29 listopada 2013 Redakcja Bieganie.pl Zacznij Biegać

Dlaczego 99% planów zakłada najdłuższy trening w niedzielę? Dlaczego nie w sobotę?


99% planów treningowych zakłada, że
najdłuższy trening jest w niedzielę. Może zastanawiacie się czy to ma jakieś głebsze uzasadnienie? O co chodzi? Czy to ma jakiś związek z chodzeniem do kościoła? Że po kościele będziemy bardziej uduchowieni i lepiej zniesiemy dwie godziny samotności? A może bieganie to przejaw szatana odciągającego nas od niedzielnej mszy? A może po długim treningu raz w tygodniu możemy zjeść duży rodzinny obiad bez wyrzutów sumienia? Pewnie znajdą się osoby, które uwierzą w powyższe tłumaczenia. Ale wg mnie są trzy, logiczne. Dwa dosyć oczywiste, trzeci
mniej.

4233.jpg

Powód pierwszy

Przyzwyczajenia. Tak po prostu robimy od lat, jak wiecie, przyzwyczajenia to bardzo mocne. Przyszło to z USA, z lat 70tych.

Powód drugi

Tygodniowy zegar startowy. Prawie
wszystkie długie zawody (maratony lub półmaratony) są w
niedziele, więc chodzi o wyrobienie pewnego nawyku.

Powód trzeci

Musimy uzmysłowić sobie najpierw, że
najdłuższy trening jest jednocześnie dla nas treningiem
najtrudniejszym lub jednym z najtrudniejszych. Szczególne dla tych, którzy trenują do maratonu i długie niedzielne treningi stają się często bardzo długie. Trudność związana jest z dystansem, z czasem trwania.

Już niejednokrotnie pisaliśmy, żeby po
treningu był postęp, potrzebna jest regeneracja. Dla wielu
zawodników ta regeneracja wydaje się pustym słowem, jest
nienamacalna, niemierzalna. Ale wyobraźcie sobie, że wybiegacie
na trening. Biegniecie 10 km. Czy po tych 10 km jesteście w lepszej
czy gorszej formie niż zanim ruszyliście? Jeśli nie wiecie, to
pobiegnijcie kolejne 10 km. Po 20 km jesteście w lepszej czy gorszej
formie? Jeśli nadal nie wiecie, to pobiegnijcie kolejne 10 km. I co
teraz? Mam nadzieję, że rozumiecie, że tuż po treningu jesteście
w gorszej formie niż przed. Żeby być teraz w formie lepszej niż
przed treningiem potrzebujecie czasu na regenerację.

Ile czasu
potrzebujecie to temat na książkę, ale można przyjąć dosyć
prostą zasadę, że po długim treningu, który jest dla was
jednocześnie bardzo trudnym treningiem robicie dzień przerwy od
biegania. Czyli zasada podstawowa: po długim
treningu dzień przerwy.

W przypadku, kiedy mamy tylko trzy
treningi biegowe w tygodniu sprawa jest stosunkowo prosta, możemy
rozplanować je w dowolny sposób. Ale jeśli są cztery, pięć czy sześć
biegowych treningów w tygodniu? Jak to rozplanować?

treningi3
Źródło: Bieganie.pl

Pewnie dla większości z nas, weekend
jest taką częścią tygodnia, gdzie mamy więcej czasu (mówimy o
osobach, które pracują w typowym systemie: poniedziałek – piątek
9 – 17). Szczególnie w okresie jesienno zimowym, kiedy szybko robi
się ciemno weekend daje nam szanse wykonania dwóch treningów nie w
ciemności.

Jeśli zatem zaplanujemy na weekend dwa
treningi biegowe a jednocześnie pamiętamy, żeby po długim
treningu zrobić sobie dzień przerwy to nie mamy innej możliwości
– długi trening musi być w niedzielę. W sobotę możemy pozwolić sobie nawet na jakiś krótszy, mocny akcent czy nawet krótkie zawody.

zledobze
Źródło: Bieganie.pl

Opisane powyżej zasady są oczywiście
pewnymi ogólnymi logicznymi powodami tłumaczącymi dlaczego plany
układane są właśnie tak. Nie obejmują sytuacji, gdzie ktoś
zrobi długi trening w sobotę rano a kolejny w niedzielę wieczorem
bo wg niego tyle regeneracji mu wystarczy lub w poniedziałek
wieczorem bo bieganie po ciemku mu nie przeszkadza. Indywidualnych
przypadków znajdziemy na pewno więcej.

Możliwość komentowania została wyłączona.