23 stycznia 2010 Redakcja Bieganie.pl Sport

Progresja maratońska Haile Gebrselassie


haile_dubai_300.jpg22 stycznia 2010: Nie udało się w Dubaju Hailemu Gebrselassie poprawić swojego rekordu świata w maratonie. Wprawdzie wygrał i osiągnął wynik, który dla olbrzymiej większości zawodników byłby znakomity to czas 2:06:09 nie był dla niego satysfakcjonujący.

W noc przed startem Haile nie spał dobrze, obudził się z bólem pleców i w konsekwencji nie był w najlepszej możliwej dyspozycji. Mimo wszystko średnia z jego 11 maratonów (jeśli nie liczyć jednego przebiegniętego jeszcze w czasach nastoletnich) to 2:05:59 co plasuje go w absolutnej czołówce wszechczasów. Haile dwukrotnie poprawiał rekord świata w maratonie, po raz ostatni w Berlinie w 2008 roku kiedy uzyskał 2:03:59, jako pierwszy człowiek schodząc poniżej granicy 2:04. Przed każdym jego kolejnym startem w mediach pojawia się pytanie „Czy Haile pobije rekord świata?”. Zapytaliśmy się o zdanie Radka Dudycza, Mistrza Polski w Maratonie 2009, co o tym myśli,

Adam Klein: Czy Haile ma jeszcze szanse na pobicie rekordu świata?

Radek Dudycz: Wg mnie będzie to bardzo trudne. W Tier widziałem jak bardzo interesują się nim media, ile on poświęca im czasu. Wszystkie te spotkania, prasa, sponsorzy przecież odciągają go od treningu, wypoczynku i regeneracji. W 2008 roku w Berlinie zagrało mu wszystko, taktyka, pogoda, prowadzenie. Myślę, że może już być mocno wyeksploatowany (od 1991 roku w światowej czołówce) i powtórzenie wyniku w okolicach 2:04 będzie bardzo trudne, nie mówiąc o poprawieniu rekordu. Ale nadal biega wspaniale, 2:06:09 to fantastyczny wynik.

Adam Klein: No właśnie, wspomniałeś o Sylwestrowym biegu w Tier gdzie miałeś okazję biec z Haile, powiedz parę słów o tym biegu, jakie wrażenia, jak Ci poszło?

Radek Dudycz: Bieg w Trier miał swoją 20. jubileuszową edycję. Haile, był specjalnym i wyjątkowym gościem imprezy. Miałem możliwość wymiany kilku zdań z Haile. Wspominał, że przygotowuje się do maratonu w Dubaju. Był dobrej myśli i mówił, że będzie dążył do ustanowienia kolejnego rekordu świata.
Trasa była na atestowanym dystansie – 8km (8 pętli). Na początku biegu (pierwsze 300-400m) wielu biegaczy – amatorów starało się utrzymać tempo Mistrza. Z tego względu na pierwszej pętli panował spory tłok. Potem Haile włączył kolejny bieg i z dwójką Kenijczyków odłączył się od pozostałych rywali. Ja pobiegłem rozważnie, systematycznie przesuwając się o kolejne pozycje. W ostateczności zająłem 7 lokatę z czasem 23.55.

Więcej zdjęć ze spotkania z Haile na internetowej stronie Radka Dudycza dudyczrun.pl, który w kwietniu będzie bronił w Dębnie tytułu Mistrza Polski, chcąc uzyskać minimum na Mistrzostwa Europy w Barcelonie.


Droga Hailego do maratońskiego Rekordu Świata

2002 rok, Londyn – dorosły debiut w maratonie. Jeden z bardziej pasjonujących finiszów ostatnich lat, kiedy to Haile musiał uznać wyższość Khannouchiego i Tergata choć wynik jaki osiągnął był znakomity: 2:06:35 to Haile nie lubi przegrywać. Po tym starcie zrobił sobie trzy i pół letnią przerwę od maratonu.

2005 rok w Amsterdamie – wynikiem 2:06:20 pokazał, że potrafi biegać maraton szybko, wówczas było tylko 10 zawodników w historii którzy pobiegli maraton szybciej, między innymi jego odwieczny rywal z bieżni Paul Tergat.

2006 rok, Londyn – można powiedzieć, że największa maratońska porażka Hailego. Jak zwykle w Londynie doborowa stawka, spośród startujących wówczas tylko trzech miało nieco lepsze życiówki od niego: Khannouchi (2:05:38), Limo (2:06:14), Rutto (2:06:16). Po raz kolejny potwierdziło się, że życiówki nie biegają, Haile przybiegł „dopiero” dziewiąty z czasem 2:09:05. Ale zawziął się na ten Londyn, zapowiedział, że wróci.

2006 rok, Berlin – organizatorzy stworzyli mu cieplarniane warunki, grupka pacemakerów, jak zwykle w Berlinie dobra trasa – i od razu dobry wynik 2:05:56 dzięki któremu przesunął się na piątą pozycję w maratońskim ALL-TIME (w 2006 roku, za Tergatem, Korrirem, Kchannouchim i Ruto).

2007 rok, Londyn – Haile po raz trzeci postanawia zdobyć Londyn. W czołówce: Limo, Lel, Tergat, Ramaala, Hall, Goumri, Gharib. Jednak przed 30 kilometrem Haile schodzi z trasy. Narzeka na trudności w oddychaniu, okazuje się, że ma alergię na pylące wówczas kwiaty, czy drzewa (może na brzozę, bardzo alergizującą i pylącą w tym okresie). To jego ostatni start w niezdobytym Londynie. Choć zapowiada jeszcze powrót w 2012 roku.

2007 rok, Berlin – w końcu jest Rekord Świata. Do 30 kilometra Haile prowadzony był przez dwóch pacemakerów. Wynik 2:04:26 był o prawie 30 sekund lepszy od poprzedniego rekordu Paula Tergata (także z Berlina). (przy okazji Arek Sowa zrobił tam swoje minimum na Igrzyska w Pekinie).

Progresja wyników Hailego w maratonie
haile_maraton_history_540.jpg

Możliwość komentowania została wyłączona.