Igrzyska Olimpijskie w Londynie wykreowały nam wielu nowych bohaterów, jednym z nich jest niewątpliwie Kirani James. Dzięki przekonywującemu zwycięstwu w finałowym biegu na 400 m oraz świetnej postawie po każdym z biegów, gdy przed celebracją zwycięstwa najpierw ściskał dłonie startującym z nim zawodnikom, a z Oscarem Pistoriusem wymienił się nawet numerem startowym, utkwił w pamięci wszystkim kibicom lekkoatletyki. 

Młody zawodnik z Grenady swoją karierę rozpoczął bardzo wcześnie. Już w wieku 14 lat (2007 r.) został mistrzem CARIFTA Games, czyli międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych organizowanych przez kraje należące do Karaibskiej Organizacji Wolnego Handlu (CARIFTA). W tym samym roku wywalczył też srebrny medal mistrzostw świata kadetów, gdzie okazał się lepszy od wielu biegaczy starszych od niego o 2 lata. Jego czas uzyskany w finale tych zawodów – 46.96 do tej pory jest natomiast najlepszym wynikiem jaki kiedykolwiek na dystansie 400 m uzyskał 14-latek. 

Jego kariera rozwijała się w błyskawicznym tempie. W latach 2008-2010 wywalczył 5 kolejnych złotych medali zawodów CARIFTA Games, zwyciężył w młodzieżowych Igrzyskach Wspólnoty Narodów, wywalczył dwa złote medale mistrzostw Panamerykańskich juniorów oraz 4 medale mistrzostw świata juniorów i juniorów młodszych (w tym 3 złote). Co roku poprawiał też swoje rekordy życiowe na dystansach 200 i 400 m.

Po tylu sukcesach odniesionych w kategoriach juniorowskich wszyscy zastanawiali się, czy James będzie potrafił wykorzystać swój talent także w rywalizacji z seniorami. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Już na początku sezonu 2011, urodzony w Gouyave sprinter, uzyskał rewelacyjny czas 44.80, który plasuje go obecnie na trzecim miejscu w historii biegu na 400 m w hali. Kilka miesięcy później sięgnął po złoty medal mistrzostw świata w Daegu, stając się najmłodszym mistrzem w historii (18 lat). 

Tytuł mistrza świata zdobyty w świetnym stylu sprawił, że James mimo młodego wieku stał się głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa olimpijskiego. I tak dzięki słabej dyspozycji w roku 2012 Jeremyego Warinera oraz problemom zdrowotnym LaShawna Merritta Grenadyjczyk bez problemów wywalczył w Londynie złoto z czasem 43.94. Ten świetny rezultat jest pierwszym wynikiem poniżej 44 sekund uzyskanym przez zawodnika spoza Stanów Zjednoczonych i kto wie, być może pierwszym wyraźnym sygnałem, że 13-letni rekord świata Michaela Johnsona może czuć się zagrożony.

Przypomnijmy, że w finałowym biegu w Londynie James pokonał między innymi Luguelina Santosa, innego młodego zawodnika, który w tym roku skończy 19 lat, a który na swoim koncie ma już złoty medal mistrzostw świata juniorów oraz srebrny medal Igrzysk Olimpijskich. Być może więc to ci dwaj młodzi zawodnicy będą rozdawać karty na wielkich międzynarodowych imprezach na dystansie 400 m.