Redakcja Bieganie.pl
Tymczasem nowy prezydent światowej federacji, Sebastian Coe na początek roku przedstawił plan działań, które mają odbudować zaufanie świata do lekkoatletyki oraz pokazać wizję rozwoju dyscypliny młodym ludziom i sprawić, by większa ich liczba garnęła się do LA.
Coe stwierdził, że bardzo poważnie traktuje zaistniałą sytuację i zdaje sobie sprawę, że przewodzi instytucji, której postawiono poważne zarzuty i której świat bacznie się przygląda. Oznajmił, że pragnie stworzyć dyscyplinę, co do której wszyscy – tzn. zawodnicy, kibice, sponsorzy, media i rodzice – będą mieli pewność, że rywalizacja przebiega w uczciwy sposób, na równych zasadach, gdzie nagradza się i oklaskuje osiągnięcia dokonane w czysty sposób, bez udziału dopingu.
Działania te mają przyciągnąć więcej młodzieży, zarówno do aktywnego uprawiania sportu, jak i do kibicowania – obecnie widz LA ma średnio 55 lat…
Starania IAAFu mają przebiegać dwutorowo: po pierwsze, ma się poprawić wizerunek władz federacji, po drugie obraz zmagań lekkoatletycznych. Dla każdego z tych dwu obszarów sformułowano pięć postulatów.
1. Taka organizacja organów kierowniczych, aby wyraźnie określić, kto jest za co odpowiedzialny.
2. Zewnętrzna kontrola działalności i finansów, która mają zająć się eksperci finansowi z Deloitte oraz prawnicy z Freshfields. Wyniki audytu mają być przekazane IAAFowi w marcu.
3. Zwiększenie poczucia odpowiedzialności wśród urzędników i wdrożenie procedur ich weryfikacji.
4. Większa przejrzystość działań i lepsza komunikacja dzięki pracy niezależnej Rady Etyki IAAFu.
5. Sporządzenie nowego statusu IAAF, który będzie odpowiadał obecnym czasom i wymaganiom, jakie stawiają organizacji.
1. Powołanie odrębnego organu, który będzie miał większą niezależność podczas badania kluczowych problemów, zagrażających obrazowi całej dyscypliny, takich jak doping, korupcja, obstawianie wyników rywalizacji oraz manipulacje dotyczące wieku zawodników.
2. Podwojenie budżetu na walkę z dopingiem z 4 milionów dolarów do 8 milionów.
3. Podwojenie puli badanych zawodników na poziomie międzynarodowym do tysiąca osób.
4. Przeznaczenie większych zasobów na dochodzenia w sprawach dopingowych, w które zamieszane są osoby z otoczenia samych zawodników.
5. Zapewnienie większej odpowiedzialności federacji krajowych w zakresie walki z dopingiem i innych kwestii, dotyczących obrazu całej dyscypliny, większy nadzór IAAFu i sankcje za przekraczanie przepisów, np. zawieszenie federacji lub niedopuszczenie do udziału w imprezach mistrzowskich.
Wyżej podana lista wydaje się „nie odkrywać Ameryki”. To jasne, że należy przeznaczyć większe środki na walkę z dopingiem, dostosować przepisy i procedury, zapewnić niezależność komórkom antydopingowym, by mogły działać wolne od nacisków. Samo podniesienie tych postulatów przez IAAF nie czyni wiosny, ponieważ wszystko zależy od tego, jak będą w praktyce realizowane. Nikt nie ma złudzeń, że da się całkowicie wyeliminować problem dopingu, ale być może przynajmniej we władzach lekkoatletycznych nie będzie możliwości kontynuowania działań tuszujących doping.
Budujący jest fakt, że władze IAAFu nie próbują już dłużej ukrywać, że problemu nie ma albo że sprawa dotyczy federacji krajowych, a „związkowa centrala” winna jest jedynie niedopatrzenia. Niedawno WADA opublikowała drugi raport, dotyczący sytuacji w lekkiej atletyce. IAAF odniósł się do niego, po pierwsze, dziękując WADA za „ciężką pracę, bez wątpienia włożoną w przygotowanie raportu”, a po drugie, stwierdzając, iż „w pełni przyjmuje do wiadomości i akceptuje największy ciężar ustaleń komisji.”
Co znamienne, IAAF oznajmił, iż stwierdzone nieprawidłowości i słabość światowej federacji „pozwoliła jednostkom wśród najwyższych władz poprzedniego układu [pogrubienie własne] na opóźnienie zastosowania zwyczajowych procedur w konkretnych sprawach dopingowych”. Widać, że obecne władze IAAFu całkowicie odcinają się od poczynań poprzedników i chcą stworzyć wrażenie, że wszystkiemu winien jest „poprzedni układ”, a nowy układ jest całkowicie czysty i gotów do pracy na rzecz wdrożenia wszelkich zaleceń WADA.