Redakcja Bieganie.pl
Silas Kiplagat, który w ubiegłym roku był najszybszym biegaczem na świecie na dystansie 1500 m, zwyciężył w kenijskim crossie na dystansie… 12 km.
Zawody pod mylącą nazwą Kenya Prisons Cross Country Championships to kolejne z "mundurowych" zawodów w Kenii, będące przygrywką do krajowych eliminacji na Mistrzostwa Świata w Biegach Przełajowych. Rozegrano je w ubiegłą sobotę (29 stycznia) na stosunkowo płaskiej trasie pod Nairobi. Do eliminacji na MŚ zostały niecałe dwa tygodnie i w dodatku zostaną rozegrane 19 lutego również w ogrodach Uhuru pod Nairobi, jednak 22-letni zwycięzca Kenya Prisons się na nie nie wybiera.
Silas Kiplagat deklaruje, że pobiegł na zawodach tylko dla swojego zespołu, a teraz leci do Europy, by startować w cyklu zawodów halowych. Na mecie 12 kilometrowego biegu wpadł na metę z niezłym jak na cross czasem 34.46. Tuż za nim był John Mwangangi (34:48, legitymujący się wynikiem poniżej godziny w półmaratonie), a trzecie miejsce zajął Fredrick Musyoki (35:05).
Przypomnijmy – Kiplagat podczas ubiegłorocznego mityngu Diamentowej Ligi w Monaco zwyciężył z całą światową czołówką średniodystansowców. Ze swoim wynikiem 3.29.27 wskoczył równocześnie do pierwszej dziesiątki wszechczasów na 1500 metrów. W wywiadach grozi, że w tym sezonie rozprawi się z 13-letnim rekordem Hichama El Guerrouja. Według nas to zawodnik z ogromnymi perspektywami (nawet większymi niż Asbel Kiprop), który na dodatek trenowany jest przez nie byle kogo, bo mistrza świata w biegu przeszkodowym – Mosesa Kiptanui’ego.
W rywalizacji kobiet na dystansie około 9 km w Kenya Prisons Cross Country Championships wygrała Pauline Wambui z rezultatem 27.04. Jednak głównym wydarzeniem tego biegu był powrót na trasy weteranki maratonu Catherine Ndereby, która przybiegła na metę na 7. miejscu, około półtorej minuty za zwyciężczynią.