19 listopada 2010 Redakcja Bieganie.pl Sport

Rekordzista świata najlepszym lekkoatletą roku uznanym przez IAAF


Na uroczystej gali w Monte Carlo wręczono prestiżowe wyróżnienia IAAF na najlepszego lekkoatletę roku. Na nagrody te zasłużyli w tym sezonie David Rudisha – rekordzista świata na 800 m i Blanka Vlasic – mistrzyni Europy w skoku wzwyż.

Kenijczyk prezentował doskonałą formę na bieżni już w lutym, kiedy w Australii zaskoczył wynikami na 400 m (45.50) i 800 m. W szczycie formy, w ciągu zaledwie tygodnia, dwukrotnie rozprawił się z legendarnym rekordem Willsona Kipketera na 800 m. Najpierw w Berlinie – 1.41.09 i kilka dni potem w Rieti – 1.41.01. Klamrę sukcesów dopiął w Splicie na Pucharze Interkontynentalnym, wyraźnie wygrywając rywalizację na dystansie dwóch okrążeń.

rudisha_14101_400.jpg
David Rudisha

W tym roku, nieszczęśliwie dla Rudishy, nie było, prócz Mistrzostw Afryki, żadnej imprezy międzynarodowej, z której mógłby do Kenii przywieźć trofeum mistrzowskie. Chociaż i tak w  ojczyźnie jest traktowany jak bohater narodowy.

Wydaje się, że David trenuje i startuje bardzo rozsądnie, czego nie można powiedzieć o wielu jego rodakach. Między zawodami stara się jak najczęściej wracać do Kenii i spokojnie pracować nad rezerwami w treningu. Jego polityka startowa zakłada udział w starannie wyselekcjonowanych imprezach, w tym, co ciekawe, w mityngach niższych kategorii, podczas których sprawdza nowe rozwiązania taktyczne, jak np. w holenderskim Heusden-Solder.

Jak przyznał Marcin Lewandowski w wywiadzie z Kubą Wiśniewskim dla Runner’s World, Rudisha ma wszystkie cechy potrzebne rekordziście.

Wiem, że w tym sezonie mogłem się ścigać niemal z każdym, nawet czołowymi Afrykanami. No, jest jeden gość, który jest absolutnie poza zasięgiem – Kenijczyk David Rudisha. Ma wszystkie cechy potrzebne rekordziście świata. Nie tylko wydolność, szybkość, ale i niesamowitą siłę. Do tego mądrze trenuje i nie za dużo startuje – podsumował mistrz Europy z Barcelony.

22-letni lekkoatleta, mający na swym koncie tytuł mistrza świata
juniorów z 2006 r, ustalił już swoje priorytety na przyszły sezon. Będą
nimi oczywiście Mistrzostwa Świata w Daegu, w Korei Północnej.

Czy do tego czasu znajdzie się 800-metrowiec, który przyćmi jego blask? Będzie bardzo trudno.

Możliwość komentowania została wyłączona.