Pia Skrzyszowska
10 czerwca 2022 Krzysztof Brągiel Sport

Pia Skrzyszowska potwierdza miejsce w elicie. DL w Rzymie


Podczas, gdy większość naszych lekkoatletów wypatrywała słońca w Suwałkach, Pia Skrzyszowska obrała kierunek – Rzym. Polka zajęła 4 miejsce (12.74) w mocno obsadzonym biegu na 100 m przez płotki podczas „diamentowego mitingu” Golden Gala. Wygrała mistrzyni olimpijska, Jasmine Camacho-Quinn (12.37). Co jeszcze wydarzyło się wczoraj w Wiecznym Mieście?

Na 400 m przez płotki tegoroczny debiut w DL zaliczyła Femke Bol. Holenderka wygrała z wynikiem 53.02. Nas jednak bardziej interesowała rywalizacja na wysokich płotkach.

Skrzyszowska stawia pieczątkę

Na pierwszych rozstawach płotkarskiej stumetrówki rządziła Pia Skrzyszowska. Dopiero w okolicach 3-4 płotka rozpędu nabrały: Camacho-Quinn i Britany Anderson. Polka długo broniła trzeciego placu, jednak na kratach została przełamana przez wicemistrzynię olimpijską z Rio (2016), Nię Ali.

Ostatecznie Skrzyszowska minęła kreskę na czwartym miejscu z wartościowym 12.74. Wynik jest zaledwie 0.09 słabszy od życiówki z Ostrawy. Tegoroczna seria Polki przedstawia się imponująco. Do wyników z Rzymu i Czech, należy dodać: 12.68 z Poznania i 12.73 z Chorzowa. Całość wieńczy 3 czas polskiego ALL-TIME na płaską setkę, który sprinterka uzyskała w Kalamacie (11.12).

21-latka, czwartkowym występem w Rzymie, postawiła swoistą pieczątkę na dokumencie stwierdzającym jej przynależność do absolutnej światowej elity.

100 m przez płotki kobiet

  1. CAMACHO-QUINN Jasmine (PUR) 12.37 MR WL
  2. ANDERSON Britany (JAM) 12.50 SB
  3. ALI Nia (USA) 12.71
  4. SKRZYSZOWSKA Pia (POL) 12.74
  5. WILLIAMS Danielle (JAM) 12.90
  6. VISSER Nadine (NED) 12.98
  7. TAPPER Megan (JAM) 13.08
  8. BOGLIOLO Luminosa (ITA) 13.10

Athing Mu na polskiej podwózce

Jak Aneta Lemiesz rozprowadzi, to nikt nie składa reklamacji. Polka doskonale sprawdziła się w roli pacemakerki w biegu na 800 metrów. Nasza weteranka cały czas trzymała kontakt z peletonem, a tam największą chrapkę na szybkie bieganie miała, mistrzyni olimpijska, Athing Mu.

Polka odprowadziła Amerykankę do 400 metra w ekspresowe 56.42. To o ponad sekundę szybciej, niż międzyczas jaki Mu wykręciła solo podczas olimpijskiego finału w Tokio. Na drugim kole 20-latka poszła po swoje, zupełnie nie oglądając się na rywalki. Dominacja Amerykanki została udokumentowana najlepszym w tym roku wynikiem na świecie 1:57.01.

– Jestem bardzo podekscytowana. Byłam ciekawa, na co mnie stać. Wiedziałam, że tempo jest dobre, ale dopóki nie minęliśmy czterysetki, nie miałam pojęcia jak bardzo. Atmosfera na stadionie jest szalona – jest naprawdę bardzo głośno. Jak się rozgrzewałam i akurat skakał Gianmarco Tamberi, dało się usłyszeć kibiców. To będzie cudowne lato z pierwszymi w historii mistrzostwami świata w USA. Nie mogę się doczekać – powiedziała zwyciężczyni.

Na drugim miejscu, z rekordem sezonu, finiszowała Renelle Lamote (1:58.48). Furorę wśród lokalnej publiczności zrobiła 3 na mecie, Elena Bello, która wynikiem 1:58.97 mocno poprawiła życiówkę i awansowała na 3 miejsce krajowego ALL-TIME.

800 m kobiet

  1. MU Athing (USA) 1:57.01 WL
  2. LAMOTE Renelle (FRA) 1:58.48 SB
  3. BELLO Elena (ITA) 1:58.97 PB
  4. MORAA Mary (KEN) 1:59.26
  5. HAILU Freweyni (ETH) 1:59.39
  6. GOULE Natoya (JAM) 1:59.54
  7. BISSET Catriona (USA) 1:59.73 SB
  8. BUTTERWORTH Lindsey (CAN) 1:59.93 SB

Kenia górą!

Kenijczycy nie mają ostatnio łatwego życia na bieżni. Mistrzem olimpijskim na 5000 m jest Ugandyjczyk, na 10000 m Etiopczyk, a na 3000 m z przeszkodami Marokańczyk. W czwartkową noc w Rzymie rodacy Eliuda Kipchoge przypomnieli jednak, że cały czas należy się z nimi liczyć, dominując bieg na 5000 m.

Pierwsze dwa kilometry rozprowadził pacemaker, Paul Robinson (w 5:10). Później obowiązki „zająca” wziął na siebie Yomif Kejelcha. Wysoki Etiopczyk, który niedawno przegrał trialsy na 10000 m w Hengelo, najwidoczniej chciał się wykazać przed krajowymi działaczami, którzy za niedługo będą kompletować drużynę do Eugene na 5000 m.

Kejelcha 3 kilometr szarpnął w 2:31, czwarty w 2:34, ale ciągle miał na plecach kenijski ogon. Krop i Kimeli wyszli zza pleców Etiopczyka dopiero na ostatnim okrążeniu. Wydawało się, że szalę zwycięstwa przechyli na swoją korzyść Krop. Jednak na finiszowej setce Kimeli zbiegł na 3 tor i w sprinterskim stylu pokonał kolegę z reprezentacji.

12:46.33 to najlepszy w tym roku wynik na świecie i rekord mitingu. W kenijskiej historii szybciej biegał tylko Daniel Komen (12:39.74).

Kimeli podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio zajął 4 miejsce na 5000 metrów. Medal przegrał o 0.12 sekundy na rzecz Paula Chelimo. Kenijczyk w pierwszych wywiadach po rzymskim zwycięstwie przyznał, że jest bardzo zmotywowany, żeby z Eugene wrócić z krążkiem.

– Pogoda dopisała, było idealnie. Wyścig był mocno obsadzony. Kenijczycy i Etiopczycy rywalizują ze sobą od lat. Jestem bardzo dumny z życiówki i najlepszego wyniku na świecie. Mam co świętować. Czuję się świetnie, ponieważ nigdy wcześniej nie wygrałem biegu podczas Diamentowej Ligi. Od dawna bardzo się starałem, aby to się stało. W zeszłym roku minimalnie rozminąłem się z medalem olimpijskim, byłem czwarty. Dlatego w tym sezonie skupiam się na naszych trialsach. Chcę pojechać do Eugene i walczyć tam o medal. Dzisiejszy wyścig pokazał mi, że jestem w dobrej formie i dał mi dużo pewności siebie – powiedział zwycięzca.

5000 m mężczyzn

  1. KIMELI Nicholas (KEN) 12:46.33 WL MR PB
  2. KROP Jacob (KEN) 12:46.79 PB
  3. KEJELCHA Yomif (ETH) 12:52.10 SB
  4. BAREGA Selemon (ETH) 12:54.87 SB
  5. AHMED Mohammed (CAN) 12:55.84 SB
  6. BEKELE Telahun (ETH) 12:57.18 B
  7. EDRIS Muktar (ETH) 12:58.63 SB
  8. NDIKUMWENAYO Thierry (BDI) 12:59.39 NR PB

Zaskoczenie na 200 m i rekord Girmy na „belkach”

Skład biegu na 200 metrów pań obfitował w wielkie nazwiska. Wśród faworytek jednym tchem wymieniało się: Elaine Thompson-Herah, czy Shaunae Miller-Uibo. Mistrzynie olimpijskie pogodziła jednak Jamajka, Shericka Jackson, przecinając kreskę z rekordem mitingu 21.91. Druga była Thompson-Herah (22.25), a trzecia rekordzistka Wielkiej Brytanii, Dina Asher-Smith (22.27). Miller-Uibo była 4 (22.48).

Wysoką formę na 3000 m z przeszkodami potwierdził Lamecha Girma. Etiopczyk zdeklasował rywali, wygrywając w efektowne 7:59.23. To już jego trzeci wynik poniżej 8 minut w sezonie (po zwycięstwie w Eugene i 2 miejscu w Rabacie). Do tej pory tak okazałą serią SUB-8 mógł pochwalić się tylko rekordzista świata, Saif Saaeed Shaheen.

Następne zawody Diamentowej Ligi rozegrane zostaną na norweskiej ziemi. 16 czerwca słynne Bislett Games w Oslo, a tam między innymi bieg na milę, w którym pokaże się Jakob Ingebrigtsen.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Krzysztof Brągiel
Krzysztof Brągiel

Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.