podobno dzięki takim praktykom jedzenie zalega dłużej w jelitach, zwiększa się ilość toksyn i pojawiają się rozliczne choroby. Podobno nie stanie się tak, jeśli:

– owoce będą jedzone na pusty żołądek, minimalnie 20 minut przed jakimkolwiek innym posiłkiem,
– warzywa zawierające skrobię będą jedzone oddzielnie, bądź w połączeniu z ugotowanymi warzywami bez skrobi,
– produkty mleczne, jaja, ryby i mięso łączone będą jedynie z warzywami nie-skrobiowymi,
– nasiona, pestki i suszone owoce będą zagryzane surowymi warzywami.

Założenia zadziwiające, tym bardziej że warzywa skrobiowe zawierają w sobie sporą ilość białka (np. brokuły, w których ilość węglowodanów i białka jest porównywalna), a zalecenia dotyczące nie łączenia owoców z warzywami zmieniają się wraz z ograniczeniem w nich ilości wody. Co więcej, BRAK jest jakichkolwiek dowodów wskazujących na fakt, że zjedzenie posiłku bogatego w białko i węglowodany wpływa negatywnie na procesy trawienne. Oczywiście, są pewne plusy tej diety – zaleca spożywanie produktów, które nie są wysoko przetworzone (fast food’y i potrawy ready-to-go), jak również zachowanie innych zasad zdrowego odżywiania – niczym nie różniących się od tych, znajdujących się w piramidzie dietetyków ze „szkiełkiem i okiem”.

Warto zaznaczyć, że jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się niechcianych objętości jest taki jadłospis, który przy obniżonej kaloryczności o 1000 kcal (od poziomu całkowitej przemiany materii), zapewniać będzie WSZYSTKIE składniki odżywcze na poziomie zapotrzebowania Twojego organizmu. Ważne są również pory posiłków. W przypadku kolacji sytuacja rzeczywiście nie jest jednoznaczna – niektóre zalecenia mówią nawet o godzinie 18.00. Należy pamiętać, że podane godziny to jedynie propozycje, które warto dostosować do swojego trybu życia. Każdy człowiek jest inny, trudno jest zalecić osobie aktywnej do późnych godzin wieczornych zjedzenie ostatniego posiłku o szóstej po południu.

Oto kilka zasad, którymi możesz się kierować wieczorami:

– kładąc się do łóżka z pełnym żołądkiem możesz być pewna, że się nie wyśpisz. Nie objadaj się na noc.
– ucz się na swoich błędach. Zachowaj odstęp około 2 godzin pomiędzy kolacją, a snem.
– na kolację staraj się zaplanować posiłki typowo „kolacyjne”, a nie obiadowe.
– wybieraj produkty niskokaloryczne i łatwostrawne (kanapkę ze smalcem zastąp kanapką z plasterkiem chudej wędliny i warzywem, a kalafiora z zasmażką pozostaw na korzyść sałatki greckiej).
– Pamiętaj, że jedyną skuteczną dietą jest ta, która jest przestrzegana i zaspokaja potrzeby Twojego organizmu.