23 kwietnia 2012 Redakcja Bieganie.pl Sport

Ultra Mallorca Serra de Tramuntana


Tym razem mamy do przekazania dobre wiadomości z Majorki… Marcin Świerc i Piotr Hercog (Salomon Suunto Team) świetnie spisali się w ultramaratońskim biegu, rozgrywanym właśnie na Majorce. W mierzącym 105 kilometrów biegu Ultra Mallorca Serra de Tramuntana jedyni polscy zawodnicy w stawce zajęli 6. i 7. miejsce, pokonując ten dystans w czasie 13 godzin, 34 minuty i 42 sekundy. Zwyciężył Hiszpan – Miquel Capo Soler, który uzyskał 11 godzin, 51 minut i 59 sekund. Zmagania ukończyło 293 zawodników; trzech kolejnych nieznacznie przekroczyło limit 24 godzin na pokonanie dystansu…

majorka2
foto:http:umsdt.com


Marcin i Piotr odpowiadali na pytania wkrótce po dotarciu do mety.

IB: Gratuluję świetnego wyniku! Bardzo jesteście zmęczeni?

MŚ: Dla mnie bieg – rewelacja, w ogóle nie miałem większych  kryzysów… zdobyliśmy 6 i 7 miejsce, biegnąc razem. Jestem zadowolony. Jak wiadomo, poziom tutaj jest wysoki, wszak Hiszpanie na pierwszych miejscach…

PH:
Polecamy bieg jako ciekawą alternatywę, można zobaczyć coś nowego, inne góry, klimat…

IB: Czy stres nie zjadał Was  trochę – bo to poważne zawody, a Wy po kontuzji)?

MŚ: Mimo, że wracam po kontuzji, czułem, że można było ciut lepiej pobiec. Ale –  zrobiliśmy dobry trening, zdobyliśmy doświadczenie.

IB: A same zawody? Organizacja, trasa?

MŚ: Organizacja super, hiszpańskie słońce i góry… Sama trasa bardzo ciężka, na szczęście szybko nam poszło. Czasami były bezdroża, odcinki wiodące przez dzikie zbocza gór, ale piękne bieganie na grani… Morze i góry to świetne połączenie.

PH: To była jedna z trudniejszych tras, jakie biegłem. Techniczna, dużo ostrych kamieni. Strome podbiegi i zbiegi po takich kamieniach- to bolało.

IB:  Taktyka biegu wyglądała na spokojną z początku?

MŚ: Biegliśmy cały czas razem, mobilizowaliśmy się. Ruszyliśmy bardzo ostrożnie, wręcz asekuracyjnie. Potem też spokojnie, ale ciągle przesuwaliśmy się do przodu;)) I o to chodziło, żeby ciągle mijać a nie być mijanym…

IB: Co teraz 🙂 Wypoczynek, czy zaraz przygotowania do następnego biegu…

MŚ: Teraz najważniejsza regeneracja i przygotowania do następnych zawodów – czyli Biegu Rzeźnika.

PH: Chcemy też dodać, że świetnie sprawdził się podczas tych zawodów sprzęt Salomona. Rewelacyjnie spisał się również testowany przez nas zegarek Suunto Ambit 🙂

 swierc1


Więcej, jak zwykle, już wkrótce na www.salomonrunning.com

***

Rozmowa z Marcinem Świercem przed startem w zawodach Ultra Mallorca Serra de Tramuntana 2012

Na pewno tanio skóry nie sprzedam…

swiercIB: Przed wami (obok Marcina startuje w zawodach także Piotrek Hercog) wspólny start w zawodach za granicą. Macie tremę, czy uważasz, że może tu na przykład zaprocentować doświadczenie z Biegu Rzeźnika?

MŚ: Akurat ten start jest indywidualny, więc każdy walczy na własną rękę…Ale każdy mój poprzedni tego typu występ dawał mi doświadczenie. Rzeźnik, 24LH, nawet każdy długi trening na pewno pomaga…A tak w ogóle to się cieszę, że mogę teraz trenować. Wracam po kontuzji, która mnie dobijała. Nie pozostaje nic innego, jak wrócić mocniejszym.

IB: Obawiasz się bardziej trudności związanych z profilem trasy, czy pogodą?

MŚ: Dla mnie to w ogóle najdłuższy dystans, z jakim się dotychczas mierzyłem. Do tego samotny. Myślę, że największym problemem może być ciepły klimat, oraz duże przewyższenia – między 70. a 8. kilometrem to jest ściana. Moja forma nie jest doskonała. Brak obiegania po górach, niedawno wznowione treningi, nie stawiają mnie w komfortowej sytuacji. Piotrek ma też większe doświadczenie. Ja się jeszcze uczę. Ale będzie to dobry trening przed Rzeźnikiem, oraz pole do zbierania kolejnych doświadczeń. Jestem jednym z młodszych zawodników w stawce, ale na pewno skóry tanio nie sprzedam.

IB: Startujecie z Piotrkiem na własne konto – ale jedziecie tam razem i pewnie będziecie się przed startem wspierać i motywować…

MŚ:. Wspierać będziemy się na pewno także na trasie, mimo, że to nie będzie przecież start w teamie. A motywacja będzie na pewno… Liczymy na następną fajną przygodę, zobaczenie nowego miejsca, poznanie kolejnych wariatów, zmierzenie się z sobą, pokonanie swoich słabości. Ja jadę przy tym po doświadczenie, które ma zaprocentować w następnych ultra startach.

IB: Widziałeś listę startową – jak widzisz wasze szanse w konfrontacji z rywalami?

MŚ: Lista startowa to około 500 nazwisk. Są mocarze, reprezentanci kilku krajów. Polaków więcej nie widziałem, naszych tam zresztą jeszcze nie było. A jest team Salomona z Hiszpanii (na czele z Nereą Martinez Urruzolą – 2. zawodniczką UTMB) oraz świetnymi zawodnikami hiszpańskimi. Wiadomo, że właśnie oni będą grać główne role. Jest duża grupa zawodników z Niemiec, trafili się nawet biegacze z Afryki. Będzie na pewno ciekawie. W sumie nawet nie ma co myśleć, kto biega… trzeba robić swoje i dotrzeć na metę, po 107 kilometrach, oby w jak najlepszym czasie.

IB: I tego się trzymajmy. Powodzenia!

Możliwość komentowania została wyłączona.