16 kwietnia 2008 Redakcja Bieganie.pl Sport

Moje Miejsce Do Biegania: Stary-nowy stadion na Śródce w Poznaniu.


001_1.jpgWkrótce miną dwa lata od oficjalnego otwarcia przebudowanego
stadionu na Śródce. Wciąż jednak, gdy wchodzę na bieżnię, czuję zapach już nie
tak nowego, ale jednak tartanu. Zważywszy na dotychczasową historię tego
obiektu, sięgającą lat 30-tych ubiegłego wieku, gdzie biegało się po żużlowej
bieżni, tartan jest tu wciąż nowością.

002.jpg

W odróżnieniu od większości ludzi korzystających ze
stadionu, dla mnie sztuczna nawierzchnia boiska piłkarskiego jest tylko dopełnieniem
tego, co dzieje się na obrzeżu. Obrzeże ma cztery tory tworzące zarys stadionu
lekkoatletycznego. Dochodzą do tego dwa dodatkowe tory na prostej start – meta.
Dla biegacza niczego więcej nie trzeba do szczęścia.

003.jpg

004.jpg

Łatwo zapomnieć jak wyglądało to miejsce jeszcze do czerwca
2006 roku. Wyliniałe boisko z kredowymi konturami, a wokół niego klepisko,
które w deszczu zamieniało się w moczary. Lecz taki właśnie był stadion na
Śródce odkąd pamiętam. Tu zawsze odbywały się moje lekcje wychowania
fizycznego, pierwsze życiówki na 60 i 1000 metrów, gry, zawody, wagary i
papierosy w krzakach. Przez wiele lat trenowałem inną dyscyplinę sportową niż
bieganie. Judo było pierwszą pasją mojego życia. Bieganie traktowałem wówczas
jako najefektywniejszy środek przygotowania kondycyjnego. Ale tak naprawdę
pasją okazało się bieganie. Bieganie jako cel sam w sobie. Trochę żal, że za
późno to odkryłem.

Gdy przyszła wreszcie oczekiwana chwila przebudowy stadionu,
dowiedziałem się jak stary jest ten obiekt, który zaraz miał zniknąć pod
gąsienicami spychaczy.

5 czerwca 2006 – demolka.

005.jpg

006.jpg

Dla mnie stadion był od zawsze, ale nie przypuszczałem, że
aż tak długo istniał. Ponad 70 lat uklepywanej i zraszanej potem gleby.
Ostatnie lata jego historii splotły się z historią mojej biegowej przygody.
Krzywe krawężniki, dziury, kurz, błoto, śnieg i lód. Przywykłem do tego, a
teraz wszystkie te niedogodności miały zniknąć i przypominać się już tylko na
zdjęciach. Lubiłem i lubię to miejsce jak żadne inne w Poznaniu. To tu biegałem
i biegam w kółko i nigdy mi się nie nudzi. A teraz biegam po tartanie…

007.jpg
14 lipca 2006 – przyszła prosta start – meta

008.jpg
3 sierpnia 2006 – zarys wirażu

009.jpg

…i krajobraz marsjański

010.jpg
16 sierpnia 2006 – rozwijanie murawy

011.jpg

…28 sierpnia 2006 – przycinanie i palenie gumy

012.jpg

…28 sierpnia 2006 – przycinanie i palenie gumy

013.jpg

…4 września 2006 – gra do jednej bramki

014.jpg

…4 września 2006 – gra do jednej bramki

015.jpg

…6 września 2006 – tartan jak malowany

016.jpg

…6 września 2006 – tartan jak malowany

017.jpg

…7 września 2006 – jeszcze tylko wyznaczenie torów i…

018.jpg

…7 września 2006 – jeszcze tylko wyznaczenie torów i…

019.jpg

…22 września 2006 – oficjałka

020.jpg

…22 września 2006 – oficjałka

Możliwość komentowania została wyłączona.