Redakcja Bieganie.pl
Od redakcji Bieganie.pl: Tym, którzy sprawy nie znają wyjaśniamy a innym przypominamy o co chodziło. Ogłosiliśmy w marcu „casting”, „casting” do pewnego rodzaju reality show 😉 Szukaliśmy ludzi, którzy chcieliby poddać się pewnemu programowi treningowemu i zobaczyć czy i o ile schudną. Po uruchomieniu programu, zostaliśmy prze niektórych nawet oskarżeni, że wybraliśmy nie wystarczająco grubych, że może to krewni redakcji itd (zawsze życzliwi się znajdą 🙂 )
Minęło 12 tygodni – czyli od początku planowany czas trwania programu. Nasze „podrabiane grubasy” skończyły pewien etap. Co dało
im te 12 tygodni ? Na pewno lepszą formę (poza przypadkiem kontuzji
Piotra odniesionej, podczas gry w tenisa), lepszą znajomość własnego organizmu.
Program miał dwa cele – spowodować u nich spadek wagi i
przygotować do startu w niedalekiej przyszłości w jakimś dużym biegu ulicznym –
maratonie lub półmaratonie.
Oto wyniki, jakie osiągnęli podczas 12-to tygodniowego
treningu.
Marcin – spadek z 93 na 86,2 kg – 6,8 kg
Piotrek – spadek z 87 na 81 kg – 6 kg
Przemek: spadek z 96 na 88.8 kg – 7,2 kg
Edyta – spadek z 59 na 57,4 kg – 1,6 kg
Piotr – spadek z 117 na 109,9 kg – 7,1 kg (9 tygodni)
Na pewno z punktu widzenia celów stricte odchudzających nie
jest to dużo. Nie mogliśmy jednak aplikować naszym zawodnikom zbyt mocnego treningu,
bo nie są jeszcze wystarczająco lekcy i mocni, aby znieść duże obciążenia.
Ten program byłby na pewno dużo bardziej skuteczny gdyby był
wsparty przemyślaną i konsekwentnie utrzymywaną dietą. Przychodnia dietetyczna,
która miała z nami w tym programie współpracować wycofała się na kilka dni
przed jego uruchomieniem ze względu na duże spiętrzenie pracy, ale deklarowali
chęć włączenia się w okresie jesiennym do kolejnej edycji.
Jak znakomite efekty przynieść może właściwa dieta pokazuje
przypadek mojego kolegi Andrzeja. Stosując się do zaleceń tej samej przychodni
dietetycznej, praktyczne w podobnym okresie od 15 go kwietnia do 15-go czerwca schudł
z poziomu 110 kg do 90 kg !!! A poziom jego aktywności fizycznej był niższy niż
„naszych” zawodników, choć nie zerowy (biegał, po 4 km 3-4 razy w tygodniu,
jeździł na rowerze).
Ten przypadek pokazuje, że jeśli myślimy głównie o odchudzaniu to dieta powinna być czymś na czym koncentrujemy się przede wszystkim. Zobaczymy czy wspomniana przychodnia dietetyczna będzie nadal chciała zaangażować się w podobny projekt jesienią.
Nasi zawodnicy są dziś na pewno lepszymi biegaczami niż 12
tygodni temu. Kilka razy zdarzyło im się startować w zawodach na dystansach 10
czy 15 km, ukończyli je w zdrowiu i z przyzwoitymi wynikami. Jednak był to tylko
etap wstępny do myślenia o maratonie, który dla większości biegaczy amatorów
jest swoistym egzaminem, po którym uzyskuje się Dyplom Biegacza
Długodystansowego. Będziemy się starali pomóc im w zdaniu tego egzaminu.
Co dalej – kto z nich wystartuje w jesiennych maratonach już w tym roku a kto w przyszłym?
Adam Klein (bieganie.pl)
Piotrek:
Z niecierpliwością czekam
na następną edycję. „
Edyta
Marcin
Oczywiście
czuję pewien niedosyt i to nie związany z wagą, tylko z samym bieganiem.
Może to jest pierwsza oznaka biegowego uzależnienia, ale chcę biegać
dłużej, szybciej i ładniej. 🙂
Kwestia wagi całkiem zeszła
na dalszy plan, lecz zdaję sobie sprawę z tego, że bez jej spadku
nie będę mógł poprawić elementów biegowych. Ciekawym doświadczeniem
była dla mnie możliwość stwierdzenia, że zbliża się czas na wymianę
butów. Biegnąc wyraźnie odczuwam różnicę w obecnej amortyzacji.
Jednak przebiegnięcie ponad 500 kilometrów przez osobę o wadze w
okolicach 90 kg nie mogło pozostać bez śladu J
Program
pozwolił mi przede wszystkim na systematyczność. To było najważniejsze.
Fajnie
było poznać ludzi z bieganie.pl i współtowarzyszy z programu. Jestem
przekonany, że dla wszystkich było to ciekawe doświadczenie i niewątpliwie
odciśnie się piętnem na reszcie naszego życia. „
Przemek.
„Z perspektywy tych 3 miesięcy – chociaż zgłosiłem 96kg przed programem.. to pierwsze oficjalne ważenie dało wyrok 97kg.. dziś 88,8kg (trzy bałwanki :>) może to nie zakładane 15kg ale i tak efekt jest nie dość, że widoczny to odczuwalny. Jestem pewien, że przy odpowiedniej diecie i tej samej intensywności treningu byłbym jeszcze chudszy. Również mój dość mało zdrowy tryb życia (częste wyjazdy, kolacje imprezy) nie sprzyjały reżimowi Montignaca chociaż troszeczkę wyszedłem na „dobrą drogę” i prowadzam się nieco lepiej :). Garderoba w dużej części do wymiany…
Mój poziom wytrenowania różni się diametralnie od tego z początku maja, w tej chwili tempo mam dużo lepsze, a bieg przy większej intensywności sprawia mi ogromną radość. Co jeszcze cieszy? Jako jedyny „nie Warszawiak” skończyłem program. Miałem nieco utrudnioną komunikację z organizatorami, nie zawsze mogłem się stawić na spotkania zarówno integracyjne jak i treningowe ale na szczęście dzięki samozaparciu i dopingowi w postaci delikatnej konkurencji z reszta dałem rade.. jak oni mogą to ja też!! (dzięki Piotr, Ruh, Edzia i Marcin).
Plany na przyszłość
Od poniedziałku rozpocząłem trening 5xtyg do maratonu, myślę, że uda się jesienią w Warszawie pokonać 42km. Mam również nadzieję, że rygor jaki udało mi się wypracować nie będzie tylko słomianym zapałem (chociaż 3 miesiące trudno nazwać krótkim wzlotem) i za około rok będę mógł z podniesioną głowa spojrzeć w lustro.
Strasznie cieszę się, że odważyłem się zgłosić i zostałem zakwalifikowany do programu. Bardzo chciałem podziękować całej redakcji za opiekę trenerską, zdrowotną i ciągły doping. Również firmie Nike, dzięki której łatwiej wychodziło się na treningi.
Chyba to nie koniec droga redakcjo? Zgłaszam się do programu „Jak oni schudli i teraz biegają” 🙂