Redakcja Bieganie.pl
Kilka dni temu pisaliśmy o filmie dokumentalnym, jaki pokazać sie ma w BBC na temat dopingu i dotyczyć będzie międzyinnymi Alberto Salazara. Film się ukazał, prawdopodobnie niedługo pokazany zostanie w którejś z polskich telewizji. Poniżej możecie obejrzeć go w oryginale i przeczytać streszczenie fabuły.
Opisane dalej wydarzenia i opinie są wydarzeniami i opiniami prezentowanymi przez autorów filmu lub osoby w nim sie wypowiadające, nie są opiniami prezentowanymi przez portal Bieganie.pl, chyba, że zostało to odpowiednio oznaczone.
Dokument został przygotowany przez dziennikarza pracującego dla BBC, który nazywa sie Mark Daly. Daly poza tym, że jest dziennikarzem, jest też sportowcem amatorem, niezłym zawodnikiem startującym głównie w triathlonie, biegaczem (maraton na poziomie 3h30), w czasach uniwersytecjich był pływakiem (26 sekund na 50 m).
Najpierw Mark postanowił przyjrzeć się Brytyjskiej lekkoatletyce końca lat ’80tych. Mark pokazuje historię Alana Wellsa i tego jak doping w Brytyjskiej Lekkoatletyce pod koniec lat ’70 tych był prawie zinstytucjonalizowany. Alan Wells, który zdobył złoty medal na 100m na Igrzyskach w Moskwie brał Stanozolol (steryd) pod kontrolą oficjalnego lekarza reprezentacji olimpijskiej Wielkiej Brytanii, nieżyjącego już dziś Jimmiego Ledinghama.
Daly wie, że metody wykrywania dopingu znacznie się poprawiły od lat ’80tych, jako przykład najwyższej klasy osiągnięć przywołuje paszport biologiczny. Pisaliśmy o tym więcej tutaj: bieganie.pl/?show=1&cat=24&id=4141
Oszukać paszport biologiczny
Postanowił sprawdzić na sobie, czy jest w stanie oszukac paszport biologiczny w kwestii używania EPO. Znalazł kogoś w agencji ds badania dopingu, kto zgodził się pobierać jego krew co tydzień i wyniki badań „wpuszczać” do systemu badającego odchylenia od poziomu wg metodologii paszportu biologicznego. Jako ambitny zawodnik amatorski, Mark trenuje prawdopodobnoe tak czy inaczej, ale ze względu na zadanie jakie sobie postawił, zintensyfikował treningi. Przez pierwsze trzy tygodnia miał trenować bez używania EPO, żeby doprowadzić swoją formę do momentu, w którym jej podniesienie tylko przy pomocy treningu już nie będzie takie spektakularne jak na początku. Jak wiadomo, kiedy zaczynamy trening wszystkie parametry wydolnościowe szybko idą do góry, w pewnym momencie osiągamy jednak pewien pułap, którego przesunięcie już nie jest takie łatwe. Do tego momentu Mark chciał dojść poprzez trening. Po trzech tygodniach w teście wydolnościowym (na rowerze) wyszło, że jego vo2mx jest na poziomie 58 [ml/min/kg]. Od czwartego tygodnia zaczął brać mikrodawki EPO, na tyle duże, aby dawały mu jakieś korzyści, ale na tyle małe, aby nie wykryto ich w procedurze paszportu biologicznego. Po 8 tygodniach zbadano jego vo2max na rowerze po raz kolejny. Wyniosło 63 [ml/min/kg], jego moc wzrosła o 7%. Dla amatora nie jest to dużo ale dla wyczynowca nawet 1% może wystarczyć w walce o medal. Następnie Mark odstawił EPO całkowicie, żeby spowodować kolejne wahnięcie w parametrach krwi które wg niego powinno być wykryte przez paszport biologiczny i przez kolejnych 6 tygodni jego krew była badana. Efekt był taki, że….nic nie wykryto.
Adam Klein: Czy podważa to wiarygodność poaszportu biologicznego? Oczywiście nie wiemy ile wzrostu formy Marka spowodowane było EPO a ile treningiem. Dawki EPO które sobie zaordynował byc może nie były wystarczająco duże aby z punktu widzenia paszportu biologicznego być faktycznie znaczące. Mark mówił, że były treningi w trakcie których czuł się niezwykle dobrze, ale mi też zdarzało sie miewać okresy w treningu gdzie czułem się niezwykle dobrze a EPO nigdy nie brałem. Takie testy na poziomie amatorskim są jednak obarczone dużym marginesem błedu, bo nie wiadomo ile faktycznie zmian wywołanych jest przez trening a ile przez chemię. Ale fakt jest taki, że przedstawiciele WADA byli zaskoczeni.
Alberto Salazar i Nike Oregon Project
Następnie Mark pojechał do USA, gdzie postabowił przyjrzeć się metodom Alberto Salazara. Pierwszą osobą z którą rozmawiał, był Stuart Eagon, były zawodnik (5000m 13:53, 10000m: 28:47), niegdyś kolega Galena Ruppa. Stuart wspomina, czasy kiedy razem z Galenem trenował pod okiem Alberto Salazara. Kiedyś pojechali do Północnej Karoliny na szkolne mistrzostwa kraju, gdzie mieli startować na 2mile (chyba na hali). Galen i Stuart mieli wtedy po 17 lat, czekali na Alberto przed pokojem hotelowym, żeby wyjść na poranną przebieżkę. Kiedy przyszedł Alberto zapytał się Galena: wziąłeś dziś rano „Prednisone” ? Galen wrócił do pokoju żeby wziąć „Prednisone”.
Prednisone jest lekiem, który wykorzystywany jest międzyinnymi w doraźnym minimalizowaniu objawów astmy, poprzez zmniejszenie reakcji organizmu na czynniki zewnętrzne. Stosuje się go także w innych celach ale osoby zdrowe, nie mają potrzeby brać go w sposób stały. Galen, jako cierpiący na astmę miał TUE (zezwolenie medyczne) na Prednisone, ale sposób w jaki był wykorzystywany na opisanym przykładzie był rzeczywiście dziwny a z punktu widzenia sportu podejrzany.
W latach ’90tych, Alberto Salazar był trenerem Mary Decker (dziś Slaney), byłej rekordzistki Świata międzyinnymi na 10000m (rok 1983). 37 letnia wówczas Decker, trenując pod okiem Salazara chciała dostać się do reprezentacji olimijskiej USA do Barcelony na 5000m. Jednak w 1996 roku wykryto u niej stosowanie testosteronu i pomimo składanych apelacji została zdyswkalifikowana.
Dygresja: W następującym materiale: http://www.bbc.com/sport/0/athletics/33096367 znajdziemy informacje, gdzie Farah twierdzi, że pytał sie Salazara zwłaszcza o ten przypadek przed przystąpieniem do Nike Oregon Project i podobno Salazar powiedział, że nie treniwał Mary Decker w tym czasie.
W 1999 roku Salazar powiedział: Wg mnie bardzo trudno jest obecnie na znalezienie sie w czołowej piątce na świecie biegach długodystansowych bez użycia EPO lub hormonu wzrostu.
Mark spotyka następnie masażystę, który w 2008 roku zajmował się ekipą Salazara, w ośrodku wysokościowym w Utah, który nazywa się John Stiner. Po wyjeździe Salazar zadzwonił do niego, prosząc o zabranie z jednego z pokoi i przysłanie mu dwóch opakowań Androgelu (Testosteron). Salazar tłumaczył, że nie chce być źle zrozumiany, że to ma związek z atakiem serca, który przeszedł rok wcześniej. Stinnerowi wydało się to dziwne, bo Testosteron jest zabroniony dla osób z problemami z sercem.
Następnie, Mark spotyka się z zawodnikiem, który biegał z Nike Oregon Project ale który nie chce się ujawniać. Mówi, że w 2007 roku czuł się wyeksploatowany. Zrobił badania krwi, poszedł do lekarza pracującego dla Nike Oregon Project, który powiedział, że ma niski poziom testosteronu. Ten lekarz zasugerował, żeby skontaktował się z endokrynologiem z którym pracuje Alberto i dzięki środkom które tamten przepisze jego poziom testosteronu wróci do normy. Zawodnik powiedział, że jest sprawdzany i czy Testosteron nie wyjdzie przy kontroli. Lekarz odpowiedział, żeby się nie martwił, że zrobią to w sposób, który nie będzie budził podejrzeń.
Mark spotyka następnie Steva Magensa, który został przez Salazara dokoptowany do Nike Oregon Project w 2011 roku. Magens przyznaje, że był onieśmielony sławami z jakimi ma okazje pracować, myślał, że to praca marzeń. Magens opowiada hostorię o której juz pisaliśmy: bieganie.pl/?show=1&cat=11&id=7841, że kiedyś wpadł w jego ręce raport pokazujący historyczne poziomy krwi wszystkich zawodników biegających w Nike Oregon Project. I przy niektórych wynikach Ruppa znalazł notatki: aktualnie na Prednisonie i Testosteronie. Magens zrobił zdjęcia tych stron.
W oświadczeniu Salazar napisał, że był to legalny suplement Testoboost, błędnie opisany jako testosteron.
Magens wspomina także rozmowę z synem Salazara, Alexem, z którym Magens pracował w jednym pokoju. Alex opowiadał mu, jak testują z ojcem jakie mogą być maksymalne dawki testosteronu aby nie dały pozytywnego wyniku w trakcie kontroli antydopingowej. Alex tłumaczył, że robią to po to, bo boją się sabotażu, że ktoś mógłby podłożyć ich zawodnikom jakieś produkty do spożycia, które wykazałyby doping.
Steve Magens opuścił Nike Oregon Project po Igrzyskach w Londynie 2012 i ze swoimi obawami poszedł do amerykańskiej agencji antydopingowej, żeby złożyc zeznanie. Teraz boi sie zawodowych reperkusji jakie może mieć wyjawienie jego roli w ujawnieniu tej historii.
Mark spotyka nastepnie Karę i Adama Goucher, byłych zawodników Nike Oregon Project. Pisaliśmy też już o tym, że Alberto nie był zadowolony z wagi Kary po urodzeniu dziecka. W końcu zalecił jej wzięcie Cythomelu, leku na tarczycę. Kilka dni później Alberto sam przyniósł jej to lekarstwo, mimo, że nie miała recepty (lek tylkona receptę). Kara do dzisiaj ma jeszcze pudełko na którym jest odręczne pismo Salazara. Mówi, że nie wzięła leku. Mark mówi, że w internecie łatwo mozna znaleźć, że Cythomel w żadnym razie nie powinien być stosowany w celu obniżenia masy ciała i że stosowanie dużych dawek może spowodować duże straty dla zdrowia.
Kara wspomina także, że w 2011 roku, na kilka dni przed startem Galena w biegu finałowym na 10000m w Korei (Rupp zajął 7 miejsce), Salazar starał sie o wydanie dla niego TUE (zezwolenia medycznego) na stosowanie dożylnego podawania lekarstw. Kara mówi, że dokładnie to samo zrobili w jej przypadku w 2007 roku przed jej startem na Mistrzostwach Świata w Osace, gdzie w biegu na 10000m zdobyła brązowy medal. Salazar instruował Galena w jaki sposób ma się zachowywać w obecności lekarza, który wyda takie zezwolenie. Na pytanie o to kiedy ostatnio był w toalecie, należy odpowiedzieć: „Nie pamiętam”. Na pytanie: „Kiedy ostatnio piłeś”, odpowiedź ma być: „Nie mogę”. Kara mówi, że Salazar potrzebował mieć zezwolenie na zastosowanie dożylnego podania dowolnego specyfiku jaki uzna, że w danym momencie jest potrzebny. (dożylne podawanie czegokolwiek jest przez WADA zabronione).
Kara przyznaje, że te zeznania dużo ja kosztują, że czuje się jak gdyby zdradzała Salazara, którego kochała niegdyś niemal jak ojca.
W filmie jest sugestia, że jeśli zostanie udowodnione Salazarowi zlecanie dopingu dla 16 letniego Ruppa, będzie to przestępstwo federalne.
Kara odeszła z Nike Oregon Project w 2013 roku i udała się ze swoimi zarzutami o stosowanie dopingu do Travisa Tygarta z USADA, który doprowadził do uznania Lance Armstronga winnym stosowania dopingu.
USADA przysłała do BBC oświadczenie, że nie potwierdza ani nie zaprzecza, że toczy się jakieś dochodzenie.
Kiedy Mark pokazał Dawidowi Hofmanowi z WADA raport, na którym widać, że Galen Rupp brał Testosteron, ten przyznał, że na to konieczne byłoby wyłączenie medyczne, ale jest mało prawdopodobne, aby ktoś coś takiego dostał, bo musiałby być poważnie chory i taka osoba raczej powinna odpoczywać niż uczestniczyć w zawodach.
Na koniec, Mark rozmawia z Andy Parkinsonem, byłym szefem brytyjskiej agencji ds zwalczania dopingu. Parkinson mówi, że po dokumentach, które pokazał mu Mark, każda osoba która jest jakoś związana z tą grupą (Nike Oregon Project) w tym Mo Farah powinien upewnić się, że trenuje w sposób legalny.