4 czerwca 2011 Redakcja Bieganie.pl Sport

Rozmowy z bohaterami Enea Cup


Po udanym poziomie sportowym mityngu, a szczególnie biegu na 800 m, wydaje się, że w przyszłym roku do Bydgoszczy zawita więcej zagranicznych gwiazd lekkiej atletyki. Póki co, zapraszamy do przeczytania krótkich rozmówek z polskimi bohaterami mityngu Enea Cup!

IMG_9556.JPG

IMG_9495.JPG
Łowcy autografów czaili się wszędzie, tu na zdjęciu rozchwytywany przez kibiców, Szymon krawczyk, zwycięzca pierwszej serii biegu na 800 m (1:48.71)

ADAM KSZCZOT – w pięknym stylu zwyciężył w biegu na 800 m i jest obecnie liderem tabel europejskich na tym dystansie

IMG_0161.JPG
1:44.30 – nowy rekord życiowy halowego mistrza Europy

Nasza rywalizacja z Marcinem kończy się wygraną raz jednego, raz
drugiego, wspaniale się uzupełniamy. Do sierpnia utrzymam formę, może
będzie okazja jeszcze ją podkręcić.
Wzruszenie mojego taty na stadionie
to chyba największa nagroda, radość bliskich to zawsze zwieńczenie
pracy, którą wykonuję przez większość roku i nieobecności w domu.
Dziękuję im, że zawsze są, zawsze trzymają kciuki i paznokcie mają
obgryzione… (śmiech).

IMG_0172.JPG
Wierni kibice Adama, w środku wzruszony tato, który ogląda syna na każdych zawodach

W planach mam start 12 czerwca w Krakowie, a
później wielka niewiadoma. Byłem teraz w Sankt Moritz na zgrupowaniu. O dziwo, zareagowałem na góry
bardzo dobrze. Po pierwszych dniach obozu mogłem trenować praktycznie,
jak na nizinach. Między akcentami przerwy były dobrze ułożone i to
złożyło się chyba również na dzisiejszy sukces.

MARCIN LEWANDOWSKI – drugi w biegu na dwa okrążenia, jego wynik 1:44.61 to aktualnie  drugi wynik w Europie.

IMG_0182.JPG
Marcin i Adam podczas rundy honorowej.  "To my w tym roku będziemy rozdawać karty "- cieszył się Marcin
Jeszcze muszę się zaadaptować do zmęczenia, w tym
sezonie naprawdę jeszcze mocno nie trenowałem. To mój jak na razie
najszybsze bieg, choć kompletnie bez żadnego specjalnego przygotowania.
Rewelacyjnie, że potrafię biegać takie wyniki. Taki rezultat podnosi
moją pewność siebie przed dalszą częścią sezonu. Powiedziałem podczas rundy honorowej do Adama – to my będziemy rozdawać
karty. Nie miałem tylko na myśli Mistrzostw Świata w Daegu, ale róniweż
inne mityngi. Myślę, że nasze nazwiska będą odbijać się coraz większym
echem. Ten mityng to potwierdza – wygraliśmy z mistrzem świata, na
polskim stadionie rzadko tak bywało.

IMG_0203.JPG
Po biegu, ku zdziwieniu niektórych fotoreporterów, Tomek, brat-trener Marcina, nakłuwał mistrzowi Europy  palec i mierzył zakwaszenie krwi, czyli poziom LAC. W ten sposób można szybko sprawdzić jak organizm zareagował na zmęczenie

To, że przegrałem z Adamem, tylko mnie napędza, nie traktuję tego jako
porażkę, nie ma to dla mnie takiego znaczenia. Do mistrzostw jeszcze 3
miesiące, więc jeszcze 1/3 treningu na przestrzeni tego długiego sezonu
przede mną.

IMG_0213.JPG
   
Bracia z dumną z synów mamą

Teraz czeka mnie ciężka podróż do Rabatu. Tam będę biegał na 1000
metrów. Czy poprawię rekord Adama na kilometr? Czemu nie?! Nie
wiedziałem, że jestem już taki mocny, pobiegłem 1.44 dzisiaj, mogę
zbliżyć się do 2.16 w Rabacie.

IMG_0215.JPG
O tym, że bracia Lewandowscy są podobni jak dwie krople wody, mogli się przekonać kibice. Podczas mityngu doszło do zabawnej sytuacji. Łowiący autografy pan z wąsem, pomylił trenera Tomasza z Marcinem. Tomek przyznał, że już kilkakrotnie miał taką sytuację i pocieszył przejętego pana, żeby się nie przejmował tym faux-pas. Z kolei, my sądzimy, że warto mieć autograf tak zdolnego trenera jak Tomasz 🙂


WIOLETTA FRANKIEWICZ

na 3000 m przegrała jedynie z Rumunką Bircą.

Tydzień temu w Krakowie startowałam na 1500 m i ukończyłam je w czasie
juniorowskim… Ale tak to jest, gdy przygotowania nie są stuprocentowe i
brakuje przede wszystkim siły biegowej. Więc na razie raz jest lepiej,
raz gorzej, na pewno nie starczy mi formy na wszystkie starty. Mam
nadzieję, że do sierpnia będzie stabilna.

enea___2_.JPG


Przypominam, że po zeszłorocznej operacji zaczęłam treningi codziennie dopiero w styczniu, a w kwietniu mogłam dopiero trenować na najwyższych obrotach. Z moimi kolanami już jest lepiej, lewe odciąża prawe.

IMG_9599.JPG

Na mityngu odrobinę przeszkadzał mi wiatr, chociaż trybuny w Bydgoszczy przed nim osłaniają. Wybierałam jednak starannie moment, w którym ruszę przed Kasią Kowalską, by się z tym wiatrem nie zderzyć. Ale nie ma co narzekać – złej baletnicy… Inne dziewczyny były blisko, życzę im jak najlepiej, mogę tylko mieć nadzieję, że jeszcze w tym roku będą za mną. Może poczekają jeszcze trochę (śmiech).

TOMASZ SZYMKOWIAK – w Bydgoszczy przegrał tylko z Ugandyjczykiem, a jego rezultat 8:25.42 to czwarty wynik w tabelach europejskich

enea___13_.JPG
Córka Tomka, Oliwka, jest jego najwierniejszym kibicem. Tomek przyznaje, że młoda Szymkowiakówna lubi biegać i nawet jeździ na zawody, po których zawsze zjada, jak tato, makaron i idzie spać!

Start był, jak na rozpoczęcie sezonu, niezły. Wiedziałem, że na taki wynik mnie stać, więc to żadna niespodzianka. Ale zaczęło się kiepsko. Już  po pierwszym rowie z wodą, poczułem w achillesie, na którym wylądowałem, straszny ból. Naciągnąłem mięsień i pomyślałem nawet o tym, aby zejść. Podjąłem jednak próbę i przy drugim rowie, sprawdziłem drugą nogę, która przez ostatnie tygodnie też mnie bolała. Modliłem się, by okazała się dla mnie łaskawa…

IMG_9970.JPG

W trakcie biegu kontrolowałem też Krystiana Zalewskiego, który próbował nawet dawać mi zmianę na dwa kółka do mety. Ale słuchałem, jak ciężko oddycha i wiedziałem, że trudno mu będzie ze mną wygrać.


WERONIKA WEDLER – na 100 m była druga, a na 200 m wygrała pewnie z wynikiem 23.28 (przy pomocy asystującego wiatru).

IMG_9712.JPG
Po sukcesach sprzed roku – trzech złotych medalach MP, rekordzie Polski i brązowym medalu ME w sztafecie 4×100 m, Weronika, aby utrzymać się na topie, musi dużo trenować

Marzenie i cel z tamtego sezonu – żeby wygrywać w Polsce na
wszystkich dystansach – jest podobny i w tym roku. Dlatego moja praca
treningowa jest coraz cięższa… Po zeszłorocznych sukcesach ciągle nie
ma mnie w domu. Nadal studiuję, w tym roku będę robić licencjat. W tym
sezonie na razie skupiam się na młodzieżowych mistrzostwach kraju, a
potem Europy. Potem na Mistrzostwach Polski seniorów – w sierpniu okaże
się, czy załapię się do reprezentacji Polski w sztafecie do Daegu.

IMG_9700.JPG
Czy naszym pięknym sprinterkom uda się zrobić minimum na MŚ? Na pewno!


Możliwość komentowania została wyłączona.